Carisma - Ogólne - [Cari 1.6] jaki obecnie najlepszy olej na rynku,...??
Hugo - 06-01-2013, 19:25
PINO87 napisał/a: | "przejechane 270 tys" i po silniku a wszystko przez ten gaz bo gdybyś go nie mial i olej zmienial co 10tys to misiek do tej pory by oleju nie bral...
no nie ma sie co oszukiwać gaz skraca żywotność silnika i nikt mi nie powie
możecie protestować ale każdy chyba w glębi duszy o tym wie | Kurcze, a ja nie wiem. Bzdura jakich mało.
PINO87 - 06-01-2013, 19:31
każdy ma swoje zdanie na ten temat nie karze ci sie zgadzać z moim
ja widze "fury" zalilane lpg codziennie z mniejszymi lub większymi problemami
i nie chce mi sie już dyskutować na ten temat...
i9i - 06-01-2013, 19:37
Czyli lepiej na pałę, bez inwazyjnej diagnozy i jakiegokolwiek sprawdzenia, na hurra lecieć po używany silnik z niewiadomym przebiegiem i stanem założyć rozrząd i być zadowolonym. No świetnie. Ale ja się przecież nie znam i jeżdżę autem które wg ciebie: PINO87 napisał/a: | a wersja gdi to taka plaga że zamiast nią jezdzić trzeba ją naprawiać... |
juar_78 - 06-01-2013, 20:22
PINO87 napisał/a: | masz silnik 270tys vbierze oleju 0.5l na 1000km i ty uważasz że jak zrobisz tylko uszczelniacze to problem brania oleju zniknie na dobre? mylisz się |
Ja tam mechanik żadny nie jestem, lecz przed Cari miałem Colta C50 z silnikiem 1.5 12v. Jak go kupiłem miał coś ok. 240 tys. km. Po jakimś czasie musiałem też dolewki robić co 1 tys. km, do tego przy rozruchu kopcił, aż miło. Nie pomogło przejście na mineralny olej. Jeden mechanik też już kazal mi ten silnik wyrzucić. Zrobiłem uszczelniacze zaworów. Auta się pozbyłem przy przebiego ok. 275 tys. km. Między wymianami po zrobieniu uszczelniaczy nie ubywalo oleju NIC. Silnik śmigał, aż miło. (dla porzadku tamtegfo Colta miałem bez LPG).
marcin84k - 06-01-2013, 21:18
PINO87 napisał/a: | masz silnik 270tys vbierze oleju 0.5l na 1000km i ty uważasz że jak zrobisz tylko uszczelniacze to problem brania oleju zniknie na dobre? mylisz się |
nigdzie tak nie napisałem,,,
tylko zapytałem czy można coś wymienić , żeby nie robić KAPITALNEGO remontu. Pamietam ze po roku jak miałem auto i byłem zagranica to padlo wtedy auto,,, psełdo mechanik jak sie okazalo wymontował gaz i zrobil remont silnika nie wiem co wymienial ale pamietam ze zaplacilem cos około 2 tys zł, za remont i i tak jeszcze piol roku walczylem z obrotami żeby dojśc do ładu. Jesli chodzi o dbanie o auto to u mnie nie ma z tym problemu,, wymieniłem juz chyba wszysto w samochodzie oprucz sinika i amortyzatorów.,. wszystkie wyamiany na czas i zawsze orginały lub markowe zamienniki,,, tankuje zawsze na markowej stacji zarówno gaz jak i benzyne. paliwa zawsze tankuje jak zejdzie poniżej 1/2 baku. Poprostu nie wiem co robic z tym olejem, narazie i tak silnika nie zmienie bo brak kasy,., niedawno wymieniłęm sprzeglo, ,.
zwolin - 06-01-2013, 22:58
marcin84k, ale po co kapitalny remont?
Jedź do normalnego mechanika, niech pomierzy kompresję, ciśnienie oleju i wtedy się zastanów. Jak kompresja i ciśnienie jest ok, to można zastanawiać się, czy robić uszczelniacze. Jak nie są ok, to lać dobry mineralny i jeździć aż padnie.
