[97-04]Galant EAxA/W - [EAxx] Tłoczek zacisku hamulcowego, zapiekający się hamulec
Arturro-86 - 25-06-2011, 15:56
Mitsumaniaki, poradźcie
Ostatnio zacząłem wyczuwać, że hamulec jest zbyt miękki niż zawsze i łapie za nisko... Podejrzewałem przedni lewy zacisk (ostatnio już trochę przy nim napracował się robertdg i to fajnie pracowało, aż do teraz ).
Porobiłem kilka zdjęć... powiedzcie mi, czy to będzie wina tłoczka Ma on spore wżery:
Zdjęcie zrobione podczas regeneracji zacisków hamulcowych.
A takie zdjęcia zrobiłem dzisiaj... i dość nieźle się zmartwiłem
Jak widać, nie ma szczelności, płyn hamulcowy wylewa się z cylinderka
Poradźcie co robić Kupiłbym tłoczek, ale... ile kosztuje oryginalny
Z tego co wiem, zamiennik różni się wielkością względem oryginału
komarsnk - 25-06-2011, 17:42
Arturro-86 napisał/a: |
Jak widać, nie ma szczelności, płyn hamulcowy wylewa się z cylinderka
Poradźcie co robić Kupiłbym tłoczek, ale... ile kosztuje oryginalny
Z tego co wiem, zamiennik różni się wielkością względem oryginału |
Mówiąc szczerze to jak dla mnie ten tłoczek jeszcze by podziałał. Trzeba po prostu kupić nowy zestaw uszczelniaczy, ładnie to poukładać i nie powinno cieknąć. Wżery są bliżej klocka a reszta jest "w miarę...".
Niemniej jak robiłem hamulce u siebie to tłoczki wyglądały podobnie i je wymieniłem ponieważ istniało za duże ryzyko blokowania tłoczka przez te wżery - doszedłem do wniosku, że nie będzie pięknie gładko chodził. Płaciłem coś pomiędzy 60 a 80 złych za sztukę i wymiary miały identyczne...
Powodzenia, pozdrawiam
robertdg - 25-06-2011, 18:20
Arturro-86, jedyny ratunek to kupno uzywanego zacisku z dobrym tłoczkiem, jak wczesniej wspominałem tłoczek ten ma nadwymiar i takiego nie dostaniesz w sprzedazy, tłoczki w sprzedazy mają równe 60,00mm a Twój tłoczek ma 60,20mm - sprawdzone na własnej skórze, że będzie lało. Ewentualny ratunek - iśc do tokarza i niech dorobi tłok z nierdzewki i go wypoleruje - zgodnie z oryginałem.
komarsnk, zacisk dostał nowiutkie uszczelnienia - stare były wytargane, bo jakiś pacjent nie załozył osłony przeciwpyłowej, znaczy załozył ale wogóle nie pasowała do tego zacisku i tłoczek był odsłonięty, ja ten tłoczek polerowałem i zastosowałem specjalną paste przy jego montazu, osobiście auto wytestowałem na kilkudziesięciu kilometrach i było git majonez.
Najwidoczniej klocki sie ulozyly do tarcz i tloczek zaczal pracowac w najwiekszym zageszczeniu wżerków, wiem na zdjeciu to wygląda tragicznie, ale na zywo to nie była aż taka zgroza. W cenie do 100zł można kupić cały zacisk http://motoallegro.pl/mit...1650564568.html
krzysztof.kj5 - 25-06-2011, 19:42
Gdzieś z pół roku temu przerabiałem ten temat tj. zapiekły mi się tłoczki. Po ich wyjęciu okazało sie ze nie mają prawie tych harmonijek a na tłoczkach są wrzery. kupiłem reperaturki, wyczyściłem tłoczki i gniazda, poskładałem do kupy i po tygodniu miałem całe felgi zalane płynem hamulcowym. Rozebrałem jeszcze raz i się okazało że jeśli klocki są nowe to te wrzery są dokładnie na uszczelce... Pojechałem do sklepu, podałem facetowi wymiary tłoczka, trochę marudził ale znalazł identyczny od jakiejś toyoty za coś koło 50zł sztuka plus nowe reperaturki. poskładałem to wszystko i już pół roku jest git.
