To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Twój pierwszy problem z nowym lancerem.

czapman - 18-10-2009, 21:13

Co do tych stuków to mój Lancek też takie małe ma, ale tylko jak silnik pracuje przed dłuższą chwile na niskich obrotach lub jak już w ogóle nie pracuje. Te głuche odgłosy pochodzą z przekładni kierowniczej. Dlaczego? a no dlatego, że gdy silnik nie pracuje lub pracuje na wolnych obrotach ciśnienie płynu w układzie wspomagania jest niskie przez co tworzy się na pewnych elementach minimalny luz. Znika on gdy tylko ruszymy i silnik zacznie pracować "pod obciążeniem". Na pewno każdy z was zaobserwował, że np. podczas postoju na światłach gdy gwałtownie ruszymy kierownicą obroty skaczą do góry, właśnie po to żeby zwiekszyć ciśnienie w układzie wspomagania. Mnie Pan z lubelskiego serwisu, gdy pojechałem to skonsultować, ciepło powiedział, że moje spostrzeżenia, które właśnie przedstawiłem są słuszne i "nie przejmować się i jeździć!". Czyli Lancer chyba faktycznie tak ma. Ja tam temu człowiekowi wierze bo przez jakiś czas zwracałem na to uwagę i faktycznie podczas jazdy nic nie stuka ani nie puka i luzu też nie ma.
plbarti - 18-10-2009, 23:35

@czapman- zaoszczędziłeś mi trochę czasu , bo właśnie z tym problemem miałem w poniedziałek jechać do serwisu , bo te pukanie na postoju zaobserwowałem dopiero teraz.
pmigas - 19-10-2009, 10:37

czapman napisał/a:
Co do tych stuków to mój Lancek też takie małe ma, ale tylko jak silnik pracuje przed dłuższą chwile na niskich obrotach lub jak już w ogóle nie pracuje. Te głuche odgłosy pochodzą z przekładni kierowniczej. Dlaczego? a no dlatego, że gdy silnik nie pracuje lub pracuje na wolnych obrotach ciśnienie płynu w układzie wspomagania jest niskie przez co tworzy się na pewnych elementach minimalny luz. Znika on gdy tylko ruszymy i silnik zacznie pracować "pod obciążeniem". Na pewno każdy z was zaobserwował, że np. podczas postoju na światłach gdy gwałtownie ruszymy kierownicą obroty skaczą do góry, właśnie po to żeby zwiekszyć ciśnienie w układzie wspomagania. Mnie Pan z lubelskiego serwisu, gdy pojechałem to skonsultować, ciepło powiedział, że moje spostrzeżenia, które właśnie przedstawiłem są słuszne i "nie przejmować się i jeździć!". Czyli Lancer chyba faktycznie tak ma. Ja tam temu człowiekowi wierze bo przez jakiś czas zwracałem na to uwagę i faktycznie podczas jazdy nic nie stuka ani nie puka i luzu też nie ma.


Witam;

nie chce siać paniki, bo nie o to chodzi, ale jeśli to normalne to dlaczego serwis wymienił mi kolumnę kierowniczą? Wygląda na to, że uznali że jest coś nie tak. Po wymianie objawy nie ustały, wtedy serwis zaczął mącić i mętnie się tłumaczyć, że ten model ta ma itp.
Druga sprawa to to, że objawiło się to dopiero po jakichś 10 tys km? Do tego czasu nie było żadnych stuków.

plbarti - 19-10-2009, 11:07

ja mam 7500km , dzwoniłem do serwisu i mają sprawdzić czy tak ma być, pojadę na wymianę opon to mi to sprawdzą.
pmigas - 19-10-2009, 21:24

plbarti napisał/a:
ja mam 7500km , dzwoniłem do serwisu i mają sprawdzić czy tak ma być, pojadę na wymianę opon to mi to sprawdzą.


Jak bedziesz cos wiedzial to daj znac, ciekaw jestem co Ci powiedza.

