Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...
Paweł_BB - 10-05-2009, 06:38
Morfi napisał/a: | No i tacy powinni byc wykluczani już na etapie egzaminu prawa jazdy, poprzez testy psychoanalityczne. |
Ciekawe jak chciałbyś to zrobić z naszego punktu widzenia tacy ludzie to jest zagrożenie, ale kto im zabroni jeździć? Kto im ograniczy swobody obywatelskie? Łatwo powiedzieć "zakazać", tak sobie myślę że po porządnych badaniach (np. takich jak dla kierowców zawodowych) odpadłoby pewnie ze 20% ludzi chcących iść na kurs, i co ci ludzie mają dalej robić? Teraz bez prawka, bez znajomości kompa i jakiegoś języka praktycznie nie ma szans iść do dobrej pracy tak więc powtórzę się: z naszego punkty widzenia tacy ludzie to zagrożenie bo traktujemy jazdę autem jako taki nasz konik, jakbyśmy byli maniakami broni palnej to też byśmy byli za zaostrzeniem przepisów związanych z uzyskaniem pozwolenia, tyle że posiadanie broni palnej nie jest na codzień potrzebne tak jak posiadanie prawka....
Ja osobiście jestem bardzo ZA porządnymi badaniami ale zdaję sobie sprawę, że nie żadna władza nie będzie ograniczać ludziom wolności
Morfi - 10-05-2009, 08:33
Jestem w stanie stwierdzic, że te 20% powoduje 80% niebezpiecznych zdarzeń na drodze (zasada Pareto).
Każdy ma jakieś predyspozycje do wykonywania jakichs czynności czy zawodu.
Uwarzam, że nie każdy Musi mieć prawo jazdy.
Paweł_BB - 10-05-2009, 09:13
Morfi napisał/a: | Uwarzam, że nie każdy Musi mieć prawo jazdy. |
Zgadzam się, tak samo jak nie każdy będzie wybitnym malarzem mimo że potrafi trzymać pędzel w ręce czy pianistą mimo, że potrafi zagrać kilka dźwięków na pianinie tyle że 90% ofert pracy wymaga prawka no i ogólnie przemieszczanie się człowieka jest teraz praktycznie niemożliwe bez własnego środka lokomocji więc zakazanie ludziom wolności zawsze będzie krytykowane Tak więc prędzej producenci aut pomontują elektroniczne blokady prędkóści w autach i 10 systemów ESP niż ustawodawcy zabronią komuś zrobić prawko - takie czasy niestety...
Morfi - 10-05-2009, 09:26
kiedys ludzie nie miali tyle samochodów i jakoś dojezdzali do pracy i wykonywali jakos swoje zawody.
Wiem niestety, chcialibysmy niemozliwego. Dlatego szerokości i przyczepności. I jak najwięcej myślących kierowców
pawlos - 10-05-2009, 13:06
takie argumenty że ktoś nie będzie miał jak dojechać do pracy mnie absolutnie nie przekonują
przestańmy się użalać nad innymi
ja chcę wyjechać i wrócić do domu cały ,o rodzinie nie wspomnę
to nie deskorolka tylko samochód który ma masę i prędkośc wystarczającą do zabicia człowieka i nie powinien być dostępny dla ludzi nieodpowiednich podobnie jak nie każdy może być pilotem czy astronautą
misjonarz. - 10-05-2009, 15:05
Cytat: | takie argumenty że ktoś nie będzie miał jak dojechać do pracy mnie absolutnie nie przekonują | zgadzam sie i przykładem może paru kolegów u mnie w pracy. nie maja samochodu i sobie bez większego problemu radzą. niektórzy nawet dojeżdżają z dalszych miejscowości.
tucci - 10-05-2009, 22:11
akbi napisał/a: | Sam jednak oczekuję tego samego, gdyż też jestem zwolennikiem wykorzystywania "pasa do końca". |
to tak jak JA.
