Carisma - Ogólne - Ranking awaryjności.
Moomin - 20-01-2008, 17:59
Ja też nie rozumiem na co ludzie narzekają z tym zawieszeniem i hamulcami. U mnie również zawieszenie pracuje cichutko i hamulce są ok (tarcze przód i tył). Większość mówi o Carismie sprzed liftingu, a po liftingu dużo poprawiono i to jest też Carisma, a nie co innego. Nie powiem, że jest zupełnie bezproblemowa bo miałem duży wydatek w związku z wymianą głowicy, na której stwierdzono wadę fabryczną. Ale można się tez dopatrzyć pozytywnej tego strony - auto nakręciło ponad 130 tys, km przy braku smarowania w jednym miejscu głowicy. Mechanik klubowy nie mógł się nadziwić, że on dawno temu się nie zatarł - to chyba świadczy o jakości materiałów. Gdybym go nie rozbierał to pewnie jeździłbym tak dalej nic o tym nie wiedząc. Z rdzą problemów też nie mam, oprócz miejsca gdzie była uderzona. Jeździłem kilkoma japończykami do tej pory i ten uważam za najwygodniejszy, najbardziej komfortowy, najlepiej wykonany, czy najbardziej bezawaryjny to się jeszcze okaże. W każdym razie zostałem fanem Mitsubishi po jej zakupie i nawet ta wpadka z głowicą mnie nie zniechęciła. I nie wiem skąd ta nagonka ze strony posiadaczy Coltów i Lancerów, nie mieli takiego auta, ale fajnie sobie pokrzyczeć...
sla - 20-01-2008, 18:01
Daj spokój, cieszyć się z 68 miejsca to trochę wstyd, miejsce Lancera i Colta to kompromitacja.
Anonymous - 20-01-2008, 18:14
ja wiem jedno za dwa miesiace w golfie minie rok jak go juz mam i nie bylem w aso ani razu (oprocz momentu gdy dokupywalem do niego ledy).
natomiast z carisma bylem ok 4 razy przez pierwszy rok, nie wspominajac o tym ze pierwszy raz trafilem po 50km bo mi wyciekl plyn od wspomagania.
ja bardzo sie ciesze ze zmienilem swoje preferencje co do marki samochodu, wkoncu jezdze i nic mnie nie obchodzi, oprocz paliwa i przegladow.
Moomin - 20-01-2008, 18:16
| arturro napisał/a: | ja wiem jedno za dwa miesiace w golfie minie rok jak go juz mam i nie bylem w aso ani razu (oprocz momentu gdy dokupywalem do niego ledy).
natomiast z carisma bylem ok 4 razy przez pierwszy rok, nie wspominajac o tym ze pierwszy raz trafilem po 50km bo mi wyciekl plyn od wspomagania.
ja bardzo sie ciesze ze zmienilem swoje preferencje co do marki samochodu, wkoncu jezdze i nic mnie nie obchodzi, oprocz paliwa i przegladow. |
Ty jesteś ewenementem, trafiłeś na jakiś uwalony egzemplarz. Nikt inny nie miał tu takich problemów. Zdarza się każdej marce.
Robson86 - 20-01-2008, 18:18
| arturro napisał/a: | natomiast z carisma bylem ok 4 razy przez pierwszy rok, nie wspominajac o tym ze pierwszy raz trafilem po 50km bo mi wyciekl plyn od wspomagania.
ja bardzo sie ciesze ze zmienilem swoje preferencje co do marki samochodu, wkoncu jezdze i nic mnie nie obchodzi, oprocz paliwa i przegladow. |
Artur wszyscy doskonale znamy twoja historie z Carisma....
I cieszymy sie razem z toba z bezawaryjnosci twoich samochodow
Swoja droga ciekawe co brali pod uwage w tym raporcie...
Pozdroo
saphire - 20-01-2008, 18:19
No popatrz, to samo powiedział poprzedni właściciel mojego miśka po tym jak mi go sprzedał. Tyle że miał na myśli fakt, że przez ponad 8 lat lał oleje, paliwo, zmieniał filtry, paski i tyle co robił przy Carismie a ja nadal kontynuuje ten trend. Co ciekawe po Carismie kupił wymarzone wypasione wszystkomające Mondeo automat 2.5V6 i powiem że po roku już coś stęka i kwęka na to auto tak że jak to mówią - w każdej marce trafi się czarna owca...
