To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - Ale urwał (drzwi w Maserati) Kornacki

Uwex - 19-03-2012, 11:14

krzychu napisał/a:
wsiadał, a nie wysiadał,


krzychu- a to jest jakaś różnica, jeśli chodzi o otwieranie drzwi ?
Ale mniejsza o to, ja nie oceniam kto tu był winny, tylko przypominam przepisy
- od interpretacji jest policja (czasem sąd). Inna sprawa jak ta interpretacja
czasem wygląda.

jawlo - 19-03-2012, 20:59

Opinia eksperta
cns80 - 20-03-2012, 14:28

Morfi napisał/a:
Wina Kornackiego ewidenta, własnie dlatego go nie lubie ta sytuacja tylko potwierdza mnie co do jego osoby.
Ciekawe... Jest winien otwarcia drzwi czy stania w zatoce przystankowej ?

robertdg napisał/a:
Z prawnego to ta bryka nie powinna tam stać (art. 97 KW w zw. z art. 49, ust. 1, pkt 9), więc :?:
Niczego to nie zmienia. To że nie powinna tam stać to nie oznacza że sam możesz wymierzyć sprawiedliwość :)

volve napisał/a:
Oczywiście Kornacki powinien dostać mandat za zatrzymanie się w niedozwolonym miejscu, ale dalej w tym przypadku kierowca autobusu jest winny.
Czy aby na pewno ?

Juiceman napisał/a:
wiązek jest taki, że jeżeli masz kluczyki w stacyjce i jakiś promil to wg. prawa chciałeś jechać, i nie ważne jaka będzie prawda.
Błąd interpretacji. Nie jest ważne co chciałeś tylko co byłeś w stanie zrobić. Istniało uzasadnione podejrzenie że mając kluczyki w stacyjce bedziesz jechał.

rosomak1983 napisał/a:
a pokaz mi zdjecie gdzie sa dokładnie zniszczenia bo w chwili przegiecia jest migawka na to co sie dzieje w srodku...Potem tylko leza rozrzucone strzepy a drzwi sie normalnie zamkneły.
Zabawny jesteś :) Taka reżyserka w centrum Warszawy i żaden z gapiów nie napisał na FB że to było reżyserowane ? Ciężko się z Tobą zgodzić.

volve napisał/a:
kierowca autobusu jest świadom jak zachowuje sie jego pojazd przy skręcaniu/zmienianiu pasa i powinien do końca to kontrolować.
Ciekawe jak patrząc w prawo (do tego w przegubie i tak nie widać w lusterku tylnych kół przy takim skęcie) miałby jednocześnie obserwować lewy pas na który wjeżdża ? Pewne rzeczy są fizycznie niemożliwe i własnie z tego powodu w zatoce jest zakaz zatrzymywania i postoju (nie dla jakiegoś widzimisię). Jeśli by zawadził o samochód to znaczy że źle wymierzył i jest jego wina. Ale on wymierzył dobrze tylko zachowanie innego uczestnika ruchu zmieniło tą sytuację.
Cytat:
Art. 45. 1. Zabrania się:
3) otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania otwartych drzwi lub wysiadania bez upewnienia się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;


volve napisał/a:
kierowca wiedząc, że jego pojazd przy skręcie może zahaczyć coś z tyłu równiez powinien kontrolować tył.

Teoretyku ;) Usiądź sobie za kółko SU 12 i zobacz co tam widać w lusterkach :)

wojzi napisał/a:
Jak to nie jest ustaiwone to jestem murzynem i mam trzy penisy.
Kupię Ci 3 prezerwatywy :)

jaca71 napisał/a:
Rozstrzygnięcie pana policjanta w programie telewizyjnym salomonowe: WSPÓŁWINA
- jadącego bo nie zachował ostrożności, odległości itp.
- uwierającego bo nie upewnił się że nie spowoduje zagrożenia otwierając drzw
Z tym bym poszedł do sądu, bo nie mam obowiązku zachowywać ostrożności (daleko posuniętej) wobec każdego zaparkowanego pojazdu. Z resztą cytowałem art 45 wyżej.

