Nasze Miśki - Galant e88a czyli jak puściły mi nerwy i go kupiłem ;)
Wszyc - 14-07-2013, 22:47
Dawno takiej gościnności nie zaznałem jak u Wojtka
Też poznałem lokalne określenia np. dowiedziałem się prowadząc Wojtka galanta że w Małopolsce określenie: "jeszcze kawałeczek" oznacza 3-6km
To był morderczy weekend
Piątek:
- o 4 rano wstać i jechać na autokar ruszający z Gdańska o 6
- całą drogę praca zdalna przez wi-fi w autokarze bo przecież piątek to normalny dzień pracy
- 18sta u Wojtka i wybebeszanie galanta w środku do 22
Sobota:
- 7 rano pobudka
- do ok. 14 zeszło całe zawieszenie z saniami
- do około 17stej zszedł cały wał razem z bakiem paliwa
- do 22 walka wycięciem podłogi -_-
- jazda na impreze do klubu powrót o 2 w nocy
Niedziela:
- wstać 6 rano i jechać do Krakowa na autokar
- 10:30 autokar z Krakowa
- właśnie wróciłem jak to pisze
było ostro ale sympatycznie
Wojciech Bogacz - 15-07-2013, 10:00
Wszyc napisał/a: | Dawno takiej gościnności nie zaznałem jak u Wojtka |
Dzięki - po prostu lubię mieć gości ))
Wszyc napisał/a: | To był morderczy weekend |
Zgadzam się - chyba ze trzy tarcze do metalu poległy
Wszyc napisał/a: | w Małopolsce określenie: "jeszcze kawałeczek" oznacza 3-6km |
Haha - raczej 6-7
krzysiakxxx - 15-07-2013, 10:10
jacek11 napisał/a: | krzysiakxxx napisał/a: | A galant jednak jest droższy w "odbudowie". |
Nie każdy idzie najmniejszą linią oporu Galant z tych lat pomimo swojego wieku robi jeszcze wrażenie Opel zawsze będzie jednym z wielu,i mało ważne ile mocy będzie miał... |
rosomak1983 napisał/a: | dokładnie jacek11, z całym szacunkiem krzysiakxxx, ale zycie jest zbyt krótkie zeby jezdzic nudnymi autami ( typu opel ) .... |
Akurat nie chodziło mi o porównywanie Gala do Vectry w kwestii rzadkości etc. a o to że wiem ile może Wojciech zarobić bo sam to do niedawna robiłem i ciężko przy tych zarobkach popula doprowadzić do stanu igła, a co dopiero właśnie coś rzadszego
mkm napisał/a: | krzysiakxxx napisał/a: | brakuje najważniejszego czyli ~200KM pod maską.. |
Szukaj I500 z kierownicą po złej stronie. Pół roku temu znajomy sprzedał taką za 2100zł. Dalej Ci będzie 5KM brakowało, ale już jakoś jedzie, choć prawdę mówiąc spodziewałem się większego "wow"
|
Właśnie w piątek mi przeszła koło nosa MSD (angielska odmiana i500) którą znajomy zgolił za 1600zł (silnik 194KM z przebiegiem 130tys km)...
Większe "wow" jest gdy wywali się zamulacza czyli seryjną skrzynię a wrzuci z lanosa Spytaj Wojtka jakiego kopa (oczywiście jak na moc) ma marne 2.0 z tym odmulaczem
Wojtek czemu nie dałeś znać? Całe piątkowe popołudnie po robocie się nudziłem... z tych nudów jeździłem dobre 3 godziny wkoło Miechowa bez celu
Wszyc napisał/a: |
Też poznałem lokalne określenia np. dowiedziałem się prowadząc Wojtka galanta że w Małopolsce określenie: "jeszcze kawałeczek" oznacza 3-6km
|
To u nas norma, tak jak wychodzenie z domu na pole a nie na dwór
Wszyc - 15-07-2013, 13:04
krzysiakxxx napisał/a: | Akurat nie chodziło mi o porównywanie Gala do Vectry w kwestii rzadkości etc. a o to że wiem ile może Wojciech zarobić bo sam to do niedawna robiłem i ciężko przy tych zarobkach popula doprowadzić do stanu igła, a co dopiero właśnie coś rzadszego |
Nie zgodze się zupełnie do galantów 7 generacji są części tanie jak barszcz prosze was druga sprawa Wojtek ma części też bez liku...
