To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - TROCHĘ HUMORU NIE ZASZKODZI CZESC II

londolut - 20-05-2009, 21:30



http://www.maxior.pl/film..._przyspieszenie

Chooper - 20-05-2009, 23:26



mija 5 minut odkąd ogladałem film a ja nadal płaczę

Grześku - 21-05-2009, 13:03

Przy bramie Niebios spotykają się trzy kobiety.
Pukają.
Otwiera im Święty Piotr. Pyta pierwszej z nich:
- Jak używałaś swojego organu na ziemi ?
- W 80% do seksu i w 20% do sikania.
- No, to wejdź, proszę, zapraszam.
Pyta drugiej:
- A Ty? Jak używałaś swojego organu ?
- W 50% do seksu i w 50% do sikania, Święty Piotrze.
- No, to wejdź.
Pyta ostatniej:
- Jak używałaś swojego organu ?
- Ja, Święty Piotrze, to 90% do sikania i 10% do seksu.
- No, to idź stąd, przykro mi, ale nie mogę Cię wpuścić.
- ...no, ale dlaczego Święty Piotrze ?
- Bo tu, moja droga, jest Raj , a nie toaleta

:mrgreen:

Jassmina - 22-05-2009, 09:28

Autentyk z Allegro:

"UWAGA.. nie kupujcie alufelg na allegro!!!!!
Wygralem licytacje, i koles mi napisal, ze musze poczekac tydzien,
bo musi zlokalizowac samochod z takimi alusami w W-wie."


8)

Juiceman - 22-05-2009, 16:16

Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy
drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyna
siedzi.
Jeden z tych kolesi do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego
w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie
łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Zbyszek, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Zbyszek, kur(de), dotknij mnie jeszcze raz to Ci walnę!
-- i się odwraca. Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, zajebiście to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta,
że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i
pac łysego
w glace.
Łysy wkur(zony) się odwraca, a koleś:
- Zbyszek, no kur(de), 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej
ławce przesiedzieliśmy,
Zbyszek no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- kur(de), nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak
przy(p)wale, że się nie pozbierasz! Zaczyna się podnosić,
żeby walnąć kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Czalek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś
cieniasa bił,
chodź do pielwszego rzędu i oglądajmy... Łysy niezadowolony
idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu i siadają. Pierwszy
koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś,
ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz!
- No dobra, w sumie co mi szkodzi -myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w glace.
Łysy się odwraca wkurwiony, a koleś:
- Zbyniu, to ja tam jakiegoś łysego w glace klepie na
górze, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!

> > > > Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczora
> > > > żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam. Długo się
> > > > sprzeciwiał,
> > > > ale w końcu uległ i poszedł.
> > > > Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu
> > > > głowy.
> > > > Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój sobie kupiła, zdecydowała się
> > > > pójść na zabawę i go poszpiegować.
> > > > Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po
> > > > rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem
> > > > dotykał
> > > > "tu i ówdzie".
> > > > Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona
> > > > przezrozbawionego mężusia i poproszona do tańca.
> > > > Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział że podrywa własną
> > > > żonę.
> > > >
> > > > Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", żona się
> > > > zgodziła bez oporu (bo to przecież jej mąż).
> > > > Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im
> > > > razem wspaniale. Byli anonimowi względem siebie, więc bez
> > > > skrępowania spełniali swoje najbardziej skryte marzenia erotyczne.
> > > > Jednak po którymś tam numerku ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać
> > > > męża i zadać mu kilka pytań.
> > > > Gdy już wrócił, ona się go pyta (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie):
> > > > -No i jak się bawiłeś skarbie? Dużo tańczyłeś?
> > > > -Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka
> > > > i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na
> > > > pieniądze.
> > > > Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się
> > > > zarąbiście!

