Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
7 plag drogowych...
Autor Wiadomość
Olivia 
Forumowicz
Pod nickiem

Auto: psujący się
Kraj/Country: Kuba
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 1297
Skąd: Cisów
Wysłany: 31-10-2010, 22:10   

Może mój przypadek jest inny.
Ale w 2005 roku kiedy jeszcze miałam Seicento zdarzyła się kolizja. Droga dwukierunkowa. Skręcałam w lewą strone. Rajdowiec z Golfa III postanowił wyprzedzać. Wyprzedził pojazd jadący za mną. Jego manewr zauważyłam dopiero kiedy jego przednie koła mijały moje tylnie. Efektem naszych manewrów była kolizja i pogięte blachy.
Po przyjeździe Policji dostaliśmy po stówce i do domu.

Chłopak tłumaczył mi czym obopulna kara była spowodowana. Golfiarz nie zachował bezpieczeństwa podczas wyprzedzania. Natomiast ja nie spojrzałam w lusterko i nie upewniłam się że mogę wykonać manewr.

W Twojej sytuacji jest podobnie. Z tym że opisana przez Ciebie sytuacja skończyłaby się zapewne mandatem 200zł i 6 pkt. karnych dla kierowcy który wtargnął na pas jakim się poruszałeś/wyprzedzałaś.

Na sprawy w sądzie czeka się długo. Mój chłopak miał sporną sytuacje z poznańską drogówką z 2007 roku. Z tego co wiem dwa razy się odwoływał po tym jak zasądzono niekorzystny wyrok. Dopiero w czerwcu br. przyznano jemu racje. Ale nikt zadośćuczynienia za dojazdy i stracony czas nie wypłacił. Powiedziano jedynie że jeżeli chce zwrotu kosztów musi założyć kolejną sprawe w sądzie. Tym razem w cywilnym .... porażka.
_________________
Niebiańska robota
 
 
robertdg 
Mitsumaniak
SnowWhite


Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 23646
Skąd: KSSE
Wysłany: 31-10-2010, 22:25   

Olivia, skręcałaś na skrzyżowaniu, czy to był jakiś wjazd na posesje, gdyż pomiędzy tymi przypadkami sa spore różnice
_________________
Gość zobacz mojego Galanta :rolleyes:
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 
 
Luk 
Forumowicz

Auto: Lancer Sportback 1.8 Invite
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1733
Skąd: Warszawa
Wysłany: 31-10-2010, 23:48   

robertdg, Dokładnie tak, albo była podwójna ciągła przed krzyżówką i wtedy golfiarz nie miał prawa wyprzedzać, albo wjazd typu "na posesję", gdzie Olivia powinna była sprawdzić, czy może skręcać... Tak czy owak jedno z nich powinno odmówić przyjęcia mandatu. No i oczywiście druga osoba robi z OC sprawcy.
 
 
Paweł_BB 
Mitsumaniak
01657/KMM


Auto: Evo VIII 4T375
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 709
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 01-11-2010, 07:54   Re: 7 plag drogowych...

krzychu napisał/a:

Tak ale to zależy tylko od gościa z tym że:
- trzeba mieć jakąś wiarę w ludzi,
- lepiej mieć to głupie oświadczenie (gdzie przynajmniej jest miejsce, dane wszystkich i jego podpis) niż nie mieć nic,
- komu by się chciało kombinować, a w sumie gość tylko ma tyle że straci 10% zniżki i nic więcej go to nie kosztuje.

Krzychu, mogę zaufać lekarzowi w szpitalu bo nie mam innego wyjścia, ale jeśli na drodze gościu mało nie zabija mnie i mojej rodziny to raczej wiary w tym momencie we mnie nie ma :roll: niestety ludzie potrafią być bezwzględni i pozbawieni jakichkolwiek zasad moralnych, przez ostatnie kilka lat pracy wyleczyłem się z wiary w ludzi i to zarówno obcych jak i kolegów czy członków rodziny, którzy mocno potrafią kopnąć człowieka w tyłek :? teraz póki nie mam czegoś na piśmie to to nie istnieje...
I nie mów że "komu by się chciało kombinować" dla 10% zniżki, wierz mi że jest kupa takich ludzi, którzy dla 5 PLN zrzuciliby Cię z balkonu :evil: Poza tym mógłby się bać że skoro Cię mało nie zabił to jeszcze go do sądu podasz a tak to jest policja, na wszystko są dokumenty, nie ma rannych, jest wina i jest kara - wszystko jak najbardziej OK i możesz spać spokojnie :wink:

