Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[kanluk]

Cześć. Jak pewnie nam wszystkim zawsze podobał mi się nieco agresywny przód w Galancie EA. Ostatnio trafiła się okazja zakupu srebrzanki w sedanie z rocznika 97 w bardzo dobrym stanie rdzawo-blacharskim. Samochód kompletnie zabezpieczony od spodu, kielichy, podłużnice zdrowe, nadkola były robione 5 lat temu i nadal cacy. No i najważniejsze dla mnie 2.5 V6 bez LPG. Z wyposażenia raczej standard: materiałowe fotele, el. lusterka, el. szyby, klimatyzacja automatyczna, centralny zamek bez pilota, alufelgi 15.

Jest to 2 samochód na podwórku i jeżdżę nim tylko wokół komina (+- 50 km).

Na początku nie byłem przekonany do Japońców ale to bardzo fajne, wygodne auto a mam porównanie co Citroena C5 z hydractive

Plan jest taki, żeby go porobić wizualnie i technicznie pod siebie i zachować go jako takie autko rekreacyjne, na przyjemne dojazdy do pracy itp. Koszty utrzymania (OC + przegląd rocznie) są śmieszne a trzymać pod dachem to mam gdzie, nawet gdyby w zimę stał. Tylko zacząłem się zastanawiać co jest ważniejsze.. dobry stan utrzymania i stary rocznik (97) czy coś po lifcie z poprawkami i z zegarami HC itp ale do zrobienia z blacharki.

Na jesieni chciałbym zacząć grzebać ale rozważam jeszcze sprzedaż i zakup polifta.

[Ajron]

Jeśli to ma być auto dla Ciebie, to kupuj takie, jakie Ci się podoba najbardziej. Możesz zawsze wymienić elementy, przy większości takich zabiegów nie ma większych problemów (zderzaki, fotele). Najważniejsze, żeby nie gnił Same zegary ludzie przerabiają, ale swapy skrzyń biegów wynikają chyba tylko z konieczności. Osobiście celowałem w auto przynajmniej po I liftingu, głównie przez wzgląd na skrzynię (automat).
Jeśli myślisz o inwestycji, to są lepsze modele do tego, np. MX-5 NA, jeśli mowa o budżetowych rozwiązaniach, która już zaliczyła spory skok ceny, patrząc tylko na ostatnie lata, a seryjnych egzemplarzy ubywa szybko.