> > > > Kobieta budzi się rano po Sylwestrze, patrzy w lustro i szturcha w bok
> > > > wymęczonego imprezą męża:
> > > > - Wiesz, kochanie, jaka ja już jestem stara! Twarz mam całą
> > > > pomarszczoną, biust obwisły, oczy sine i podkrążone, fałdy na brzuchu,
> > > > grube nogi i tłuste ramiona...
> > > > Kochanie! Proszę cię, powiedz mi coś miłego, żebym się lepiej poczuła w
> > > > nowym roku...
> > > > - Eee... no... wzrok to ty masz rewelacyjny

Ten pierwszy raz...

On: No to zacznijmy kochanie. Najpierw usiądźmy sobie wygodnie.
Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
On: Najpierw weź go do ręki.
Ona: ALE OBLEŚNE
On: Zapewniam cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką.
Ona: Tak? I co dalej?
On: Tak, a później pociągnij drugą ręką.
Ona: Ach tak !?
On: No właśnie, widzisz jak dobrze idzie?
Ona: I co teraz?
On: Teraz possij.
Ona: NO Ty chyba żartujesz???
On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.
Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią???
On: Tak.
Ona: Jesteś pewny?
On: Tak, mówiłem ci że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.
Ona: (ssię) Hmmmmmmmm...
On: No i co ?
Ona: Słonawy w smaku.
On: No, to chyba dobre nie?
Ona: Nawet nie głupie. I co teraz?
On: Teraz rozsuwasz nóżki.
Ona: CO, co ty powiedziałeś??
On: Rozsuwasz nogi.
Ona: Tak miałeś na myśli?
On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci.
Ona: A, rozumiem.
On: Właśnie. I znowu bierzesz go w rączkę.
Ona: Hmmm...
On: Jak go juz wyciągniesz to wsadzasz go do buzi.
Ona: Taaak.
On: Ooo, właśnie tak.
Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?.
On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
Ona: Spróbuję....Hmmmm.... PYCHAAA... Sam spróbuj
On: Hmm, no nie głupie.
Ona: ---
On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.
Ona: Ooooo?
On: Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomóc ustami.
Ona: Hmmmmmmmm
On: Można też trochę possać, to czasami pomaga.
Ona: (ssię) Hmmmmmmmmmmmm
On: Aaa Teraz poszło
Ona: Taaak, czułam.
On: I jak? Smaczne było?
Ona: Muszę się przyznać, że nie głupie.
On: Chcesz więcej?
Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko czy to musi być tak cholernie skomplikowane???
On: No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki.

- Jak leci?
- Super, tylko palce mnie strasznie bolą.
- A, co się stało?
- Wczoraj na czacie mieliśmy imprezę i całą noc śpiewaliśmy

Jassmina - 25-05-2009, 09:03

Renatko, zjedz kawałek tortu!
- Dziękuję, Jureczku, nie chcę.
- No spróbuj, bardzo smaczny!
- Nie dziękuję. Ja po osiemnastej już nie jem nic słodkiego.
- Renatko, proszę.
- Jureczku, ja deserów w ogóle nie jadam....
- Żryj ten tort, do cholery! Pierścionek w nim jest głupia, żenić się z Tobą chcę!

******************************************

Mąż dzwoni do biura, w którym pracuje jego żona blondynka:
– Słuchaj – mówi podekscytowany. Wróciłem wcześniej do domu i wyobraź sobie – tragedia! Twoja mama, a moja teściowa weszła na drzewo a konar, na którym stanęła, złamał się i ona zginęła!
Na to blondynka:
– Niemożliwe. A pod drzewem szukaliście?

************************************************

Z pamiętnika starej panny - blondynki:
"Rozczarowałam się ostatecznie!
Otworzyłam drzwi, na których napisano "MĘŻCZYŹNI"
A tam?!....ubikacja!

*****************************************************

Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.

