Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Batmanikus]

7 września kupiłem poprzez raty allegro (allegrowy system ratalny PayU) czytnik Amazon Kindle Paperwhite. Raty zostały mi przyznane, sprzedawca więc otrzymał pieniądze.
Po kilku dniach sprzedawca napisał, że wystawił więcej Kindli niż miał i jeśli poczekam miesiąc to 19-21 października (premiera nowego Kindle 15 października) otrzymam już nową wersję. Niestety w tym terminie nie dostałem towaru, na pytanie o powód odpowiedział, że Amazon wysłał dwa dni później i będzie do końca następnego tygodnia. Po tym terminie także nie dostałem czytnika. Sprzedawca tłumacząc się jakimiś problemami obiecał, że do piątku 6 listopada towar dostane. Odpowiedziałem mu, że to ostatni termin na jaki czekam ale mimo to zakładam mu spór. Oczywiście towar nie dotarł. Wczoraj odpisał za to, że oddaje pieniądze i dalsza rozmowa może dotyczyć jedynie zwrotu gotówki.

No i ok. Tu sprawa jest jakby klarowna. Ale co z ratami?

Odpisałem mu, że przykro mi ale zawarliśmy prawną umową. Ja za towar zapłaciłem kredytem ratalnym. Zgadzam się jedynie jeśli odda mi wartość Kindla + koszt kredytu ratalnego.
Na chwię obecną milczy. Dostał wiadomość, że 11 listopada o zaistniałej sytuacji dowie się Policja, Allegro i bank od kredytu.


I teraz sedno. Co zrobić z taką sytuacją? Nie mam zamiaru zapłacić ani jednej więcej raty jeśli nie dostanę towaru albo pieniędzy. Czy jeśli zgłoszę sprawę Policji mogę wstrzymać spłatę kredytu? W końcu ja jestem tylko i wyłącznie poszkodowanym. I to podwójnie. Nie mam towaru za który płacę więcej niż cena kupna (kredyt ratalny) i muszę spłacać raty za towar, którego nie mam. Wiem, że najprawdopodobniej bank się na mnie wypnie bo kredyt dostałem ja (choć faktycznie wczoraj zapłaciłem drugą i jak na razie ostatnią ratę - więcej nie zapłacę).

Ale czy jest na to jakiś sposób?



Jakie będą koszty sądowe? Czy będę musiał je na początku pokryć? Menda weszła mi na ambicję, nie zamierzam zapłacić za niego ani jednego grosza z tego kredytu.

[gulgulq]

Raty musisz płacić - to jest umowa pomiędzy Tobą a bankiem więc bank nie interesuje się tym czy ty masz towar czy nie. Płać dla świętego spokoju i uniknięcia min. sytuacji ze wkurzony bank zgłosi cię np. do BIK-u, komornika naliczy ekstra karne odsetki itp., karne opłaty za monity - a wtedy koszty bardzo szybko rośną.

Zacząłbym od dogadania się: zwrot kasy w wysokości kredytu który zawarłeś i jednoczesne zgłoszenie sprawy do Allegro. Jeśli to nie pomoże - sprawa na Policje i wizyta u zaprzyjaźnionego adwokata. Na końcu sprawa w sądzie o odszkodowanie.

[JCH]

Wg mnie trudno cokolwiek na ten temat powiedzieć nie znając treści umowy. Piszesz:

[Batmanikus]

Obiecałem mu, że sprawę ruszę w poniedziałek więc słowa dotrzymam . Ma czas do jutra na zdecydowanie się co robimy.
Dlaczego muszę płacić raty? Czy skoro schemat wygląda tak:
kupuję->dostaję towar->płacę ratami to dlaczego schemat kupuję->brak towaru->płacę ratami miałby być prawny? Chodzi mi o to czy skoro to wszystko jest od siebie zależne to czy wyłamanie się jednej z zależności nie powinno mi tego kredytu anulować? No bo co jeśli by mi przyznano kredyt a sprzedawca powiedział, że się pomylił, oddał pieniądze jakie dostał od banku zostawiając mnie z kredytem wyższym o koszt kredytu. Dlaczego skoro doszło do zerwania umowy przez jedną z trzech stron ja muszę za wszystko odpowiadać?

[RalfPi]

Hej - ja bym zrobił tak
Telefon do Typa - i mówisz, ze poświęcisz się żeby, go obsmarować w całym internecie - tzn. na wszystkich możliwych, sensownych forach i portalach i facebookach itp..
i nie sprzeda już w swoim zakichanym sklepie nawet gumy od gaci - prosto z mostu!
Mało tego - ja bym się skonsultował z jakimś prawnikiem i założył gościowi jakąś sprawę, albo złożył doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa - mam nadzieję, że jakiś prawnik się wypowie... (ale wcześniej go postraszył i dał mu 24h na dostarczenie towaru.

Pozdrowienia i powodzenia!

[ Dodano: 09-11-2013, 19:07 ]

[i9i]

Może trochę wyjaśnienia:
Dlaczego musisz płacić raty?
Bo bank nie jest pośrednikiem, tylko to Ty zapłaciłeś za towar a nie bank, bank pożycza pieniądze kupującemu i nie jest stroną sporu.
Do kogo się zgłosić?
Dowiedz się o dane firmy i wal do RPK (Rzecznik Praw Konsumenta). On już sobie poradzi. Spłać raty i załóż sprawę cywilną o zwrot poniesionych kosztów oraz odszkodowanie. Dodatkowo w ramach rekompensaty prześledź wszystkie jego oferty i wyłap czy nie handluje podróbkami (zgłaszamy do Izby Celnej), albo w komentarzach czy daje paragony (to do Izby Skarbowej). Najlepiej kupić podróbę i walić od razu do celników. Handlu się odechce gnojowi.

[Tomek]

[RalfPi]

Batmanikus i jak?
[/b]

[krzychu]

Dodam tylko, że allegro ma program ochrony kupujących. Poczytaj jak to wygląda, potem męcz dział od tego. W końcu allegro bierze ciężką kasę za to od sprzedających...

[szuwar]

Jak dla mnie to pierwsze co zgłoś to na allegro, najlepiej z mailami do/od kontrahenta. Jeżeli to za wiele nie da w sprawie kredytu, zablokują go co do kredytów i przynajmniej nikt inny się nie nabierze. Allegro ma na prawdę skuteczną obsługę w kwestii ochrony i płatności. Kuzyn miał podobną sytuację i otrzymał 100% zwrotu za zapłacony towar od allegro. Powodzenia !

[i9i]

[Batmanikus]

Obecnie sprawa wygląda tak, że babeczka allegro dała "sprzedawcy" ostrzeżenie (od dziś ma zawieszone konto) i polecenie uregulowania należności. Cwaniaczycha napisał, że chce oddać pieniądze ale jes tego tyle, że może maksymalnie kilku osobom tygodniowo oddać. Prawdopodobnie jest nas więcej niż 15 osób (15-30). Napisał też, że jego ades w PL jest nieaktualny i podał jakiś z Irlandii.

Mogę go (adres) wkleić co by bardziej obeznani sprawdzili czy to nie adres jakiegoś na przykład sklepu?

[RalfPi]

Pewnie wklejaj - jeżeli jest cwaniakiem, to mu się należy, jeżeli to nie jego wina, to się zwyczajnie wytnie.

[Batmanikus]

Jako adres podaje to miejsce:

17 St. Patrick's Place
Apt 6
Cork, Irlandia

[Tomek]