Trik - 19-10-2009, 21:45

A może te stuki to kiedyśniejszy luz na kierownicy. :wink: zwłaszcza na postoju z niskimi obrotami bądź wyłączonym silnikiem? Dawniej to wszystko "pływało" bo luz mógł być max na wys zaciśniętej na kierownicy dłoni, przez to i stukania nie było.
Aktualnie to wszystko tak spasowane w tych samochodach, że nawet trudno to nazwac luzem. Przecież na tych przekładniach to ścisku do końca byc nie powinno, bo by nam łapy powyrywało na wertepach/wybojach. Do tego twardy zawias i "sportowa charakterystyka" układu kierowniczego i wspomagania mogą z tym związek posiadać. Osobiście to nawet na takie duperelki uwagi nie zwracam. To jest mechanizm, a nie miska z galaretką. :twisted: No i jeszcze jedno, na postoju, gdzie wspomaganie nie ma super ciśnienia kiera musi pokonac większy opór materii stojącego gumiaka jakiś stuk może się przytrafiać p[rzy szybkim poruszaniu kierą, chba że ktoś zbyt ostro potraktował krawężnik lub studzienkę.

czapman - 19-10-2009, 22:36

Trik słuszne uwagi.
pmigas Ja zwróciłem na to uwage dopiero jak przeczytałem Twój post o takich problemach. Więc pojechałem zapytać bo zwyczajnie mam po drodze. Człowiek z serwisu obejrzał z marszu, pomyślał i powiedział to co napisałem. No a, że serwis serwisowi nie równy to każdy wie i u Ciebie mogli zakwalifikować to jako wadę a u mnie jako normalną cechę. Zobaczymy co innym powiedzą.[/b]

Lestat - 20-10-2009, 15:07

Czolem, przeczytalem caly watek (sporo tego bylo) jesli moge dorzucic swoje 3 grosze jesli chodzi o lakier i jego slabosc to sprawa niestety rozbila sie troche o UE - zakaz stosowania lakierow nitro...podobne przypadki jesli chodzi o slabosclakieru odczuwaja koledzy z RAV 4 ja mam z 2003 r i lakier jest slaby jak g...no w trawie ale ja to kupowalem auto uzywane i powiedzmy machnalem an to reka, ale znajomy kupil sobie nowke i tam podobna historia...niestety tak jak ktorys z kolegow wspomial akwarela dobrar do malowania obrazkow a nie jako lakier (zwlascza w naszych warunkach gdzie ulice sa czyste jak w Somalii). Jesli ktos chce w koncu zrobic z tym porzadek i przemalowac to radze sprowadzic sobie lakier z USA tam leja sikiem prostym na ekologie i lakiery nitro sa dostepne...

Byl tez poruszany watek heheh nieszczesnych mat do lusterek i ogolnie wyposazenia dodatkowego samochodu...powiem tak pracuje w logistyce w firmie produkujacej samochody i np. w naszej firmie wiazek elektrycznych do samochodu jest chyba ze 100 albo i wiecej akurat ta gama sie nie zajmuje wiec nie wiem dokladnie ale jest ich od groma i ciut ciut wszystko po to zeby zlozyc samochod tak jak klient chce - z jednej strony dobre z drugiej cholernie trudno tym zarzadzac - czy jest to tansze rozwiazanie i tak i nie ... genrelanie na poczatku ponoszone sa koszty bo dostawca musi zrobic projekt dostoswac w najgorszym razie maszyny ale potem sie zwraca bo np wiazka do samochodu ktory ma nie miec halogenow jest tansza jak sie pomnozy przez odpowiednia skale to sie to zwraca...a wszystko po to zeby klient mial wiecej klopotow z doposazeniam autka na wlasna reke (nie pytajcie mnie czy to dobre czy zle). Powiem jedno wiecie ile jest mozliwosci zlozenia jednego modelu samochodu uwzgledniajac wszystkie opcje (od silnikow po kolory lusterek) ?? 600 000 - na prawde nie robie was w balona i jako klient mozesz sobie zazyczyc auto jakie ci sie zywnie podoba - pytanie czy wychodzi to taniej niz np kupowanie w wersjach tak jak w Mitsu? Nie wiem ale jak mowili w Ani Mru mru - Nassssssssssss Klient Naaaaaassss Pan ;-)