jaca71 napisał/a:
Drugi taki przypadek to - skręcasz na skrzyżowaniu w lewo a gość wyprzedzający wjeżdża w twoje drzwi. Policja w 1/3 przypadkach orzeka WSPÓŁWINĘ, w 1/3 orzeka winę skręcającego, bardzo rzadko orzeka winę wyprzedzającego.
Prawidłowo. To że rozpoczynasz manewr skrętu nie upoważnia cię do zajechania drogi wyprzedzającemu nawet gdy ten łamie przepisy.

jaca71 napisał/a:
Kolejny - jak wyżej spod znaku A-7 skręcasz w prawo a po lewej idą ludzie po pasach przed nimi stają samochody by przepościć pieszych. któryś z rzędu niecierpliwy omija stojące samochody i przechodzących pieszych i ładuje się w nasz samochód. policja po linii najmniejszego oporu uznaje winę tego spod znaku A-7.
Oczywiście. Bo włączasz się do ruchu. Podobnie jak każdy matoł wyjeżdżający ze swojej posesji w prawo, ale patrzący tylko w lewo. Mocno są zdziwieni gdy idę z nimi na czołowe.

Cytat:
Bo wytłumaczcie mi, jak w pierwszym przypadku wyprzedzający może nie zauwazyć przed sobą auta zjeżdżającego na lewą stronę pasa z włączonym uprzednio już kierunkowskazem? jak może wyprzedzać będąc poinformowanym przez auto poprzedzające o manewrze skrętu w lewo?
Kluczowym jest moment rozpoczęcia manewru. Jeśli on zaczął pierwszy to nie ważne czy wyprzedza 1 czy 17 aut. Ma pierwszeństwo. Oczywiście że widząc lewy kierunek powinien zareagować (na zdrowy rozsądek), ale nie ma takiego obowiązku zgodnie z prawem.

i9i napisał/a:
Mało tego, jeśli nawet jest podwójna ciągła czy inny zakaz wyprzedzania, a zjeżdżający na pole/las/parking nie przepuści wyprzedzającego, to też jest jego wina, bo się w lustrze nie upewnił, a ten co wali w drzwi dostaje mandat za wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu. Tak samo, jak wyjeżdżając z podporządkowanej w prawo na główną, na której jest podwójna ciągła i przejście dla pieszych, po którym trzeba przejechać, a jakiś debil i tak wyprzedza, to wymusza się pierwszeństwo i dzwon na konto wyjeżdżającego, gdyż każdy patrzy w lewo czy nic nie jedzie, a nie czy idiota wyprzedza na zakazie. Takie u nas durne przepisy.
Wcale nie durne. To bardzo dobry przepis.
Pexu - 20-03-2012, 14:40

cns80 napisał/a:
Morfi napisał/a:
Wina Kornackiego ewidenta, własnie dlatego go nie lubie ta sytuacja tylko potwierdza mnie co do jego osoby.
Ciekawe... Jest winien otwarcia drzwi czy stania w zatoce przystankowej ?


Winien jest otwarcia drzwi. Stania w zatoczce przystankowej winna jest Socha :)

mkm - 20-03-2012, 14:41

Jak to czytam to cieszę się, że jak kilka lat temu wyrwałem facetowi drzwi "z korzeniami" to nie był to TVN-u :mrgreen:
Sytuacja podobna. Gość energicznie otworzył drzwi, a ja akurat przejeżdżałem.
Wina otwierającego drzwi.

Tomek - 20-03-2012, 14:50

winny jest tutaj tylko Kornacki i jego głupota, i tyle co do samego urwania drzwi
a to, że polskie prawo/ustawodawstwo jest takie a nie inne, to juz inna kwestia

krzychu - 20-03-2012, 15:57

mkm napisał/a:

Sytuacja podobna. Gość energicznie otworzył drzwi, a ja akurat przejeżdżałem.
Wina otwierającego drzwi.


Sytuacja mocno odmienna, ponieważ Ty jechałeś jak gość otworzył drzwi.

