 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Pajero w terenie. Jak się przygotować? |
Autor |
Wiadomość |
anion
Nowy Forumowicz

Auto: Mitsubishi Pajero 3.0, 200KM
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 07 Lip 2017 Posty: 9 Skąd: Jasło
|
Wysłany: 07-07-2017, 12:33 Pajero w terenie. Jak się przygotować?
|
|
|
Siemka! Nie krzyczcie jeśli założyłem wątek w złym miejscu, zwyczajnie proszę o przeniesienie. Od roku jeżdżę Pajero. Główny zamysł był taki, żeby używać go jako auta miejskiego, np. pod wysokie krawężniki i inne niedogodności. Jednak niesamowicie ciągnie mnie w wypady w teren i chciałbym zacząć prawdziwą przygodę z 4x4. Czy auto na takie "zabawy" powinienem jakoś przygotować? |
|
|
|
 |
Candles
Forumowicz
Auto: Mitsubishi Lancer VIII
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 09 Lip 2014 Posty: 40 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 10-07-2017, 14:31
|
|
|
Wcale się nie dziwę, że ciągnie w teren. Przecież ten samochód do tego jest stworzony. Jeśli jeździłeś nim po mieście, to chyba za wiele do sprawdzenia nie masz, bo nie korzystałeś z jego potencjału. Asfalt to nie góry |
|
|
|
 |
Zuzia
Forumowicz
Auto: L200 2008 Pajero Sport 2013
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 15 razy Dołączył: 28 Gru 2009 Posty: 279 Skąd: Piła
|
Wysłany: 10-07-2017, 17:03
|
|
|
Opony wypadałoby założyć jakiegoś ateka na początek, pewnie osłony podwozia, jak wciągnie jazda w terenie dojdzie pewnie lift zawieszenia. Z czasem pewnie zderzak stalowy,wyciągarka,i milion innych przydatnych i nie przydatnych rzeczy. Próbuj to naprawdę wciąga. |
_________________ pozdrawiam Paweł |
|
|
|
 |
plochu
Forumowicz
Auto: Pajero 3.2 2003
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 05 Kwi 2017 Posty: 68 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 10-07-2017, 21:05
|
|
|
Myślę, że temat faktycznie można by przenieść do bardziej ogólnej kategorii
Co do opon to faktycznie w terenie warto mieć coś "poważniejszego", ale pamiętaj o zasadzie, że im lepsze opony tym dalej się zakopiesz
Na dzień dzisiejszy gdybym miał polecić pierwsze kroki dla posiadacza Pajero to powiedział bym:
krok 1. (ok. 1000 zł) osłona silnika (w moim wypadku 3.2 DID służy głównie do osłony intercoolera, który dwa razy już dostał) i możemy śmigać po lasach i szutrach.
krok 2. (ok. 2500 zł) opony AT (jak do wypadów od czasu do czasu) w fabrycznym rozmiarze. dadzą lepszą trakcję oraz na pewno zminimalizują ryzyko uszkodzenia w terenie w stosunku do szosówek.
krok 3. (ok. 700 zł) hi-lift, bo jak już się zakopiemy to można nim się podlewarować za hak, koło lub fabryczne uchwyty z przodu (odpowiedni adapter z hakami) i podrzucić coś pod koła. co ważniejsze (dla mnie) hi-lift daje nam też możliwość wyciągnięcia się - wymaga to co prawda posiadania taśm, szekli i łańcucha oraz niesamowitej cierpliwości
krok 4. (ok. 1000 zł) osłona skrzyni i reduktora
krok 5. (ok. 3000 zł) lift zawieszenia - klasyczny +2". zdecydowanie polecam firmowe komplety sprężyny + amortyzatory.
krok 6, 7, 8... i tak w nieskończoność, ale to już inna historia.
