To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Bagażniki dachowe - boxy.

Luk - 13-05-2010, 11:48

kolodziey napisał/a:
Nie bardzo ganiałem za graciarnią, zdałem się na dilera i to mi zaproponowali.

No ale nie kazali Ci jeździć całą zimę bez zdejmowania...

kolodziey napisał/a:
miejesce styku powinno powinno zostać chyba zabezpieczone przez dilera u którego kupowałem poprzeczki i który zakładał te poprzeczki przed odbiorem autka.

Jakby diler wiedział, że będziesz miał założony na stałe, to może by coś zaproponował...

Bagażnik dachowy na osobówce jest "opcją awaryjną" i tak są te bagażniki projektowane. Zauważ, że np. kombi mają przeważnie relingi, bo są samochodami bardziej "towarowymi" (przynajmniej z założenia). I do tych relingów można bezpieczniej montować poprzeczki.
Instrukcja Thule mówi, żeby przed założeniem dokładnie oczyścić dach w okolicach montażu - właśnie po to, żeby nie było syfu, który może wytrzeć lakier.

Trik napisał/a:
uchwyt powinien mięć kontakt wyłącznie z punktem montowania w rynience, a nie również z dachem

Tak było kiedyś, ale zauważyłem, że w dzisiejszych samochodach dąży się do minimalizacji (a czasem wręcz zaniku) miejsc do montowania bagażnika. Celem estetyki. Akurat pod moimi oknami nie stoi żaden samochód z zamontowanym bagażnikiem, bo chciałem zobaczyć jak to jest w innych, za to stoi sporo z relingami :)
O, stoi Audi - brak jakichkolwiek mocowań, stara Corolla (garbata) - wąziutkie rynienki, nowa Corolla - też szczątkowe. Nie ma bata, musi się opierać na dachu...

Trik - 13-05-2010, 13:11

Luk napisał/a:
(a czasem wręcz zaniku) miejsc do montowania bagażnika
W Lancerze z USA widziałem brak takowych punktów, słowem sama długa listwa. Pod spodem oczywiście może cos być przygotowane do opcji.
Anonymous - 13-05-2010, 21:14

Luk napisał/a:

No ale nie kazali Ci jeździć całą zimę bez zdejmowania...


Luk

Oczywiście, że nikt nie kazał mi jeździć całą zimę. Jak również nikt mi nie kazał jeździć jakiś czas np. miesiąc a potem ściągnąć na tydzień a potem znowu jeździć maksymalnie przez miesiąc. Nie wiem bo nie mam instrukcji od tych poprzeczek (w końcu fachowcy z ASO montowali) ale nie sądzę, że będzie tam coś na temat maksymalnego czasu montażu a nawet gdyby tak było to ASO powinno mnie chyba poinformować. Bo w ASO kupowałem i oni je montowali.

Luk napisał/a:

Jakby diler wiedział, że będziesz miał założony na stałe, to może by coś zaproponował...


Jak by się mnie zapytał, to bym odpowiedział, ale skoro nie zapytał to chyba to potwierdza ,że nie ma maksymalnego czasu jednorazowego montażu.

Luk napisał/a:
Bagażnik dachowy na osobówce jest "opcją awaryjną" i tak są te bagażniki projektowane. Zauważ, że np. kombi mają przeważnie relingi, bo są samochodami bardziej "towarowymi" (przynajmniej z założenia). I do tych relingów można bezpieczniej montować poprzeczki.


Nie dyskutuje czy to opcja awaryjna czy nie, na projektowaniu autek się nie znam, ale jeżeli jest to "opcja awaryjna" to tym bardziej powinno ASO mnie poinformować, jak długo taki bagażnik może być założony bo w przeciwnym razie powłoka lakiernicza może zostać uszkodzona i stracę na nią gwarancję.

Luk napisał/a:
Instrukcja Thule mówi, żeby przed założeniem dokładnie oczyścić dach w okolicach montażu - właśnie po to, żeby nie było syfu, który może wytrzeć lakier.


Autko było nowe, poprzeczki montowane przed odbiorem samochodu więc dach chyba raczej był czysty. No chyba, że nie został oczyszczony przed montażem poprzeczek a całe auto umyte na odebranie po ich montażu. Ale to znowu minus dla ASO.


Na koniec dodam, że na rynku angielskim było wezwanie do wymiany śrub mocujących w tych poprzeczkach link tutaj: http://www2.thulegroup.co...call---UK-only/Recall UK. Ja autko odbierałem w listopadzie 2009 a szpilki do mocowania poprzeczek mam w kolorze czarnym czyli takie, które w UK były lub są wymieniane.

