[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - [CY3A 1.8] SPALANIE WERSJI 1.8 - opinie
michaello - 28-08-2009, 22:02
gzesiolek napisał/a: | ale ja tutaj nadal nie jestem w stanie ogarnac uzyskania spalania 5,5l/100km na silniku 1,8 w Lancerze... |
Spokojnie, jeszcze kilka stron i ktos zejdzie na 4,5l.
Pozdrawiam End.
gzesiolek - 28-08-2009, 22:22
michaello napisał/a: | Spokojnie, jeszcze kilka stron i ktos zejdzie na 4,5l. |
No to jak widze, odczucia masz takie same tylko reakcje inna...
Pozdrawiam i do poczytania w innych watkach
jaca71 - 28-08-2009, 22:23
gzesiolek napisał/a: | ale ja tutaj nadal nie jestem w stanie ogarnac uzyskania spalania 5,5l/100km na silniku 1,8 w Lancerze... |
Wystarczy tylko duża doza samozaparcia Poobserwuj sobie ekonomizer i na 100% znajdziesz takie muśnięcie pedału gazu, przy którym nie pokaże więcej niż 5l/100km. Tak muskając jesteś w stanie dużo osiągnąć - ja tak nie potrafię jeździć. Jak opieram nogę na gazie (niewiele mocniej niż muskanie) to mam zawsze wskazanie chwilowe powyżej 10 a przeważnie to okolice 20
To co pisze kolega o górkach i hamowaniu to jest standard. Tylko pójdę dalej co do podjeżdżania pod górę - utrzymywanie prędkości jest marnowaniem paliwa Zasada jest taka by gaz pozostawić na takim poziomie jak przed górką - niech nawet samochód trochę zwolni i tak z drugiej strony górki tę stratę odrobi...
Jak spotkacie na trasie czerwonego lancera z popsutymi trzema światłami stop i jadącego za poprzednikiem w takiej odległości że TIR sie mieści to będę to ja
gzesiolek - 28-08-2009, 22:38
jaca71, jesli ekonomizer to pasek chwilowego spalania to ma sie on wg moich obserwacji nijak do sredniego...
czasem jade przez pare km z paskiem na poziomie ok 7-8l a srednie w miedzyczasie spada z 6,2 do 6,1
Zauwazylem ze wskazanie srednie kompa zalezy tez od wskazania czujnika poziomu paliwa (co chyba powinno byc jasne)
Bo czasem poziom nachylenia powierzchni wplywa na to czy wskaznik sredniego spalania rosnie czy spada, niezaleznie od stylu jazdy...
Tak czy owak 5,5l jest u mnie mozliwe do osiagniecia tylko przy prawie idealnej ekonomicznie jezdzie na trasie dluzszej niz 30km...
Mowie o spalaniu od odpalenia silnika po zgaszenie na miejscu (po wczesniejszym min 4h postoju).
Stad nadal nie widze jak moglbym osiagnac spalanie takie na 1,8.
Nie jezdzilem nim duzo, ale najmniej widzialem na srednim 6,4 na Olkuskiej w rzadku jadac prawie caly czas rowne 60km/h, gdy zresetowalem kompa wyjezdzajac spod firmy juz na cieplym nieco silniku... Sadze ze moze jeszcze te 0,4l przy idealnym muskaniu bym zszedl... ale jak kurcze zejsc do 5,5... tego nie moge zrozumiec...
Nawet na oszukanczym kompie w Civicu'06 nie udalo mi sie zejsc ponizej 5,9l
jaca71 - 28-08-2009, 22:43
Przecież to normalne że jak ekonomizer (pasek) pokazuje 10 to średnie wychodzi o 1jeden dwa litry mniej
Ja mniej niż 6,3 u siebie nie widziałem. a kiedyś to się przeraziłem bo miałem 34 i przez ładne kilkanaście kilometrów nie chciało zejść poniżej 30
basik - 28-08-2009, 22:53
Odchodząc od tematu ekonomizer'a właśnie jestem po trasie ponad 1400 km moim sportbackiem, na tym dystansie średnie spalanie pokazywane przez komputer wyszło 8.2 średnia prędkość 64 km/h. Trasa była bardzo urozmaicona od autostrady po miasto (Kraków - Koszalin - Kraków).
plbarti - 28-08-2009, 23:03
Ja na razie przestałem mierzyć , a komputerek mam przełączony na wskaźnik temperatury.