Tak naprawdę, już fabrycznym Pajero można pojechać "w teren" i naprawdę dobrze się bawić. Zawsze jednak apetyt rośnie i przeszkody wydają się coraz mniejsze... tak było u mnie i u innych pewnie też. Osłona silnika to podstawa jeżeli nie chcemy narazić się na koszty, opony dla komfortu i hi-lift z akcesoriami dla bezpieczeństwa... i już mamy ok. 4000 zł, ale rozsądnie wydane i wydaje mi się jest to minimum aby komfortowo i bezpiecznie bawić się w terenie. |
_________________ pzdr
bartosz "plochu" ploch
Pajero V78, Dobinsons, osłony alu, 33x12,5x15 MT |
|
|
|
 |
anion
Nowy Forumowicz

Auto: Mitsubishi Pajero 3.0, 200KM
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 07 Lip 2017 Posty: 9 Skąd: Jasło
|
Wysłany: 11-07-2017, 13:22
|
|
|
Zuzia napisał/a: | Opony wypadałoby założyć jakiegoś ateka na początek, pewnie osłony podwozia, jak wciągnie jazda w terenie dojdzie pewnie lift zawieszenia. Z czasem pewnie zderzak stalowy,wyciągarka,i milion innych przydatnych i nie przydatnych rzeczy. Próbuj to naprawdę wciąga. |
Opony na pewno muszę wymienić, bo są trochę zużyte już no i nie wiem też czy pójść w typowo opony MT czy AT..? O asfalt też niby będą trochę "haczyć". Ale przejazd na MT po asfalcie przez jakieś 50-150 km nie powinien zaszkodzić, co nie?
[ Dodano: 11-07-2017, 13:25 ]
plochu napisał/a: | Myślę, że temat faktycznie można by przenieść do bardziej ogólnej kategorii
Co do opon to faktycznie w terenie warto mieć coś "poważniejszego", ale pamiętaj o zasadzie, że im lepsze opony tym dalej się zakopiesz
Na dzień dzisiejszy gdybym miał polecić pierwsze kroki dla posiadacza Pajero to powiedział bym:
krok 1. (ok. 1000 zł) osłona silnika (w moim wypadku 3.2 DID służy głównie do osłony intercoolera, który dwa razy już dostał) i możemy śmigać po lasach i szutrach.
krok 2. (ok. 2500 zł) opony AT (jak do wypadów od czasu do czasu) w fabrycznym rozmiarze. dadzą lepszą trakcję oraz na pewno zminimalizują ryzyko uszkodzenia w terenie w stosunku do szosówek.
krok 3. (ok. 700 zł) hi-lift, bo jak już się zakopiemy to można nim się podlewarować za hak, koło lub fabryczne uchwyty z przodu (odpowiedni adapter z hakami) i podrzucić coś pod koła. co ważniejsze (dla mnie) hi-lift daje nam też możliwość wyciągnięcia się - wymaga to co prawda posiadania taśm, szekli i łańcucha oraz niesamowitej cierpliwości
krok 4. (ok. 1000 zł) osłona skrzyni i reduktora
krok 5. (ok. 3000 zł) lift zawieszenia - klasyczny +2". zdecydowanie polecam firmowe komplety sprężyny + amortyzatory.
krok 6, 7, 8... i tak w nieskończoność, ale to już inna historia.
Tak naprawdę, już fabrycznym Pajero można pojechać "w teren" i naprawdę dobrze się bawić. Zawsze jednak apetyt rośnie i przeszkody wydają się coraz mniejsze... tak było u mnie i u innych pewnie też. Osłona silnika to podstawa jeżeli nie chcemy narazić się na koszty, opony dla komfortu i hi-lift z akcesoriami dla bezpieczeństwa... i już mamy ok. 4000 zł, ale rozsądnie wydane i wydaje mi się jest to minimum aby komfortowo i bezpiecznie bawić się w terenie. |
Chodzi mi o taki początek, początek. Takie podstawowe sprawy, typowe "must have". Zrobiłeś listę, ale tak naprawdę to wiele można by wymienić. A wg na ASAP co będzie najkonieczniejsze? |
|
|
|
 |
plochu
Forumowicz
Auto: Pajero 3.2 2003
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 05 Kwi 2017 Posty: 68 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 11-07-2017, 16:16
|
|
|
anion napisał/a: | Opony na pewno muszę wymienić, bo są trochę zużyte już no i nie wiem też czy pójść w typowo opony MT czy AT..? O asfalt też niby będą trochę "haczyć". Ale przejazd na MT po asfalcie przez jakieś 50-150 km nie powinien zaszkodzić, co nie? |
To odwieczny dylemat AT czy MT... jaki masz budżet na opony? to będzie twój jedyny komplet czy będziesz przekładał koła w zależności od okazji?