Dzisiaj kontaktowałem się z serwisem i na razie pan kierownik kazał porobić zdjęcia podać numeru nadwozia, nr. rejestracyjne i wysłać do siebie. Zobaczymy co będzie dalej jak to się rozwinie mam nadzieje ze coś wymyślą.
Będę informował jak sprawa się rozwija. Może nie będę :cry: tylko będę :D :D

Luk - 13-05-2010, 23:40

kolodziey napisał/a:
Oczywiście, że nikt nie kazał mi jeździć całą zimę. Jak również nikt mi nie kazał jeździć jakiś czas np. miesiąc a potem ściągnąć na tydzień a potem znowu jeździć maksymalnie przez miesiąc.

To może napiszę tak: mnie by do głowy nie przyszło jeździć całą zimę z czymś na dachu, co opiera się o ten dach, bo przecież wiadomo, jakie są warunki pogodowe (sól, piasek). A przynajmniej co pewien czas zdejmowałbym i czyścił powierzchnię styku.

Instrukcję Thule przytoczyłem, żeby pokazać że oni uczulają właśnie na czystość powierzchni - czyli wiedzą, że tam gdzie się opiera może się rysować.

kolodziey napisał/a:
na rynku angielskim było wezwanie do wymiany śrub mocujących w tych poprzeczkach

W Polsce też była akcja wymiany, ja wymieniłem. Weź te śruby i idź do dowolnego punktu sprzedaży Thule, powinni dać nowe (srebrne).
Swoją drogą ASO się nie popisało sprzedając (i montując - czyli widzieli te śruby) produkt prawie rok po ogłoszeniu wymiany...

Trik - 13-05-2010, 23:48

kolodziey napisał/a:
No chyba, że nie został oczyszczony przed montażem poprzeczek a całe auto umyte na odebranie po ich montażu. Ale to znowu minus dla ASO.

Weź jeszcze pod rozwagę fakt, że autko jako istota dość elastyczna w budowie oraz poprzeczki jako "wydajny oporowy zbieracz przelotowy", pozwalają na takie zadziałanie materii, aby bez problemu pozwolić jej, tej materii, dostać się w miejsce nie wskazane tym bardziej nie widoczne. Po za tym nie tylko ta zgubna materia mogła spowodwać straty, ale również sam materiał z którego został wykonany uchwyt ocierając/wibrując o karoserię. Gdyby owe podparcia były np przyklejne, jak dajmy na to spoiler (klej plus śruby) lub dopasowane do rozmiaru tylko i wyłącznie rynny to najprawdopodobniej problemu by nie było.
PS. O jakiej wielkości w cm2/punkt jest w Twoim przypadku mowa?

macior - 14-05-2010, 06:57

macior napisał/a:





Ja tydzień temu założyłem zestaw Automaxi Silverline - z alu belkami, mocowany w fixpointach - za 360zł. Co do hałasu to testowałem do 100km/h. Dodam, że na belkach spoczywa box interpacka zenith. Dotychczasowe wrażenia to cichy gwizd - prawdopodobnie tak gra otwór w zaślepce bocznej belki. Co do całości, to pudło się tłucze lekko na dużych wertepach (przy wstrząsach pokrywa gra na korycie najprawdopodobniej). Jak pojadę szybciej to uzupełnię relację.
_________________

Teraz zdjąłem box no i już same belki zaczynają pokazywać co potrafią: już od 80km/h (jeśli wjeje "przychylny" wiatr) zaczyna się wycie - takie barytonowe WUUUUUUUU..... Hasior pewnie by z tego zaraz organy kombinował. :mrgreen:

mkrawcz1 - 14-05-2010, 12:13

macior napisał/a:
Teraz zdjąłem box no i już same belki zaczynają pokazywać co potrafią: już od 80km/h (jeśli wjeje "przychylny" wiatr) zaczyna się wycie - takie barytonowe WUUUUUUUU..... Hasior pewnie by z tego zaraz organy kombinował. :mrgreen:


Thule ma to samo :-) Z boxem nie testowałem.

trolki - 21-05-2010, 15:19
Temat postu: montaż
Mam pytanko, ponieważ kupujemy Lancerka i chcemy do niego w aso od razu belki bagażnika, czy lepiej dać je do zamontowania od razu ASO i zapłacić kasę za tę skomplikowaną operacje, czy oszczędzić i wziąć sprzęt pod pachę i przykręcić samemu?? Jak się ma montaż tego bagażnika do gwarancji?? Bo chyba nie jest to zbyt trudne??
apikus - 21-05-2010, 15:42

Jeśli chcesz oszczędzić to kup belki Thule lub Automaxi w innym sklepie. Montaż jest prosty.
A jak chcesz kupić w ASO to wynegocjuj przykręcenie w cenie, nie powinno to być trudne.

