To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Kultura jazdy na drogach itp itd ...poraz któryś tam ...

Kibloo - 13-05-2009, 18:55

kodek drogowy określa sposób poruszania się pojadów wolnobieżnych i wyraźnie mówi, ze taki pojad musi umożliwić wyprzedzanie pojazdom jadacym szybciej, a w razie konieczności zjechać na pobocze i się zatrzymać, tak więc kultura jazdy nie ma tu nic do rzeczy, a jak pajac nie patrzy w lusterka, albo jest złośliwy, to pozostaje 998...
krzychu - 13-05-2009, 19:00

Kibloo napisał/a:
pozostaje 998...


997 raczej ;)

misjonarz. - 13-05-2009, 21:02

Kibloo napisał/a:
a jak pajac nie patrzy w lusterka
proponuję wczuć się w rolę takiego operatora który próbuje przejechać przez główną drogę ... zgadnij kto go wpuści?? wież mi- będzie stał na skrzyżowaniu a ci z tyłu za taką maszyną będą po nim psy wieszali tylko dla tego że nikt go nie przepuści... echhh :?
pawlos napisał/a:
a dla mnie taka koparka powinna się poruszac albo na naczepie ciężarówki lub w nocy z pilotem
że niby jak? nieraz jest tak że muszę być w ciągu dnia na 2 budowach i mam do tego lawetę prywatną mieć? a ile razy trzeba by się ładować na drodze bo innego miejsca nie ma i co wtedy?? dopiero były by korki i narzekania kierowców. wyobraź sobie wrocław czy podobnie rozkopane miasto i kilkanaście lawet o długości kilkunastu metrów poruszających się cały dzień po mieście :mrgreen: . a w nocy to ja po całym dniu pracy jak każdy chciałbym się przespać
hmm... czasem wydaje mi się że w ramach kursu prawa jazdy to powinni kursantowi dać się poruszać po mieście ciężarówką lub czymś podobnym żeby taki kursant wyrobił sobie pogląd na to jak to się fajnie czymś takim jeździ i jak to inni kierowcy są życzliwi.

cns80 - 13-05-2009, 22:07

misjonarz. napisał/a:
czasem wydaje mi się że w ramach kursu prawa jazdy to powinni kursantowi dać się poruszać po mieście ciężarówką lub czymś podobnym żeby taki kursant wyrobił sobie pogląd na to jak to się fajnie czymś takim jeździ i jak to inni kierowcy są życzliwi.
Kolego, zrobiłem wiele kilometrów po kraju rozmaitymi ciężarówkami (np. Star 28= szmelc), beznadziejnymi ciągnikami typu Ursus C330 jeździłem po 120 km na dzień po drogach wojewódzkich i po Warszawie z przyczepą i naprawdę nie widziałem żadnego problemu. Nowoczesna koparka jest i szybsza i zwrotniejsza niż taki skład. Nie wiem na co Ty narzekasz, bo jazda tym to nic trudnego. Wystarczy trochę opanowania.
pawlos - 14-05-2009, 02:09

słuchaj ja nic nie mam do koparek jak sobie kopią na budowie ,ale do blokowania ruchu to już niestety mam ,poniewaz częśc maszyn ma szerokośc ponad 2,5m czyli są pojazdami ponadnormatywnymi , a co za tym idzie nie mogą samodzielnie poruszac sie po drogach publicznych bez specjalnego zezwolenia na jednorazowy przejazd (dotyczy równiez kombajnów)
pozatym jako pojazdy wolnobiezne mają obowiązek zatrzymania i przepuszczenie inych
ale oczywiście trzeba by było stracić trochę więcej czasu na dojazd do następnej budowy to po co , a zapomniałem laweta .... też kosztuje to lepiej poblokowac kilkuset innych kierowców :twisted:

w normalnych krajach gwarantuje Ci koparki jeżdżą z budowy na budowe na lawetach

pozdrawiam

Paweł_BB - 14-05-2009, 05:57

misjonarz. napisał/a:
hmm... czasem wydaje mi się że w ramach kursu prawa jazdy to powinni kursantowi dać się poruszać po mieście ciężarówką lub czymś podobnym żeby taki kursant wyrobił sobie pogląd na to jak to się fajnie czymś takim jeździ i jak to inni kierowcy są życzliwi.