anion napisał/a: | Chodzi mi o taki początek, początek. Takie podstawowe sprawy, typowe "must have". Zrobiłeś listę, ale tak naprawdę to wiele można by wymienić. A wg na ASAP co będzie najkonieczniejsze? |
Kroki 1 do 3
Jaki przewidujesz budżet na całe przedsięwzięcie? |
_________________ pzdr
bartosz "plochu" ploch
Pajero V78, Dobinsons, osłony alu, 33x12,5x15 MT |
|
|
|
 |
DonVito
Forumowicz
Auto: Pajero III long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Kwi 2017 Posty: 70 Skąd: Ze WSI
|
Wysłany: 11-07-2017, 17:37
|
|
|
Mam Trójkę w longu i nie wyobrażam go sobie w średnio trudnym off-roadzie. Za długi, za małe kąty zejścia, rampowy ...
Za to króciak, jak najbardziej.
Koszt adaptacji do terenu wg. mnie. Niekoniecznie w wymienionej kolejności poza oponami. Te są podstawą.
1. opony 2,5-3 tys.PLN MT, AT wedle potrzeb. Polecam WRANGLER DURATRAC 265/75r16.
Klasyfikowane raz jako MT, czasem jako AT. Coś pośredniego. Mam teraz na Jeepie Wraglerze i zachwycony jestem. Ciche na czarnym i robią w błocie.
2. lift. Może być bieda lift na krążkach hokejowych, koszt 300-500zł. Lub profi, z wymianą sprężyn i amorów. Zestaw kosztuje od 2,5tys.
3. Zderzaki lub progi do hi-lifta. Zderzaki, przód 1,5tys. Tylny z rur za kilkaset złotych, lub spawany, stalowy 1,5 do 2tysięcy. Są oczywiście droższe, wiele droższe. Iiii ... uwaga !!! nie mają homologacji. Więc w razie czegoś tam, może być problem.
Progi z rur ... 1tysiąc ??
Hi-lift od 200zł. jednakoż tego za 200 nie polecam. Dwa zwróciłem do sklepu bo nie robiły.
Za trzeci dałem coś koło 4 stów i jest OK.
4. O osłonach ... zapomniałem ... więc jak kolega pisał wyżej +/- 2 tys.PLN.
5. wyciągarka. jak się ma wielu kolegów z liną czy też kinetykiem zbędna ... ale przydatna. 1,5-2,5tys.
Wychodzi jak w mordę strzelił 10-15tys plus ... wymiana zbiornika, plus ... |
|
|
|
 |
plochu
Forumowicz
Auto: Pajero 3.2 2003
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 05 Kwi 2017 Posty: 68 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 11-07-2017, 18:26
|
|
|
DonVito napisał/a: | Polecam WRANGLER DURATRAC 265/75r16.
Klasyfikowane raz jako MT, czasem jako AT. Coś pośredniego. Mam teraz na Jeepie Wraglerze i zachwycony jestem. Ciche na czarnym i robią w błocie. |
Gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy, że są klasyfikowane jako AT+. Czyli AT ale agresywne... a swoją drogą też polecam |
_________________ pzdr
bartosz "plochu" ploch
Pajero V78, Dobinsons, osłony alu, 33x12,5x15 MT |
|
|
|
 |
Ma82
Forumowicz
Auto: Outlander III CVT, G.Punto
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Wrz 2016 Posty: 58 Skąd: Legionowo
|
Wysłany: 12-07-2017, 08:16
|
|
|
Ja od ponad roku jeżdżę (może trochę za dużo powiedziane, bo czasu nie ma) jeżdżę w teren Montereyem.
Pierwszy zakup to były opony MT (BFGoodrich KM2). W terenie rewelacja, często jeżdżę z bratem (on Trooperem na AT Geolandar) i równie często ja przejeżdżam, jego muszę wyciągać. Ale na asfalt są średnie, na mokry asfalt słabe, na zimę raczej tylko na dojazd w błoto.
Później myślałem o całym szpeju, lifcie, wyciągarce, stalowych zderzakach i progach... Ostatecznie kupiłem hi-lifta, długiego kinetyka, linę holowniczą, parę szekli, dobrą siekierę i saperkę... i na razie naprawdę wystarcza.