Luk - 21-05-2010, 16:26

trolki napisał/a:
czy lepiej dać je do zamontowania od razu ASO i zapłacić kasę za tę skomplikowaną operacje

Tylko, jeżeli od razu będziesz coś na dachu woził. Jeżeli nie, to nie montuj!!! Po co? Żeby mieć lakier wytarty? :)
Ja wyznaję zasadę: jak mam coś przewieźć to montuję, jak przewiozę to zdejmuję. Wersja z fixpointami to dosłownie 5 min. roboty (albo mniej). Uwaga tylko na delikatne zaślepki na dachu - ostrożnie zdejmować! Zwłaszcza na mrozie :)

Lukaso - 25-05-2010, 13:53

apikus napisał/a:
Jeśli chcesz oszczędzić to kup belki Thule lub Automaxi w innym sklepie. Montaż jest prosty.
A jak chcesz kupić w ASO to wynegocjuj przykręcenie w cenie, nie powinno to być trudne.


Witam,
Jestem właśnie na etapie kupna bagaznika dachowego do Lancera Sportback dla ojca. Czytałem, że pasuje zestaw Thule 753+ belki 120 cm + kit 3071. Zależy mi tylko na montażu do tych zaczepów w rynienkach bez żadnych obejm jak kiedyś miałem w Lanosie bo to owszem może i jest mocniejsze/stabilniejsze ale rysuje mocno dach.

Thule_Lancer5D

I teraz pytanie czy ktoś ma taki zestaw i potwierdza, że lepsze są belki metalowe bo mniej "gwiżdzą" od aluminiowych ?
Chciałem też obejrzeć gdzieś na necie alternatywę z Automaxi dedykowaną pod Lancera 5D ale google mnie zawodzi albo źle szukam, poproszę o linka.

apikus - 25-05-2010, 14:02

Automaxi

Montaż

Luk - 25-05-2010, 14:06

Lukaso napisał/a:
I teraz pytanie czy ktoś ma taki zestaw i potwierdza, że lepsze są belki metalowe bo mniej "gwiżdzą" od aluminiowych ?

Ja mam taki zestaw (tylko kit trochę inny niż na zdjęciu) z belkami stalowymi. Nie wiem czy mniej gwiżdże, bo nie sprawdzałem z alu :) Ale stalowe wziąłem, żeby się nie przejmować co na nich kładę (nie podatne na zarysowania i wgniecenia)

mkm - 28-05-2010, 04:05

kolodziey napisał/a:

Czy w miejscach mocowania poprzeczek też macie tak zmasakrowany lakier na dachu?

Każdy bagażnik dachowy wczesniej czy pozniej naruszy w którymś miejscu lakier, chyba, ze masz anielska cierpliwość i będziesz przed każdorazowym montażem dokladnie czyścił i odtłuszczał „punkty styku” zarówno dachu/relingow jak i samego bagażnika dachowego. Bardzo wazne (i czasochłonne) jest równomierne skrecanie kazdej ze stron i kilkunastokrotne sprawdzanie czy belki ida rownolegle do siebie, a prostopadle do boku auta i czy przy probie wyrwania nie poruszaja ani o mikromilimetr. :mrgreen:
Przy takiej zabawie Corolla przezyla bez ryski dwie zimy z bagażnikiem dachowym (mimo, ze firma Thule dla naszego modelu wymyśliła gumowy „punkt styku” z dachem wielkości wizytowki). Od trzeciej już zabraklo mi cierpliwości i każdej wiosny dokladnie widac w którym miejscu mocowania dotykaja dachu (teraz nawet nie myje dachu)
Jak to tylko drobny kurz (z jezdni przy prawidloym zamontowaniu nie ma prawa nic dostac się pod mocowanie) to pasta polerska usuwa zmatowienie idealnie.
Jak trafi się ziarnko piasku slady zostaja na stałe.

Jezeli bagaznik zamontowano Ci w serwisie - probuj reklamowac, ale czarno to widze... Zaraz sie okaze , ze przy dluzszym uzytkowaniu powinienes dociagac co jakis czas "sruby" (ja sprawdzam raz na tydzien-ale to z powodu lęku przed odfruwajacym bagaznikiem).
Tak czy owak sprobowac nie zaszkodzi.

trolki - 01-06-2010, 10:46

Zapytam jeszcze naiwnie czy istnieje taki bagażnik na lancerka, który nie będzie miał styczności z lakierem?? Czasami na mieście widzę takie auta gdzie te metalowe blaszki wystają trzochę ponad dach i dopiero na pewnej wysokości zaczyna się ta plastikowa stopa (pomijam, że wygląda to mało elegancko) może taki sposób montażu bardziej uchroniłby autko??


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group