A propos wiary w ludzi i świadków:
W skrócie kilka lat temu mój kolega (naprawdę porządny facet, ok. 60-tki, zawodowy kierowca i na pewno nie ściemniał mówiać o tej sytuacji) miał przykre zdarzenie, jechał w Bielsku ulicą Karpacką (obok salonu Mercedesa), z naprzeciwka zza zakrętu wyjechał gówniarz nie jakoś szybko ale po chwili znalazł się na lewym pasie bo chyba czegoś szukał w schowku albo coś mu spadło, kolega sam nie wie czemu ale żeby uniknąć zderzenia też zjechał na lewy pas ale tamten kierowca nagle się ocknął i wrócił na swój prawy pas no i się spotkali :evil: Czyli po zderzeniu (na szczęście niewielkim, nic się nikomu nie stało) sytuacja wyglądała tak że to mój kolega stał na swoim lewym pasie czyli tak jakby ON doprowadził do zderzenia czołowego. Oczywiście wezwali policję i w między czasie szedł chodnikiem jakiś kolega tamtego kierowcy, zgadali się i jak przyjechała Policja był on rzekomym świadkiem zdarzenia i oczywiście skłamał że to niby mój kolega pojechał na czołówkę :x Policja wysłuchała panów i mojemu koledze powiedzieli że wierzą w jego wersję wydarzeń ale tamten ma świadka i sytuacja na drodze też jest przeciwko niemu - oczywiście mogą iść do sądu walczyć... Kolega pomyślał kilka minut i przyjął winę bo w sądzie raczej by przegrał a z wyrokiem za spowodowanie wypadku to już troszkę trudniej zdobyć pracę jako kierowca zawodowy, instruktor itp.

Podsumowując lepiej zawsze uciekać na prawą stronę i nie mieć wiary w ludzi :wink:
 
 
Luk 
Forumowicz

Auto: Lancer Sportback 1.8 Invite
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1733
Skąd: Warszawa
Wysłany: 01-11-2010, 12:54   

Paweł_BB napisał/a:
Policja wysłuchała panów i mojemu koledze powiedzieli że wierzą w jego wersję wydarzeń ale tamten ma świadka i sytuacja na drodze też jest przeciwko niemu

A ja jednak zgadzam się z Krzychem, że trzeba mieć wiarę w ludzi (sądy) :)
Mój znajomy miał prawie identyczną sytuację, jeżeli chodzi o finał: stojący na światłach koleś przed nim pomyślał, że jednak cofnie, nie widząc że mój kolega właśnie stanął za nim... On miał świadka, kolega był sam. Policja (wezwana przez kolegę) stwierdziła tak samo, jak u Paweł_BB, czyli że oni mu wierzą, ale tamten ma świadka i pewno przegra w sądzie (najechanie na tył). Kolega jednak poszedł do sądu i wygrał :) Podobno świadek się przestraszył kłamstwa i powiedział, że nic nie widział, kierowca się zamotał w zeznaniach, a mój kolega dokładnie wyjaśnił jak było. Czyli jednak można wygrać... :)
 
 
Kaucz 
Mitsumaniak
EA5A should be RWD!


Auto: było EA5A, jest CM2 i E32A
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1599
Skąd: Ciałem Poznań. Sercem Kołobrzeg.
Wysłany: 01-11-2010, 13:40   



zdjęcia uszkodzeń. 6 elementów do malowania :roll:
_________________
...hontou ?

"Czy Ty naprawdę myślisz, że Galant ma "normalne" hamulce i nie ma żadnych wad? Przecież ten samochód jest co najmniej dziwny." by Hugo.
 
 
 
Rafal_Szczecin 
Mitsumaniak


Auto: Volvo Amazon, Skoda Superb
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 15 Kwi 2005
Posty: 9211
Skąd: s kątowni
Wysłany: 01-11-2010, 15:05   

o kurczaki, ladnie polecial Ci po boku
 
 
Paweł_BB 
Mitsumaniak
01657/KMM


Auto: Evo VIII 4T375
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 709
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 01-11-2010, 15:18   

Luk, jasne, zawsze istnieje szansa że się wygra w sądzie, ale pomyśl jak dużo ten mój kolega miał do stracenia !! w przypadku gdyby przegrał w sądzie (a na 80% pewnie by przegrał) to w tym momencie traci robotę i jeszcze do końca życia ma wyrok w papierach :evil: ryzykowałbyś będąc na jego miejscu?? Bo ja na pewno nie...
To nie tak, ze nie wierzę w ludzi generalnie, po prostu nie wierzę im gdy są winni np. w przypadku kolizji/wypadku drogowego. W sądy jak najbardziej wierzę lecz nie chcę mieć z nimi nigdy do czynienia :D
 
 
Luk 
Forumowicz

Auto: Lancer Sportback 1.8 Invite
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1733
Skąd: Warszawa
Wysłany: 01-11-2010, 15:56   

Paweł_BB napisał/a:
w przypadku gdyby przegrał w sądzie (a na 80% pewnie by przegrał) to w tym momencie traci robotę i jeszcze do końca życia ma wyrok w papierach

Wydaje mi się, że przegrana w sądzie dla Twojego znajomego nie miałaby takich konsekwencji. Po pierwsze, to wcale nie musiałby tracić pracy - wszystko zależy od pracodawcy.
Po drugie, i chyba ważniejsze, to ponieważ nie był to wypadek (napisałeś że nic się nikomu nie stało), a tylko kolizja drogowa, to w papierach nic by nie zostało. Takich wyroków nie wpisuje się w kartotekę :) Ja ostatnio zostałem skazany prawomocnym wyrokiem za parkowanie na postoju dla taksówek (straż miejska skierowała wniosek do sądu) :)
 
 
Paweł_BB 
Mitsumaniak
01657/KMM


Auto: Evo VIII 4T375
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 709
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 01-11-2010, 16:25   

Luk napisał/a:
Po pierwsze, to wcale nie musiałby tracić pracy - wszystko zależy od pracodawcy.