Arturro-86 - 25-06-2011, 19:55
krzysztof.kj5 napisał/a: | Gdzieś z pół roku temu przerabiałem ten temat tj. zapiekły mi się tłoczki. Po ich wyjęciu okazało sie ze nie mają prawie tych harmonijek a na tłoczkach są wrzery. kupiłem reperaturki, wyczyściłem tłoczki i gniazda, poskładałem do kupy i po tygodniu miałem całe felgi zalane płynem hamulcowym. Rozebrałem jeszcze raz i się okazało że jeśli klocki są nowe to te wrzery są dokładnie na uszczelce... Pojechałem do sklepu, podałem facetowi wymiary tłoczka, trochę marudził ale znalazł identyczny od jakiejś toyoty za coś koło 50zł sztuka plus nowe reperaturki. poskładałem to wszystko i już pół roku jest git. |
Pasowało zarówno na średnicy, jak i na wysokość
Teraz przeglądałem trochę allegro, muszę podzwonić do sprzedawców, w jakim stanie jest tłoczek w sprzedawanych przez nich zaciskach
Pytanie jak taki handlarz powinien wyjąć tłoczek, żeby go nie uszkodzić Bo najprawdopodobniej tłoczek nie będzie na wierzchu, a "w ciemno" kupować nie chcę. Lepiej to sprawdzić
krzysztof.kj5 - 25-06-2011, 20:04
Część która jest w gniażdzie była identyczna, tylko minimalnie większa była ta część tłoczka która dociska klocek ale to nie przeszkadza a tłoczek miał też 60.2mm. popytaj w sklepie będzie szybciej i będziesz miał nowy za te same pieniądze.
robertdg - 25-06-2011, 20:28
Arturro-86 napisał/a: | jak taki handlarz powinien wyjąć tłoczek, żeby go nie uszkodzić | kompresorem dmuchnąc w przewód zasilający
gnusiek - 25-06-2011, 21:59
Witam mam pytanie związane z montażem klocków chodzi o to z której strony w zacisku ma być klocek z blaszką (wąsem jak kto woli ) od wewnętrznej strony zacisku czy zewnętrznej.
robertdg - 25-06-2011, 22:02
Od wewnętrznej
gnusiek - 25-06-2011, 22:13
Dziękuję za info a tak jeszcze zapytam po co jest ta blaszka ( wąs jak kto woli )
Arturro-86 - 25-06-2011, 22:20
gnusiek napisał/a: | Dziękuję za info a tak jeszcze zapytam po co jest ta blaszka ( wąs jak kto woli ) |
To jest czujnik zużycia klocka - kiedy klocek jest zdarty (kwalifikuje się do wymiany) to "wąs" trze o tarczę i wtedy słychać pisk... znak, że święty czas wymienić klocki
Krzyzak - 25-06-2011, 22:30
gnusiek napisał/a: | z której strony w zacisku ma być klocek z blaszką |
OBOJĘTNIE!
jednak dobra praktyka mówi, że od wewnętrznej, bo kiedy się zużyje, to piszczy a zużycie zewnętrznego klocka widać niemal natychmiast po zdjęciu koła
komarsnk - 26-06-2011, 08:45
robertdg napisał/a: | Arturro-86, jedyny ratunek to kupno uzywanego zacisku z dobrym tłoczkiem, jak wczesniej wspominałem tłoczek ten ma nadwymiar i takiego nie dostaniesz w sprzedazy, tłoczki w sprzedazy mają równe 60,00mm a Twój tłoczek ma 60,20mm - sprawdzone na własnej skórze, że będzie lało. Ewentualny ratunek - iśc do tokarza i niech dorobi tłok z nierdzewki i go wypoleruje - zgodnie z oryginałem.
