Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Klimekk]

Dzień dobry.
Jeszcze 2 miesiące temu nie miałem żadnego mitsubishi a teraz już mam 2. Nie zakładałem takiego obrotu sprawy, Ale jestem bardzo zadowolony. No może nie do końca.

Do rzeczy. OutlanderII 2.4 pb/lpg cvt 173 000 km
Kupiłem, jadę do domu. Trasa ponad 500 km. Po przejechaniu 50 km sprawdziłem ile da radę pojechać - 180km/h, a pojechałby i więcej. Góra 2 minuty takiej jazdy. Potem tempomat i 150km/h przez kolejne 150 km. Później kolejne 150km prędkość ok 130 - 140 i wreszcie kolejne 150 km prędkość 120 na tempomacie. W tym czasie 3 przystanki na ok 10 minut każdy. Później zjazd z autostrady, do domu ok 60km, zakręty, trochę górek i różnej jakości drogi krajowe. Jazda raczej dynamiczna z wyjątkami w terenie zbudowanym raczej powyżej 110km/h.
Wyjeżdżam z miejscowości, przyspieszam, przede mną ok 1,5 - 2 km pod górkę i w połowie nagle, bez żadnych oznak nie mam biegów. Auto szybko wtrąca prędkość i koniec. Silnik chodzi, Po dodaniu gazu obroty rosną,normalna praca ale stoję, a dokładnie staczam sie z górki. Pokazuje mi żółtą ikonkę silnika i transmission service required i wykrzyknik w kole zembatym.
Zatrzymałem auto, zgasiłam, poczekałam i nic. Silnik pracuje normalnie, elektryka też a biegów nie ma.
Na drugi dzień, rano sprawdzam na zimnym i dokładnie to samo.

Wcześniej, podczas mojej trasy nie było żadnych oznak że coś się dzieje, ani komunikatów.

Samochód po zakupie przejechał 500km i padła skrzynia.

Co się stało?
Dlaczego?

Dzięki wielkie za pomoc.

[spirosun]

za ślizganie odpowiada przemiennik momentu obrotowego czyli sprzęgło hydrokinetyczne lub problem z olejem. Pozostaje raczej laweta do specjalisty

tutaj więcej:

https://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=97615&postdays=0&postorder=asc&start=15