To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - [FAQ] Rozrząd i serwis w Galancie EAxx

m6riano - 23-07-2011, 10:47

Ja za 5 uszczelniaczy Corteco/NOK dałem 65 zł
Krzyzak - 23-07-2011, 14:29

KamilR10 napisał/a:
Zastanawiam sie skad taka roznica w cenie?
z wysokich cen u Hanżka - jak kupowałem od Japaneze, to to samo było 5-30% tańsze
Tomek - 24-07-2011, 21:50

ja u japaneze brałem po 11zł/sztuka * 3 sztuki
ale to było parenascie miesiecy temu

akbi - 24-07-2011, 21:56

a czemu kupujecie po 3 ...5 ... czy nie lepiej wymienić od razu wszystkie 24 lub 16 (w zależności od silnika)??
sveno - 24-07-2011, 22:01

akbi, tu mowa o uszczelniaczach na wałki a nie uszczelniaczach popychaczy :)
Krzyzak - 24-07-2011, 22:02

akbi napisał/a:
czy nie lepiej wymienić od razu wszystkie

czasem tylko 1 stuka - szkoda wtedy oryginalnych popychaczy - szczególnie, że nie są zniszczone...
dużo zależy od innych warunków - np. ja jestem w stanie zrobić taką wymianę w 1-1.5 godziny i koszt robocizny jest dla mnie żaden; co innego, gdy ktoś płaci - wtedy zdjęcie dekla pod kolektorem (a tam najczęściej stuka :) ) to już może być mało opłacalne by robić kilka razy... wtedy lepiej komplet zmienić

Tomek - 24-07-2011, 22:05

akbi napisał/a:
a czemu kupujecie po 3 ...5 ... czy nie lepiej wymienić od razu wszystkie 24 lub 16 (w zależności od silnika)??


Krzyzak napisał/a:
czasem tylko 1 stuka - szkoda wtedy oryginalnych popychaczy - szczególnie, że nie są zniszczone...
dużo zależy od innych warunków - np. ja jestem w stanie zrobić taką wymianę w 1-1.5 godziny i koszt robocizny jest dla mnie żaden; co innego, gdy ktoś płaci - wtedy zdjęcie dekla pod kolektorem (a tam najczęściej stuka :) ) to już może być mało opłacalne by robić kilka razy... wtedy lepiej komplet zmienić


mówimy o uszczelniaczach wałków rozrządu

akbi - 24-07-2011, 22:06

sveno napisał/a:
tu mowa o uszczelniaczach na wałki a nie uszczelniaczach popychaczy :)

:)

Krzyzak napisał/a:
... to już może być mało opłacalne by robić kilka razy... wtedy lepiej komplet zmienić
no właśnie o to mi chodziło Darku
uzi - 01-08-2011, 09:51

Witam wszystkich maniaków
Mam mały problem. Wczoraj wymieniłem rozrząd-zrobiłem to opierając się na znakach serwisowych.góra i dół są w idealnej pozycji. Lecz zawory stukają a silnik jakby stracił na mocy. Od dołu nie ciągnie jak przed wymianą. Po założeniu plastikowej obudowy i koła od pasków klinowych znacznik wskazuje literkę T ( to jest opóźnienie zapłonu) Czy powinienem to przestawić i czy coś mogę uszkodzić jeżdżąc na tak ustawionym rozrządzie??
Pozdrawiam i czekam na podpowiedzi

Obywatel Bedzio - 06-08-2011, 21:09

Witam posiadaczy "Rekinów"

Wymieniłem dzisiaj w swoim Galancie (EA2A rok. prod 2000 poj 2 l) rozrząd (na Mitsuboshi + 3 rolki GMB + pasek wału balansowego). Wszystko szło gładko, odpaliliśmy silnik i działało wszystko(co prawda silnik pracował głośniej niż przed wymianą, słychać jakieś stuki jednak obroty biegu jałowego utrzymują się na prawidłowym - 800 obr/min p), wszystkie koła - koło zębate wałka rozrządu, koło zębate pompy olejowej, koło zębate wału korbowego oraz koło zębate wałka wyrównawczego ustawione na znacznikach, oznaczenia pokrywały się. Po zamontowaniu jeszcze zakręciliśmy wałem korbowym kilka razy i znaczniki pokrywały się. Innymi słowy "picuś-glancuś".

Po zakończonej pracy, uruchomiłem auto i stało ono pracując na biegu jałowym przez jakieś 15 min. Wydawało się że wszystko gra.Niestety po przejechaniu jakichś 300 metrów silnik zaczął się dziwnie zachowywać. Zaczął się dławić, obroty jałowe spadły do 500 obr/min, zapaliła się żółta kontrolka (nie wiem od czego to, ale to ta pierwsza z lewej pod obrotomierzem) auto kompletnie straciło moc ale silnik nie zatrzymał się. Zgasiłem, wykonałem ponowny rozruch, jadę dalej, wszystko jest ok, zmieniam bieg i znowu to samo, dławienie się, kontrolka, drastyczny spadek mocy, ale silnik pracuje dalej. Za każdym razem gdy odpaliłem auto po zgaszeniu silnika, pracował on poprawnie, dopiero po przejechaniu jakiegoś odcinka objawy się pokazywały ponownie. Czasem działo się to w trakcie zmiany biegu a czasem w czasie jazdy.