|
robertdg, ja kupiłem tłoczki 60mm i od 6000km nic mi nie cieknie. No chyba, że mam już tak cylinderki zasyfiałe, że się nadłożyło 0,2mm ale tak no poważnie - nie wydaje mi się, żeby z dobrymi uszczelkami i tłoczkiem 60mm coś złego się miało dziać... No ale to tylko moje spostrzeżenie a każdy ma swoje doświadczenia
robertdg - 26-06-2011, 09:13
komarsnk, ten problem przerobiłem przy ES-ie - zaciski dokładnie takie same, tłoczki pokorodowane, sąsiad kupił nowe tłoczki jakieś hamerykańskie, niby do tego modelu, no ale zakładając na sucho tłoczek można było wyczuć różnice 200 mikro metrow a dla układu ciśnieniowego to duzo, może niechcący nabyłes odpowiednie tłoczki, ja tam nie wnikam i nie spieram się
falko - 02-07-2011, 16:44
Witam
Świeżak jestem wśród użytkowników Mitsubishi,ale problem który mnie dotknął z początku wydawał mi się banalnie prosty do rozwiązania dla kogoś co już przy autach grzebał. Otóż na przeglądzie wyszło na jaw, że lewy przedni zacisk hamulca cieknie z okolicy tłoczka. Mając to na uwadze postanowiłem w wolnym czasie usterkę usunąć. Dodam, że zaraz po kupnie galanta, wymontowałem wszystkie zaciski, wypiaskowałem, zamontowałem nowe zestawy uszczelek, poskładałem do kupy, zamontowałem z powrotem w aucie, odpowietrzyłem tak jak w kilku poprzednich autach i było git. Piszę o tym bo to ważne w dalszym toku mej wypowiedzi. To, że zacisk zaczął cieknąć, za bardzo mnie nie zdziwiło, bo przy pierwszym demontażu zauważyłem, że tłoczki miały już delikatne wżery i polerowanie jak się okazało na nie długo starczyło. A teraz do rzeczy:
- zamówiłem nowy tłoczek w sklepie i tutaj pierwsza wątpliwość , stary miał średnicę 60,25 a zamiennik 59,95, druga różnica to kształt "dupki" tłoczka, oryginał był płaski, zamiennik posiada przetłoczenie "wklęśnięte". Nic to sobie myślę, jakoś damy radę. Złożyłem wszystko do kupy (pasty, smary, etc) tłoczek niby chodzi ok, nie za luźno, nie za ciasno, no to montujemy do auta. Co istotne, zawsze przy odkręcaniu "kopyta", zakładam na przewód hamulcowy zacisk, by płyn za daleko się nie cofnął. Po zamontowaniu i zdjęciu zacisku z przewodu, odpowietrzyłem go tak jak już miałem okazję i tutaj nastąpił ZONK.
Wsiadam do auta, odpalam silnik a pedał leci mięciutko w podłogę. Pojeździłem tak dzień i stwierdziłem, że to na nic. Jedyne co zauważyłem, to że robiona "strona" gorzej hamuje, bo jednak coś hamowała. Pomyślałem - trzeba odpowietrzyć cały układ. Na tysiąc pińcet sposobów to robiłem i dalej lipa. Zakupiłem drugi tłoczek na prawą stronę, wymieniłem, odpowietrzyłem, potem znowu cztery koła odpowietrzyłem i efektu nie ma żadnego. O ile przy zgaszonym silniku pedał wykazuje normalne oznaki i jest twardy, to po odpaleniu silnika czar pryska i pedał leci miękko w podłogę - MA KTOŚ JAKIŚ POMYSŁ NA ULECZENIE HAMULCÓW?
by nie było niedomówień, odpowietrzałem:
- na zgaszony silniku, na uruchomionym silniku
- od koła najdalszego i od koła najbliższego pompy
- i wszelkie kombinacje powyższych
- przepompowałem płyn już chyba z trzy razy
.... poddałem się w końcu, bo już sam nie wiem gdzie szukać przyczyny
|
|
|