Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Kącik psychologiczny - związek modelu auta z szacunkiem
Autor Wiadomość
Fido__
[Usunięty]

Wysłany: 09-02-2006, 14:30   Kącik psychologiczny - związek modelu auta z szacunkiem

Zastanawiam się już od jakiegoś czasu jak to jest. Ale chyba wielkość samochodu przekłada się jakoś na szacunek jaki budzi się na drodze.

Kiedy jadę yariską, częściej na mnie trąbią, popędzają, a w skrajnych sytuacjach chcą wyskakiwać skorzy do bitki. A kiedy przesiądę się do legasia, to zjawisko ulega radykalnej zmianie. Inni kierowcy jakby wybaczali mi więcej.

To trochę prowokacyjny temat, ale naprawdę to obserwuję. Jakie są wasze spostrzeżenia? Łatwiej się trąbi na kolesia w punciaku, niż na innego w beemce?
 
 
Student 
Mitsumaniak

Auto: Avensis 1.8VVTi , 11r. Premium
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 2986
Skąd: Marki
Wysłany: 09-02-2006, 14:51   

Ja bym lał każdego który jedzie 50km/h lewym pasem i wszystko jedno czy to Yariska czy Pasek, a w szczególności tych którzy mają rejestracje BYI ...BL w każdym razie z Białego.... zawsze zapierdzielaja 50km/h lewym pasem i kufer po ziemi 5 osób na pokładzie - straszne. A co do postrzegania nie trąbię na nikogo kto jedzie prawym i zaczynam na tych którzy na lewym. I mam wielki szacunek dla tych którzy walczą na naszych drogach jadąc 126p, trzeba być dzielnym bo sam jezdziłem i wiem coś o tym.
_________________
Avensis 1.8 T27 11r. 147KM Premium
 
 
Jackie 
Mitsumaniak
Dealer Mitsumaniak


Auto: Eclipse Cross PHEV
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 3599
Skąd: Białystok
Wysłany: 09-02-2006, 15:02   

Wiesz, generalnie ciekawie się to obserwuje z Pajero - czego byś nie zrobił, zostanie Ci wybaczone ;) Jak i czym to sobie tłumaczyć - nie wiem, ale moje obserwacje są bardzo podobne. I tu mała opowiastka - maluch zajechał drogę Toyocie Camry. Oczywiście od razu słychać klakson a przez uchylone okno jakieś dziwne gesty dłonią ;) Z pryszcza wysiada chłopisko, które musiało bardzo szczelnie to pudło wypełniać - znaczy duży taki i chyba coś podenerwowany. No jak żyję nie widziałem takich manewrów tak dużym samochodem w korku coby odjechać w inną stronę i to szybko ;) Sprawa zakończyła się na dość głośnej rozmowie obu panów z czego ten większy jakoś taki głośniejszy był;) ale do draki nie doszło. I taka myśl mnie naszła była: coby duży kolega zrobił to samo takim Pajero czy czymś równie "bandycko" wyglądającym nikt by nawet nie pomyslał o trąbieniu. Tu może się Hubeeert wypowiedzieć, bo zamiata takimi taczkowozami co to sie ich nikt nie boi ale jak wyjdzie...;)
_________________
Jackie
Evolution never ends...
http://wybieramaso.pl/
 
 
 
Jackie 
Mitsumaniak
Dealer Mitsumaniak


Auto: Eclipse Cross PHEV
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 3599
Skąd: Białystok
Wysłany: 09-02-2006, 15:04   

Student napisał/a:
BL w każdym razie z Białego

No to akurat kapsle są czyli łomżyniaki a co do trąbienia na wschodnią brać - doradzam jednakowoż ostrożność, naciąć się można ;)
Pozdrawiam
_________________
Jackie
Evolution never ends...
http://wybieramaso.pl/
 
 
 
Alek
[Usunięty]

Wysłany: 09-02-2006, 15:09   

Coś jest w tym grzeczniejszym zachowaniu wobec dużych aut.
Ja zauważyłem to po przesiadce na Lagunę, choć dotyczy to przede wszystkim znacznie częściejszego ustępowania z lewego pasa. Teraz mi przyszło do głowy, że to chyba jednak głównie sprawa ksenonów, a nie wielkości samochodu.
 
