Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
[C52A 1.5] Przekręcam kluczyk, 3 cyknięcia i rozładowany aku
Autor Wiadomość
rafq 
Mitsumaniak
MM-Mighty Morphin'


Auto: zielone
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 766
Skąd: Lublin
Wysłany: 15-06-2007, 01:31   [C52A 1.5] Przekręcam kluczyk, 3 cyknięcia i rozładowany aku

Witam, mam problem z moim colcikiem, pominę fakt, że stał dosyć długo i postanowiłem się wziąść za niego. Udało mi się doprowadzić go do stanu, w którym silnik odpalił. Niestety już wtedy martwiła mnie jedna sprawa: rozrusznik.

Sprzęcik po kilkumiesięcznym postoju rozrusznikiem kręcił tak jakby chciał ale nie mógł, krecę kręcę, powoli rusza wałem i nagle tak jakby kompresja zabijała cały impet z jakim wał sie kręcił. Akumulator przy tej okazji dość często był podładowywany zwykłym prostownikiem (niestety nie mam urządzenia zwanego rozruchem, a przydałoby się).

W końcu udało mi się go odpalić, (ale była radocha pomimo iz trzęsło całym silnikiem i obroty latały tak śmiesznie, ale nie płynnie, ale o tym może później). Pochodził chwilkę, zagrzał się do temperatury roboczej no i go zgasiłem. Na drugi dzień przychodzę do garażu, chcę odpalić, a tam tylko cykanie tak jakby magnes stukał o metal...

po 2-3 krotnym przekręceniu stacyjki akumulator zdychał totalnie, po podłączeniu go pod prostownik ABSOLUTNIE ŻADNEJ reakcji przez pierwsze 5 minut, przez następne 5 pokazywał totalne rozładowanie, a po kilkunastu dalszych odzyskiwał swoje właściwości :I

wyrok padł na rozrusznik, podłączony na krótko niby kręcił i odbijał ale i tak go rozebrałem.
Od razu wpadło mi w oko miejsce, w którym drut łączący 2 przeciwległe magnesy(?) stykał się z jednym pozostałych (połączone są parami naprzeciwlegle). Nie posiadając fachowej wiedzy oddałem go do regeneracji, opowiedziałem im o objawach, zrobili dziwne miny jakbym im opowiadał spotkaniu z ufo i gościu powiedział, że zrobią standardowy zestaw: wymiana szczotek, tulejek, bendiksu, przetoczenie wirnika w miejscu styku szczotek, czyszczenie i smarowanie całości. Po tych zabiegach rozrusznik podobno kręcił jak nowy. Zamontowałem do furki i dalej to samo, sprawdzaliśmy z Pawełą ewentualne miejsca zwarć i póki co nie znaleźliśmy takowych (raczej wątpię, żeby zwarcie się uaktywniło ot tak samo z siebie z dnia na dzień). Dodam, że kondensatorki w ecu były wymienione przed kilkumiesięcznym postojem furki.

Poczytałem trochę na forum i przyszło mi do głowy sprawdzić aku czy nie skończył swojego żywota i tu pytanie: można sprawdzić napięcie na samym akumulatorze, czy trzeba go podłączyć do samochodu ? Czy jak sprawdzę natężenie to wynik powie mi o ewentualnym zwarciu ? Czy jak aku było padnięte przez kilka mc, a później ładowane prostownikiem i dostało nagłego "kopa" - uruchomienie samochodu i normalna praca to mógł paść ?

Proszę jeszcze o garść ewentualnych porad, szkoda mi patrzeć jak diamencik ( a nawet trzy i to w jednym ;) ) się kisi w garażu ://
 
 
gregorbu
[Usunięty]

Wysłany: 15-06-2007, 08:41   

Aku nie powinien paść sam z siebie, nawet w nieodpalanym aucie. Zauważ, że akumulatory stoją na półkach sklepowych całymi miesiącami czy nawet latami i po podpięciu ich, auto odpala za pierwszym razem.
Właśnie miałem u siebie analogiczną sytuacje jak u Ciebie, drugi raz zresztą. Od jakiegoś czasu zdarzało się mianowicie, że samochód nie chciał odpalić za każdym razem. Słychać było tylko cyknięcie, a rozrusznik nie kręcił. Wyjmowałem wtedy kluczyk ze stacyjnki, wkładałem ponownie i próbowałem raz jeszcze - i wszystko działało jak należy. Też obstawiałem rozrusznik. Podpięcie drugiego, sprawnego akumulatora rozwiało moje wątpliwości. Wiele testów, żadnych problemów z odpalaniem.
Mój akumulator w końcu rozładował się całkowicie. Naładowałem go, po dwóch dniach znów padaka (napięcie 7,65). Kupiłem nowy akumulator i zapomniałem o problemie. Co ciekawe - kiedy trzy lata temu miałem problemy z odpalaniem, objawy były identyczne. Obstawialliśmy wówczas rozrusznik i immobilizer, a winny był akumulator.
 
