[96-02]Colt CJ0 - [CJ1A 1.3] Wymiana szpilek
Stefan_cj0 - 14-12-2024, 17:59 Temat postu: [CJ1A 1.3] Wymiana szpilek Cześć wam!
Od niedawna jestem posiadaczem Mitsubishi colt cj0 1.3 1999 rok .
Niestety poprzedni właściciel prawdopodobnie na chama dokręcał koła i przy próbie zmiany kół na zimowe urwały mi się gwinty 3 z 4 szpilek (prawy przód) xD. Czy ktos mógłby mi opisać proces wymiany i poziom trudności? Dopiero zaczynam przygodę z motoryzacja i nie wiem czy jest to ciężki zabieg i lepiej od razu wysłać go do mechanika.
Z góry dziękuję. Nie znalazłem takiego tematu odnośnie colta.
Krzyzak - 14-12-2024, 19:21
Szpilki są wciskane w piastę - zatem problemem może być tylko ich wyciśnięcie. Najlepiej użyć czegoś, co usunie je bezudarowo - np. prasę albo ściągacz do sworzni z odpowiednim wkładem. Gdybyś piastę miał w ręku, to ostatecznie można użyć młotka, ale pod spód trzeba podłożyć tulejkę, żeby uderzając nie wykrzywić piasty. Jednak to rozwiązanie wymaga więcej, bo trzeba odkręcić półoś i piastę wyjąć ze zwrotnicy.
Możesz też napunktować pozostałości po szpilce i wiercić od wiertła np. 4mm przez 6-7mm i na koniec jakieś 10-11 i wtedy resztki szpilki wyjdą łatwo. Sposobów jest wiele.
Montaż jest znacznie łatwiejszy - trochę popukać młotkiem aby radełko weszło a na koniec dociągniesz je na właściwe miejsce podczas przykręcania koła. Tu przykładowa szpilka:
https://allegro.pl/oferta/szpilka-kola-12x1-5-14-2-toyota-lexus-mitsubishi-13516701519
Stefan_cj0 - 14-12-2024, 19:56
Krzyzak napisał/a: | Szpilki są wciskane w piastę - zatem problemem może być tylko ich wyciśnięcie. Najlepiej użyć czegoś, co usunie je bezudarowo - np. prasę albo ściągacz do sworzni z odpowiednim wkładem. |
Dzięki wielkie za odpowiedź. A trzeba coś ściągać oprócz zacisku i tarczy?
Krzyzak - 15-12-2024, 17:20
Zapewne zależy od konstrukcji, ale stawiam, że nie - piastą można obrócić i każdą szpilkę zdjąć właśnie przez otwór po zdjęciu zacisku
stawiam, że to by idealnie się sprawdziło:
Taero - 30-12-2024, 22:09
u mnie wystarczyła szczota druciana, potem trochę WD-40, delikatne opukanie młotkiem w kilku stron, a po 30 minutach samym młotkiem wybiłem szpilki - niewielkim, i stosując niewielką siłę , aby piasty nie uszkodzić. O dziwo wystarczyło. Choć w starych autach to nigdy nie wiadomo, jak mocno będzie trzymać jakiś element.
Taka wymiana linki od maski kosztowała mnie prawie cały dzień roboty, bo:
- nasze auto miało pecha i z 4x dostało w przód, gdy stało zaparkowane na ulicy - zwykle od lewej strony, plus 2 zdarzenia na trasie, więc okolice lampy były po wielu ingerencjach blacharza, i nie wszystko do siebie pasowało
- musiałem zdjąć lewy błotnik, a śruba od spodu auta (pod drzwiami kierowcy) nie chciała się poddać, WD-40, opukiwanie, czyszczenie nie pomogła, niestety się urwała, a nakrętka zgrzana z karoserią przy rozwiercaniu odpadła i do dziś gdzieś się szwęda w profilu.
No ale w końcu otwiera się normalnie dźwignią, delikatnie, a nie sznurkiem ukrytym za maskownicą
|
|
|