[ Dodano: 20-03-2012, 15:58 ]
tomek84 napisał/a:
winny jest tutaj tylko Kornacki i jego głupota, i tyle co do samego urwania drzwi
a to, że polskie prawo/ustawodawstwo jest takie a nie inne, to juz inna kwestia


Dla jasności powinieneś napisać, że to kierowca autobusu jest winien, a Ty doszukujesz się pozaprawnego innego porządku publicznego.

gigant87 - 20-03-2012, 16:09

http://policyjni.gazeta.p...enzynowej_.html
krzychu - 20-03-2012, 16:27

gigant87 napisał/a:
http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1,91152,11377783,Rozbite_maserati_vs_stluczka_na_stacji_benzynowej_.html


Ale to jest jasne, otworzył, auto jechało, nie spoglądnął w lusterko... Nie ma obowiązku zachowywać odstępu (np. 1m jak od rowerzysty) od innych samochodów, a tym bardziej stojących.

Tam było odwrotnie, drzwi się otwarły, autobus ruszył i urwał.

robertdg - 20-03-2012, 20:09

cns80 napisał/a:
Niczego to nie zmienia. To że nie powinna tam stać to nie oznacza że sam możesz wymierzyć sprawiedliwość :)
Nie wiem co to wnosi do dyskusji poza zarzucaniem mi czegoś czego nie robię, wyrażam swoje zdanie i punkt widzenia, człowiek powinien być obiektywny, a nie śliski od wazeliny.
Użyj wyobraźni i połacz fakty, zauważ, że każdy fakt ma ze sobą związek, jednakże przede wszystkim głównym prowodyrem owej sytuacji jest ciąg przyczynowo-skutkowy zachowań osób znajdujących się w drogiej bryce.

JCH - 20-03-2012, 20:31

Dajcie spokój.....
Przecież jeśli sytuacja była ustawiona (a wiele na to wskazuje) to i kierowca autobusu mógł być podstawiony :lol:

Panie, pan tu podjedzie tym busem, zatrzyma się pan a potem na maksa w lewo tak, żeby tył zaszedł. Będzie to kosztowało pana stówkę bo "nasi" już wiedzą gdzie mają przyjechać ale my damy dwie stówki. Acha, i pani Małgosia da autograf dla córki więc myślę, że warto. No to jak, jesteśmy umówieni? ;)

mjsystem - 20-03-2012, 21:22

JCH napisał/a:
Panie, pan tu podjedzie tym busem, zatrzyma się pan a potem na maksa w lewo tak, żeby tył zaszedł. Będzie to kosztowało pana stówkę bo "nasi" już wiedzą gdzie mają przyjechać ale my damy dwie stówki. Acha, i pani Małgosia da autograf dla córki więc myślę, że warto. No to jak, jesteśmy umówieni?


Trochę daleko idące wnioski, ale w każdej legendzie jest nuta prawdy i choć daleko tu do spisku, wszystko się może zdarzyć...

Tomek - 21-03-2012, 08:41

krzychu napisał/a:
tomek84 napisał/a:
winny jest tutaj tylko Kornacki i jego głupota, i tyle co do samego urwania drzwi
a to, że polskie prawo/ustawodawstwo jest takie a nie inne, to juz inna kwestia


Dla jasności powinieneś napisać, że to kierowca autobusu jest winien, a Ty doszukujesz się pozaprawnego innego porządku publicznego.


pozwolisz mi posiadać swoje zdanie?? .... dziękuję

krzychu - 21-03-2012, 08:46

tomek84 napisał/a:

pozwolisz mi posiadać swoje zdanie?? .... dziękuję


Oczywiście, miałem co innego na myśli. Chodzi o fakt, że nazwanie (np. tutaj osoby publicznej) winnym bez wyroku sądu może być potraktowane jako oszczerstwo... Szczególnie, że forum to nie rozmowa między kumplami... Tak mnie się wydaje, chodź sprawa jest błaha.

Tomek - 21-03-2012, 09:04

krzychu napisał/a:
tomek84 napisał/a:

pozwolisz mi posiadać swoje zdanie?? .... dziękuję


Oczywiście, miałem co innego na myśli. Chodzi o fakt, że nazwanie (np. tutaj osoby publicznej) winnym bez wyroku sądu może być potraktowane jako oszczerstwo... Szczególnie, że forum to nie rozmowa między kumplami... Tak mnie się wydaje, chodź sprawa jest błaha.


dobrze, to żeby było zgodnie z prawem i moralnością, to napiszę jeszcze raz:
"moim zdaniem winny jest Kornacki"
do swojej opinii mam prawo, więc już mnie nie oskarży o oszczerstwo

ps. chodź a choć to też różnica



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group