 
Karwoś 
Mitsumaniak

Auto: Ford C-Max Hybrid 2.0
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 14 Maj 2005
Posty: 1446
Skąd: Suwałki
Wysłany: 09-02-2006, 20:59   

No ja to bym tak nie generalizował z tymi rejestracjami bo sam jeździłem kiedyś LMP Teraz BGR A za niedługo będzie BI. I musze powiedzieć że mało samochodów mnie wyprzedza w mieście - a jak ktoś blokuje lewy pas ( tak jak dzisiaj) to jeżdzę zygzakiem wyprzedzam prawym (oczywiście pare razy zdarzyło się że wyprzedziłem prawym - wjechałem na lewy i wyhamowałem tak do 20 i sobie jechałem rekraacyjnie - musze powiedzieć że działa - jadący za mną od razu domyśla się za to go spotkało.
A co do tematu to rzeczywiście jest tak - im większy samochód tym większy szacuneczek. A ze wzrostem rzucania się samochodu w oczy (oczywiście w pozytywnym znaczeniu) ten szacuneczek dalej rośnie.
_________________
Lancer 2,0 '04 Automat. - już u nowego właściciela

Czas może na Space Stara dla żony?
 
 
 
Serek 
Mitsumaniak


Auto: Grand Voyager Limited AWD
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 17 Maj 2005
Posty: 1597
Skąd: Wrocław
Wysłany: 09-02-2006, 21:45   

W temacie jazdy po lewym pasie: faktycznie jest to denerwujące, jednak nie zapominajcie, że to pas jezdni ( w terenie zabudowanym) gdzie lewy pas nie służy tylko i wyłącznie do wyprzedzania zawalidróg ale też do innych manewrów. I to drugie jest częstszym przypadkiem.
Co do wielkości aut: im większy pojazd tym większy...bałwan za kierownicą. Niestety taka prawda. Chyba kierowcy tych aut czytają nasze posty, a potem jeżdżą po ulicach jak po własnym podwórku. Klakson działa identycznie i na dużego i na małego. Na razie testowane...nie dermatologicznie :)
_________________

 
 
Jackie 
Mitsumaniak
Dealer Mitsumaniak


Auto: Eclipse Cross PHEV
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 3599
Skąd: Białystok
Wysłany: 09-02-2006, 21:56   

Serek, a ty wiesz co? A ja się z Tobą nie zgodzę ;) Powiem tak: im większe auto tym mniejsza dbalość o zakrycie kompleksów (no bo już duże auto mamy, przecież nie?) i tym spokojniejsze zachowanie na drodze (nie dotyczy BMW - im większe tym większy burak, oczywiście są wyjątki - na 1 000 osób znam jedną, która jest nie burak - Firek;) ) I tak zupełnie obiektywnie - ludzie kupujący u mnie Pajero są dużo spokojniejsi i bardziej wyciszeni niż nabywcy Lancera (OK, może tu konotacja z rajdami się jeszcze liczy).
Hmm...z tego co napisałem to jeszcze nie dorosłem do Pajero.....hmmmm, lekko lipa no bo dealer w końcu...;)

Pozdrawiam
_________________
Jackie
Evolution never ends...
http://wybieramaso.pl/
 
 
 
gregorbu
[Usunięty]

Wysłany: 09-02-2006, 22:23   

Serek napisał/a:
Co do wielkości aut: im większy pojazd tym większy...bałwan za kierownicą.
Niestety to chyba reguła, choć oczywiście są i kierowcy jeżdżący z głową i kulturalnie. Niestety na swojej drodze do pracy i z powrotem spotykam prawie samych bałwanów...
Ale wracając do tematu szacunku do większych aut - coś w tym jest. Zauważcie, że np. wpychającego się na chama na pas bez kierunkowskazu Merca 124 w taksówkarskim kolorze wpuści się częściej przed siebie i nie otrąbi niż wykonującego ten sam manewr Lanosa czy Cieniasa.
 
 
zulu
[Usunięty]

Wysłany: 09-02-2006, 23:48   

Jackie napisał/a:
ludzie kupujący u mnie Pajero są dużo spokojniejsi i bardziej wyciszeni niż nabywcy Lancera

Nabita kabza działa kojąco na każdego.
Hmmm...Jackie a czy sąnabywcy Pajero na raty? Czy też są wyluzowani? :mrgreen:

Kompleksy - podobno wyraźniej widać po wielkości psa właściciela, jeśli ma psa.
Ale muszę przyznać, że ostatnio obserwuję dziwne zachowanie kierowców nowych modeli samochodów, zwłaszcza cytryn C4.

