Nasze Miśki - Nasz Galant E33
kamilek - 29-07-2009, 13:05
I to jest własnie cały ból, bo wycieków brak, ten olej został spalony Tylko jak i gdzie??? No jak to się stało, że aż tyle go wciągnął? Jak to mogę sprawdzić?
u157 - 30-07-2009, 23:30
Stawiam jednak na uszczelniacze zaworów. W moim miśku też wyglądały na dobre a po zdjęciu były twarde jak kamienne. Teraz nie wiem co to jest dolewanie oleju.
jacek11 - 03-08-2009, 23:07
u157 napisał/a: | W moim miśku też wyglądały na dobre a po zdjęciu były twarde jak kamienne. |
Właśnie o to chodzi.Skoro była głowica zdjęta,to trzeba było wymienić uszczelniacze
profilaktycznie.Koszt niewielki,a byłaby pewność.Teraz trzeba rozbierać.
kamilek - 29-09-2009, 21:55
Zrobiłem ostatnio pomiar kompresji oraz tzw. próbę olejową. Wyszła....zresztą spójrzcie sami: (pierwsze 4 to pomiar na sucho, a od 5 do 8 - próba olejowa)
Pierścienie do wymiany? Aż mi się nie chce wierzyć, że przy takim przebiegu i praktycznie zerowym zużyciu gładzi cylindra pierścienie się zużyły... Spróbuję je zalać naftą, może się zapiekły? I tak zmieniam olej, więc co mi szkodzi
Ciekawostka - świece nie były ani okopcone, ani nie było na nich nagaru. Miały za to....biały nalot. Całe były białe. Ciekawe...
Tak na marginesie - czy mógłby mi ktoś mógł powiedzieć, jaką naftą zalać cylindry? Czy to może być taka zwykła nafta, jak do lamp?
Z innych rzeczy - niedawno naprawiłem sobie pompkę spryskiwaczy reflektorów oraz czujniczek poziomu płynu w tymże spryskiwaczu Mała rzecz, a jak cieszy Często się tym gadżetem bawię (czym chyba wkurzam innych kierowców, bo jak patrzę w lusterko, to często włączają wycieraczki jadąc za mną, taki ma odrzut ten spryskiwacz ).
Ponadto Gal dzielnie zawiózł mnie i Ukochaną na wakacje w góry. Zrobił sporo km bez żadnego problemu (no, może poza jednym, ale to niestety moje zaniedbanie, na dniach się poprawię ). Wracając, wpadliśmy nawet na zlot w Żywcu (było po drodze ) Z tym że to była noc z soboty na niedzielę i godzina grubo po północy (chciałem być w sobotę rano, no ale wyszło jak wyszło), więc nawet nie było się do kogo odezwać (ludzie albo spali, albo byli nieźle "oprocentowani" zabawą i tańcami), także poszwędaliśmy się trochę, pooglądaliśmy autka, pozwiedzaliśmy okolice (ładny widok na to jeziorko) i zawinęliśmy się w drogę powrotną.
W najbliższej przyszłości przy Galu szykuje się trochę roboty i wydatków. Przede wszystkim hamulce, chyba będę wymieniał komplet przód/tył (tarcze i klocki), kable i świece, filtry, olej i o paru rzeczach zapomniałem, ale jakoś nie mogę sobie teraz przypomnieć.
Na koniec fotka, która mi się bardzo spodobała
W ogóle niepraktyczne, ale za to jakie piękne Mowa oczywiście o żółtych halogenach.
I to by było na tyle
Bartek - 30-09-2009, 09:30
Bardzo ładne wyniki kompresji..... ile oleju wlaliście do każdego cylindra?
kamilek - 30-09-2009, 10:34
Ok. 5 ml do każdego.
Maretzky85 - 30-09-2009, 21:56
Jak na mój gust to aż za ładne, czy aby olej nie podnosi wyników kompresji uszczelniając cylinder ?
kamilek - 30-09-2009, 22:29
Mechanik, od którego pożyczałem sprzęt do pomiaru kompresji, twierdzi, że taki pomiar jest ok (tak mówiąc w skrócie) i żebym przyczyny nie szukał w pierścieniach, a w uszczelniaczach. Mówi, że gdyby to pierścienie, to przy tej ilości wciąganego oleju zostawiałbym za sobą niebieską chmurę...