Anonymous - 20-01-2008, 18:28
| Cytat: | | Ty jesteś ewenementem, trafiłeś na jakiś uwalony egzemplarz. Nikt inny nie miał tu takich problemów. Zdarza się każdej marce. |
wiesz nie bede tu pisal o takich sprawach jak padniety sterownik poziomowania swiatel bo to faktycznie moze sie zepsuc po kilku kilometrach (tak mialem) ale walki ze stukami i dziwnymi dzwiekami z tylnego zawieszenia nie zrozumiem, a tym bardziej nie rozumiem przechodzenie obok tego problemu jako TTTM (ten typ tak ma), w moim przypadku sprawa oparla sie o MMC Poland ale ogolnie mowiac zostalem "zlany" i machnalem reka.
| Robson86 napisał/a: | | Artur wszyscy doskonale znamy twoja historie z Carisma.... |
znacie i odbieracie mnie jako pierwszy wrog carismy a ja mam wrazenie ze tylko ja podchodze do tego auta ze zdrowym rozsadkiem.
a jako ciekawostke powiem wam ze na ostatnim spocie IGI mi powiedzial ze kolejni wlasiciele moje samochodu sobie go bardzo chwala.
| Robson86 napisał/a: | | I cieszymy sie razem z toba z bezawaryjnosci twoich samochodow |
ja tym bardziej
Robson86 - 20-01-2008, 18:34
| saphire napisał/a: | | No popatrz, to samo powiedział poprzedni właściciel mojego miśka po tym jak mi go sprzedał. Tyle że miał na myśli fakt, że przez ponad 8 lat lał oleje, paliwo, zmieniał filtry, paski i tyle co robił przy Carismie |
zdecydowana wiekszosc uzytkownikow Carism leje tylko paliwo a maske otwiera tylko w przypadku dolewania plynu do spryskiwaczy, w tym Ty Bartku i ja
...a wyjatki sa wszedzie...Mercedes tez sie ich nie ustrzegl
Znajomy mial golfa4 , 4-5 letniego i zaczal mu sie pocic, skrzynia zaczela zgrzytac (biegi wyskakiwaly) itd (juz nie pamietam, ale bylo cos jeszcze), teraz kupil passka B6(po lifcie) uzywanego i nic sie nie dzieje. Gdyby tak przez jeden egzemplarz tracic szcun do marki to po kilku latach nie bylo by czym jezdzic bo zawsze mozna cos na sile znalezc
| arturro napisał/a: | | wkoncu jezdze i nic mnie nie obchodzi, oprocz paliwa i przegladow. |
ale zeby zatrzasnac kluczyki przy nowym samochodzie (dach-tylna klapa)....ja juz bym nie kupil VW za to
Pozdroo
Moomin - 20-01-2008, 18:38
Owszem, z tego co czytam tu i w prasie te stuki w zawieszeniu 1-ej generacji Carismy to jej bolączka, ale takie rzeczy jak wykwity rdzy, które miałeś na pewno nie są normalne dla tego modelu i coś było nie tak po prostu z Twoim egzemplarzem. Poza tym, tak jak napisałem, jest jeszcze II generacja, która już tych wad jest pozbawiona, dlaczego nikt o tym nie mówi, wszyscy skupiają się tylko na jedynce. Wierz mi, że gdybym nie był zadowolony ze swojego auta to bym o tym powiedział. Na forum Mazdy mieli mnie niektórzy dość jak ciągle psioczyłem na 323BA bo tamten samochód mnie po prostu zawiódł. Z Carismą jest inaczej, chociaż swoje wady ma.
saphire - 20-01-2008, 18:38
arturro po prostu masz inne wymagania co do auta i tyle bo mnie np. to że czasem hałasuje zawieszenie to kompletnie nie przeszkadza i nawet na to uwagi nie zwracam aczkolwiek niektórym by to przeszkadzało że coś tam z tyłu czasem popuka, postuka, popiszczy itp. natomiast strasznie mnie męczą w helmutowych dizlach dudnienienia w kabinie i bujanie zawieszenia. Najbardziej mnie zmęczyło kiedyś jak się ze znajomym przejechałem na trasie Przemyśl - Sanok (jakieś 75km po górkach i serpentynach) jego turbodizlem Toyotą Cariną II - normalnie to auto tak mnie wymęczyło dziwnymi dudnieniami i rezonansem w kabinie że po tych 75km wysiadłem z auta wymordowany jak spłuczka i czułem się jak bym przejechał nim ze 2000km non stop - po prostu masakra - a znajomy był tym autem zachwycony i mimo że po nim kupił Avensisa to i tak ciągle wspomina ta Carinę.
