Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[ogrodnik]

Witam!

Chciałem się podzielić doświadczeniem po montażu haka holowniczego w Mitsubishi Outlander Sport / ASX 2018 2,0L
Potrzebne narzędzia: zestaw śrubokrętów, zestaw kluczy oczkowych oraz nasadowych od 10 do 19 (przydały się też mniej typowe jak 12, 14, 16), multimetr lub próbnik 12V, nóż do tapet, obcinaczki, kombinerki, brzeszczot, taśma izolacyjna, lutownica i cyna, szlifierka kątowa i opcjonalnie imadło.

Pierwsza wątpliwość pojawiła się przy wyborze haka, tzn. producenci nie mają haków do Outlander Sport. Wizyta w "dobrym" sklepie stacjonarnym nic nie pomogła. Zaryzykowałem więc zakup haka do ASX benzyna od 2012 roku. Wybór padł na model horyzontalny Z43A firmy AUTO-HAK (cena 553zł). Model ten pasuje poza dwoma małymi ale - o tym później.

Kolejna wątpliwość to wybór wiązki. Przestudiowałem instrukcje od wiązek dedykowanych (Erich-Jaeger sprzedawany przez AUTO-HAK, ECS electronics i Westfalia) i zakupiłem wiązkę 7-pin z modułem Westfalia. Niestety po otwarciu paczki przekonałem się, że moduł był tylko na zdjęciach w necie . Uwaga: u żadnego z tych producentów nie znalazłem funkcji odłączania czujników parkowania. Po rozbiórce tapicerki okazało się, że w moim aucie rodem z USA nie ma nigdzie gotowych złączek, ani w tylnym prawym czy lewym słupku, ani przy akumulatorze. Zakupiłem więc wiązkę 13-pin z modułem WH2DS-G13 firmy QUASAR (cena 173zł).

Do montażu haka niezbędny jest demontaż oryginalnej belki oraz zderzaka. U mnie belkę wcześniej zdemontowała firma konserwująca podwozie, więc odpadł mi też demontaż zderzaka Instrukcja montażu haka jest w miarę przejrzysta, więc nie będę się tu rozpisywał. Pomocny jest kanał lub jakieś cegły pod koła by podwyższyć auto oraz pomoc drugiej osoby by przytrzymać na początku belkę przed zamocowaniem. Okazało się, że belka nie chce się zmieścić pomiędzy podłużnicami - brakowało kilku milimetrów. I tu pomocne może być imadło. Trzeba było trochę zgiąć do środka po obu stronach płaskowniki w kształcie litery U jak na rysunku poniżej.
gięcie haka
Dalej okazało się, że trzeba wyciąć szlifierką parę milimetrów (zaznaczyłem na czerwono) w zgięciu kątownika montażowego po lewej stronie - kolidował z mocowaniem jakiegoś ustrojstwa od instalacji paliwowej.
wycięcie kątownika
Jeszcze niezbędne podcięcie zderzaka i prawie gotowe.
gotwe
Moduł wiązki umieściłem w okolicy lewego nadkola. Wiązkę do gniazdka przeciągnąłem przez gumową dławicę w spodzie bagażnika przy nadkolu. Upchanie i zamknięcie gniazda z kilkunastoma kabelkami to małe wyzwanie. Najbardziej pracochłonne okazało się przeciągnięcie kabelka do akumulatora. Kolory kabelków instalacji auta podaję poniżej. Zalecam weryfikację u siebie multimetrem czy próbnikiem 12V.

Kolorystyka kabli w wiązce lewej lampy:
lewy kierunkowskaz - zielony
lewy pozycyjny - niebieski
stop - biały
przeciwmgielny - u mnie dokładany był kabelek przez sprzedawcę auta
wsteczny - biały (jest parę białych, ten konkretny był u mnie w rogu większej kostki w wiązce biegnącej z góry od strony zawiasów klapy)
Kolorystyka kabli w wiązce prawej lampy:
prawy kierunkowskaz - fioletowy
prawy pozycyjny - różowy (kolejny różowy jest od lampki oświetlenia bagażnika!)

Do podłączenia się do tych kabelków użyłem załączonych szybkozłączek. Lepiej jest lutować, ale przy poborze prądu rzędu kilku mA takie połączenie IMHO starczy na lata. Nie zrealizowałem na razie pinu nr 10 w gniazdku tj. "+ za stacyjką". Producent wiązki zaleca do tego swój "moduł ładowania akumulatora - ICM". Można było by podciągnąć dodatkowym kabelkiem + za stacyjką i podłączyć do wiązki, ale przeoczyłem to. Inne rozwiązanie to prosty układ z diodą zenera na około 13-13,5 V + tranzystor + przekaźnik. Taki układ zapewniłby podanie napięcia z akumulatora do pinu nr 10 w gniazdku przyczepki tylko gdy jest przekroczony przez napięcie w instalacji "próg ładowania" czyli gdy silnik pracuje.

Jestem już po badaniach na stacji diagnostycznej. Wszystko OK. Tu uwaga do kupujących używane haki by sprawdzali, czy jest w komplecie tabliczka znamionowa z homologacją bo bez niej badanie może się zakończyć z wynikiem negatywnym!

Pewnie parę złotych zaoszczędziłem na tej całej operacji w porównaniu z ceną warsztatową, ale co naciskałem gromów to moje. Satysfakcja też moja

Pozdrawiam!