 
rafq 
Mitsumaniak
MM-Mighty Morphin'


Auto: zielone
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 766
Skąd: Lublin
Wysłany: 16-06-2007, 04:38   

no i tupa :( ehh wcześniej rozebrałem stacyjkę w poszukiwaniu ewentualnego zwarcia, ale wszystko jest ok, martwi mnie tylko że po podłączeniu rozruchu pod akumulator podłączony do samochodu i przekręceniu stacyjki włącza się tylko pompa....! a wcześniej były cyknięcia tak jakby magnesu dochodzące spod maski ! mogłem coś skiepścić składając stacyjkę ? :I przy próbie odpalenia na aku występują te same objawy...

ehh chciałbym go odpalić jeszcze przed wyjazdem (za jakiś miesiąc), bo później znowu będzie stał ze dwa ://

P.S. aku ma napięcie 12,6 v
 
 
josie 
Mitsumaniak
majsterklepka


Auto: Omega B 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 167 razy
Dołączył: 08 Kwi 2005
Posty: 2517
Skąd: Gdynia
Wysłany: 16-06-2007, 10:35   

rafq, przy problemach z rozrusznikiem zazwyczaj są 3 różne przypadki, które zaobserwować można patrząc na kontrolki na desce.
Wsiadasz, przekręcasz kluczyk (włączasz rozrusznik) i:

1) słychać "cyk", kontrolki lekko przygasają, rozrusznik nie kręci wcale. Przyczyna: zawiesiły/skończyły się szczotki rozrusznika. Napięcie sterujące do rozrusznika dochodzi, zwora ("cyk") podaje napięcie do rozrusznika ale do wirnika ono już nie dochodzi.
2) słychać "cyk", kontrolki mocno przygasają, rozrusznik kręci b. słabo lub wogóle. Przyczyny: słaby aku, spadek napięcia na masie (jest pod jedną ze śrub którymi przykręcony jest rozrusznik), brudne klemy akumulatora, coś z uzwojeniami rozrusznika (popalone)
3) nie słychać "cyk" - napięcie sterujące nie dochodzi do rozrusznika - problem ze stacyjką. (jeszcze o takim nie słyszałem):)
 
 
rafq 
Mitsumaniak
MM-Mighty Morphin'


Auto: zielone
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 766
Skąd: Lublin
Wysłany: 16-06-2007, 23:35   

Widocznie coś namieszałem w stacyjce, bo nie słychać nic oprócz pompy po przekręceniu kluczyka. Co do przygasania kontrolek to szczerze mówiąc nie zwróciłem uwagi (zegarka nie biorę pod uwagę, wydaje mi się, że zawsze przygasa). Najlepsze jest to, ze przed rozebraniem stacyjki a po odbiorze rozrusznika z regeneracji było tak samo. W poniedziałek ciąg dalszy przygód, zobaczę co w trawie piszczy.
 
 
pawela 
Mitsumaniak


Auto: 330i & ix20
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 45 razy
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 3478
Skąd: Lublin
Wysłany: 21-06-2007, 12:08   

wczoraj troche grzebalismy z rafqiem przy jego misku. Stacyjke zlozylismy jeszcze raz i nie ma jak jej zlozyc inaczej z technicznego punktu widzenia. Kluczyk obraca sie swobodnie, pozycja ACC ok - zapala sie zegarek,chodza wycieraczki itp, na ON kontrolki normalnie zapalaja, CE gasnie po kilku sekundach i wtedy START i slychac tylko wycie pompy. Wyciagnelismy wiec jeszcze raz rozrusznik zeby go sprawdzic na krotko bez rozbierania.

I teraz zrobil sie problem bo nie wiedzielismy jak go podlaczyc do aku (oczywiscie odlaczone od misia) zeby zakrecil. Kombinowalismy rozne uklady; 2 plusy 1 minus i odwrotnie ale w najlepszym przypadku tylko cykal, lub po prostu robilo sie zwarcie i odpuszczalismy.

Jak sprawdzic (poprawnie podlaczyc) rozrusznik. Szkoda kolejnej stowki na sprawdzanie u mechanika skoro i tak zabiegi sa bezefektowne...

