To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - TROCHĘ HUMORU NIE ZASZKODZI CZESC II

viciu - 24-07-2009, 10:00

Dzisiaj na JM:
http://www.joemonster.org...ziwej_blondynki
Akurat dla forum...

Dario_W - 27-07-2009, 10:18

Kolega do kolegi:
Czy Ty ze swoją dziewczyną to próbujecie nieraz w tę drugą dziurkę?
Nie, my na razie nie chcemy mieć dzieci.

*****

List dziewczynek do mamy z koloni
Mamo nie martw się o nas bawimy się jak damy
-A jak nie damy to się nie bawimy!

*****

Dziewica Orleańska poszła do piekła nawrócić diabłów. Po tygodniu pobytu w piekle dzwoni:
-Tu Dziewica Orleańska, zaczęłam palić.
Dzwoni w nastopnym tygodniu:
-Tu Dziewica Orleańska, zaczęłam pić.
Po kilku dniach znów dzwoni:
-Tu Orleańska...

[ Dodano: 27-07-2009, 15:50 ]
Mówi blondynka do koleżanki:
- Wczoraj wchodzę do kuchni a mój mąż siedzi na taborecie i wali sobie konia.
- I co? Zrobiłaś mu awanturę?
- Nie - zrobiłam mu laskę. Lepiej umyć zęby niż podłogę...

Owczar - 29-07-2009, 16:07


Chooper - 29-07-2009, 16:42


koszmarek - 03-08-2009, 08:44

Programista rozmawia ze swoimi przyjaciółmi po fachu:
- Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną blondynę!
- Och, ty szczęściarzu!!!
- Zaprosiłem ją do siebie, wypiliśmy trochę, zacząłem ją dotykać...
- I co? I co?
- No a ona mówi: "Rozbierz mnie!"
- Nie może być!!!
- Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole tuż obok laptopa...
- Nie *cenzura*! Kupiłeś se nowego kompa? A procesor jaki?!



***


Kawał wędkarski:
- Biorą?
- Nie bardzo...
- Złapał pan coś?
- Jednego.
- I co pan z nim zrobił?
- Wrzuciłem do wody.
- Duży był?
- Taki jak pan i też mnie *cenzura*.

igi - 06-08-2009, 08:43

Dyrektor pewnej francuskiej firmy zebrał swoich pracowników:- Zbliża się jubileusz naszej firmy. Trzeba go zorganizować tak, żeby cały Paryż o nim mówił. Jednocześnie należy zredukować koszty do minimum. Trzeba też pamiętać, że jubileusz wam, pracownikom, musi przynieść wiele radości. Są jakieś pomysły?- Tak! - słychać głos gdzieś z tyłu - Musi pan, prezesie, skoczyć z Wieży Eiffla. Cały Paryż się o tym dowie, koszt będzie niewielki... A co do zadowolenia pracowników...
Zafirah - 06-08-2009, 11:18





Noc poślubna. Młodzi leżą w łóżku i palą papierosy po skończonym akcie
- Czy miałaś przede mną jakiegoś faceta?
- Ależ co ty, kochanie, żadnego.
- A ja miałem.
:D

Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy:
- Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule.
Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła:
- Kochanie, ależ mi zimno w ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna.
Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła:
- Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!
- Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie marzną?

macia - 06-08-2009, 19:07

Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia klasie nowego ucznia:
- To jest Nguyen Dong z Wietnamu. Od dziś będzie waszym kolegą. Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Zobaczymy, ile pamiętacie z historii Polski. Kto wypowiedział słowa: "Mieczów ci u nas dostatek"?
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Nguyen podnosi rękę i mówi:
- Władysław Jagiełło do posłów krzyżackich przed bitwą pod Grunwaldem, lipiec 1410.
- No i proszę, nie wstyd wam? Nguyen jest Wietnamczykiem, a historie Polski zna lepiej niż wy.
Czy chcecie udowodnić, ze "Polak przed szkoda i po szkodzie głupi". No, jaki poeta to napisał?
Znowu wstaje Nguyen.
- Jan Kochanowski w pieśni o spustoszeniu Podola, 1586.
Nauczycielka z wyrzutem spogląda na uczniów. W klasie zapada cisza. Nagle słychać czyjś głośny szept:
- Bierz *cenzura* w troki i *cenzura*do swojego gównianego kraju.
- Kto to powiedział?! - krzyczy nauczycielka, na co Nguyen podnosi rękę i recytuje:
- Józef Piłsudski do generała Michaiła Tuchaczewskiego na przedpolach Warszawy, sierpień 1920.
W klasie robi się jeszcze ciszej. Słychać tylko, jak ktoś mruczy pod nosem:
- Możesz mnie pocałować w *cenzura*.
Nauczycielka, coraz bardziej zdenerwowana:
- Przesądziliście. Kto tym razem?
Znów wstaje Nguyen.
- Andrzej Lepper do Anety Krawczyk na IV krajowym zjeździe Samoobrony,
Warszawa, styczeń 2004.
Tego jest już dla nauczycielki za wiele. Biedna kobieta opada na krzesło.
Nauczycielka mdleje. Klasa podnosi dziki wrzask. Po chwili drzwi się otwierają i wbiega wkurzony dyrektor:
- Co wy, do diabla, wyprawiacie?! Takiej bandy debili jeszcze w życiu nie widziałem!
Na co Nguyen:
- Nicolas Sarkozy do polskiej delegacji, szczyt Unii Europejskiej w
Brukseli, październik 2008

Jassmina - 11-08-2009, 09:19

Facet około 50-tki idzie wieczorem ulicą nagle patrzy a tu żaba leży. Podniósł ją a ona przemówiła ludzkim głosem:
- Jak mnie pocałujesz to zamienię się w piękną kobietę.
Facet zdębiał w pierwszym momencie a po chwili mówi wkładając żabę do kieszeni:
- W moim wieku wolę mieć gadającą żabę.

