To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Twój pierwszy problem z nowym lancerem.

Luk - 24-10-2009, 14:46

$iwy, umnie jest to samo, zalezne od pogody i temperatury :) Coś tam w serwisie przesmarowali, ale zaczęło znowu skrzypieć. Ale tylko przy pewnym rodzaju "spowalniaczy" (nie za ostre i nie za łagodne). Poskrzypi i przestanie. :mrgreen:
Ja za to mam problem z ręcznym. Czy też musicie zaciągać dość mocno, żeby wogóle trzymał? Na tyle mocno, że moja dziewczyna ma problem z odblokowaniem... :?

kotakot - 24-10-2009, 17:12

Dawno tu nie byłem ale niestety problemów przez te półtora roku troszkę się nazbierało.

1) Skrzynia biegów - na początku myślałem że "ten typ tak ma", wchodziło z ""kliknięciem", 3 trochę opornie, potem zaczęły się sporadyczne problemy ze wstecznym (czasami tak z raz na 5 prób wchodził za 2 razem), także machnąłem ręką, teraz natomiast doszło jeszcze nieprzyjeme zgrzytanie przy włączaniu 2 przy zimnym aucie.
2) Skrzypienie/zgrzyt przednich (no własnie czego?) amortyzatorów. Zwłaszcza przy wjeżdżaniu na krawężnik lub zjeżdżaniu z górki w momencie styku z płaskim. Na ostatnim przeglądzie przesmarowali i było ok przez 3-4 miesiące, teraz znowu to samo a do marca daleko...
3)Głośnik gdzieś z prawej strony zaczął "rzęzić" ;(
4) Lakier - bez komentarza
5) Radio - samo się naprawiło więc tylko przypominam że prez prawie rok działało źle (ściszanie/podgłaśnianie bez powodu)

Nie są to może jakieś duże awarie ale jako że jeżdże do serwisu tylko z okazji przeglądów z uwagi na brak czasu (po to kupiłem nowe auto żeby mieć taki komfort) troszkę działają mi na nerwy ;)
Choć żeby nie było że tak tylko narzekam to generalnie jestem zadowolony, pewnie kupiłbym autko jeszcze raz tylko od razu zakonserwowałbym jakos lakier, bo mój po 20 tys km i 1,5 roku wygląda gorzej niż w samochodzie 15 letnim mojej ciotki.

Pzdr

sla - 24-10-2009, 18:06

kotakot napisał/a:

2) Skrzypienie/zgrzyt przednich (no własnie czego?) amortyzatorów. Na ostatnim przeglądzie przesmarowali i było ok przez 3-4 miesiące, teraz znowu to samo

Czasami mam wrażenie ,że jest to główna procedura naprawcza w MMC. Za wymianę elementów chętnie się biorą po wygaśnięciu gwarancji.

filippoz - 24-10-2009, 23:47

jaca71 napisał/a:
Wielkie jak w garderobie.
zgadza się, jak wsiadam do almery czy micry to mam wrażenie że jakaś kobieta trzyma za oknem lustereczko z puderniczki :D

jaca71 napisał/a:
Lusterka nie wystarczają?
nie bardzo, od wielu lat jeździłem HB gdzie tył kończy się równo z szyba więc teraz przy sedanie czujniki jak znalazł ;-)

jaca71 napisał/a:
A po co czujniki?
np po to żeby nie otrzeć zderzaka na parkingu o innego miśka :-)



generalnie nie występują u mnie (odpukać) inne negatywne historie, żadnych stuków, puków ani haczących dwójek

jaca71 - 24-10-2009, 23:58

Pierwsze cofania to była porażka - brak czujników - zatrzymywałem się na styk przynajmniej tak mi się wydawało, potem wysiadałem i patrzę a tam półtora metra zostało :P Obecnie potrafię zostawić około 20-30cm. Ale największy plus to ogromne lusterka, jak się ustawi horyzont w połowie wysokości to widać nawet krawężnik przy cofaniu i genialnie tylne narożniki zderzaka. Na kopertę wchodzi jak złoto, tak samo tyłem między dwa samochody. Jedynie problem mam jak parkuję przodem pod supermarketem za pierona nie potrafię równolegle trafić między linie zawsze mi w lewo ucieka.