Robienie kapitalki przez naszych mechaników to strzał w kolano. Kupno słupka czasem też, a finansowo to i tak nie wyjdzie mało: słupek+przekładka+płyny+rozrząd+diabli wiedzą co, ale coś zawsze wyjdzie.....
Kwestia ile masz zamiar jeździć tym samochodem, bo jak bierze 0,5l/1kkm, to może jeszcze spokojnie ze 100kkm przejechać i tylko o oleju trzeba pamietać (ew katalizator i sonda zrobią pa pa).
scoratir - 06-01-2013, 23:23
Dolewanie 0.5l oleju co 1kkm jest według mnie bez sensu, przecież po kilku tysiącach uzbiera się ładna sumka. Ja bym zrobił uszczelniacze zaworowe, jeśli to nie pomoże to już wiadomo że trzeba się szykować na grubą robotę (przekładka silnika, albo remont obecnego). Kompresję można pomierzyć, ciśnienie oleju też. (Jak wszyscy wiedzą za kompresję odpowiadają inne pierścienie, ciśnienie może trzymać ale olejowe mogły powiedzieć już papa).
Uszczelniacze zaworowe 5zł/szt. (80zł łącznie). Jeśli zrobi to ktoś bez ściągania głowicy to ominą wszystkie koszty z tym związane, zostanie tylko robocizna za wymianę. Trzeba podeprzeć przy tym zawory np. sprężonym powietrzem i po kolei wymieniać. Najlepiej mieć klucz/przyrząd do ściągania zamków z zaworów.
A jak już ktoś ściągnie głowicę to najlepiej kompletny przegląd głowicy.
- planowanie 50
- uszczelniacze zaworowe 80
- uszczelka pod głowicą 100
- frezowanie, czyszczenie, dotarcie ~150 (opcjonalnie)
- uszczelniacz na wałku 20 (opcjonalnie)
Trochę niepokoi mnie to co napisałeś że już kiedyś dałeś za remont 2tys... jak ktoś już grzebał w silniku to może być nieciekawie.
zwolin - 06-01-2013, 23:53
scoratir napisał/a: | przecież po kilku tysiącach uzbiera się ładna sumka |
nie no, od strony finansowej to to akurat chyba nie jest jakiś dramat:
http://allegro.pl/valvoli...2919420450.html
Jeśli już to szkoda katalizatora.
Te ceny, które podałeś, to moim zdaniem są dziwnie niskie. Nie słyszałem o planowaniu głowicy (uczciwym) za 50 zł ani o dotarciu 16 gniazd zaworowych za 150 zł (chyba, że przetarciu). Ale fakt, ja to w wyjątkowo drogiej okolicy mieszkam
adrian3232 - 07-01-2013, 01:43
Moja Cari jest zalana Liqui Moly półsyntetyk 10w40. Przy spokojnej jeździe oleju nie bierze jednak kazdy silnik weźmie trochę jak dostanie po garach i średnio od wymiany do wymiany dolewam jakieś 1-1,2 L
marcin84k - 08-01-2013, 22:31
a co o tym sądzicie??
http://moto.allegro.pl/va...2923483760.html
oczywiście na cuda nie licze,.,
plecho1 - 08-01-2013, 22:34
Ja bym czegoś takiego nie wlewał, jeśli to zatyka wycieki, to pewnie zatka też filtr i zalepi inne rzeczy. Jeśli cieknie, to powinno się uszczelnić nowymi uszczelkami.
scoratir - 09-01-2013, 13:25
Cytat: | Te ceny, które podałeś, to moim zdaniem są dziwnie niskie. Nie słyszałem o planowaniu głowicy (uczciwym) za 50 zł ani o dotarciu 16 gniazd zaworowych za 150 zł (chyba, że przetarciu). |
To nie są niskie ceny, jak dla mnie są normalne. Nie wiem dlaczego ktoś miałby więcej zdzierać za kilka minut na szlifierce "magnesówce".
