| <EA2A>!!!TRZESZCZĄCE!!! Przednie zawieszenie  POMOCY | 
    
   
      | Autor | Wiadomość | 
            
      | corker [Usunięty]
 
 
 | 
            
               |  Wysłany: 01-12-2008, 20:17   <EA2A>!!!TRZESZCZĄCE!!! Przednie zawieszenie  POMOCY |   
 |  
               | 
 |  
               | Witajcie serdecznie. Ja w związku z początkiem zimy. Szanowni przejechałem sie po śniegu parędziesiąt kilometrów , śnieg po przejechaniu pługu z solniczką .... I o zgrozo moje zawieszenie przednie zaczęło trzeszczeć skrzeczeć drzeć się i wszystko co najgorsze . Hałasuje jak trzystu letnia dorożka na nigdy nie smarowanych resorach , dawno niespotykany dostawczy Żuk lub Warszawa lub Nysa po przejściach tak nie hałasuje.
 Pojechałem do znajomego na warsztat sprawdziłem stan zawieszenia i wsio OK jak przed zimą bez stuków luzów itp. popsikał mi gumy RastPrewentivem  "to taki odrdzewiacz konserwujący ,notabene bardzo fajny środek stosowałem go do konserwacji maszyn", no i hałas umilkł na jeden dzień . Powiedział mi iż sól dostałą sie do gum i to spowodowało taki efekt. Proszę powiedzcie czy to możliwe i co mogę zrobić z tym hałasem , czy tylko wymiana zawieszenia pomoże ?(o zgrozo takie miłe autko było).
 Postaram się nagrać jutro te dźwieki
 
 udało mi sie nagrać to skrzypienie.
 skrzypienie
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | joshua   Forumowicz
 
  
 Auto: galant kombi 2002r 2.0
 Kraj/Country: Polska
 Dołączył: 22 Wrz 2008
 Posty: 61
 Skąd: Zielona Góra
 
 | 
            
               |  Wysłany: 03-12-2008, 19:33 |   
 |  
               | 
 |  
               | faktycznie niezle disco:) ja bym rozkrecil macpersony, wszystkie tulejki i gumy potraktowal smarem grafitowym.
 przy okazji moze sie okazac ze ktoras sprezyna jest peknieta
  albo amory puste i tloczek trze w cylindrze. |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | deejay   Mitsumaniak
 
  
 Auto: Rav4 Hybrid
 Kraj/Country: Polska
 Pomógł: 155 razy
 Dołączył: 26 Wrz 2006
 Posty: 6104
 Skąd: Wrocław
 
 | 
            
               |  Wysłany: 03-12-2008, 19:44 |   
 |  
               | 
 |  
               | Sworznie wahaczy oberwały od solanki  miałem to samo u siebie ale nie od soli tylko po prostu z zużycia , te skrzypienie nasilało sie jak jeszcze hamowałem autem z małej prędkosci  Wymieniłem wahacze dolne proste http://moto.allegro.pl/it...wy_1jakosc.html i problem znikł  ale na poczatek proponuje strzykawkę z igła i olejem i do każdej osłonki sworznia wstrzyknąc po dawce oleju  ja tak zrobiłem dopóki nie kupiłem wahaczy i było super cicho Polecam i powodzenia   |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | corker [Usunięty]
 
 
 | 
            
               |  Wysłany: 03-12-2008, 20:23 |   
 |  
               | 
 |  
               | Byłem dzisiaj w serwisie AUTO-ARS w szczecinie i tam mi zdiagnozowali że to jest wahacz lewy prosty wiec potwierdza sie twoja opinia <deejay> . Jednakże koszty wahacza w AUTO-ARS to 275 zł +60zł więc 350zł to trochę dużo jak dla mnie .Ale jak czytam <deejay> polecasz wahacz z allegro w fajnej i przyzwoitej cenie więc może kupię go i spróbuję sam go wymienić mam taki mały dostęp do podnośnika. |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Marti   Mitsumaniak
 