Odnośnie dwójki i haczenia/zgrzytania. Zauważyłem że jak włączam dwójkę tak jak w starym maluchu ciągnąc lewarek na maksa do siebie to wtedy dwójka haczy. Jak się pociągnie w lewo do pierwszego oporu to wchodzi idealnie. Długo nie mogłem załapać o jakie haczenie innym chodzi - może właśnie o to?

mazin - 25-10-2009, 00:29

Z parkowaniem czy kopertą problemów nie zauważyłem, a odległość wyczuwam lepiej z tyłu jak z przodu. Z tyłu pomagają mi czujniki, ale generalnie nie mam do nich 100% zaufania, dlatego polegam raczej na tym co widzę, a raczej, czego się domyślam, czujniki traktuję tylko pomocniczo. Natomiast za cholere nie potrafię "wyczuć" odległości z przodu. Jak dojeżdżam do krawężnika, to albo zostawiam 15-20 cm, albo (na szczęście w wypadku za niskich krawężników) za daleko wjeżdżam na krawężnik (nawisem, nie kołami). Jeszcze muszę potrenować, w poprzednich autach nie miałem takich problemów, tylko one były mniejsze;-). W garażu, przed maską mam regał, żeby w niego nie walnąć oparłem o niego starą oponę pełniąca funkcję amortyzatora a na suficie powiesiłem na wysokości oczu piłeczkę pingpongową na nitce, która stuknięciem w szybę mnie ostrzega przed przekroczeniem odległości. Bez tych zabezpieczeń (piłeczki w szczególności) to pewnie miałbym już parę razy zawartość regału na masce ;-(
Cieszy mnie wysokość klapy po podniesieniu - stoję pod nią wyprostowany i nie walę głową, co miało miejsce w poprzednich hatchbackach. Ale mijam się z nią o jakieś dwa centymetry, więc kiedy za samochodem jest wyżej (np. chodnik) a ja o tym zapomnę, to boleśnie przypominam sobie wcześniejsze auta ;-(
Co do haczenia, to kiedy wrzucam dwójkę (haczenie występuje jedynie przy zmianie z jedynki, nigdy np. przy redukcji) a robię to delikatnie, czyli wolniej niż inne zmiany i z "wyczuciem" to czuję na lewarku pracę synchronizatora, to znaczy takie półsekundowe drgania jakby coś przenosiło ruch obrotowy (ocieranie) potem "klik" i zgrzytu nie ma. Jeśli nie zaczekam te pół sekundy, to zgrzyta wyraźnie, choć nie jest to kwestia odgłosu a raczej tego, co czuć na lewarku. Wypróbowałem różne techniki, to, żeby nie przyciągać za bardzo do siebie lewarka również, ale bez efektu ;-(

jaca71 - 25-10-2009, 00:39

mazin napisał/a:
W garażu, przed maską mam regał, żeby w niego nie walnąć oparłem o niego starą oponę pełniąca funkcję amortyzatora a na suficie powiesiłem na wysokości oczu piłeczkę pingpongową na nitce, która stuknięciem w szybę mnie ostrzega przed przekroczeniem odległości.

Dobrym patentem jest belka drewniana przykręcona do podłogi w takim miejscy by oprzeć na niej koła - coś jak piłeczka tylko na podłodze. Ale ma tą zaletę że Ci nikt jej nie weźmie żeby się pobawić.

mazin - 25-10-2009, 00:46

jaca71 napisał/a:
mazin napisał/a:
W garażu, przed maską mam regał, żeby w niego nie walnąć oparłem o niego starą oponę pełniąca funkcję amortyzatora a na suficie powiesiłem na wysokości oczu piłeczkę pingpongową na nitce, która stuknięciem w szybę mnie ostrzega przed przekroczeniem odległości.