Uzylem szukajki ale bez efektu...
_________________
 
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 522 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21959
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 21-06-2007, 13:00   

pawela napisał/a:
Jak sprawdzic (poprawnie podlaczyc) rozrusznik
Stawiasz rozrusznik na klemie minusowej aku a od plusowej ciągniesz gruby kabel i dotykasz do plusa rozrusznika. Wtedy bendiks musi "wyskoczyć" a rozrusznik się zakręci (jak jest sprawny).
 
 
josie 
Mitsumaniak
majsterklepka


Auto: Omega B 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 167 razy
Dołączył: 08 Kwi 2005
Posty: 2517
Skąd: Gdynia
Wysłany: 21-06-2007, 13:44   

Hugo napisał/a:
Stawiasz rozrusznik na klemie minusowej aku a od plusowej ciągniesz gruby kabel i dotykasz do plusa rozrusznika.


No trzebaby tu dodać, gdzie tego plusa zapodać.
Na rozruszniku jest narośl :wink: (elektromagnes) - z niego 2 śruby na przewody dochodzą. Na jedną nakręca się normalnie "+" - jak jest w aucie, z drugiej idzie przewód plecionka do rozrusznika. I żeby sprawdzić plusa zapodajesz właśnie na tą śrubę z której plecionka wychodzi.

Żeby sprawdzić stacykę:
-zaizoluj plusa który wchodził na rozrusznik
-wsadź aku
-niech ktoś przekręci kluczyk tak jak ruzrusznik miałby chodzić
-drugi mierzy napięcie między masą, a tym cienkim kabelkiem z wsuwką, który nasadza się na blaszkę w "narośli" rozrusznika. - przy symulowaniu kręcenia powinno się tam pojawić 12V.
 
 
ROMEL 
Mitsumaniak
wariat...misiowy


Auto: C53A, C58A, CJ0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 904
Skąd: Strzelin
Wysłany: 21-06-2007, 14:53   

Hugo...

Uzupełniając nieco Twoja wypowiedź...

Obudowa do minusa , złącze dodatnie do (+) i wtedy kabelkiem podajemy napięcie na elektromagnes który załączy grubego plusa na zwoje rozrusznika...

Elektromagnes steruje (+)

Przy takim podłączeniu jak piszesz.. to albo będzie wyskakiwał bendiks albo będzie sie kręcił... a nie na raz obie rzeczy.... :o no chyba że zmostkujesz :lol:


PZDR
_________________
COLT 1,8 16V GTI 91` C58
COLT 1,6 16V GTIS 91` C53
COLT 1,3 12V 96` CJ0

CHCIEĆ TO MÓC... MÓC TO CHCIEĆ...
 
 
 
rafq 
Mitsumaniak
MM-Mighty Morphin'


Auto: zielone
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 766
Skąd: Lublin
Wysłany: 21-06-2007, 19:34   

Nie wiem czy to pomogło, ale rozkleiłem i wyjąłem cały kabel plusowy, obejrzałem czy nie ma zwarcia, wsadziłem spowrotem w taką plastikową otoczkę i obkleiłem izolacją. Przy okazji przeczyściłem miejsce łączenia masy skrzyni z karoserią bo było zasyfione i pomogło. tzn wydobyłem rozrusznik, popodłączałem wszystko tak jak powinno być (rozrusznik zmasowałem do silnika, tą wsuwkę podłączyłem i plus od aku) no i paweła przekręcał stacyjkę i rozrusznik wyskakiwał jak wściekły i kręcił, z tym że wydawało mi się że jakoś tak wolno.... wg mnie rozrusznik jak się kręci to powinien nap*****lać jak wściekły :) a może się mylę ? proszę o sprostowanie...

No dobra więc zamontowałem rozrusznik na miejscu, wszystko ładnie cacy i powróciły objawy cykania i rozładowywania aku... Podłączyłem rozruch do aku na podpiętych klemach i cały czas tylko cykanie bendiksu, na samym rozruchu to samo. Przy okazji zauważyłem jeszcze cykanie z okolic pod radiem, grzebiąc tam znalazłem coś większego od przekaźnika w metalowej obudowie koloru lekko pozłacanego (coś jak obudowa od ecu) i mam wrażenie, że to stamtąd cyka. Czy rozrusznik ma jakiś przekaźnik ? i do czego jest ta metalowa puszka przykręcona pod radiem ? Czy jest szansa, że rozrusznik nie ma siły przekręcić wałem ? (na sucho chodzi) Jakie są objawy zużycia komutatora ? Chyba będę musiał skołować jakiś inny rozrusznik na podmiankę... i chyba wiem już skąd go wezmę :mrgreen: więc prawdopodobnie jutro sprawdzimy z Pawełą czy to jednak wina rozrusznika, chyba, że komuś w międzyczasie przypomni się że jest jakiś przekaźniczek od rozrusznika ;)
Pozdrawiam!
 
 
ROMEL 
Mitsumaniak
wariat...misiowy


Auto: C53A, C58A, CJ0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 904
Skąd: Strzelin
Wysłany: 22-06-2007, 07:23   

rafq...