Pajero w terenie ma jedną zasadniczą wadę - słaby wykrzyż i skok kół. Praktycznie cały czas jedzie na dwóch kołach. Nie mówię już o zwisach, bo nie są wiele większe niż w Montereyu (no może tylny sporo dłuższy). Za to ma naprawdę fajny napęd i mocny silnik, więc na długich piaszczystych podjazdach jest lepszy od Montereya. I chyba tylko tam.
Nie inwestuj za dużo, póki naprawdę Cie nie wciągnie. Mnie wciągnęło, ale z czasem słabo, więc też kasy byłoby szkoda. Tak jak już Koledzy pisali - najpierw opony, Hi-lift, łopata, siekiera, kinetyk, parę szekli, uchwyt do podnoszenia za koło i jazda.
A ogólnie to polecam zostawić pajero do normalnej jazdy i okazjonalnych wypadów w teren z rodziną, a do zabawy kupić coś tańszego w naprawach (które przy dobrej zabawie trafiają się po każdym wyjeździe w błoto). |
|
|
|
 |
jepm
Forumowicz jepm
Auto: Pajero IV 3.2 DID 2007
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 31 razy Dołączył: 30 Paź 2014 Posty: 318 Skąd: Warszzwa
|
Wysłany: 12-07-2017, 10:37
|
|
|
A moja rada taka:
1. Najważniejsze - jeżeli do tej pory tego nie zrobiłeś - porządna konserwacja podwozia - jeden wyjazd i po paru tygodniach możesz się zdziwić jak zajrzysz pod samochód.
2. Opony - A/T wystarczą na początek a może i całą dalsza przygodę - jeżeli Cię wciągnie taka jazda MT dokupisz jako drugi komplet
3. Z oponami i konserwacją jazda na żwirownię lub jakieś górki - na początek z dala od wielkiego błota i wody. Strome podjazdy i zjazdy, jazda w piachu. Poznasz możliwości auta, sens reduktora, blokady i nauczysz się nie popełniać podstawowych błędów oraz nabierzesz respektu. Warto znaleźć drugiego pasjonata - szybko przekonasz się ze w teren lepiej jadzic w kilka aut. Jeżeli zachowujesz rozsadek do tego momentu osłony oraz lift zawieszenia nie są Ci potrzebne - ale bedziejsz już wiedział po co są
4. Po pkt.3. wyjazd w błoto - i tu po pierwszych próbach podejmiesz decyzję:
a) nie lubię tego (mało prawdopodobne ale zawsze)
b) podoba mi się i teraz masz dwa wyjścia gdyż zauważasz ze taplanie się w błocie zawsze kończy się mniejszymi lub większymi stratami więc :
albo "zbroisz" Pajero
albo kupujesz drugie auto typowo do tej zabawy - małe, proste i tanie w naprawach
Jeżeli Pajero używasz na co dzień to wydaje mi się że prędzej czy później dojdziesz do tego drugiego wniosku. Problemem nie są możliwości Pajero (choć wielkość i masa trochę go ograniczają) ale to że człowiek zawsze chce głębiej w błoto i dalej w chaszcze co jednak skutkuje wyłączeniem auta z eksploatacji po takich wyprawach na czas usunięcia "pamiątek" po nich. Ale na początek Pajero nawet bez dodatkowego motania może być |
|
|
|
 |
anion
Nowy Forumowicz

Auto: Mitsubishi Pajero 3.0, 200KM
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 07 Lip 2017 Posty: 9 Skąd: Jasło
|
Wysłany: 12-07-2017, 10:41
|
|
|
plochu napisał/a: | anion napisał/a: | Opony na pewno muszę wymienić, bo są trochę zużyte już no i nie wiem też czy pójść w typowo opony MT czy AT..? O asfalt też niby będą trochę "haczyć". Ale przejazd na MT po asfalcie przez jakieś 50-150 km nie powinien zaszkodzić, co nie? |
To odwieczny dylemat AT czy MT... jaki masz budżet na opony? to będzie twój jedyny komplet czy będziesz przekładał koła w zależności od okazji?