Nie potrzeba im ciężarówki, w osobówkach też się napatrzą jak wszyscy ich olewają i wyprzedzają na grubość lakieru.

misjonarz. - 14-05-2009, 06:27

cns80, jesteś jedynym kierowcą ciężarówki który nie narzeka na kulturę jazdy polskich kierowców.
pawlos, jak małe pytanie - kto więcej miejsca na drodze w korku zajmie- kilkunastometrowy zestaw z lawetą czy sama koparka? przy czym zaznaczam że w mieście i tak szybciej się nie da jechać w większości przypadków. a co do obowiązku przepuszczania, to mam po chodnikach jeździć żeby osobówka przejechała? przecież takie są drogi nasze polskie. jeżeli jest na tyle szeroko i nie ma dziur to jade jak najbliżej prawej i nie ma problemu.
cns80 napisał/a:
jazda tym to nic trudnego
proponuje zrobić uprawnienie i wyjechać na warszawę. jak pojeździsz po mieście to wtedy pogadamy.
cns80 - 14-05-2009, 08:26

misjonarz. napisał/a:
cns80, jesteś jedynym kierowcą ciężarówki który nie narzeka na kulturę jazdy polskich kierowców.
Narzeka. Ale nie widzi wielkich różnic między jazdą koparką, ciężarówką i osobówką. Kultury i tak jest mało i tak. Nie ma co biadolić że wolnobieżnym tak źle, bo jest niewiele gorzej niż osobówkom.

Cytat:
proponuje zrobić uprawnienie i wyjechać na warszawę. jak pojeździsz po mieście to wtedy pogadamy.
Czytaj uważnie:
Cytat:
Kolego, zrobiłem wiele kilometrów po kraju rozmaitymi ciężarówkami (np. Star 28= szmelc), beznadziejnymi ciągnikami typu Ursus C330 jeździłem po 120 km na dzień po drogach wojewódzkich i po Warszawie z przyczepą i naprawdę nie widziałem żadnego problemu.

Kibloo - 14-05-2009, 10:38

to są ci kulturalni kierowcy ciężarówek, notorycznie 40-o tonowymi składami łamiący permanentnie ograniczenie prędkości (dla wyjaśnienia dodam, że w Polsce dla ciężarówek obowiązuje ograniczenie do 70 km/h, a na expresach i autostradach do 80 km/h) jeżdżąc 89-92 km/h, najeżdżający na tyły samochodów zwalniających w miejscowościach, wyprzedzający się notorycznie na zakazach wyprzedzania, niezwracający uwagi na innych użytkowników dróg, zajeżdżając im drogę, pchający się przez miasto (bo o 2 km krócej) zamist jechac obwodnicą, blokujacych permanentnie lewy pas ruchu (w np. niemczech za to jest mandat dla samochodu ponad 3,5T DMC), niezwalniający w miejscowościach szczególnie przy szkołach, jadacy zderzakw zderzak kolumną po 5 i więcej samochodów, tak, ze nie ma szansy przepisowo i bezpiecznie ich wyprzedzić... itp...

Pozdrawiam rozsądnych kierowców ciężarówek, bo o takich coraz trudniej...

krzychu - 14-05-2009, 10:46

Kibloo napisał/a:
Pozdrawiam rozsądnych kierowców ciężarówek, bo o takich coraz trudniej...