Jeśli się nie mylę 1 na zmodyfikowanej przeze mnie fotografie to wałek równoważący/balansowy. Czy to go należało unieruchomić? Czy wystarczy ustawić znacznik?



Uploaded with ImageShack.us


Instrukcja podaje że na czas wymiany trzeba zblokować wałek balansowy (jeśli się nie mylę), szczerze powiem że pominęliśmy ten krok bo nie mieliśmy pojęcia gdzie się wkłada ten pręcik/śrubokręt żeby go nie uruchomić.

W oznaczonym przeze mnie punkcie 3 zgraliśmy znacznik (wcięcie na tej "okrągłej" płytce ze znacznikiem na bloku silnika, w punkcie 2 znacznik na kole również pokrywa się ze znacznikiem bloku silnika.

Gdzie może tkwić problem?
Czy możliwe że napinacz hydrauliczny został źle zamontowany i pasek się luzuje? Czy ogólnie jest możliwe aby była to kwestia napinacza hydraulicznego?

Może mi ktoś dać jakąś fotkę lub objaśnić gdzie się blokuje ten wałek balansowy ( Manual 11A-28)



Uploaded with ImageShack.us


Proszę o odpowiedź, pozdrawiam.

Krzyzak - 06-08-2011, 23:42

Obywatel Bedzio napisał/a:
Czy to go należało unieruchomić? Czy wystarczy ustawić znacznik?

poczytaj temat jeszcze raz - na wszystko znajdziesz odpowiedź
1. to nie jego
2. nie chodzi o unieruchomienie
3. tak, ten wałek akurat wystarczy na znaki
4. balans o którym mowa ma nr 2
5. wszystko co podałeś nie ma wpływu na takie zachowanie auta
6. jak zdejmowałeś kleme z aku, to może gasnąć przez jakiś czas

Obywatel Bedzio - 07-08-2011, 07:38

A jeszcze przypomniała mi się jedna sprawa...

Jak są koła zębate wału korbowego, te 2 między którymi jest ta blaszka współpracująca z czujnikiem położenia wału korbowego... w trakcie demontażu zewnętrznego koła zębatego na wale korbowym ta blaszka nam się wygięła, no i przywróciliśmy ją do stanu "prawidłowego" trochę obkuwając młotkiem, trochę szlifowania i taką zamontowaliśmy. Sprawdziliśmy czy ta blaszka współpracuje dobrze z czujnikiem, czy nie obciera, nie zazębia się gdzieś i wydawało się wszystko ok.

Przeczytałem post Yaro (14 strona tego tematu) i jeśli dobrze zrozumiałem też coś mu z tym nie wyszło i miał podobne objawy pracy silnika.

Czy problem może tkwić właśnie w tej blaszce? Może nie wolno było jej ruszać? Teraz siedzi niby prosta, wyrównana, nie zaczepiająca o nic ale mimo wszystko obszlifowana na jednym z występów.

Krzyzak - 07-08-2011, 10:38

Obywatel Bedzio napisał/a:
obszlifowana na jednym z występów

tego na pewno robić nie powinieneś
można ją co najwyżej wyklepać, ale nie szlifować brzegi

deejay - 07-08-2011, 20:36

Jeśli oszlowałeś końce tej blaszki , czujnik położenia wału moze gubic sygnał i takie objawy moga sie pojawiac , szarpanie zapalanie kontrolki itp.
Obywatel Bedzio - 08-08-2011, 13:09

Dobra, dziś bawiliśmy się znowu z tym rozrządem. Ustawienie znaczników jest poprawne:










Problem chyba jednak tkwi w płytce współpracującej z czujnikiem położenia wału korbowego. Po mojej osobistej naprawie tej płytki, odginaniu, szlifowaniu itp... wygląda ona następująco:






Wydać że na jednym z występów "maczałem swoje zręczne paluszki" :)

A usłyszałem dzisiaj, że przy owej płytce nie wolno majstrować. Chodzi o grubość, profil itp. Bo potem czujnik głupieje i wpływa to na pracę silnika. Cóż... "mądry Polak po szkodzie..."

Nowa płytka zamówiona w serwisie Mitsubishi. Ma być w środę. Czekamy z robotą i zobaczymy czy to w tym tkwi problem.

Teraz mam pytanie, czy w przypadku gdy płytka była uszkodzona, sam czujnik też mógł zostać uszkodzony? Np. poprzez współpracę nierównej powierzchni ze stykami czujnika itp. Czy komputer mógł nałapać błędów itd, co będzie skutkowało problemami nawet po wymianie owej płytki?

Udało się! Pacjent żyje! 8)

Okazało się, że to właśnie uszkodzenie blaszki powodowało te dziwne zachowanie się silnika. Nowiuśka płytka indukcyjna wstawiona, czujnik kąta położenia wału korbowego przeczyszczony z osiadłego smaru, zanieczyszczeń. Silniczek chodzi bardzo ładnie, wydaje mi się, że nawet dźwięk silnika wchodzącego na obroty stał się bardziej "dźwięczny" :D

Dziękuję za naprowadzenie mnie na właściwą drogę w trakcie naprawy.

PS. Nie polecam bawić się w prostowanie, wyginanie tej płytki :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group