Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[viciu]

Problem następujący: Vićsubishi sprawowało się ładnie i słusznie, po tradycyjnych naprawach (tuleje wybieraka, rozrząd, trochę dupereli, częściowo nadal nie zrobionych- ale to z zawieszeniem, więc nie sztymuje) był cud, miód i orzeszki. Sęk w tym, że tuż przed remontami, do chwili obecnej, ujawnił się feler: z jedynki rusza jak anemiczny ślimak, rozpędza się równie chętnie, co koń do orki, a po zmianie biegów obroty potrafią skoczyć do 3-4 tysięcy, po czym spadają do "normy". Bydlę jednak mocy za tym nie czerpie. W efekcie ruszam ze świateł w zasadzie jeszcze na czerwonym, żeby zielonego nie blokować, wyprzedzam w ostateczności straszliwej i coraz bardziej boję się, że bestia odmówi współpracy na środku Białołęki w godzinie szczytu. Moja ignorancja pozwala mi stwierdzać, że winny jest jakiś pasek (piszczy, zanim się rozgrzeje). Taką wersję oferuję żonie, która psioczy na wszystko, co się wiąże z tym autem, choć sama wybierała.
Podsumowując: ruszanie z jedynki z oporami, mało mocy, skoki obrotów.
Proszę o opinię i diagnozę. Najchętniej o diagnozę w stylu "pasek ABC, wymienić, koszta niewielkie, roboty mało". Wobec informacji "łoże dyferencjału deformuje mieszacz łańcucha przekładnią kolcową" robię się bezradny i jedynie mądrze potakuję...

[drtymf]

Jedyny pasek jak może tak piszczeć to wieloklinowy napędu alternatora ale nie wiem jak wpływ może on mieć na moc i zbieranie się z obrotów. Może ktoś wie czy np.: pompa WC nie jest nim napędzana co by wyjaśniało sprawę chyba.
Próbowałeś podjechać na komputer i diagnozę błędów zrobić?

[viciu]