Takich się ceni a jak jeszcze taki kierowca mrugnie prawym kierunkiem że można wyprzedzać bo jest wolne to już w ogóle człowiekowi w osobówce podnosi się na duchu i od razu człowiekowi się chce kulturalnie jeździć. Niekiedy też mam okazję przejechać się ursusem C-360 może nie po mieście ale po drodze przelotowej i też jeździe się nieraz poboczem żeby mogli spokojnie wyprzedzić inni.

A tutaj cała prawda o polskich drogach i tirowcach (oczywiście nie wszystkich):

http://www.youtube.com/watch?v=TB5z0VXtTzM

Morfi - 14-05-2009, 11:11

Co ma kierowca pojazdu wolnobieznego do wynajecia lawety lub czasu kiedy ma przejechac przez miasto.
O tym decyduje pracodawca i to Oni są odpowiedzialni za to, gdyz w celu obnizenia kosztów i zaoszczędzenia czasu są w stanie wysłać taką koparke na inna budowe w godzinach szczytu, aby tylko zdąrzć.

akbi - 14-05-2009, 18:20

Kibloo ... nie powiem, to co opisujesz zdarza sie na polskich drogach ... ale opisalbym to jako incydenty, a nie w sposob "czynow nagminych". Ja znacznie wiecej hamstwa widze w "osobowkach" anizeli w wiekszych pojazdach
misjonarz. - 14-05-2009, 21:59

masz rację akbi, po prostu kierowcom osobówek a przynajmniej dużej części pewnie się wydaje że są panami szos. tylko trudniej wczuć się w rolę takiego innego kierowcy/operatora który z tego czy innego powodu "tarasuje" drogę, często nie ze swojej winy (np. czekając aż ktoś się zlituje i wpuści lub przepuści)
jak można porównać próbę wyjechania z bocznej drogi zrywnej osobówki a sprzętu który w zestawie ma ze 12m albo i więcej lub sprzętu który zanim się rozpędzi to już znowu luka znika i musi czekać.
czasem faktycznie serce rośnie jak się znajdzie ktoś kto pomoże ale to tylko czasem, większość myśli kategorią "ja''

mkm - 15-05-2009, 02:51

Panowie nie broncie ogolu kierowcow ciężarówek, bo to bez sensu… większości pasowaloby wogole zakazac prowadzenia jakichkolwiek pojazdow.
Kibloo ma 100% racji. Widac trafia na takich kierowcow jak ja.
Wyprzedzanie wolniejszych kolegow w których budzi się zylka rajdowcow i przez kilka kilometrow mamy „zapasy ciężarowców”.
Spychanie z jezdni. Zarowno przy mijaniu jak i wyprzedzaniu.
Niewylaczanie swojego zestawu halogenow do ostatniego momentu, mimo, ze wala po oczach na kilometr.
„Ulatwianie” sobie jazdy poprzez scinanie zakrętów, jazde srodkiem jezdni w mysl powiedzenia „duzy może wiecej”, a także powolne „toczenie” się dla wlasnej wygody i „oszczędności”, najlepiej „zespolowo” na dwoch pasach.
Rozrzucanie po jezdni slabo zabezpieczonego ładunku.
Do tego dodajmy „n-ta” godzine w trasie, lyse ogumienie, podrutowane ciagniki i naczepy, przekroczone dopuszczalne ładowności, troche wspomagaczy, czasem piwko dla urozmaicenia i mamy obraz niewesoły, który pasowaloby zmieniac, a nie tłumaczyć…

cns80 - 15-05-2009, 07:59

Moim zdanie to z kierowcami ciężarówek jest tak jak z motocyklistami. 90% jeździ dobrze i nikt na to nie zwraca uwagi, ale za to widzi te 10% debili i generalizuje swoją opinię na całą grupę. Mijacie dziennie 100 ciężarówek i nawet tego nie zauważacie. Ale 101, która wymusi pierwszeństwo skomentujecie słowem "wariat". Z motocyklistami jest dokładnie tak samo.

A chamstwa, bezmyślności, egoizmu i chęci dowartościowania się pokazują najwięcej zakompleksieni kierowcy osobówek :(



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group