Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

fikusny · Wysłany: 20-06-2007, 18:49 **kolektor wydechowy - Colt 1,3 12V - 1991r.**

Mam problem z kolektorem wydechowym w miom Colciku

Otuż kupiłem go od niemca i okazało sie po jakimś czasie że pospawany kolektor znowu chałasuje i "pierdzi" niemiłosiernie... spawy rozeszły się i jest od dziabła dziur gdzie uciekaja sapliny

Pytałem sie o spawanie i mi odradzali jak juz raz było i nie pomogło... od 3 miesięcy szukam na allegro i po szrotach, ze sklepu ponoć 300 -400 zł.

Znacie może jakis zamiennik od innego silnika coby pasował ?? Słyszałem że ponoć te silniki to kopie tych z Hundaya Pony.... wiecie coś o tym ??????

A może macie jakies inne pomysły na rozwiązanie tego problemu ??

Pozdrawiam i licze na pomoc

P.S. Wasze colciki 1,3 12v tez tak parcują że przy 120 to już warczą strsnie i więcej juz nie bardzo chcą wydusić jak 130 ?? No i palą wtedy jak smoki

TRAWOR76 · Wysłany: 20-06-2007, 18:58 **Kolektor**

witam! mam ową część chyba. poszukam dziś i sprawdze czy nie pęknięty.pozdrawiam.

fikusny · Wysłany: 20-06-2007, 19:03

kurde jak bys miał to napiswz mi na priv ile byś z to chciał i jak możesz mi to przesłać

będe bardzo wdzięczny...

A co do pytania o te silniki Hundaya i zachowanie silnika 1,3 12v ponad 100 km/h bo juz wtedy zdaje się wchodzić na wyzsze obroty jakoś (mam niestety wersje GL - bez obrotomierza

) to się coś oriętujecie ??

adam-g · Wysłany: 21-06-2007, 06:56

ROMEL · Wysłany: 21-06-2007, 07:37

Panowie pamiętajcie o jednym...

Zakładając kolektor używany, czy tez swój ściągliśmy i zakładamy z powrotem, trzeba pamiętać aby oddać go na jakiś warsztat gdzie wyrównają nam płaszczyznę przylegania do głowicy, z biegiem czasu ta powierzchnia robi sie łukowata... nawet jak kolektor był nie ruszany przez lata... zmęczenie udarem temperaturowym powoduje naprężenia...
Dlatego też, kolektor pęka... po przykręceniu prostujemy go automatycznie, ale wtedy powstają bardzo duże naprężenia...

Po wyrównaniu powierzchni.... życie kolektora wydłużamy 100%...

PZDR

fikusny · Wysłany: 21-06-2007, 17:59

TRAWOR76 · Wysłany: 22-06-2007, 00:52

racja może tak być Romel ,ale przecież tam jest uszczelka po pierwsze,po drugie miałem parę /naście coltów i prawie w każdym był uszkodzony kolektor,więc naprężenia są wadą konstrukcyjną,po trzecie nie bronię się tu jako sprzedawca tylko chcę zaczerpnąć jak najwięcej wiedzy.,....pozdr.

ROMEL · Wysłany: 22-06-2007, 07:10

TRAWOR76...

W żaden sposób nie adresowałem wypowiedzi...

Wracając do kolektorów... masz rację - to jest wada konstrukcyjna... ale jakby tak po przebiegu 150kkm zdjąć takowy kolektor i dać go do wyrównania to robisz go "nieśmiertelnym"..
A co do uszczelki - no jest tam - ma okóło 1-2mm grubości... a odkształcenie jest rzędu 4-5mm... łątwo to zmierzyć... po zdemontowaniu przykładając liniał... taaak wydaje sie być to nie możliwe... ale tak niestety jest - i dlatego pękają...

Uzupełniając... odlew żeliwny jakim jest kolektor wydechowy, jest źle zaprojektowany - przesztywniony,(różne długości są ze sobą połączone - a jak wiemy co dłuższe to i więcej sie wydłuży podczas nagrzewania) a wystarczyłoby na stuku z głowicą wykonać szczeliny dylatacyjne i lekko zmodernizować mocowanie do głowicy...

PZDR

adam-g · Wysłany: 22-06-2007, 11:15

ROMEL · Wysłany: 22-06-2007, 13:25

Kolega przede mną ma jak najbardziej rację...

Co do samego kolektora i wpływa na moc...owszem ma... ale żeby była tak znaczna jak opisujesz musiałby mieć dziury że palce w nie można by było powkładać...

