Lubuskie - LUBUSKIE OT
RAFIkSierra - 15-09-2011, 22:09
.... i kto i gdzie to robi w okolicy?
RaVciO - 15-09-2011, 22:36
RAFIkSierra napisał/a: | .... i kto i gdzie to robi w okolicy? |
To miało być moje kolejne pytanie
RAFIkSierra - 16-09-2011, 07:46
To wiesz ... zadałem je od razu, niech ludziska podają od razu namiary, bo mnie to też interesi.
Pieraś - 16-09-2011, 10:53
Czlowiek w LETNICY - blacharz/lakiernik.
Full konserwa lacznie z progami, drzwiami wewn. itp 700z.
Ale od razu mowie ze bedzie je... przez 2,3 tygodnie jak zrobi
Kiedys wymienial mi progi to jak zakonserwowal tam spod to 2 tygle jee... niemilosiernie.
RAFIkSierra - 16-09-2011, 12:29
Pieraś napisał/a: | Czlowiek w LETNICY - blacharz/lakiernik.
Full konserwa lacznie z progami, drzwiami wewn. itp 700z. |
Do tego powyżej ... to masz jakiś namiar na niego? Jakiś adres, telefon? Żeby się nie okazało , że jak zajadę do letnicy to warsztaty będą dwa i ja oczywiście nie trafię do tego, o którym tu mówisz ...
Pieraś napisał/a: | Ale od razu mowie ze bedzie je... przez 2,3 tygodnie jak zrobi
Kiedys wymienial mi progi to jak zakonserwowal tam spod to 2 tygle jee... niemilosiernie. |
Do tego powyżej ... Stary .... błagam Cię ... napisz to jeszcze raz , tylko po polsku tym razem. Siedzę i patrzę się w ten kawałek tekstu 5min. i ni ch. nie wiem co napisałeś. Pełnymi wyrazami, tak żeby szło to zrozumieć. Z góry bardzo dziękuję. No offence.
Pieraś - 16-09-2011, 14:29
generalnie po tej konserwacji bedzie je... czyli bardzo smierdziec
tygle = tygodnie
tel. 662073805
RAFIkSierra - 16-09-2011, 16:11
Pieraś napisał/a: | generalnie po tej konserwacji bedzie je... czyli bardzo smierdziec
tygle = tygodnie
|
acha ... dziękuję. teraz jasność jest
rus_one - 22-09-2011, 18:03
Pospamuję coby nudno nie było
http://forum.mitsumaniaki...p=938908#938908
Można się śmiać
RAFIkSierra - 23-09-2011, 06:52
Kurde ... raczej nie ma z czego.
A powiedzcie mi taką rzecz. Ostatnio mój Galant usiadł z tyłu z lewej strony. Tak sam z siebie. Tzn., że jak auto stoi na równym, to z prawej strony między błotnik a oponę mogę wsadzić pięć palców, a z lewej tylko jeden lub wcale. Pytanie .... co mogło zdechnąć, żeby tak się stało w tym aucie? Wiem, wiem ... bez ściągania koła się nie obejdzie ..... Ale zanim to zrobię to chciałem zapytać na co patrzeć. Może ktoś tak miał, albo ma pomysł, w którym kierunku szukać, i zdąży mi podpowiedzieć coś zanim już będę leżał pod autem.
Miłego dnia 4 @ll.
rus_one - 23-09-2011, 08:47
Heh... Mam to samo. Nie wiem czy butla była taka ciężka czy co...
Sprawdź najpierw czy nie złamała się sprężyna i czy nie wbiła się w budę. Zawias raczej nagle nie opada...
RAFIkSierra - 23-09-2011, 08:54
Kurcze ... to jest właśnie dziwne. Pamiętam jak mi Sierze pękła sprężyna , to było dup i auto siadło, i było wiadomo, że coś zdechło. A tu nic. Bez hałasu, bez niczego. Gdyby nie to, że auto wydało wczoraj taki głuchy odgłos po wjechaniu na jakąś nierówność, to do tej pory nie zwróciłbym uwagi na to, że auto stoi krzywo. Dopiero jak auto wydało odgłos nie taki jak odgłosy codzienne, to dopiero zwróciłem uwagę na to, że stoi nierówno. Zamierzam tam zajrzeć dziś po 14ej, jak wrócę z roboty. Wszelkie sugestie mile widziane.
Od razu pytanie. Mam rok 97. Czy roczniki po lifcie i przed liftem miały inne sprężyny w kombi, czy są takie same? Orientuje się ktoś. Z puli pytań dodatkowych. Ponoć to auto ma nivomaty z tyłu .... jak padną to da się to wymienić na jakieś inne normalne amortyzatory, czy tylko nivomaty za kosmiczne pieniądze?
rus_one - 23-09-2011, 14:01
Wszystko się da, tylko magika trzeba mieć
RAFIkSierra - 23-09-2011, 16:26
rus_one napisał/a: | Wszystko się da, tylko magika trzeba mieć |
Eeee.... tam ...
Sprężyna cała. Wygląda na to, że wylał się nivo z lewej strony. Fakt, że nieco przeciążyłem auto ostatnio, bo taka była potrzeba chwili, ale nie myślałem, że aż tak. Już do mnie jadą dwa normalne gazowe. Dzięki za answery Pozdrawiam.
Pieraś - 23-09-2011, 19:03
ale amorki same zmieniasz? czy sprezyne tez zakladasz?
RAFIkSierra - 23-09-2011, 19:56
Jeśli podejdą sprężyny to zostają te co są. Jak nie, to będę kupował na szybko pasujące.
W moim przypadku szczęściem jest to, że raz: Misek wciąż jeździ, tylko muszę uważać na dziury ; dwa: w razie czego mam jeszcze do dyspozycji drugie auto, którym mogę jeździć ; w związku z powyższym nic mnie nie ciśnie żeby robić coś na wariata , mam czas żeby wszystko obejrzeć i spasować.
|
|
|