**********************************************

Podczas kampanii wyborczej lepiej nie używać zwrotów zbyt brutalnych i agresywnych. Oto nasz podręczny słownik dzięki któremu kolejna kampania będzie merytoryczna i sympatyczna. Oto kilka podręcznych słówek:
Biedak, nędzarz - ekonomicznie nieprzystowany
Żebrak - bezrobotny na praktyce
Śmieciarz - terenowy przedstawiciel przemysłu utylizacji zużytych dóbr materialnych
Leniwy - motywacyjnie zubożony
Głupi - inteligentny inaczej
Bałagan - alternatywna aranżacja przestrzeni
Złodziej - wtórny dystrybutor Produktu Krajowego Brutto
Schlany, nawalony, pijany - przestrzennie zagubiony
Szczerbaty - osoba o zwiększonej wydajności oddechowej;D

***************************************************

Hubeeert - 25-05-2009, 17:59



[ Dodano: 25-05-2009, 18:02 ]

Jassmina - 26-05-2009, 09:42

Perełki z zeszytów i wypracowań uczniowskich :D :D :D


1. A do kotletów była sałata, którą mamusia przyprawiła potem.
2. Wojski przyłożył ucho do ziemi i usłyszał tupot niedźwiedzich kopyt.
3. Robak, ratując Tadeusza, strzelił do niedźwiedzia, który nie wiedział, że jest jego ojcem.
4. Rycerze urządzali teleturnieje.
5. Było ich tysiące, a nawet setki.
6. Pan Dulski był sterylizowany przez żonę.
7. Tatarzy jeździli konno i pieszo.
8. Boryna był teściem żony syna Antka Hanki.
9. Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, ze Francja to ja.
10. W odróżnieniu od innych zwierząt ptaki maja nakrapiane jaja.
11. Biesiadowali przy suto zastawionych stolcach.
12. Po jednej stronie rynku naszego miasteczka stoi kościół, po drugiej stronie ratusz, a dookoła wybudowano same nowe domy publiczne.
13. Meteorolodzy wychodzą trzy razy dziennie oglądać swoje narządy.
14. Rodzicami Żeromskiego byli Józef i Wincenty Żeromscy.
15. Anielka mimo zakazu ojca kolegowała się z Magdą i świniami.
16. Kangur ma łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny, dwie tylne długie, a w worku ma brzuch na małego i długi ogon.
17. Jej córeczka Ania uśmiechnęła się pod wąsem.
18. Straszne były te krzyżackie mordy.
19. Bandyci wpadli do sklepu i wymordowali samoobsługę.
20. Kiedy Adam Mickiewicz zawiódł się na kobiecie, wziął się za Pana Tadeusza.
21. Przedstawicielem materializmu był Demokryt z Abwehry.
22. Górnik pogłaskał konia po głowie i cicho zarżał.
23. Faraona nosili w lektyce, a poddani padali mu na twarz.
24. Środkiem płatniczym w Rosji są wróble.
25. Królik posiada głowę, uszy i linienie.
26. Strażacy śpią w kalesonach i maja tam dzwonki alarmowe.
27. Wiedział, że w okularach jest mu do twarzy, dlatego nosił je zawsze w kieszeni.
28. Niektórzy Murzyni chodzą poubierani w nago.
29. Admirałowie są ubrani w marynarki wojenne.

herflik95 - 27-05-2009, 07:50

Krasnoludki odwiedzajac Rzym wstapily do
papierza
- Bardzo przepraszam Wasza Excelencio, ale mam pytanie :
Istnieja w Rzymie krasnoludki- zakonnice ??, pyta sie Tom, najstarszy z
krasnali
- Hm, nie, nie , odpowiada z usmiechem papierz, w Rzymie nia ma zadnych
krasnolutkow - zakonnic
Z tyle reszta krasnali zaczyna wesolo sie usmiechac
- A , przepraszam Wasza Excelencio , a moze jakies krasnolutki -
zakonnice zyja gdzie indziej we Wloszech ???, pyta sie dalej Tom
- Nie, nie , drogi Tomie, we Wloszech tez nie ma krasnolutkow - zakonnic,
odpowiada papiez
Reszta krasnali zaczyna sie glosno smiac
- Hm, a moze zyja jakies krasnolutki - zakonnice w Europie ???, nie daje
spokoju Tom
Papiez , ktoremu powoli te pytania szly na nerwy, mowi
- Drogi Tomie, naprawde nie ma w Europie zadnych krasnolutkow - zakonnic
Krasnoludki w tyle zaczynaja sie tarzac ze smiechu
- Chce mi Wasza Wielebnosc powiedziec, ze na calym swiecie
nie istnieja zadne krasnolutki - zakonnice ???
Papierz zalamany mowi
- Nigdzie drogi Tomie nie istnieja krasnolutki - zakonnice !!!!
Przy tej odpowiedzi , krasnoludki zyczynaja sie w tyle wyc i zwijac ze
smiechu i rycza
- Tom zerznal pingwina, Tom zerznal pingwina, Tom zerznal pingwina !!