PZDR

fikusny · Wysłany: 22-06-2007, 17:47

Kolektor ma dziurki i to sporo... ale nie wielkosci palca

A jeszcze dzisiaj u mechanika stwierdzilismy że chyba jest padniety katalizator (zapchany czy cuś

- śmierdzi "jajami" albo czyms takim jak się przejedzie dłuższą trasę i coś tam grzechocze w srodku) i ma mi wstawić cos innego zamiast katalizatora... bo katal. by kilka stów kosztował... co wy na to... może tomieć wpływ na osiągi ??

ROMEL · Wysłany: 22-06-2007, 18:50

Biorąc pod uwage ochrone środowiska powiedziałbym że zakładaj kata... ale...

Nie zgrzeszysz mocno jak poprostu wytentego kata, a w jego miejsce wstaw tłumik przelotowy... nie inwestuj przypadkiem w rzekome strumienice... bo to bajki w cywilnym wydaniu...

Powodzenia

fikusny · Wysłany: 22-06-2007, 19:23

hmm... gośc mówił coś o strumienicy czy o czyms takim... co to wogóle jest i jak dział ?? bo ja naprawde słabo sie znam narazie na mechanice a chciałbym choć troche poznać (przy tym samochodzi warto wiedzieć więcej

) I czym ta stromienica tak zawiniła że mam w nią nie wierzyć

No i co to jestem oczywiście tłumik przelotowy... jak działa i dlaczego lepszy od strumienicy ?? i jaka cena może być tego tłumika, bo ta strumienica to ponoc ok 90zł ma kosztować

Pozdrawiam... i sorrki że tak wam to laikuje... ale chciałbym się dowiedziec ile moge od was

Google to tak mało co pisze ciekawego o tym

Pozdrawiam !!!

[ Dodano: 22-06-2007, 19:38 ]
aha... i przeczytałem post o wycinaniu katalizatora i wstawianiu strumienicy... widze że nie polecacie... więc co wstawic zamiast katalizatora.. nie stać mnie na 400 zł. wydatku... tamten co mam strasznie mnie wkuża, śmierdzi strasznie jak się nim pojeździ i może przez to silnik wyje przy 120

choć 1,3 to nie super demon mocy... ale tak nie powinien pracowac....

Czym tańszym zastąpić katalizator żeby:
1. Nie brzmiał głośno jak WRC o mocy 300 KM
2. Poprawił osiągi z zapchnym katalizatorem
3. Może dał rade jakos zrekompensować środowisku jego brak

(choć pewnie się nie da)

Pozdrawiam !!!

ROMEL · Wysłany: 22-06-2007, 20:02

Słuchaj... to jest mniej więcej tak...

Pseudo tunningowcy zakładaja do cywilnego auta strumienicę w miejsce katalizatora, i że to niby im moc poprawia itd...

dawno temu jeszcze na byłym forum był piekny artykuł o wydechu jego przeliczaniu itd.... sam soczysta wiedza... wziąłem ją do serce potwierdziłem w profesionalnej literaturze... do tego przez te latka doszło jeszcze jakies tam doświadczenie... i te strumienice w cywilnym aucie to tylko pomruczeć, pobrzęczeć potrafią i nic więcej... żeby zadziałała struminica w należyty sposób trzeba pogłówkowac zrobć głowicę, dolot, barana, swinki jakieś podłożyć pod ECU... no i wtedy możemy rozmawiać...

Wracając ściślej do tematu... jeśli 90PLN to załóż... nie powinno sie nic pogorszyć... ale nie mysl z drugiej strony że 15% mocy dostaniesz jak to niektórzy twierdzą...

Tłumik przelotowy to nic innego jak pucha pewnej objętości z rura dziurkowana przez środek, dobrze tłumi rezonanse powstające w wydechu i przy tym nie wyhamowuje zbytnio prędkości spalin...

Więc - wybór należy do Ciebie... jeśli faktycznie kat powiedział dobranoc... to wymień na co kolwiek a będzie lepiej niz jest... poprostu nie daj sobie wciśkac bajek...

PZDR

fikusny · Wysłany: 22-06-2007, 20:08

jak już pisałem wolałbym bez pomruku psełdo tuningu

więc poszukam co to ten tłumik przelotowy

A i o strumienicy poczytam i poptytam tego mechanika bo on ma wejście do części lepsze (fakt że kolektora nie mógł znaleźć ale mi też trudno było) i pomysle... warto by jedno i drugie razem założyć jak i tak będzie na podnośniku

pozdrawiam !!!