Z innej beczki - czy zestaw klocki i tarcze firmy TRW to dobry wybór? I czy taki olej "Texaco 75W80 GL5" będzie dobry do mojej skrzyni? I ile tego oleju powinno wejść? Na forum znalazłem informację dotyczącą skrzyni w silniku 1.8 (tam wchodzi 1.8 litra), czy u mnie jest to samo? Gdzieś też się spotkałem z wersją, że wchodzą ponad 2 litry. Jak to w końcu jest?
Aaa, i czy radzicie mi przy okazji przesmarować zaciski i zmienić w nich gumki, czy pozostawić je tak jak są (działają ok, gumki są niepopękane) ??
Krzyzak - 01-10-2009, 08:24
kamilek, faktycznie kompresja zmienila sie niewiele i uwazam, ze pierdzionki sa OK
czyli wychodzi, ze glowca...
tarcze i klocki TRW to przyzwoity wybor - to polski produkt fabryki Lucasa, wiele osob na tym jezdzi
olej GL5 kompletnie!!! nie nadaje sie do Twojej skrzyni (musi byc GL4), wchodzi tam ok. 2 litrow
a w kwestii hamulcow - zajrzyj pod gume - jak tylko zobaczysz jakies nieprawidlowosci (rdza, wzery), to wymieniaj, jak wszystko OK, to zostaw - mozesz dla pewnosci dac ciutke smaru silikonowego pod gumke
kamilek - 01-10-2009, 10:42
Krzyzak napisał/a: | olej GL5 kompletnie!!! nie nadaje sie do Twojej skrzyni (musi byc GL4), |
W manualu zaś znalazłem takie zdanie: "oil SAE 75W-85 conforming to API classification GL-4 or higher". Nie oznaczałoby to, że GL5 też będzie dobry? (coś jak z DOT-em, niby na "zakrętce" od zbiorniczka z płynem mam napisane DOT-3, a przecież bez problemu można też lać DOT-4)
Krzyzak napisał/a: | wchodzi tam ok. 2 litrow |
Tutaj też coś znalazłem w manualu...1.8l dla skrzyń KM206 i F5M22, zaś 2.3l dla F5M31. Manual podaje, że do 4G63 SOHC po 1990r montowano F5M22...czyli wychodziłoby, że muszę się zaopatrzyć w 2 litry oleju
Krzyzak napisał/a: | jak tylko zobaczysz jakies nieprawidlowosci |
Nieprawidłowości to ja już widzę, z tyłu jest wykorzystywana może z połowa średnicy tarczy, reszta sobie rdzewieje, a z przodu tarcza na zewnątrz (od strony koła) prezentuje się bardzo ładnie, ale od wewnątrz (od strony silnika) jest dosyć zjechana (nie bierze równo z obu stron, tylko od wewnątrz dużo mocniej). Normalne w tarczówkach, czy właśnie coś się zapiekło/zastało i jest taki efekt?
Krzyzak - 01-10-2009, 11:45
kamilek napisał/a: | W manualu zaś znalazłem takie zdanie: "oil SAE 75W-85 conforming to API classification GL-4 or higher". Nie oznaczałoby to, że GL5 też będzie dobry? (coś jak z DOT-em, niby na "zakrętce" od zbiorniczka z płynem mam napisane DOT-3, a przecież bez problemu można też lać DOT-4) |
przy GL-5 skoroduja synchronizatory w skrzynce - musi byc albo GL4 albo jednoczesnie spelniac normy GL-4 i GL-5
z DOTem jest podobnie - DOT5 zniszczy gumowe elementy ukladu, ktory jest przeznaczony do DOT3,4 (dlatego stworzono DOT 5.1 - dla tych wlasnie starszych aut)
jesli chodzi o nieprawidlowosci to mialem na mysli to, co zobaczysz po zdjeciu gumek a nie sposob hamowania i wyglad tarczy czy klockow
takie nierowne zuzycie (wewnatrz vw zewnatrz) wskazuje albo na problemy z klockiem albo na prowadnice zacisku; do do zuzycia tarcz z tylu - tu pewnie problem z zapieczonym tloczkiem
kamilek - 03-12-2009, 18:10
Czemu nie mogę dokonać wesołego wpisu do tego tematu? Czemu do cholery nie jest mi dane napisać, tak jak inni w swoich tematach, że umyli miśka, wymienili to i tamto i są bardzo zadowoleni z auta? Czemu $%^&* każdy mój wpis oznacza jakiś problem!!??