Doprowadzenie auta do pełnej sprawności mechanicznej będzie kosztować grosze jak na mój gust... problem leży gdzie indziej
To czy auto zostanie ogarnięte zależy od Wojtka Wojtkowi udziela się troche pesymizm ,auto ma w dobrym stanie troche blacharki do zrobienia parę pierdół i spokój
Doprowadzenie tego auta do stanu igła to nawet nie 5tyś zł wydziwiacie
krzysiakxxx - 15-07-2013, 13:10
Wszyc napisał/a: |
Nie zgodze się zupełnie do galantów 7 generacji są części tanie jak barszcz prosze was druga sprawa Wojtek ma części też bez liku...
|
Porównuję w tym momencie do Vectry od której jest droższy w utrzymaniu Spójrz ile wyniosła Wojtka skrzynia... mnie wyniosła całe 250zł.
Wszyc napisał/a: |
Doprowadzenie tego auta do stanu igła to nawet nie 5tyś zł wydziwiacie |
Jeśli pomaluje we własnym zakresie, to tak
Wszyc - 15-07-2013, 13:33
krzysiakxxx napisał/a: |
Porównuję w tym momencie do Vectry od której jest droższy w utrzymaniu Spójrz ile wyniosła Wojtka skrzynia... mnie wyniosła całe 250zł. |
Porównuje też do Vectry jak by Wojtek kupił całą skrzynie to też by tyle było ale on jak pamiętam chyba nowe części i totalny remont jej robił tyle samo by wyszło w Vectrze pamiętam jak kupel kupował do Astry części skrzyni to wydał wór pieniędzy
w każdym samochodzie jak będziesz kupował po części skrzynie a nie całą używke to bedzie drogo do kolegi malucha do KJSów nowa skrzynka wyniosła 2tyś zł i to nie jakaś kłowa zwykła
krzysiakxxx - 15-07-2013, 13:37
Trzeba wiedzieć co szukać Wystarczyło że kupiłby skrzynię z rozbitego lanosa (pasuje p&p, trzeba tylko 2 otwory w wybieraku powiększyć) za 150 zł i byłoby lepiej niż remont ori skrzyni oplowskiej
Tu jeszcze zależy jaki silnik w astrze... bo przy big blocku koszt skrzyni to dobra łycha
Generalnie patrząc na koszty jakie poniósł Wojtek szczerze przyznaję że nie byłoby mnie stać na utrzymanie tego konkretnego galanta Tyle że ja jestem trochę bardziej pedantyczny od niego u mnie przykładowo ten stan lakieru, zawiasu, czy też brak ABS, świecący check bo lambda wypięta by nie przeszło.
Wszyc - 15-07-2013, 18:50
hehe a ja wydałem ponad 20tyś zł w swojego i co mam samą rame ?
Pieniądze w błoto patrząc z perspektywy czasu ale to nie do końca tak życie wygląda zawsze oceniać z boku łatwiej tak jak kierowce rajdowego. Jak patrze jak niektórzy jeżdżą to masakra "czemu tak, czemu w tej sposób" ale z perspektywy kierującego trochę inaczej sprawa wygląda jednak
Tak samo z moim galantem chciałem to potem tamto potem co innego potem się zmieniły warunki i nagle zmieniły się plany i jeszcze co innego wynikło
I jak by patrzeć nie potrzebna kasa poleciała tylko kto wiedział że będzie jak będzie
co do stanu E8 Wojtek ma jedno E88A i 2 w częściach spokojnie można się ze wszystkim uporać wierz mi z tym co sie ma i tylko lakierka ... ale żeby w życiu było wszystko takie proste i zawsze był czas na wszystko albo możliwości to by było super ale każdy ma swoje obowiązki i inne sprawy które nas hamują Jednak auto nie jest priorytetem w życiu
Wojciech Bogacz - 15-07-2013, 20:30
Wszyc napisał/a: | To czy auto zostanie ogarnięte zależy od Wojtka Wojtkowi udziela się troche pesymizm ,auto ma w dobrym stanie troche blacharki do zrobienia parę pierdół i spokój |
No - mam takiego pesymistę w domu, co lubi się nim dzielić na lewo i prawo heh. Stąd pewnie takie czasami u mnie nastroje.