anion napisał/a: | Chodzi mi o taki początek, początek. Takie podstawowe sprawy, typowe "must have". Zrobiłeś listę, ale tak naprawdę to wiele można by wymienić. A wg na ASAP co będzie najkonieczniejsze? |
Kroki 1 do 3
Jaki przewidujesz budżet na całe przedsięwzięcie? |
Generalnie wolałbym nie bawić się w przekładanie opon, chyba, że byłoby to konieczne. Chodzi głównie o oszczędność czasu. Natomiast w kwestii budżetu na opony, to 2000-2500zł
Póki co mogę pozwolić sobie na wydanie 7 tys. później jeśli byłaby konieczność, to jeszcze chciałbym dokupować jakieś rzeczy
[ Dodano: 12-07-2017, 10:44 ]
plochu napisał/a: | DonVito napisał/a: | Polecam WRANGLER DURATRAC 265/75r16.
Klasyfikowane raz jako MT, czasem jako AT. Coś pośredniego. Mam teraz na Jeepie Wraglerze i zachwycony jestem. Ciche na czarnym i robią w błocie. |
Gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy, że są klasyfikowane jako AT+. Czyli AT ale agresywne... a swoją drogą też polecam |
Sprawdziłem w sieci i jakieś 2000 powino na nie wystarczyc. Ale czy w terenie się sprawdzą?
[ Dodano: 12-07-2017, 10:49 ]
Ma82 napisał/a: | Nie inwestuj za dużo, póki naprawdę Cie nie wciągnie. Mnie wciągnęło, ale z czasem słabo, więc też kasy byłoby szkoda. Tak jak już Koledzy pisali - najpierw opony, Hi-lift, łopata, siekiera, kinetyk, parę szekli, uchwyt do podnoszenia za koło i jazda. |
Nie za dużo, tak... nie wiadomo czy się wkręcę w to, ale muszę auto jakoś przygotować i tak czy siak wydać kilka tysięcy. A co do pozostałego sprzętu (oprócz opon), to jaki polecacie? Chodzi mi o konkretne modele, żeby wystarczyły na początek |
|
|
|
 |
DonVito
Forumowicz
Auto: Pajero III long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Kwi 2017 Posty: 70 Skąd: Ze WSI
|
Wysłany: 12-07-2017, 16:54
|
|
|
[quote="anion"][
Generalnie wolałbym nie bawić się w przekładanie opon, chyba, że byłoby to konieczne. Chodzi głównie o oszczędność czasu. Natomiast w kwestii budżetu na opony, to 2000-2500zł
Póki co mogę pozwolić sobie na wydanie 7 tys. później jeśli byłaby konieczność, to jeszcze chciałbym dokupować jakieś rzeczy
[ Dodano: 12-07-2017, 10:44 ]
plochu napisał/a: | DonVito napisał/a: | Polecam WRANGLER DURATRAC 265/75r16.
(...)
) |
Sprawdziłem w sieci i jakieś 2000 powino na nie wystarczyc. Ale czy w terenie się sprawdzą?
[ Dodano: 12-07-2017, 10:49 ]
Ma82 napisał/a: | Nie inwestuj za dużo, póki naprawdę Cie nie wciągnie. Mnie wciągnęło, ale z czasem słabo, więc też kasy byłoby szkoda. Tak jak już Koledzy pisali - najpierw opony, Hi-lift, łopata, siekiera, kinetyk, parę szekli, uchwyt do podnoszenia za koło i jazda. |
Nie za dużo, tak... nie wiadomo czy się wkręcę w to, ale muszę auto jakoś przygotować i tak czy siak wydać kilka tysięcy. A co do pozostałego sprzętu (oprócz opon), to jaki polecacie? Chodzi mi o konkretne modele, żeby wystarczyły na początek |
Mnie duratracki się sprawdzają. Dla początkującego jak najbardziej.
Dla zaawansowanego też zresztą. Nie są to opony przeprawowe, do mieszania błota po klamki.
Do tego są Simexy.
Sklepów ze szpejem jest co najmniej kilkanaście.
Na przykład;
https://www.escape4x4.pl/
lub;
http://szekla4x4.pl/searc...&submit_search=
Łopatę, siekierę w sklepie z narzędziami, lub wyciągnąć ze składziku ...
Zasada jeden samochód na co dzień i ten sam do terenu niespecjalnie się sprawdza w życiu.
Jeżdżenie w terenie pierwsze co, wymaga posiadania zaprzyjaźnionego warsztatu/mechanika.