Rudy_G - 20-10-2009, 16:26

ulrik napisał/a:
Czolem, przeczytalem caly watek (sporo tego bylo) )

Ech, wersja do wydruku zajmuje 223 strony w Wordzie. Ulrik gratuluje zacięcia. Ja jestem na 20 stronie :doubt:

gringo66 - 20-10-2009, 17:41
Temat postu: Tylna szyba-brak wycieraczki
Witam.A jak radzicie sobie z tylną szybą.Ja do tej pory miałem autka z tylna wycieraczką szyby a w Sedanie jej brak.Aura robi się nie ciekawa- deszcz , śnieg.Wiem, że to kwestia przyzwyczajenia ale mnie to zaczyna denerwować a co dopiero jak zacznie sypać.Może jewst sposób aby przez szybę tylną była lepsza widoczność.Pozdrawiam
Pawcho - 20-10-2009, 17:49

A trzeba było kupić SB. :mrgreen:
Trik - 20-10-2009, 18:07

GringoXX napisał/a:
A jak radzicie sobie z tylną szybą.

Mimo, że wcześniej miałem pięcio-drzwiowe autko, to przyzwyczaiłem się do zmiatania śniegu z całego auta zanim go odpalę (poza mrozami w granicach 15-25 st :wink: ) ponieważ nie cierpię jeździć czołgiem Na szczęscie w Lancerze jest całkiem dobre ogrzewanie tylnej szyby i lusterek.

pekaes - 20-10-2009, 19:45
Temat postu: Re: Tylna szyba-brak wycieraczki
GringoXX napisał/a:
Witam.A jak radzicie sobie z tylną szybą.Ja do tej pory miałem autka z tylna wycieraczką szyby a w Sedanie jej brak.Aura robi się nie ciekawa- deszcz , śnieg.Wiem, że to kwestia przyzwyczajenia ale mnie to zaczyna denerwować a co dopiero jak zacznie sypać.Może jewst sposób aby przez szybę tylną była lepsza widoczność.Pozdrawiam


Mam dokładnie tak samo. Do niedawna jeździłem autem pięcidrzwiowym. Teraz, mając Sedana, stwierdzam, że bardzo przydałaby się wycieraczka tylnej szyby. Oj bardzo. I nie tylko w kontekście zimy i opadów śniegu. Ale przecież i mocne opady deszczu ograniczają widoczność i to mocno... No ale cóż - sedan to był kompromis z żoną. W końcu to ja wybrałem markę... :)

Anonymous - 20-10-2009, 19:45

Zakładając ten wątek nawet mi przez myśl nie przeszło że tak się rozwinie. :D :D :D
A co do tylnej szyby : ja jeżdżę dużo ciężarówkami co niestety nie mają tylnej szyby tylko trzeba patrzeć w lusterka i do tego jestem przyzwyczajony.Wazniejsze dla mnie jest żeby lusterka boczne były czyste i zapewniały dobra widoczność. Poprzednie auto miałem z wycieraczką i też bywało różnie a to wycieraczka słabo ścierała (a generalnie rozmazywała) a to płyn nie dochodził. Miałem tylko problemy. Oki puki wszystko nowe to w porządku ale dla mnie czystość tylnej szyby nie ma takiego znaczenia. :wink: Dlatego mam sedana.

Anonymous - 20-10-2009, 20:58

A ja mam sedana dlatego, że to pierwszy od wielu lat ładny sedan (oczywiście subiektywnie) ale przez tylną szybę też nie spoglądam.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group