-------------------------------

Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Patrick Henry, 1775 w Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki.
A kto powiedział:
- "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginąć"
Znowu wstaje Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi:
- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem i zna amerykańską historię lepiej od was!
W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś głośny szept:
- Pocałuj mnie w #&$& @#*$%%)&@&#$^ Japończyku.
- Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka, na co Suzuki podniósł - rękę i bez czekania wyrecytował:
- Generał McArthur, 1942 w Guadalcanal, oraz Lee Iacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept:
- Rzygać mi się chce...
- Kto to był? wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział:
- George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu.
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział:
- Obciągnij mi d***a!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem:
- To już koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odparł Suzuki bez drgnienia oka.
Na to inny uczeń wstał i krzyknął:
- Suzuki to kupa gówna!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi po Grand-Prix Brazylii formuły 1 w Rio de Janeiro w 2002 roku.
Klasa już całkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje, gdy otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Na co odpowiada Suzuki:
- Premier Jarosław Kaczyński do wicepremiera Andrzeja Leppera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2007 roku.

-------------------------------------

Kupił gośc nowe porsche i smiga przez wioske 160km/h
przyspiesza wchodzi w zakret
pisk , huk trzask , przywalił w furmanke
Furmanka porozrzucana na poł wsi , woznicy nogi urwało, ten wysiada z wraku z zadrapaniami i idzie w strone woznicy
Po drodze widzi ze kon lezy i zdycha wiec zeby mu ulzyc to wyciaga pistolet i bach w łeb...
Podchodzi do woznicy i pyta
- Nic sie panu nie stało??
A ten przerażony nakrywa sie kocem i mowi:
-niee niee , nawet mnie nie drasneło