I te 150 zł nie są za samo dotarcie. W tej cenie jest frezowanie/dotarcie, umycie/wyczyszczenie, wymiana wszystkich uszczelniaczy zaworowych i dodatkowo wymiana uszczelniaczy na wałkach. (Materiały wiadomo dodatkowy koszt). To są ceny z profesjonalnego zakładu zajmującego się właśnie obróbką głowic. Na wszystko mam dodatkowo 12 miesięcy pisemnej gwarancji. W tym zakładzie również spawają głowice... ale za takie spawanie to już zdzierają nieziemsko... 900zł, ale dalej z gwarancją. Głowica po takim zabiegu błyszczy się, również zawory się błyszczą (widać obróbkę). Mają kilka oddziałów w Polsce, ale tez w Niemczech. http://www.pietka.com.pl/
Ja tez niczego bym nie dolewał, w taki sposób można tylko pogrzebać silnik... chyba że jesteś pewien że za niedługo go wywalisz na złom.
Faraday - 11-01-2013, 07:43
Kilka lat temu dodałem do silnika Ceramizer i przestał brać olej. To był kilkunastoletni Fiat Uno 1.0.
Zmieniłem wówczas także olej na Lotos Gaz ale nie wiem czy to miało jakiekolwiek znaczenie.
Przed dodaniem Ceramizera i zmianą oleju brał ogromne ilości. Trzeba było jeździć z zapasową butelką i ciągle kontrolować poziom. Po tym zabiegu praktycznie wcale nie dolewałem oleju.
Nie twierdzę, że ceramizer zdziałał cuda albo że ten olej jest doskonały. Moje auto przestało brać olej i to jest fakt.
Do Cari nie dolewam oleju i poziom się nie zmienia od wymiany do wymiany. Ale ja mam DIDa
scoratir - 12-01-2013, 00:25
A ja powiem że każdy silnik jest inny. Co z tego że jeden wytrzymał na ceramizerze nawet 100 000km... jeśli nie szkoda Ci silnika to lej nawet szambo w czystej postaci. Ostatnio mam styczność z silnikami opla, i rzeczywiście, silnik który ma zrobioną górę, zaczął puszczać dół. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego w silniku japońskim. Mój po 400 kkm jest idealny, prawie jak z fabryki, wszystko się błyszczy, nie ma grama osadu czy sadzy... czego nie mogę powiedzieć o silniku opla... silnik 250 tys i skończony, z głowicy leje, pod korkiem masło, skrzynia obrzygana, pod korkiem aż grubo sadzy. Mam suzuki co w przyszłym roku kończy 30 lat, mam galanta co w przyszłym roku kończy 20 tat, a wreszcie mam carisme z 4G92, ale ona jest młoda i ma dopiero 400kkm i 14 lat. WSZYSTKO zależy od sposobu użytkowania i dbania o silnik a zarazem pojazd. Swoją drogą mechanik kiedyś dziwił się w że w dieslu (4D68) z 94 roku jest coś takiego jak dźwigienki na rolki, coś takiego było tylko w nowszych mercedesach.
Faraday - 12-01-2013, 14:44
Tamtego silnika nie było mi szkoda, bo i tak było to auto, które sporo przeszło. Ceramizer zastosowałem "na próbę" i chyba się sprawdził. Przez pewien czas "trzymało".
Rzeczywiście każdy silnik jest inny. Jeśli chodzi o silniki Opla, to dobrych opinii na ich temat nie słyszałem.
W Cari mam silnik Renault i nie narzekam. Na razie działa bez żadnych problemów. Podczas ostatniej wymiany dolałem do niego Cera-Tec ale nie mam pojęcia czy to działa. Jedyną różnicą jaką zauważyłem jest nieco niższa prędkość obrotowa na biegu jałowym. Czyżby przez zmniejszenie tarcia wewnątrz silnika? Trudno ocenić.
|
|
|