Ale powiem szczerze, ze takich jak my z gromnica szukac na drogach
mlodzianinwawa - 11-05-2009, 10:53
tucci napisał/a: |
Ale powiem szczerze, ze takich jak my z gromnica szukac na drogach |
Nie ma to jak dobre samopoczucie
Nie to, że chciałbym Cię w jakiś sposób urazić, ale takie przeświadczenie jest właśnie najgorsze.
Prowadzący pojazd powinien zachować skromność i pokorę, a nie wmawiać sobie "ale jestem zajebisty - a inni to debile"
Fragu - 11-05-2009, 12:34
Warunki na naszych drogach jakie są każdy wie, są miejsca gdzie można trochę przycisnąć, są takie gdzie jeszcze bardziej trzeba uważać. Grunt to myśleć, mieć oczy dookoła głowy, przewidywać i nie przeceniać swoich (i samochodu) umiejętności.
Zdaża mi się zrobić jakąś głupotę na drodze, zdaża się przekroczyć prędkość..ale zawsze później gryzie mnie sumienie i wstyd mi, że zrobiłem z siebie idiotę, a co gorsza mogło się coś stać.
Niektórzy to już przeginają, jak widze jak ktoś wyprzedza lewą strona wysepki, na krzyżówce, poboczem utwardzonym, czy na trzeciego, czwartego itd to mnie krew zalewa, dogonić takiego i pałą po grzbiecie póki nie zaskoczy, że nie jest pępkiem świata.
Anonymous - 11-05-2009, 14:13
nie wiem czemu,ale mam takie odczucie że większości z dyskutujących tutaj nie chodzi tak naprawdę o bezpieczeństwo ale o wyeliminowanie "maruderów" z dróg aby można było wtedy bezpiecznie zapierniczać.pod pojęciem maruderów rozumie się tych co jeżdżą zgodnie z przepisami,są początkującymi kierowcami lub nie mających aspiracji pokazywania na co ich stać.jak ktoś przytomnie zauważyl większoć z tego forum[w tym ja] to ludzie wjakimś stopniu zakręceni na punkcie motoryzacji.i to niestety dobrze widać podczas argumentacji.
zakazać jazdy,surowsze egzaminy ,testy psychotechniczne-czyli coś co jest nieznane w innych stronach świata.czy polska jest pępkiem świata czy też moze tylko polscy kierowcy?
aby uzasadnić me wątpliwości posłużę się przykładami z najbliższego otoczenia.
1.moja żona-3 razy oblewa w polsce egzamin na prawko,nie wyjeżdża nawet poza plac manewrowy.czyli w/g większości dyskutantów-kompletne dno,zastrzelić na wszelki wypadek aby nie uczynila krzywdy innym.w anglii zdaje za pierwszym razem.jeżdzi do pracy codziennie,niedawno zrobiła trasę anglia -polska.i niewiarygodne- jak na złość nikogo jeszcze nie zabiła...
2.mój brat-2 razy oblewa w polsce,w islandii zdaje za 1 razem.już 2 rok nie potrafi nikogo zabić-a jeżdzi i w islandii i w polsce.
3.ja sam-mimo 16 lat jazdy autem oceniam siebie jako słabego kierowcę.po prostu moje predyspozycje są niewielkie-nie potrafię jechać 120 w terenie zabudowanym,nie jeżdżę powyżej 150 po niemieckich autostradach,nie jeżdżę na światłach w słoneczny dzień,nie umiem driftować.ogólnie też powinienem chyba oddać prawo jazdy,zwłaszcza że niedługo będę w wieku w którym w/g niektórych powinno się odbierać prawka-oczywiście dla dobra ogółu[czyli aby mniej bylo maruderów itd.].
i tylko taka mnie nachodzi refleksja-czy wspólnym mianownikiem przetrwania na drogach nie jest przypadkiem mierzenie sił na zamiary?
na polskich drogach zagrożenie niestety stwarzają [w/g moich obserwacji] także DOBRZY technicznie kierowcy-większość z nich robi przebiegi kilkukrotnie większe niż ja.