Nie zgadniecie co się stało...a może i zgadniecie, bo mój złom jest w tym absolutnym mistrzem. Puściła uszczelka pod głowicą Albo i sama głowica pękła, a może i blok poszedł się paść... Jadę sobie, silnik się nagrzewa, i nagle czuję że coraz zimniejszy nawiew idzie. No to się zatrzymuję, i co widzę - wywala płyn ze zbiorniczka wyrównawczego. Odkręcam korek, a tam pusto w chłodnicy, i poleciał jakiś dymek o zapachu spalin albo benzyny z olejem, nie wiem. No to ładnie, tego mi było trzeba Wyciągam zbiorniczek i przelewam z niego płyn do chłodnicy. Jakoś udało się zalać pod korek, wiec zakręcam i odpalam silnik. Wszystko w normie, jest ok. No to jadę dalej. I znów czuję zimny nawiew. I znów na pobocze i sprawdzamy. W chłodnicy pusto, zbiorniczek pełny, smród spalin. Niestety po wlaniu zawartości zbiorniczka nadal było pusto więc zostawiłem samochód na mieście i przyszedłem właśnie do domu...
Wcześniej raczej nic złego się nie działo z silnikiem. Po zmianie termostatu i płynu chłodniczego temperatura była ok (czasem spadała jak zwalniałem po szybkiej jeździe, ale zwalałem to na wadliwy korek od chłodnicy). Ostatnio zauważyłem że przy dodaniu gazu słychać we wnętrzu jak płyn idzie przez nagrzewnicę, musiały być tam bąbelki powietrza. Też to zwaliłem na korek. Poza tym nic się nie działo...
Nie muszę na koniec chyba dodawać, że jestem załamany Dlaczego akurat mi musiała się trafić taka felerna sztuka? Ech, zazdroszczę Wam, Wasze samochody są sprawne i bezawaryjne, możecie sobie coś w nich ulepszać, poprawiać, zajmować się jakimiś pierdółkami... a ja? Ja ciągle się męczę żeby ten parch jeździł, żeby mi się nie rozkraczył w drodze. Ostatnio doszło do tego że przed każdą podróżą dłuższą, krótszą, zaglądałem pod maskę żeby skontrolować czy wszystko ok. Przed KAŻDĄ. Jakoś nigdy nie widziałem żeby jakiś sąsiad czy kolega zaglądał za każdym razem pod maskę. Po prostu odpalają samochód i jadą. Powiedzcie mi, gdzie ta rzekoma bezawaryjność Mitsubishi? No gdzie? Gdzie ta solidność, tak wychwalana na tym forum? Ech, ja głupi...było sobie kupić VW to bym nie miał takich problemów
To się wyżaliłem...
Hugo - 03-12-2009, 23:19
kamilek napisał/a: | było sobie kupić VW to bym nie miał takich problemów | Takich byś nie miał tylko poważniejsze. kamilek napisał/a: | Powiedzcie mi, gdzie ta rzekoma bezawaryjność Mitsubishi? No gdzie? Gdzie ta solidność, tak wychwalana na tym forum? | Trafiłeś rzeczywiście na kiepską sztukę. Współczuję.
Maretzky85 - 03-12-2009, 23:27
Nie martw się, mi dziś misiek też zrobił niespodziewajkę. Pękła mi rurka od nagrzewnicy. Na szczęście się szybko skapowaliśmy i nie przegrzałem silnika... chyba.
viader - 04-12-2009, 08:52
Nie martw się, mój eclipse też do bezawaryjnych nie należy. W zasadzie odkąd go kupiłem nie miałem miesiąca, w którym byłoby wszystko ok, lub nie byłoby w perspektywie czegoś do roboty. Na 2 zaplanowane naprawy przypada jedna niezaplanowana. Wsadziłem już w niego przez 2 lata z ogonkiem ponad 20tyś zł i nadal mam sporo do zrobienia. Skrzynia była już zdejmowana 4 razy i w przyszłym tygodniu będzie zdejmowana po raz kolejny...Pocieszające jest tylko to, że stan ogólny auta stale się poprawia.
|
|
|