Jassmina - 28-05-2009, 11:08

Wróżka prawdę ci powie i wyjaśni wszystko

1. Jeśli trzeci dzień nie chce ci się pracować - znaczy, że to już środa.
2. Jeśli zbudziłeś się rano i nie musisz wstawać - znaczy, że spałeś na stojąco.
3. Jeśli wypiłeś dobrze - znaczy, że z rana będzie słabo. Jeśli z rana jest dobrze - znaczy, że wypiłeś słabo.
4. Jeśli jadąc samochodem poczułeś uderzenie - wysiądź i sprawdź. Jeśli z tyłu - zyskasz pieniądze. Jeśli z przodu - stracisz pieniądze.
5. Jeśli żona znajdzie prezerwatywę w twoim płaszczu - przyjdzie walizki kupować.
6. Jeśli boli cię głowa - znaczy, że jest.
7. Jeśli mąż otwiera żonie drzwi samochodu - znaczy, że to nowy samochód, albo nowa żona.
8. Jeśli dzieci idą do szkoły wystrojone i niosą naręcza kwiatów - znaczy, że niedługo trzeba będzie wykopać ziemniaki.
9. Im lepiej widać piersi, tym trudniej zapqmiętać twarz,
10. Jeśli wokół słońca zaczynają pojawiać się kręgi - czas najwyższy przewietrzyć pokój i wymyć okna.
11. Jeśli wychodząc z pomieszczenia zaczepisz się za klamkę - będziesz musiał zawrócić.
12. Jeśli wódka wchodzi ciężko i bez chęci - znaczy, że będzie wracać.
13. Jeśli w deszczowy dzień nie wziąłeś ze sobą parasola - bez wątpienia zmokniesz
14. Nisko latające gołębie nad głową zwiastują pranie.
15. Jeśli przeklinasz szeptem - znaczy, że masz chore gardło.
16. Jeśli łupież się podnosi - znaczy, że to wszy.
17. Kto szuka, ten coś wie.
18. Minuta śmiechu przedłuża życie o rok. Dokładnie.
19. Jeśli znów przytyłaś pięć kilogramów w ciągu tygodnia - znaczy, że tą dietę doradziła ci twoja najlepsza przyjaciółka.
20. Jeśli matka śmieje się z dowcipów ojca - znaczy, że w domu są goście.
21. Chodzisz do pracy - zyskasz pieniądze.
22. Jeśli twój pies przywitał cię słowami: "Witaj, mój właścicielu", znaczy, że nie chciał cię wystraszyć szczekaniem.
23. Zmiatasz okruchy ze stołu ręką na podłogę - znaczy, że pokłócisz się z żoną.
24. Jeśli żona cię oszukuje - znaczy, że nie jesteś jej obojętny.
25. Jeśli koń mówi do ciebie, że jesteś wariatem - znaczy, że to prawda.
26. Droga do lodówki kobiety prowadzi przez jej serce.
27. Jeśli dziewczyna nocą z 6 na 7 lipca zobaczyła w wodzie twarz przeznaczonego jej mężczyzny - znaczy, że nocą z 5 na 6 lipca przeznaczony jej mężczyzna nieudolnie zanurkował.
28. Jeśli obudziłeś się obok wczoraj poznanej dziewczyny, a ona nie wychodzi - znaczy, że to twoja żona.



MOTTO:
Człowiek nawet w ekstremalnych warunkach posiada poczucie humoru, bo kiedy je traci przestaje być... CZŁOWIEKIEM !!!

Morfi - 29-05-2009, 01:27

http://www.smog.pl/wideo/...nego_robotnika/

http://www.youtube.com/watch?v=1upZz3a-7iM

rosomak1983 - 29-05-2009, 03:01

http://www.youtube.com/wa...ec-HM-fresh+div
vendetta - 29-05-2009, 12:45

Pewnego razu Romek i Jarek stanęli obok siebie przy pisuarach. Kątem oka Romek zauważył, że członek Jarka jest kręty niczym korkociąg.
- Cholercia - rzekł Romek przyglądając się uważniej. - Nigdy w życiu takiego nie widziałem!
- To znaczy jakiego?
- Tak zawiniętego jak świński ogon!
- A twój jest jaki? - zagaił Jarek.
- No... Normalny, prosty. Sam zobacz.
- Popatrz no... Do dnia dzisiejszego myślałem, że wszystkie są takie jak mój - odparł zbity z tropu Jarek i zadumał się głęboko.
Roman skończył szasowanie balastu i zaczął energicznie potrząsać swoim przyrodzeniem.
- Co robisz? - zainteresował się Jarek. - Po co to?
- Wiesz, strząsam ostatnie kropelki. Jak zwykle.
- Psia mać! - jęknął Jarek. - Ja od dziecka wykręcam.

Hubeeert - 29-05-2009, 13:05




Grześku - 29-05-2009, 14:54

W nocnej ciszy :
- Jaśku, a która jest godzina?
- Trzecia...
(mija sporo czasu )
- Jaśku, a teraz która?
- Piąta...

- Jaśku, a teraz ?
- Ósma...

- A teraz Jaśku, która jest godzina?
- Heńku, kurcze a jakie to ma znaczenie? Dostaliśmy dożywocie.

:arrow: :arrow: :arrow:

Ojciec rekin z synem na nauce polowania, widzą gościa na desce.
- a teraz synu, podpłyń i pokaż mu płetwę
Na co młody straszy gościa
- i co, pożeramy?
- nie, teraz robimy powoli trzy kółeczka wokół niego
- ale po co tato?
- a lubisz jeść z kupą?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group