Jak nie posiadasz to biegusiem musisz znaleźć takiego co ogarnia 4x4.
Drugie, musisz się pogodzić z częstymi wizytami u niego. Nietowarzyskimi, lecz z samochodem. |
|
|
|
 |
anion
Nowy Forumowicz

Auto: Mitsubishi Pajero 3.0, 200KM
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 07 Lip 2017 Posty: 9 Skąd: Jasło
|
Wysłany: 13-07-2017, 11:29
|
|
|
DonVito napisał/a: |
Mnie duratracki się sprawdzają. Dla początkującego jak najbardziej.
Dla zaawansowanego też zresztą. Nie są to opony przeprawowe, do mieszania błota po klamki.
Do tego są Simexy.
Sklepów ze szpejem jest co najmniej kilkanaście.
Na przykład;
https://www.escape4x4.pl/
lub;
http://szekla4x4.pl/searc...&submit_search=
Łopatę, siekierę w sklepie z narzędziami, lub wyciągnąć ze składziku ...
Zasada jeden samochód na co dzień i ten sam do terenu niespecjalnie się sprawdza w życiu.
Jeżdżenie w terenie pierwsze co, wymaga posiadania zaprzyjaźnionego warsztatu/mechanika.
Jak nie posiadasz to biegusiem musisz znaleźć takiego co ogarnia 4x4.
Drugie, musisz się pogodzić z częstymi wizytami u niego. Nietowarzyskimi, lecz z samochodem. |
W składziku wszystko jest, więc gotowe Mam znajomego, który prowadzi warsztat i jest całkiem dobry, więc jedna sprawa rozwiązana.
W razie co mam jeszcze samochód żony, poza tym myślałem też o zakupie jeszcze jednego, ale teraz i tak z tego co czytam czekają mnie nie małe wydatki
To na co narażone jest auto. Powiedzmy, że osłony wszystkie będą, to i tak za mało? |
|
|
|
 |
Ma82
Forumowicz
Auto: Outlander III CVT, G.Punto
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Wrz 2016 Posty: 58 Skąd: Legionowo
|
Wysłany: 13-07-2017, 11:39
|
|
|
Poza utopieniem, demolką lakieru (to akurat pewne), u mnie najczęściej coś się dzieje z zawieszeniem. A to odpadnie stabilizator (teraz lepiej się jeździ, większy wykrzyż, trzeba było tylko mocowanie sprężyn zrobić, bo wypadały), a to pęknie sprężyna, wszystko jest non stop zasyfione.
Zabezpieczysz główne podzespoły, ale koła dalej jeżdżą po przeszkodach. A nie wszystkie da się pokonać pełzając...
Generalnie jak masz auto do zabawy, to naprawdę się bawisz (zwłaszcza jak wyłączysz telefon i nikt na Ciebie nie czeka). Świadomość że jutro musisz dojechać nim do pracy, naprawdę dużo psuje. Można się nieźle bawić wracając znad Wisły, kiedy urwane koło przymocowałeś taśmą transportową za amortyzator do ramy. Ale tylko wtedy, kiedy spokojnie możesz je odstawić i do kolejnego weekendu jeździć czymś normalnym. |
|
|
|
 |
DonVito
Forumowicz
Auto: Pajero III long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Kwi 2017 Posty: 70 Skąd: Ze WSI
|
Wysłany: 13-07-2017, 17:44
|
|
|
anion napisał/a: |
(...)
To na co narażone jest auto. Powiedzmy, że osłony wszystkie będą, to i tak za mało? |
Na wszystko
Urywa się, łamie się, elektronika dostaje świra, zużywa się kilka, a nawet kilkadziesiąt razy szybciej niż przy normalnej eksploatacji.
Ja zimą bokiem walnąłem w drzewo ( małe ) i pogłem progi. Piczy włos i dach by dostał. Kolega w jarze/wąwozie zahaczył dachem o skarpę.
Po każdej Rumunii ( 2,5tys.km ) jadę na przegląd. Po dwóch wyjazdach zawieszenie do weryfikacji. Oczywiście w międzyczasie jeszcze jakieś małe formy ( jazdy wokół komina ).
Zazwyczaj jest co naprawiać. |
|
|
|
 |
|
|