  
 Auto: Yamaha FJR 1300, Kia Carens2.0
 Kraj/Country: Polska
 Pomógł: 12 razy
 Dołączył: 21 Paź 2007
 Posty: 877
 Skąd: Brzeg
 
 | 
            
               |  Wysłany: 03-12-2008, 21:58 |   
 |  
               | 
 |  
               | corker proponuję coś lepszego jezeli nie masz miedzi na drogie rozwiązanie to kup chociaż Yamato (zawsze to produkowane na wyspach). Nie pchaj się w China Willage Made bo potrafią pękać i szybko siadają - starczają czasami na rok przy założeniu że robisz 2k km w roku. Yamato w IC kupisz po rabacie za niewiele większe pieniądze. Poszukaj na forum sporo tego na ten temat. Szukaj już działa więc powodzenia. 
 P.S Sam dasz radę wymienić. Podnośnik, klucz 15,17,22(płaski), 2 rurki, młotek, szczotka, 007(WD) i TO jak masz tak mocno zniszczone wahacze (po dzwięku mam wrażenie bardzo). Ściągasz w kolejności:
 
 1. z piasty
 2. od amortyzatora
 3. od nadwozia
 
 Zakładasz odwrotnie i pamiętaj dokręcasz na tulejach jak auto stoi na kołach (w kanale lub na podnośniku kolumnowym)
 Powodzenia
 |  
				| _________________ 
   
 
 
 --------------------------------------------------------------------------------
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | brodzky   Mitsumaniak
 
  
 Auto: '97 EA5W AT
 Kraj/Country: Polska
 Pomógł: 2 razy
 Dołączył: 12 Lis 2005
 Posty: 667
 Skąd: Bielsko-Biała, czasem Sosnowiec
 
 | 
            
               |  Wysłany: 04-12-2008, 15:13 |   
 |  
               | 
 |  
               | Jesli twoje skrzypienie przypomina moje: AV1 AV2 
 to sugeruje wymiane prostych wahaczy z przodu. Ja wzialem od Japaneze nippony po 90zl (akurat mialem inne wydatki i na jakiestam po 270 nie mialem zlota a wolalem kola nie zgubic) sztuka zdaje sie i dalem mechanikowi do wymiany ale jak widzialem ile jest przy tym roboty to majac dostep do kanalu samemu mozna to zrobic w 30 minut.
 
 Powodzenia
 
 PS. do czasu wymiany pakowalem delikatnie olej strzykawka w gumeczki wahaczy i smar grafitowy ale olej jepiej dzialal
 |  
				| _________________ Gaz jest... tani
 Mój Galant
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | xostry [Usunięty]
 
 
 | 
            
               |  Wysłany: 04-12-2008, 19:24 |   
 |  
               | 
 |  
               | Corker bylem dzis w PB Auto i kupilem sobie tylko sworzen do gornego wachacza(75zl).  Maja tez dolne wachacze po 170zl(byly po 400) |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | corker [Usunięty]
 
 
 | 
            
               |  Wysłany: 04-12-2008, 22:03 |   
 |  
               | 
 |  
               | Poszukam jakiegoś japonckiego i pomyśle czy mechanik czy samemu. Przyznam iż kusi mnie to bardzo zawsze chciałem to zrobić samemu. W lancerze wahacze i swożnie wymieniałem samemu.Tylko wtedy miałem podnośnik teraz nie wiem czy uda sie dostać do podnośnika .Ale w weekend popatrze jak sie do tego dobrać w kanale i może to zrobie zasadniczo 3 śruby więc nie wiele. |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Marti   Mitsumaniak
 
  
 Auto: Yamaha FJR 1300, Kia Carens2.0
 Kraj/Country: Polska
 Pomógł: 12 razy
 Dołączył: 21 Paź 2007
 Posty: 877
 Skąd: Brzeg
 
 | 
            
               |  Wysłany: 04-12-2008, 22:06 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | corker napisał/a: |  	  | Ale w weekend popatrze jak sie do tego dobrać w kanale i może to zrobie zasadniczo 3 śruby więc nie wiele. | 
 
 Są jeszcze 3 we wsporniku. Z kanału dasz radę napewno bo sam to robiłem 2 tyg. temu. Nie czekaj na podnośnik jak jest kolejka tylko kanał i do dzieła. Pozwodzenia
 |  
				| _________________ 
   
 
 
 --------------------------------------------------------------------------------
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Mirek Jurek   Forumowicz
 
