Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

lukasz12 · Wysłany: 12-11-2009, 19:30

To moja

mmatulek · Wysłany: 12-11-2009, 19:48

po czasie ale się dopatrzyłem. Szkoda.

Noritsu · Wysłany: 12-11-2009, 20:05

Łukasz a Ty coś nawyrabiał???!!! Współczuje Wam obu. To jakieś fatum. Pewnie ktoś z jakiegoś forum VW lub innej marki (praktykujący voodoo) zazdrości nam ostatniego zlotu i się uwziął :twisted:

adpiekar · Wysłany: 12-11-2009, 20:20

NOOO dzisiaj był chyba czarny dzień dla nas,ja dziś rano zatrzymałem się 10cm.od merca.Głowa do podsufitki hamulec w podłodze i czekałem. Virman szczerze współczuję!!!

Zajc3w · Wysłany: 12-11-2009, 20:27

No kurcze takich to

a na koniec

Łukasz A ty komu się w kufer wkleiłeś sigmą?? - tirowi jakiemuś??. Przez ABS pewnie.

lukasz12 · Wysłany: 12-11-2009, 20:29

Nie, na barierce się zatrzymałem, dziwne ale tak wyszło właśnie jakbym pod coś wszedł.

tomak · Wysłany: 12-11-2009, 21:21

Współczuje panowie.

Nie ma słów na takich debili jak ci spod Kauflandu.
Swoja drogą trzymam samochód pod firmą (dobrze że mam niedaleko) bo pod moim blokiem jacyś inni debile przebijają opony i niszczą lusterka.

akbi · Wysłany: 12-11-2009, 21:31

VirMan, wspolczuje ... nikt normalny, a nawet nie normalny takich rzeczy od tak sobie nie robi ...
... a moze rodzice podczas parkowania zastawili kogos? ... albo obrysowali drzwiami stojace obok auto? ... pytales?

VirMan · Wysłany: 12-11-2009, 21:55

ja jutro foty jescze raz zrobie.. bo oprócz grypy to mi karta padła w telefonie.. plaga.....

[ Dodano: 12-11-2009, 21:59 ]
tego samego dnia zastawiłem jakiegoś goscia na parkingu na pare minut i jak wróciłem to sie awanturował.. ze to i owo... ale nie podejrzewam żeby to on , chociaz sie po prostu szybko zmyłem żeby mógł pojechać.. ale wątpie.. stałby przy aucie obok swoich efektów pracy.. no raczej wątpie...

[ Dodano: 12-11-2009, 22:08 ]
rodzice też nikogo nie zastawili - pamięta tato.. ja myślalem na początku ze to ktoś wycofał albo coś bo noc była
dopiero dziś zobaczyłem jaki sajgon.. może są gorsze miśki na allegro , ale ja nie miałem prawie nic zepsute oprócz zderzaka przedniego porysowanego... i to boli taki stan.. bo w sumie jak chce wrócić do pierwotnego to lakiernik połowy samochodu....

no i z wandalizmu .. zebym mógł na siebie być zły.. to bym nie mówił .. ale wiecie...

batman-1 · Wysłany: 13-11-2009, 11:35

VirMan kuknij na około może jakaś kamerka innego sklepu czesto cpn koło kaufa i kamerki też mają,szczere wspułczucia bo serducha i pracy włożyłeś by wyglądał jak wygladał przed aktem wandalizmu

VirMan · Wysłany: 13-11-2009, 19:23

Dobra - mam fotki.. nie wszystko widać .. Dogiałem sobie błotnik lewy rękami żeby mi nie obcierał o drzwi.. well sami zobaczcie.

[ Dodano: 13-11-2009, 19:26 ]
ps nie było kamerek.. nic null ziltch...

kosior1975 · Wysłany: 13-11-2009, 19:33

VirMan, Widzę niezłe spustoszenia i najgorsze jest to ze to w miejscach trudno dostępnych tak wiec blacharz będzie miał nie mało roboty i faktycznie prawie cale auto do malowania MEGA współczucia, zabić to mało!!!!!!! A Ty lukasz12, coś ty znowu wykombinował normalnie szok w zakręcie się nie zmieściłeś!!!??????

lukasz12 · Wysłany: 13-11-2009, 19:35

No chamstwo się szerzy! Nieładne to, tymgorzej że to zwykły wandalizm.

A ja przejechałem po barierce - dzisiaj jechałem tą samą trasą i były zielone ślady na barierce. Jakoś tak dziwnie zaryłem narożnikiem samochodu. Tył zwiał na zakręcie - wszystko przez lipne opony (na tylnej osi) + deszcz i wyszedł aquaplanning boczny...

kosior1975 · Wysłany: 13-11-2009, 19:38

lukasz12, najgorsze jest to ze błotnik i maska do wymiany bardzo newralgiczne miejsce na uderzenie brak dostępu do elementów od wew no i lakiernik się kłania NO normalnie szok!!!!!!!!!! :shock:

lukasz12 · Wysłany: 13-11-2009, 19:41

Zobaczę co mi powie. Może na razie mi trochę podprostuje żeby można jakoś kierunek zamontować. Miejsce w błotniku faktycznie nie bardzo bo na tym zgięciu ale zobaczę co mi powie. Maske i tak miałem syfną bo rdza ja brała na krawedzi wiec i tak trzeba z nia było coś zrobić. Ciesze się że mi lampa nie pękła...