surowsze egzaminy nic nie pomogą,ważniejsze są dobre nawyki których niestety nie uczą na kursach-to trzeba wynieść z domu.jeśli nastolatek widzi swojego ojca jako zadowolonego z siebie pirata drogowego to jest już skazany na cale życie.tu nawet egzamin na pilota nic nie pomoże.
na końcu moja uwaga do herosów drogowych,którzy uważają że to słabi kierowcy[czyli 90% populacji] niosą śmierć-może wyjściem z sytuacji byłaby wasza przesiadka do komunikacji zbiorowej?tam ryzyko wypadku jest statystycznie dużo mniejsze,a hołota niech się pozabija nawzajem.w końcu w demokracji to ogół wyznacza reguły a nie na odwrót...
Anonymous - 11-05-2009, 14:23
chyba nie zupełnie o to się rozchodzi.
Właśnie przytaczając Twoje " mierzyć siły na zamiary" chodzi o to, żeby każdy trzymał się swojego miejsca, nie utrudniając jazdy innym. Głownie chodzi o takie przemieszczanie się, żeby nie stanowić utrudnienia dla innych, vide m.in Akbi. Także, jeżeli chcesz jechać przepisowe 50 to jedź, ale jeżeli są dwa pasy to po prawym. Jeżeli widzisz, że ktoś się zbliża i masz możliwość go przepuścić to to zrób, nie blokuj prawoskrętów ze strzałką i jeździj na suwak itp itd. Wszystko tu zostało wymienione.
I chyba nikt tu nie postuluje, żeby wyrzucać z drogi tych co nie gnają jak szaleni i jadą spokojnie, tylko że Ci wolniejsi nie powinni regulować ruchu we własnym zakresie i na wielopasmówkach blokować szybszych...oczywiście w ramach zdrowego rozsądku. Eliminować ewentualnie trzeba tych którzy sobie nie radzą z ogarnięciem sytuacji w której jest skrzyżowanie, światła, dużo aut i pada deszcz, bo z tym ma się do czynienia w każdym mieście (nawet jak ktoś na wsi jeździ to jeszcze nie ma osobnej kategorii na to ) i to jest powiedzmy, że jeden z istotniejszych elementów ot co
cns80 - 11-05-2009, 14:41
wlad napisał/a: | aby można było wtedy bezpiecznie zapier...ać. | I co w tym złego ? Skoro bedzie bezpiecznie ? Samochód jest środkiem szybkiej komunikacji. Jakbym chciał się ślimaczyć to bym poszedł pieszo.
wlad napisał/a: | pod pojęciem maruderów rozumie się tych co jeżdżą zgodnie z przepisami,są początkującymi kierowcami lub nie mających aspiracji pokazywania na co ich stać.j | Naginasz fakty do swoich potrzeb. Maruderem jest ten kto celowo lub bezmyślnie blokuje drogę mimo że ma możliwość jazdy w inny sposób.
wlad napisał/a: | aby uzasadnić me wątpliwości posłużę się przykładami z najbliższego otoczenia. | Te przykłady są o kant sedesu. To że ktoś nikogo nie zabił (i niech tak pozostanie) nie swiadczy o tym że tego nie zrobi, albo że jest złym lub dobrym kierowcą. To że nie zdał 15 razy prawka w PL też o niczym nie świadczy (chociaż może stanowić jakąś przesłankę). Na tym forum jest pewnie wielu użytkowników, którzy zdali "dopiero" za 3 (lub więcej) razem i pewnie niektórzy uważają się za świetnych kierowców, a pewnie nawet niektórzy nimi naprawdę są.