To co znalazłeś to nie przekaźnik od rozrusznika... to jest przekaźnik od pompy paliwa...
to on cyka po 5 sekundach od wyłączeniu stacyjki...

Hm... dziiwne masz z tym rozrusznikiem...

Ja zrobiłbym tak...

- totalna rozbiórka rozrusznika
- kontrola-czyszczenie komutatora
- najważniejsze szczotki - ich stan - jak coś to wymienić
- sprawdzić uzwojenia na przebicia
- sprawdzić czy nie ma przetarć
- sprawdzić czy stycznik w elektromagnesie załącza głównego plusa (ważne)
- stan tulejek (ułożyskowania ślizgowego)
- złożyć i musi być dobrze

Bardzo dobrze zrobiłeś w kwestii kabla zasilającego (głównego)

PZDR
_________________
COLT 1,8 16V GTI 91` C58
COLT 1,6 16V GTIS 91` C53
COLT 1,3 12V 96` CJ0

CHCIEĆ TO MÓC... MÓC TO CHCIEĆ...
 
 
 
josie 
Mitsumaniak
majsterklepka


Auto: Omega B 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 167 razy
Dołączył: 08 Kwi 2005
Posty: 2517
Skąd: Gdynia
Wysłany: 22-06-2007, 10:34   

rafq napisał/a:
wg mnie rozrusznik jak się kręci to powinien nap*****lać jak wściekły


Racja - powinien.

rafq napisał/a:
Jakie są objawy zużycia komutatora ?


Rozrusznik robi "cyk" i nie kręci. Tak jak przy zużytych szczotkach.
Ja swój rozrusznik reanimowałem - toczenie komutatora - bo osmolony i ponadpalany, wymiana szczotek.
Pochodził niestety tylko rok - komutator się skończył i nie było już co toczyć.
Ale za 30zł wyrwałem rozrusznik używkę z wielkimi szczotkami - jeszcze ori. :D
 
 
pawela 
Mitsumaniak


Auto: 330i & ix20
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 45 razy
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 3478
Skąd: Lublin
Wysłany: 22-06-2007, 11:30   

ROMEL co do tego cykania to nie chodzi nam o to cykanie o ktorym mowisz, bo o tym o ktorym mowisz wiemy ze jest normalne bo obaj mamy te miśki (nie wiem czy ktos to zrozumie :P ) Cykanie pojawia sie tylko podczas przekrecania kluczyka na START czyli wtedy gdy teoretycznie powinien pracowac rozrusznik. Jak mowil rafq dzis jedziemy po drugi starter i bedziemy kombinowac dalej.

Dziwi mnie tylko ze po jednym przekreceniu stacyjki pada aku. Rafq rozprul juz niemal całą instalacje w komorze silnika i nie znalezlismy przebic, niezmasownych kabli itp...

No nic wracamy do garażu i bedziemy informowac na bieząco.
_________________
 
 
 
ROMEL 
Mitsumaniak
wariat...misiowy


Auto: C53A, C58A, CJ0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 32 razy
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 904
Skąd: Strzelin
Wysłany: 22-06-2007, 12:48   

Chyba nie czytacie dokładnie postów...

Co do przekaźnika pompy... odpowiedziałem tylko na pytanie (co to jest złotawe itd..)... nie łączyłem tego z rozrusznikiem....

A co do rozrusznika...

To podtrzymuje że dziiiwna sprawa...

hmmm...

A sprawdzaliście to co pisałem ??????????

PZDR
_________________
COLT 1,8 16V GTI 91` C58
COLT 1,6 16V GTIS 91` C53
COLT 1,3 12V 96` CJ0

CHCIEĆ TO MÓC... MÓC TO CHCIEĆ...
 
 
 
rafq 
Mitsumaniak
MM-Mighty Morphin'


Auto: zielone
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 766
Skąd: Lublin
Wysłany: 22-06-2007, 18:14   

złe wieści: podmieniliśmy rozrusznik i na takiej samej zasadzie jak wcześniej nie chce zakręcić wałem tylko strzela :// podłączaliśmy go jak był wyjety z tym że masę poprowadziłem kabelkiem od jakiejś śrubki silnika do obudowy rozrusznika i zapiernicza jak głupi... nieco lepiej od tego starego. Ehh zgłupiałem już :/ jedna śruba trzymająca rozrusznik przytrzymuje też masę, ale myślę że to raczej nie ma nic do rzeczy, bo miejsce styku zarówno do obudowy silnika jak i do karoserii czyściłem.

Ktoś ma jakiś pomysł ? :( szkoda by było z "nowymi" białymi kierunkami nie pokazać się na drodze.... :mrgreen:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.