W jego przypadku oznaczałoby to utratę pracy na 100 %.

Luk napisał/a:
Po drugie, i chyba ważniejsze, to ponieważ nie był to wypadek (napisałeś że nic się nikomu nie stało), a tylko kolizja drogowa, to w papierach nic by nie zostało. Takich wyroków nie wpisuje się w kartotekę :)

Z tego co wiem każdy wyrok jest w kartotece i np. jeszcze kilka lat temu gdyby instruktor załóżmy wpadł na fotoradar i Policja w ciągu 30 dni nie ustaliła jego tożsamości i go ukarała to wniosek automatycznie trafia do sądu, potem do domu przychodzi wyrok i jest dupa blada.
W mojej okolicy była głośna sprawa instruktora, który właśnie wtopił w ten sposób z fotoradarem, ponad rok trwała sprawa bo ciągle się odwoływał i nie mógł wykonywać swojej pracy :evil: Dopiero bodaj 2 lata temu zmieniono ten bzdurny przepis że wykroczenie drogowe z wyrokiem sądu nie jest traktowane jak przestępstwo i instruktor nie traci prawa do wykonywania zawodu.
 
 
fj_mike 
Mitsumaniak


Auto: Dyplomatyczne EA5A
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 6516
Skąd: Gdynia/Aagotnes
Wysłany: 01-11-2010, 20:17   

Jest tego trochę :|
Kaucz, mam nadzieję, że wszystko potoczy się po twojej myśli
_________________
Gość zobacz moje miśki - EA5A '98 i EA2W '02 by fj_mike

Jakby każdy stosował się do tego co piszą na forach różnych, to by dobrze na tym nie wyszedł. Trzeba podejść ze zdrowym rozsądkiem bo i u nas zdarzają się chore pomysły
by Owczar

 
 
 
 
Olivia 
Forumowicz
Pod nickiem

Auto: psujący się
Kraj/Country: Kuba
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 1297
Skąd: Cisów
Wysłany: 01-11-2010, 22:32   

Co do mojej sytuacji to po przyjeździe policjanta stwierdzono wine obopulną.

Skręcałam na droge gruntową więc to nie było skrzyżowanie. Namalowanych linii na drodze nie było ponieważ były zamazane. Obecnie tam jest linia umożliwiajaca skręcanie w lewo. A wcześniej linia ciągła.

Uszkodzeń sam sporo i to takich drobnych które według mnie są gorsze niż jedne ale wymagajace wymiany elementu. Tutaj chyba nie obejdzie się bez blacharza a już napewno fachowej pomocy lakiernika.
_________________
Niebiańska robota
 
 
Kaucz 
Mitsumaniak
EA5A should be RWD!


Auto: było EA5A, jest CM2 i E32A
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1599
Skąd: Ciałem Poznań. Sercem Kołobrzeg.
Wysłany: 02-11-2010, 00:25   

Olivia napisał/a:
Tutaj chyba nie obejdzie się bez blacharza a już napewno fachowej pomocy lakiernika.

Jeżeli pan/i z PZU pojawi się przed poniedziałkiem to i tak auto stawiam do lakiernika i dodatkowo zlecam właśnie ten bok. Przypominam, że wciąż nie zrobiłem tego co zostało mi po przygodzie na parkingu Malty :roll: .
Jeden ze znajomych powiedział mi, żebym pokusił się o pomalowanie całego auta w tym przypadku :roll: .
_________________
...hontou ?

"Czy Ty naprawdę myślisz, że Galant ma "normalne" hamulce i nie ma żadnych wad? Przecież ten samochód jest co najmniej dziwny." by Hugo.
 
 
 
Piwor 
Mitsumaniak


Auto: 730d
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 3444
Skąd: Warszawa
Wysłany: 02-11-2010, 06:37   

Kaucz, tak na przyszłość. Aneks w umowie (spisaniu oświadczenia) mówiący o tym:

-nie będę odwoływał się od decyzji
-nie pisałem oświadczenia pod presją itp.

To dosyć ważne. W trakcie stłuczki w starej Cari kontaktowałem się ze znajomym policjantem, wszystko mi wyjaśnił. :)
_________________
01270/KMM

ex-Cari 1.8 SOHC 2008-2010.
Cari 1.8 GDI 2010-2013 -> SOHC 2014 - 2018
730d 2018 -
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.