  
 Auto: EA2A '03 AVANCE
 Kraj/Country: Ireland
 Pomógł: 2 razy
 Dołączył: 17 Lip 2008
 Posty: 113
 Skąd: Dublin
 
 | 
            
               |  Wysłany: 04-12-2008, 23:48 |   
 |  
               | 
 |  
               | Ja sobie poradzilem bez kanalu czy podnosnika. Na poczatku zmerzylem jaka jest dokladna odleglosc pomiedzy rantem felgi a blotnikiem, zdjalem kolo rozkrecilem co trzeba, wyjalem zuzyty wahacz, wlozylem nowy i skrecilem palcami. Jedyne co dokrecilem z sila przy sciagnietym kole to sworzen wahacza. Nastepnie zalozylem kolo, auto w dol i podnioslem go jeszcze raz podstawiajac lewarek pod zwrotnica. Krecilem tak dlygo az odleglosc miedzy kolem a blotnikiem odpowiadala tej przed zdjeciem kola. No i wtedy jeszcze raz pod auto podokrecac pozostale sruby.
 Calosc tzn. 2 proste wahacze L i P i laczniki stabilizatora zajela mi ok 2 godz. Nie bylo latwo (dostep), ale dalem rade.
 Ps. zawias nadal skrzypi
  Moze wymiana dolnych gietych cos pomorze... 
 aaa... Podepne sie pod temat z moim problemem. Otoz zawias rowniez skrzypi gdy stoje, a minowicie gdy wcisne pedal hamulca do oporu i krece kiera na maksa w lewo i w prawo cos skrzypi nawet z tylu, kiedy podczas jazdy po dziurach tylko przod.
 Ktos mial/ma cos podobnego i wie w czym problem?
 PZDR
 |  
				| _________________ 
  |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | brodzky   Mitsumaniak
 
  
 Auto: '97 EA5W AT
 Kraj/Country: Polska
 Pomógł: 2 razy
 Dołączył: 12 Lis 2005
 Posty: 667
 Skąd: Bielsko-Biała, czasem Sosnowiec
 
 | 
            
               |  Wysłany: 05-12-2008, 01:22 |   
 |  
               | 
 |  
               | Zobacz moje filmiki prae linijek wyzej. Stoje na swiatlach i krece kiera. |  
				| _________________ Gaz jest... tani
 Mój Galant
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Marcino   Mitsumaniak
 Góral niskopienny
 
  
 Auto: Galant 2.5 V6 97r
 Kraj/Country: Polska
 Pomógł: 68 razy
 Dołączył: 02 Cze 2005
 Posty: 10813
 Skąd: okolice Tczewa
 
 | 
            
               |  Wysłany: 05-12-2008, 08:38 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | Mirek Jurek napisał/a: |  	  | Na poczatku zmerzylem jaka jest dokladna odleglosc pomiedzy rantem felgi a blotnikiem, zdjalem kolo rozkrecilem co trzeba, wyjalem zuzyty wahacz, wlozylem nowy i skrecilem palcami. Jedyne co dokrecilem z sila przy sciagnietym kole to sworzen wahacza. Nastepnie zalozylem kolo, auto w dol i podnioslem go jeszcze raz podstawiajac lewarek pod zwrotnica. Krecilem tak dlygo az odleglosc miedzy kolem a blotnikiem odpowiadala tej przed zdjeciem kola. No i wtedy jeszcze raz pod auto podokrecac pozostale sruby. | 
 Ta cała procedura jest dla mnie nie jasna, jaki jest jej cel? I co to za pomiary do opony, jakieś ugięcia...???
 
 
  	  | Marti napisał/a: |  	  | Ściągasz w kolejności: 
 1. z piasty
 2. od amortyzatora
 3. od nadwozia
 | 
 A po co to ściagać całe, po co demontować zwrotnice?
 