Anonymous - 20-01-2008, 18:39
| Cytat: | ale zeby zatrzasnac kluczyki przy nowym samochodzie (dach-tylna klapa)....ja juz bym nie kupil VW za to |
ale gdybys zobaczyl ta kobietke jak ona wyglada pozwolibys na wszystko, a doatkowo dostalem kilka pierdolkow wiec ogolnie jest OK.
[ Dodano: 20-01-2008, 18:47 ]
| Cytat: | | Poza tym, tak jak napisałem, jest jeszcze II generacja, która już tych wad jest pozbawiona, |
ale co z tego jak wyglada strasznie bez urazy ale w salonie moglem kupic nowy model lub ostatni wypust starego i wybralem I-sza gen bo zdecydowanie bardziej mi sie podobala.
| saphire napisał/a: | arturro po prostu masz inne wymagania co do auta i tyle bo mnie np. to że czasem hałasuje zawieszenie to kompletnie nie przeszkadza i nawet na to uwagi nie zwracam |
wiesz co i tu masz w 100% racje dopoki w "rodzinie" nie pojawilo sie A3 tez jakos podchodzilem do tego tematu w ogolny sposob, jak to sie mowi apetyt rosnie w miare jedzenia.
saphire - 20-01-2008, 18:48
hehehe, mój kumpel ma ciekawe i zdrowe podejście do aut - otóż auto ma max trzy szanse - jak się pierwszy raz co kolwiek zepsuje to kumpel to naprawi ale auto ma już pierwsze ostrzeżenie, przy drugim numerze - tez zrobi co trzeba ale auto ma już żółta kartkę, trzeci numer i auto idzie bezwarunkowo na sprzedaż i w ten sposób jak go znam od kilku lat to średnio co 5-6 miesięcy zmienia samochód a inni kumple twierdzą że on tak od zawsze...
Anonymous - 20-01-2008, 18:53
| saphire napisał/a: | | hehehe, mój kumpel ma ciekawe i zdrowe podejście do aut - otóż auto ma max trzy szanse |
u mnie carisma miala baaardzo duzo szans bo oglnie nie jest to zle auto, szale goryczy przelalo MMC Poland jak mi odmowilo reklamacji na perforacji, firma stracila bardzo w moich oczach i stracila klienta.
saphire - 20-01-2008, 18:58
Może od początku ta twoja Cari była ,,z lawety spadnięta'' czy coś w ten deseń stąd ta początkowa masa problemów z nią. Różnie to po serwisach bywa w transporcie tez cuda się dzieją.
Robson86 - 20-01-2008, 19:05
| saphire napisał/a: | | Różnie to po serwisach bywa w transporcie tez cuda się dzieją. |
w uwaga kamera jakis tydzien-2 temu wypowiadali sie byli serwisanci ASO. Mowili (ze zmienionymi glosami itp) ze jak samochody przyjezdzaly na lewecie do salonow, to bezposrednio po zdjeciu ich z tamtad, wsiadali do tych autek i np. robili sobie zaklady ze np z Wawki do Gdanska dojada w 3,5 godziny itp
Mowili tez ze czesto samochody wracaly na lawetach z powyrywanymi drazkami kierowniczymi, wybitymi wahaczami itd
Pozniej tylko zamiana czesci, przekrecali licznik, pucowali autka i wydawali je kupujacym...a ci nie wiedzieli ze autko juz mialo porzadna jazde testowa za soba i pare nowych elementow zamiennych
no szok poprostu, jestem ciekawy kto na to zezwolil
| arturro napisał/a: | | ale co z tego jak wyglada strasznie |
a wolisz blondynki czy brunetki a moze rude
Artur o gustach sie nie dyskutuje
pozdroo
|
|
|