Chcę Kupić Outlandera - chcę kupić nowego Outlandera 2011 benzyna-proszę o rady
sla - 09-11-2010, 11:04
W takim razie to straszna wiocha, ale to by się chyba zgadzało. No cóż minimum kultury nie muszą mieć wszyscy.
regon - 09-11-2010, 17:40
janekzpolic napisał/a: | wstyd to kraść i mieć styropian na podłodze
albo kupić furę za stówke i dorabiać wożeniem do ślubu lub nakleić subarową świnkę na lusterko w evo itd każdy ma inne pojęcie wstydu |
twoje fotki i opisane lusterko to taki sam badziew. A co do pracy - praca nie hańbi, głupie hasełka a i owszem. Zawsze możesz wymienić styropian na maty głuszące lub na lepszy samochód - w końcu masz hajsu .....
MetalMania - 09-11-2010, 17:47
jeśli wstyd wozić do ślubu autem za stówkę, to co powiedzieć o tych za 200-300tyś... a takimi też wożą
jurekschroda - 10-11-2010, 09:34
Janek na razie nie zaprzecza, więc czyżby...... to jego auto ?
Jeśli tak, to ja już sie temu panu nie dziwię.... cokolwiek napisze.
Odeszlismy od tematu bardziej niż niektórzy od rzeczywistości, EOT.
Anonymous - 11-11-2010, 00:08
13zbyszek13 napisał/a: |
Przejeździłem rok / 36000
1. rdzy nigdzie nie widzę
2. z zawieszeniem z przodu i z tyłu nie miałem najmniejszych problemów
3. hamulcom nic nie mogę zarzucić , przy 35770 zmiana klocków przód /skończyły się/ i zmiana tarcz przód / nie było konieczności wymiany ale wcześniej zakupiłem nowe wiec wymieniłem /.
Więc jak widzisz nie wszyscy maja problemy. |
Imho- cytat kolegi był z mojego postu, a dotyczył Outlandera 1 generacji , to chyba mała
różnica , zakładając że Twój avatar aktualny . Pozatym - ile ty masz na liczniku i ile zim
przejechało Twoje auto - aby tutaj pisać obiektywnie o blacharce w Outlanderze ?
Co do tarcz i układu hamulcowego w Outl nie będę się powtarzał - było 1000 razy ...
rezon - 11-11-2010, 08:40
13zbyszek13 napisał/a: | hamulcom nic nie mogę zarzucić , przy 35770 zmiana klocków przód /skończyły się/ | normą w samochodach nie jest wymiana klocków po 35770km. W wielu innych wymienia się po 70-80kkm
MetalMania - 11-11-2010, 08:48
rezon napisał/a: | 13zbyszek13 napisał/a: | hamulcom nic nie mogę zarzucić , przy 35770 zmiana klocków przód /skończyły się/ | normą w samochodach nie jest wymiana klocków po 35770km. W wielu innych wymienia się po 70-80kkm |
to po ilu wymieniasz klocki i tarcze zależy w dużej mierze od tego, jak hamujesz... ja mam w LII tarcze od nowości, serwis nie widzi potrzeby wymiany, a auto ma 235tyś km
romero - 11-11-2010, 11:05
rezon napisał/a: | 13zbyszek13 napisał/a: | hamulcom nic nie mogę zarzucić , przy 35770 zmiana klocków przód /skończyły się/ | normą w samochodach nie jest wymiana klocków po 35770km. W wielu innych wymienia się po 70-80kkm |
Co prawda to nie mój dział ale z tymi Waszymi klockami jest coś nie tak.
Mi w ELCE wymienili przy 80000 km.choć trochę okładziny jeszcze było.
A różnica w masie naszych autek 500-600 kg.to nie mało.
Pozdrawiam prawie wszystkich "outlanderowców"
rezon - 11-11-2010, 12:30
MetalMania napisał/a: | a mam w LII tarcze od nowości, serwis nie widzi potrzeby wymiany, a auto ma 235tyś km | pierwsza różnica to LII cokolwiek by miało to oznaczać MetalMania napisał/a: | to po ilu wymieniasz klocki i tarcze zależy w dużej mierze od tego, jak hamujesz... | Jeżeli ktoś ma przejechane ok. 1Mkm i zazwyczaj wymieniał klocki przy 70-100kkm tarcze przy min. 130kkm to raczej wątpliwe aby nagle zmienił sposób jazdy, hamowania, itp. odpowiedź raczej brzmi romero napisał/a: | z tymi Waszymi klockami jest coś nie tak.