Wiem dlaczego kupiłem Lancer'a. A jego apetyt na paliwo jak na tę masę uważam za akceptowalny. Doceniam w nim to ,że jak trzeba przyśpieszyć to jest czym, manewr wyprzedzania zakończony z zapasem kilku czy kilkunastu sekund jest cenniejszy niż tych kilka procent zużycia paliwa mniej , z resztą przy tempie jakie lubię te 8,5l/100km jest do przeżycia , czy to w mieście czy na trasie toczę się razem z innymi a wyprzedzam jak zajdzie konieczność. Ekodriving nie jest mi obcy ,ale nasza infrastruktura drogowa , korki , brak "zielonej fali" niweluje korzyści płynące z jego stosowania , a dodatkowy stres i ciągłe kalkulowanie odbiera przyjemność z jazdy za którą Lancelota polubiłem.
clash - 29-08-2009, 12:52
plbarti, głos rozsądku w oceanie przesady.
5,5L - muszę przyznać że trudno mi w to uwierzyć.
Ale pogodziłem się ze sobą - wolę żeby palił mi więcej, a żebym jeździł jak lubię, niż miałbym delikatnie muskać gaz pod górkę i nadrabiać na zjeździe, bo to jakieś science fiction.
Cezarito - 29-08-2009, 13:47
jaca71 napisał/a: | Poobserwuj sobie ekonomizer i na 100% znajdziesz takie muśnięcie pedału gazu |
Dokładnie, trzeba dobrzez obserwować "ekonomizer". Zgodzę się również, że przy jeździe pod górkę ważniejsze jest utrzymywanie gazu w tej samej pozycji niż prędkości.
Większość osób ma w nawyku traktowanie gazu na zasadzie ciągłego jego dodawania. Czyli redukcja i dodawanie gazu, cały czas gaz jest dodawany zamiast tylko "podtrzymywany". Wiele osób tak jeździ. Kiedy jadą, to dociskają pedał gazu tak, że samochód jadąc po prostej cały czas by się rozpędzał- to jest dodawanie gazu. Postarajcie się za to jadąc po prostej wyczuć takie położenie gazu, aby samochód tylko trzymał tą prędkość, stale, na jak najwyższym begu. Obserwujcie wtedy pasek spalania, zamiast pokazywać około 8-9 litrów to pokaże np. 6l. Mój patent na miasto- jeżeli jadę akurat odcinek dłuższej prostej, równej bardziej lub mniej to rozpędzam się do 55 (tak, wiem, to łamanie przepisów, ale na nawigacji pokazuje mniej ) i wrzucam piątkę i tylko naprawdę delikatnie muskam gaz, tylko utrzymuję tą prędkość, nie przyśpieszam, aby zaraz znowu puszczać gaz i znowu go dodawać.
To wszystko to sprawa zmiany nawyków prowadzenia. Ja swoich zmieniać nie musiałem, ja akurat najpierw czytałem o jeździe ekonomicznej zanim jeszcze zdałem prawko Więc nauczyłem się od razu tak jeździć, automatycznie.
To prawda, że czasem to wymaga samokontroli i ja też niezawsze tak robię. Ale jeżeli nigdzie mi się nie śpieszy, humor dopisuje to bujam się w taki sposób i biję swoje rekordy
gzesiolek masz rację, że kupiłeś mniejszą pojemność jeżeli chcesz mniej spalać. Po prostu przy Twoim stylu jazdy na 1.8 spalał byś jeszcze więcej Więc kupując 1,5 rzeczywiście oszczędzasz. A że da się pojechać oszczędnie również na 1.8 to już inna kwestia.
gzesiolek - 30-08-2009, 12:55
Cezarito, tylko ze ja jakos i tak "moim stylem" jazdy pale najmniej np. w firmie... na Lancerze 1,8 i na Civicu 1,8....