******

Po powrocie z wojny w Zatoce Perskiej dziennikarz pyta na lotnisku spadochroniarza:
- Co będzie pierwszą rzeczą jaką uczyni pan po powrocie do domu?
- No wie pan... Nie widziałem żony 6 m-cy... No rozumie pan...
- No dobrze. Co będzie drugą rzeczą po powrocie do domu
- Zdejmę spadochron...

*****

Żona do męża:
- Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek.
Mąż na to:
- A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?


*****

Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży się drugiemu.
- Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodu i wtaczam go do garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro, przebieram się w łazience. Ale ona zawsze się budzi wydziera na mnie, że tak późno wracam.
- Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam drzwiami, tupię nogami, wpadam do pokoju, klepię ją w tyłek i mówię: "Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje że śpi...


*****

Kibloo - 12-08-2009, 13:49

http://www.youtube.com/watch?v=Oo6H_fB0xsI



http://www.youtube.com/watch?v=eXqlv9IitqQ



[ Dodano: 12-08-2009, 14:20 ]
http://www.youtube.com/watch?v=2TBF1LNmM4Q


jawlo - 12-08-2009, 19:08

Opowiastki z morałem :lol:

LEKCJA PIERWSZA

Mąż idzie pod prysznic, spod którego chwilę wcześniej wyszła żona.
Nagle dzwoni dzwonek od drzwi. Po kilku sekundach sprzeczki o to,
kto powinien otworzyć, żona poddaje się, ciaśniej zawija ręcznik i
biegnie po schodach na dół. Kiedy otwiera drzwi, widzi, że to
sąsiad z naprzeciwka. Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, sąsiad
składa jej propozycje: da jej 1000zł, jeśli odwinie ręcznik i rzuci
go na podłogę. Żona po chwilowym namyśle zgadza się, pozbywa się
ręcznika i staje przed sąsiadem kompletnie naga. Sąsiad po kilku
sekundach daje jej pieniądze i odchodzi bez słowa. Zdziwiona, ale
uradowana zarobkiem, owija się ręcznikiem, wraca do łazienki, żeby
dokończyć suszenie włosów. Mąż pyta:

- Kto to był?

- Sąsiad.

- A oddał może w końcu mojego tysiaka?

Morał: Jeśli będziesz dzielił się ze swoimi akcjonariuszami ważnymi informacjami
na temat kredytów, wierzytelności i ryzyka, możesz zapobiec zbędnym wydatkom.


LEKCJA DRUGA.

Jedzie ksiądz samochodem, nagle zauważył na poboczu zakonnicę.
Zatrzymał i zaproponował, że ją podwiezie. Zakonnica zgodziła się.
Kiedy wsiadła, założyła nogę na nogę, co spowodowało odchylenie się poły sukni,
pod którą ksiądz zobaczył wspaniałą nóżkę. Niestety,
ponieważ co chwila zerkał, prawie doprowadził do wypadku. Kiedy
odzyskał panowanie nad samochodem, postanowił spróbować szczęścia

- położył dłoń na kolanie zakonnicy Ta spojrzała na niego i zapytała:

- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42?

Ksiądz zawstydził się, ale zabrał rękę i przeprosił. Jednak mimo
wszystko ciągle zerkał. Po chwili, pod pretekstem zmiany biegu,
znów jego dłoń spoczęła na jej kolanie. Zakonnica znów zapytała:

- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42?

Ksiądz ponownie przeprosił -- "przepraszam siostro, ciało jest
słabe" i zabrał rękę. Kiedy dojechali na miejsce, ksiądz
szybko pobiegł do swojego pokoju, otworzył Biblię i odszukał psalm
42. Po chwili znalazł i jego wzrok padł na słowa: "Jak łania
pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże!"

Morał: Bądź dobrze poinformowany w dziedzinach dotyczących swojej pracy, bo inaczej możesz przegapić niezła okazję.


LEKCJA TRZECIA.

Przeważnie pracownicy najniższego szczebla grają w piłkę nożną.
Menedżerzy średniego szczebla wolą tenis, samo szefostwo zaś gra
tylko w golfa .

Morał: W miarę jak wspinasz się po korporacyjnej drabinie, twoje kulki się zmiejszają. Pamiętaj o tym!


LEKCJA CZWARTA.

Sprzedawca, zaopatrzeniowiec i ich szef znaleźli starą lampę
oliwna. Jak zwykle przy takim znalezisku, okazało się, że jest w
niej dźin, który obiecał spełnić im po jednym życzeniu.

Pierwszy wyrwał sie sprzedawca:

- Chciałbym być na Wyspach Bahama, pływać ścigaczami, bez trosk, bez problemów o nic.

Puf -- znikł.

Następny był zaopatrzeniowiec:

- Chcę być na Hawajach, leżeć na leżaku, być masowanym przez moją
osobistą masażystkę, z nieskończonym zapasem pinacolady pod ręką.

Puf -- znikł.

Przyszła kolej na życzenie szefa.

- A ja chcę, żeby ta dwójka była w biurze za pół godziny.

Morał: Zawsze czekaj, zanim szef nie powie swojego.

Hubeeert - 12-08-2009, 22:08


Chooper - 12-08-2009, 23:26


gulgulq - 13-08-2009, 08:57

co nie brać przed randką:
http://www.youtube.com/watch?v=f1J7XLuR3ro



[ Dodano: 14-08-2009, 09:27 ]
skąd miłość ma wizerunek serca :D ??

stąd :P

Hubeeert - 14-08-2009, 23:12




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group