 Dasz rady bez kanału i bez pomiarów. Podstaw autko na podnośniku, koło wrzuć pod belke silnika jak by czasem chciał spaść to zostanie na feldze.
 Odkrecasz wspornik, i śruby od wahacza. Skoro jest on do wymiany to podstawiasz opór - np duzy młotek pod zwrotnice i wybijasz poluzowany sworzeń - jest na stożku w zwrotnicy.
 Następnie wszytko montujesz. Wkładasz sworzeń, dokrecasz mocno i ma siedzieć.
 To jest proste jak klocki lego. Wogule w mitsubishi sie wszytko dobrze rozkręca i składa.
 Powodzenia
 |  
				| _________________ 2019 - ... - VW Tiguan II 18r 2.0 TDI 110kw
 2006- .... -  Galant 2.5 V6 97r + LPG Stag
 był - 2011 - 2019    - Pug 307sw
 była -2004-2006 - Carisma 1.8 GDI 98r
 był -1997-2005 - Fiat 126p 1978r
   
 "A omijając to całe rozmyślanie, to prawda jest taka że do codziennego auta najlepszy jest silnik z jak największym momentem dostępnym z niskich obrotów
   Czyli w tym przypadku 6a13
  " by tomchuck 
  |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Mirek Jurek   Forumowicz
 
  
 Auto: EA2A '03 AVANCE
 Kraj/Country: Ireland
 Pomógł: 2 razy
 Dołączył: 17 Lip 2008
 Posty: 113
 Skąd: Dublin
 
 | 
            
               |  Wysłany: 05-12-2008, 19:36 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | Marcino napisał/a: |  	  | Ta cała procedura jest dla mnie nie jasna, jaki jest jej cel? I co to za pomiary do opony, jakieś ugięcia...??? | 
 
 Chodzilo mi jedynie o to, zeby poskrecac wszystko w punkcie zerowym (pod obciazeniem). Nie wiem jak to fachowo okreslic.
 Auto musialo byc podniesione  aby poskrecac wahacz. poniewaz auto bylo podniesione to kolo nie bylo w punkcie "zerowym" dlatego podlozylem lewarek pod zwrotnice zeby uzyskac odleglosc miedzy kolem a blotnikiem taka jakby stal na rownej nawierzchni i jednoczesnie byl podniesiony zebym mogl sie dostac pod auto.
 Jasniej nie potrafie.
 A jak Ty Marcino, poskrecalbys elementy zawieszenia nie dysponujac kanalem czy podnosnikiem? Z kolem na dole? Moze ta cala moja "procedura jest zbedna?
 
 brodzky, Twoje linki nie dzialaja
  Przunajmniej na moim komputerze. PZDR
 |  
				| _________________ 
  |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | Marti   Mitsumaniak
 
  
 Auto: Yamaha FJR 1300, Kia Carens2.0
 Kraj/Country: Polska
 Pomógł: 12 razy
 Dołączył: 21 Paź 2007
 Posty: 877
 Skąd: Brzeg
 
 | 
            
               |  Wysłany: 05-12-2008, 21:38 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | Marcino napisał/a: |  	  | Marti napisał/a: Ściągasz w kolejności:
 
 1. z piasty
 2. od amortyzatora
 3. od nadwozia
 
 
 A po co to ściagać całe, po co demontować zwrotnice?
 | 
 
 
 Nie zrozumiałeś mnie. Nie demontujesz zwrotnicy tylko odpinasz wahacz w trzech miejscach (bo inaczej się nie da - ma 2 tuleje i 1 sworzeń) w kolejności jak podałem (to propozycja) a jak kto zrobi to jego sprawa. Nie widzę tylko dokręcania śrub na tulejach na opuszczonym aucie bez kanału lub podnośnika. Dokręcanie na wiszącym zawieszeniu mija się z celem i to nie są moje dziwne założenia czy wymysły.
 
 
  	  | Marcino napisał/a: |  	  | Wogóle w mitsubishi sie wszytko dobrze rozkręca i składa. | 
 
 Jeśli chodzi o moje auto to z lewej poszło gładko a z prawej musiałem ciąć srubę na mocowaniu amortyzatora do wahacza (śruba się zapiekła w tulei i zrywała tuleję).
 |  
				| _________________ 
   
 
 
 --------------------------------------------------------------------------------
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      | corker [Usunięty]
 
 
 | 
            
               |  Wysłany: 06-12-2008, 11:49 |   
 |  
               | 
 |  
               | Drodzy Państwo pytanie o wybór : czy lepszy wahacz firmy Nipparts czy Yamato  bo znalazlem obydwa w podobnej cenie
 nippp:185zł
 yama:200zł
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
         
      |  |