Dobrym patentem jest belka drewniana przykręcona do podłogi w takim miejscy by oprzeć na niej koła - coś jak piłeczka tylko na podłodze. Ale ma tą zaletę że Ci nikt jej nie weźmie żeby się pobawić.


Eee, spokojna głowa, do mojego garażu wstęp mam tylko ja, a dzieci mam za małe jeszcze, żeby same się tam "plątały" i bawiły piłeczką. Problem (i przewaga belki) występuje w przypadkach, kiedy zapomnę wyłączyć wycieraczki (np. na najniższym biegu) i dojadę do piłeczki a wycieraczki zaczynają ją odbijać niczym śp. A. Grubba :-)

ohayo - 25-10-2009, 08:04

jaca71 napisał/a:
za pierona nie potrafię równolegle trafić między linie zawsze mi w lewo ucieka.

Ja mam tak samo. Czy na stacji, czy na parkingu - zawsze skręcony w lewą stronę. Ale to kwestia wprawy. Po prostu profil przednich drzwi (miejsce z którego wyłazi szyba) nie jest równoległe z punktami odniesienia na drodze i stąd ten skos.
Pozddro

Tenzo - 25-10-2009, 16:31

jaca71 napisał/a:
Tenzo napisał/a:
Jak zgaśnie to w zasadzie zatrzymać możesz się już tylko siłą woli :)

Widzę że kolega żyje w jakiejś alternatywnej rzeczywistości ;) Że niby jak silnik zgaśnie to się zatrzymać nie da?


Nie bierz wszystkiego dosłownie. Oczywiście, że się da ale normalne hamowanie tu nie występuje stąd siła woli. A co do alternatywnej rzeczywistość to może fakt żyjesz przez chwile jak nie bardzo możesz użyć hamulca a skrzyżowanie się zbliża. Jak nie wierzysz to polecam rozpędź się do 90 zgaś silnik i naciśnij hamulec. Na ruchliwym skrzyżowaniu życie może Ci przelecieć przed oczami. Na pewno jest to jakaś forma alternatywnej rzeczywistości :) .

tomekrvf - 25-10-2009, 19:44

Tenzo napisał/a:
Jak nie wierzysz to polecam rozpędź się do 90 zgaś silnik i naciśnij hamulec.

Wczesniej już napisałem:
Wystarczy nie wciskać sprzęgła i nie wrzucać luzu i wszystko działa jak należy czyli jest wspomaganie hamulców i układu wspomagania.
Tenzo, zrób taki eksperyment na zamkniętym terenie - jedź 90 i przekręć stacyjkę na ACC (no OFF nie bo może zapiąć się blokada stacyjki).
Nie wciskaj sprzęgła i nie wyłączaj biegu.
Daj znać jakie były wyniki.

$iwy - 25-10-2009, 19:54

kotakot napisał/a:
Skrzypienie/zgrzyt przednich (no własnie czego?) amortyzatorów. Zwłaszcza przy wjeżdżaniu na krawężnik lub zjeżdżaniu z górki w momencie styku z płaskim. Na ostatnim przeglądzie przesmarowali i było ok przez 3-4 miesiące, teraz znowu to samo a do marca daleko...


Najbardziej to słychać jak przednim lewym kołem najadę na małą górkę i nadwoziem zabuja na boki. Słychać coś w rodzaju ocierania / chrupnięcia. Czasami podczas ruszania i skręcania kół w prawo słychać cichy zgrzyt. Co to może być ? Auto ma niecałe 25 ooo km - jak w takim tempie zawieszenie będzie padać to chyba Fiat jest lepszy :(

Tenzo - 25-10-2009, 20:10

tomekrvf napisał/a:
Tenzo napisał/a:
Jak nie wierzysz to polecam rozpędź się do 90 zgaś silnik i naciśnij hamulec.