Alexander napisał/a: | Właśnie przytaczając Twoje " mierzyć siły na zamiary" chodzi o to, żeby każdy trzymał się swojego miejsca, nie utrudniając jazdy innym. Głownie chodzi o takie przemieszczanie się, żeby nie stanowić utrudnienia dla innych, vide m.in Akbi. Także, jeżeli chcesz jechać przepisowe 50 to jedź, ale jeżeli są dwa pasy to po prawym. Jeżeli widzisz, że ktoś się zbliża i masz możliwość go przepuścić to to zrób, nie blokuj prawoskrętów ze strzałką i jeździj na suwak itp itd. Wszystko tu zostało wymienione. | Też uważam że o to chodzi.
Anonymous - 11-05-2009, 14:56
Alexander napisał/a: | Także, jeżeli chcesz jechać przepisowe 50 to jedź, ale jeżeli są dwa pasy to po prawym. |
ale jeśli nie ma dwóch,to nie chciałbym być poganiany-a jest to przyznasz,nagminne w polsce.
cns80 napisał/a: | To że ktoś nikogo nie zabił (i niech tak pozostanie) nie swiadczy o tym że tego nie zrobi, albo że jest złym lub dobrym kierowcą.To że nie zdał 15 razy prawka w PL też o niczym nie świadczy |
napewno??? Cytat: | to nie deskorolka tylko samochód który ma masę i prędkośc wystarczającą do zabicia człowieka i nie powinien być dostępny dla ludzi nieodpowiednich podobnie jak nie każdy może być pilotem czy astronautą |
oraz Paweł_BB napisał/a: | z naszego punktu widzenia tacy ludzie to jest zagrożenie, ale kto im zabroni jeździć? Kto im ograniczy swobody obywatelskie? Łatwo powiedzieć "zakazać", tak sobie myślę że po porządnych badaniach (np. takich jak dla kierowców zawodowych) odpadłoby pewnie ze 20% ludzi chcących iść na kurs, |
Anonymous - 11-05-2009, 15:03
Alexander napisał/a: | Głownie chodzi o takie przemieszczanie się, żeby nie stanowić utrudnienia dla innych, vide m.in Akbi. Także, jeżeli chcesz jechać przepisowe 50 to jedź, ale jeżeli są dwa pasy to po prawym. |
okolo roku temu jechalem z kumplem ktory wlasnie poganial taki samochod swiatlami i klaksonem bo jechal wlasnie lewym pasem 50km/h, dojechalismy tak do swiatel (koles nie zjechal przez cala droge), na swiatlach wyszedl gosc, zamachal policyjna odznaka i opierd... "jak swiat caly" ze jesli jest dopuszczone 50km/h to moze on sobie jechac 50/h i wcale nie musi przepuszczac kogos bo chce jechac szybciej.
Anonymous - 11-05-2009, 15:14
arturro, nie musi, ale właśnie kultura wymagałaby żeby to zrobił. Tak samo jak kultura wymaga żeby nie trąbić i nie walić długimi po oczach. Myśle, że można to zrobić raz i delikatnie na wypadek, gdyby ktoś się po prostu zagapił. W innym razie wiesz, że masz do czynienia z głupim ..... i tka czy inaczej nic nie zdziałasz.
wlad napisał/a: | ale jeśli nie ma dwóch,to nie chciałbym być poganiany-a jest to przyznasz,nagminne w polsce. |
nie zaliczam się do osób które jeżdżą wolno i dziennie robię po Wrocławiu 30-40 km. Uwierz mi, że na jednopasmowej drodze na nikogo jadącego przepisowo się nie złoszczę ( no może zachwycony nie jestem ale na pewno tego nie okazuje), co więcej nie widziałem żeby ktoś inny w takiej syt. trąbił czy inaczej poganiał( serio serio). Oczywiście patrze, czy jest możliwość, i jak jest odpowiedni kawałek to sobie tego co jedzie 50 wyprzedze ale bez złości...chyba, że zacznie wtedy przyspieszac ..
Po prostu jestem pogodzony z losem, że tu nei ma innej możliwości.. ale jak są dwa pasy to na pewno zaklnę pod nosem i nazwe odpowiednio.
|
|
|