Mi w ELCE wymienili przy 80000 km.choć trochę okładziny jeszcze było. | i to jest oznaka dopasowania układu hamulcowego do samochodu. Tylko w Ładzie wymieniałem klocki po ok. 20kkm, ale wtedy człowiek był szczęśliwy jak w ogóle kupił klocki i nie patrzył na ich jakość
Dario_W - 05-12-2010, 11:14
medyc napisał/a: | podobno w wersji po liftingu /od 2010/ już jest bardziej wyciszony ,jak to jest ? No i ja myślę o 2 l benzyna to chyba jest ciszej ? |
nie wiem jak był wyciszony stary ale nowy jest średnio wyciszony. brak nadkoli i wygłuszenia od strony kół...
[ Dodano: 05-12-2010, 11:29 ]
Ja szukałem auta w sierpniu. Oglądałem iX35, Sportage, RAV4. Problem się zrobił jak pytałem o cenę i dostępność auta z automatem. iX35 - powiedzieli, że może na koniec roku będzie, RAV4 cholernie drogi, Sportage - to nowy samochód, wprawdzie kopia iX35 ale z nowej fabryki KIA na Słowacji i wtedy nie było wiadomo kiedy będzie dostępny. CRV mnie załamał paskudnym kokpitem i ceną 140 000. W sumie nie miałem wyboru - zamówiłem Outlandera. Cena o 10 000 wyższa od KIA, porównywalna z iX35, niższa od CRV i RAV4 i przede wszystkim był dostępny za 2 miesiące w kolorze innym niż czarny i srebrny.
ja mam 2.4 benzynkę. Jak widać pali ok. 11 do 13 litrów, ale z jazdy jestem bardzo zadowolony. osobiście uważam, że dobry silnik i auto przyzwoite, może powinien być lepiej wygłuszony, ale przecież to nie limuzyna, więc nie ma co narzekać.
sibkods - 13-12-2010, 19:36
Teraz najlepiej brac nowego Sportage za 100k ma się full wypasik.
Dario_W - 14-12-2010, 07:19
jednak jeszcze mu brakuje, te plastiki za siedzeniem, niektóre elementy wykończenia... No ładny był z tym pakietem Orange (pomarańczowe przeszycia tapicerki, czarna podsufitka), ale automat jednosprzęgłowy słabo działa, słaby silnik i to wykończenie, spowodowały, że jednak wybrałem Outlandera. KIA ma nową fabrykę na Słowacji. Ja bym uważał. Po roku można kupować ten samochód, poczekaj aż będą statystyki awarii i usuną wszystkie "choroby wieku niemowlęcego". Kilka już tam wykryli defektów, dlatego były akcje serwisowe. Ale generalnie auto z zewnątrz mi się podoba i było głównym konkurentem OII, gdy ja decydowałem o zakupie samochodu w sierpniu.
mitsu00 - 14-12-2010, 09:41
Dario_W napisał/a: | Ale generalnie auto z zewnątrz mi się podoba i było głównym konkurentem OII, gdy ja decydowałem o zakupie samochodu w sierpniu. |
Zaraz, zaraz...... Ja bym raczej zaliczył Sorento jako konkurent OII. Sportage to raczej bezpośrednia konkurencja ASX-a A Sorento ma bardzo fajny motorek 2.2 CRDI 197KM i 436 Nm. Nawet z automatem daje radę rozpędzić auto do setki w około 9sek.
Dario_W - 14-12-2010, 10:13
Wydaje mi się, że SORENTO to o wiele większy samochód. Nie będę polemizował, ale różnice między ASX, OII, SPORTAGE i QASHQAI są niewielkie w wymiarach, ale SORENTO to zdecydowanie większe auto. Bagażnik ma przepastny. I kosztuje sporo. Jak pamiętam oferowali mi go od 140 000 a z automatem i tym silnikiem diesla 197 KM chyba ze 170 000 kosztował. Zupełnie inaczej też jechało się SPORTAGE a SORENTO. Jechałem obydwoma w Sopocie i powiem, że jest spora różnica. Waga inna, wielkość samochodu też różna, silniki też zupełnie innej mocy.
Tak jak pisałem. Ja porównywałem OII, RAV4, SPORTAGE, iX35, CRV. Chciałem koniecznie automat i chciałem samochód najpóźniej w październiku 2010. Zrobiłem sobie tabelki wymiarów, zużycia paliwa, przeglądów, kosztów części, dostępności w automacie... Wiem, że może wrzuciłem do porównania nie koniecznie takie same samochody. Wybór jest wybitnie subiektywny.
lexus - 14-12-2010, 10:31
sportage i kaszany nie można porównywać z Outkiem II miałem bodobny dylemat przed zakupem i nie ma większego bagażnika żadne auto ,outka można porównać najwyżej z Hondą crv,suzuki grand vitara, kia sorento i tyle jeżeli chodzi o wielkość
|
|
|