Znam zasady ekojazdy i jak chce oszczednie jechac to stosuje wszystko co napisales... ale i tak dla powyzszych nie widze mozliwosci uzyskania 5,5l/100km
Sorki, ze jestem "niewierny Tomasz", ale po prostu od odpalenia po zatrzymanie sie nawet przy najoszczedniejszej jezdzie, zawsze trafisz na delikatny podjazd na dluzszym odcinku, na ktorym nie przyspieszajac i muskajac tylko gaz dla utrzymania i tak nie zejdziesz ponizej 7l na 1,8...
Poza tym w Twoim poscie sam przyznajesz ze utrzymanie ekonomizera na 6l wymaga nie lada wysilku... a od utrzymania paska spalania chwilowego na 6l do uzyskania sredniej 5,5l/100km jeszcze baaaardzo duzo brakuje...
Powtorze tylko,dla mnie mozliwe tylko jak jest wiecej z gorki
Dla mnie to tak samo jak schodzenie Paskiem 1,9 TDi ponizej 3l
Wszyscy sie chwala ale nikt nie potrafi udowodnic...
Pozdrawiam i zycze jak najlepszych rekordow...
Luk - 30-08-2009, 16:59
Cezarito napisał/a: | Mój patent na miasto- jeżeli jadę akurat odcinek dłuższej prostej, równej bardziej lub mniej to rozpędzam się do 55 (tak, wiem, to łamanie przepisów, ale na nawigacji pokazuje mniej ) i wrzucam piątkę i tylko naprawdę delikatnie muskam gaz, tylko utrzymuję tą prędkość, nie przyśpieszam, aby zaraz znowu puszczać gaz i znowu go dodawać. |
No to ja mam tylko nadzieję, ze nie jedziesz lewym pasem...
Z całego tego wątku wyniosłem tyle, że nie tylko mnie pali 12l w mieście i 8-9 na trasie. I to mnie cieszy
Pawcho - 30-08-2009, 20:45
Z całego tego wątku wyniosłem tyle, że nie tylko mnie pali 12l w mieście i 8-9 na trasie. I to mnie cieszy
Hehe mnie też jakoś nie che zejść poniżej tych wartości/ 8 litrów na trasie cholera jak to robisz?/ mnie na kompie nie chce zejść poniżej 9.5 a inaczej nie chce mi się mierzyć. Swoją drogą trzeba być masochistą aby miśkiem jeździć tak żeby osiągnąć spalanie na poziomie 6-7 litrów /o ile w ogóle to jest możliwe/
pekaes - 30-08-2009, 21:17
Dzisiaj, trasa Skarżysko - Warszawa, ok. 150 km (moja pierwsza długa trasa). Od startu do zatrzymania komputer wskazał 7,0 l/100 km. Styl jazdy - generalnie "wg przepisu Cezarito" (jego instrukcje przeczytałem post factum ). Warunki drogowe przez większą część trasy nie pozwalały na rozwinięcie dużej prędkości. Jedynie na krókim odcinku za Radomiem i na obwodnicy Białobrzegów mogłem mocniej nadepnąć na gaz. Najniższe chwilowe średnie spalanie to 6,3 l/100 km (mój nowy rekord). Myślę, że gdybym dłużej jechał w sznurku samochodów z prędkością ok. 70 km/h, to spalanie byłoby jeszcze niższe. Zauważyłem również, że jadąc przez dłuższą chwilę z naprawdę dużą prędkością, średnie spalanie wcale dramatycznie nie wzrosło (7,4-7,5 l/100 km). Mój dzisiejszy wynik (7l/10 km) uważam za naprawdę przyzwoity.
Heczok - 31-08-2009, 08:17
A czy nie jest też tak, że przy 55 km/h i piątym biegu tak jak pisał Cezarito pomimo mniejszego spalania samochód dostaje po tyłku i niektóre układy smogą się szybciej eksploatować - chociażby wydechowy + katalizator. Z tego co się orientuje to jest niewskazane, aby dłuższy okres czasu trzymać obrotomierz pomiędzy 1k a 2k. Ktoś może wie jak się mają zasady ekonomicznej jazdy do eksploatacji samochodu?
ŁAPA - 31-08-2009, 19:11
witam, a co z LPG sekwencja z lubryfikatorem w 1.8 sporo nakręcam i troszkę bije po kieszeni , może ktoś juz o tym myślał?
|
|
|