Wczesniej już napisałem:
Wystarczy nie wciskać sprzęgła i nie wrzucać luzu i wszystko działa jak należy czyli jest wspomaganie hamulców i układu wspomagania.
Tenzo, zrób taki eksperyment na zamkniętym terenie - jedź 90 i przekręć stacyjkę na ACC (no OFF nie bo może zapiąć się blokada stacyjki).
Nie wciskaj sprzęgła i nie wyłączaj biegu.
Daj znać jakie były wyniki.


Ale co mi to ma udowodnić. że silnik ponownie zapali i przy okazji w ostateczności przestawi zapłon w samochodzie?? Generalnie cała dyskusja idzie o to, do czego służy zawór powietrza w samochodzie, więc po prostu darujmy sobie resztę. TAK samochód się zatrzyma względnie znowu zapali, względnie zatrzyma się hamowaniem silnika. Jakieś opcji jeszcze nie wymieniłem :) ? Nie muszę tego testować bo jak już pisałem przez to przeszedłem i samochód zatrzymałem.

lukas43 - 25-10-2009, 20:15

tomekrvf napisał/a:
Wczesniej już napisałem:
Wystarczy nie wciskać sprzęgła i nie wrzucać luzu i wszystko działa jak należy czyli jest wspomaganie hamulców i układu wspomagania.
Tenzo, zrób taki eksperyment na zamkniętym terenie - jedź 90 i przekręć stacyjkę na ACC (no OFF nie bo może zapiąć się blokada stacyjki).
Nie wciskaj sprzęgła i nie wyłączaj biegu.
Daj znać jakie były wyniki.


Nie trzeba robić eksperymentu, wystarczy trochę teorii :)
Po wyłączeniu stacyjki przy prędkości, np. 90km/h silnik nadal będzię "pracował", w sensie przy zapiętym biegu koła będą przekazywały moment przez półosie na skrzynię, szkrzynia przez sprzęgło i koło zamachowe na wał, a wał wiadomo przez korbowody na... itd. Generalnie po wyłączeniu stacyjki odcięta zostaję elektronika, czyli iskra i paliwo, mechanika natomiast działa aż do zatrzymania pojazdu, tyle teorii :wink:

jaca71 - 25-10-2009, 22:38

Tenzo napisał/a:
tomekrvf napisał/a:
Tenzo napisał/a:
Jak nie wierzysz to polecam rozpędź się do 90 zgaś silnik i naciśnij hamulec.

Wczesniej już napisałem:
Wystarczy nie wciskać sprzęgła i nie wrzucać luzu i wszystko działa jak należy czyli jest wspomaganie hamulców i układu wspomagania.
Tenzo, zrób taki eksperyment na zamkniętym terenie - jedź 90 i przekręć stacyjkę na ACC (no OFF nie bo może zapiąć się blokada stacyjki).
Nie wciskaj sprzęgła i nie wyłączaj biegu.
Daj znać jakie były wyniki.


Ale co mi to ma udowodnić. że silnik ponownie zapali i przy okazji w ostateczności przestawi zapłon w samochodzie?? Generalnie cała dyskusja idzie o to, do czego służy zawór powietrza w samochodzie, więc po prostu darujmy sobie resztę. TAK samochód się zatrzyma względnie znowu zapali, względnie zatrzyma się hamowaniem silnika. Jakieś opcji jeszcze nie wymieniłem :) ? Nie muszę tego testować bo jak już pisałem przez to przeszedłem i samochód zatrzymałem.

Nie zapali, nie zatrzyma się od hamowania silnikiem.
Najzwyczajniej w świecie będzie działało wspomaganie hamulców i kierownicy. Takich podstaw powinni uczyć na kursach na PJ.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group