Wszyc napisał/a: | Wojtek ma jedno E88A i 2 w częściach spokojnie można się ze wszystkim uporać wierz mi z tym co sie ma i tylko lakierka |
Może i tak - chyba po prostu muszę robić samemu dużo rzeczy.
krzysiakxxx napisał/a: | Wojtek czemu nie dałeś znać? Całe piątkowe popołudnie po robocie się nudziłem... z tych nudów jeździłem dobre 3 godziny wkoło Miechowa bez celu |
No nie przyszło nam do głowy co by zadzwonić do siebie.... teraz będę miał takiego samego kaca moralnego jak Ty kiedy Ci ten silnik do Vectry przeszedł koło nosa
Tak czy inaczej zobaczyłem, że jak się chce to można - sądze, że jak zacznę grzebać sam przy tym to się nauczę i będę sobie robił wiele rzeczy sam. Na początek zacznę od wymiany tarcz przednich bo jak to dyplomatycznie określił Wszyc, mam na nich "lekkie" bicie
krzysiakxxx - 15-07-2013, 22:53
Wojciech Bogacz napisał/a: |
Tak czy inaczej zobaczyłem, że jak się chce to można - sądze, że jak zacznę grzebać sam przy tym to się nauczę i będę sobie robił wiele rzeczy sam. |
A teraz sobie przypomnij kiedy Ci już mówiłem, że fajnie jest samemu grzebać przy aucie Oszczędność kasy i mega satysfakcja że się coś samemu zrobiło
Krzyzak - 16-07-2013, 07:41
Wszyc napisał/a: | "jeszcze kawałeczek" oznacza | cenna uwaga przed Zlotem w tym mieście
krzysiakxxx - 16-07-2013, 08:49
To samo z jest "za chwilę wracam"... to oznacza przynajmniej godzinę
Tomek - 16-07-2013, 08:54
Krzyzak napisał/a: | Wszyc napisał/a: | "jeszcze kawałeczek" oznacza | cenna uwaga przed Zlotem w tym mieście |
"jeszcze kawałeczek" jest niegroźne
gorzej jest "2 skręty i jesteśmy na miejscu" - technika stosowana przez mojego kiedyśniejszego szefa w USA, jak chciał, żeby zrobić jeszcze małą robótkę popołudniu, kiedy to wszyscy już chcieli raczej do domu jechać
w USA bywa autentycznie "dwa skręty" a schodzi godzine, żeby dojechać
Krzyzak - 16-07-2013, 09:57
tomek84 napisał/a: | w USA bywa autentycznie "dwa skręty" a schodzi godzine, żeby dojechać | to fakt - kiedyś mój szef z kolegą postanowili się przejść piechotką (w PL dużo chodzi z psami po polach, więc mu zostało) do najbliższego sklepu
zapytali kogoś o drogę - odpowiedział "góra 10 minut"
po godzinie marszu i kilkudziesięciu miniętych autach ze zdziwionymi kierowcami zatrzymała ich policja - tak, to jest 10 minut, ale autem a widok spacerujących ludzi jest tak nienaturalny, że pobliska policja miała kilkadziesiąt telefonów od tychże właśnie mijających ich, zdziwionych kierowców
Tomek - 16-07-2013, 10:00
Krzyzak napisał/a: |
po godzinie marszu i kilkudziesięciu miniętych autach ze zdziwionymi kierowcami zatrzymała ich policja |
to mi przypomina mojego historię mojego obecnego przełożonego, który jest Niemcem, a pracuje w USA
i jak tak zaczął pracę, to właśnie postanowił zrobić sobie spacer na lunch i zatrzymał go policjant słowami "excuse me sir, what are you doing ?"
|
|
|