W temacie szacunku do większych samochodów - mam takie same obserwacje.
 
 
Fido__
[Usunięty]

Wysłany: 10-02-2006, 08:35   

zulu napisał/a:

Hmmm...Jackie a czy sąnabywcy Pajero na raty? Czy też są wyluzowani? :mrgreen:


Szczerze powiedziawszy to dziwiłbym się gdyby ktoś w dzisiejszych czasach kupował auto za gotówkę. Jest tyle korzystnych form finansowania, że obstawiam, że większość kupuje właśnie "na raty"
 
 
igi 
Mitsumaniak

Auto: Lancer Kombi 1.6 Invite
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 22 Mar 2005
Posty: 3765
Skąd: innąd
Wysłany: 10-02-2006, 09:06   

Karwoś napisał/a:
(oczywiście pare razy zdarzyło się że wyprzedziłem prawym - wjechałem na lewy i wyhamowałem tak do 20 i sobie jechałem rekraacyjnie - musze powiedzieć że działa - jadący za mną od razu domyśla się za to go spotkało.


Ja robię podobnie z autobusami. Jade jako ostatni samochód w kolumnie za mna pusto przede mna założmy parę metrów wolnego i autobus wyjezdza z zatoczki przez co musze czasami ostro hamować . Wyprzedam i do następnego przystanku (czasem 2 -3 jak mam czas)jedziemy sobie rekraacyjne tak około 10 km/h. Tylko na kierowców autobusów to nie działa. :( oni nie rozumieja ze zle zrobili :(

A fido ma racje. Coś w tym jest. Jak wymusi pierwszeństwo na mnie walec to nie zatrąbie ;) a jak jakis mniejszy to bede "troche" zły. Ja z reguły nie trąbie ludzie i tak nie wiedza ze zrobili zle tylko sa oburzeni na mnie ze smie im zwrocic uwage.
 
 
Serek 
Mitsumaniak


Auto: Grand Voyager Limited AWD
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 17 Maj 2005
Posty: 1597
Skąd: Wrocław
Wysłany: 10-02-2006, 22:37   

No cóż, ten temat zależy tylko i wyłącznie od naszego szczęścia lub ew. jego braku. Co będę pisał, że dzień w dzień trafiam przynajmniej na jednego...nie!...dwóch takich bałwanów (bez względu na porę roku:) ). Takie to moje dziurawe szczęście. A klaksonu to używam dowoli, nie patrzę czy kark w BMW, Lexus-ie, itp. Burak je burak, no nie? Był czas, że kulturę jazdy traktowałem poważnie jednak w tym samym czasie inni nie stosowali jej względem mnie. Teraz się zmieniłem, jeżdżę pewniej (ale nie agresywnie) i staram się ustępować kobietom, chociaż widząc co one biedne wyprawiają na drogach...hmm! Przynajmniej uśmiechają się do mnie zza szybki.
_________________

 
 
piwkotom 
moderator mitsumaniak
maruda


Auto: Touareg V8 :)
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 03 Sie 2005
Posty: 1620
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 10-02-2006, 23:26   

Serek napisał/a:
A klaksonu to używam dowoli, nie patrzę czy kark w BMW, Lexus-ie, itp. Burak je burak, no nie?

Jak wyzej. Kompletnie nie mam skrupulow i jest dla mnie bez znaczenia czy jest to handlowiec w cienkusiu wypchanym pampersami, pan prezes w swoim Cayen turbo czy dreswagen. Jak ktos jest burak to niewazne jakim samochodem jedzie, i co za tym idzie, buractwo nie zalezy od tego jakim to fajnym czy niefajnym samochodem jedzie. A jesli chodzi o kobiety za kierownica to nie chce sie wypowiadac specjalnie, ale absolutnie nie traktuje ich ulgowo, wlasnie dlatego ze w wiekszosci zachowuja sie na drodze tak a nie inaczej, i uwazam ze takie ciagle ustepowanie sprawia ze zachowuja sie jak "swiete krowy". Albo dostosuje sie do realiow, czytaj: walki o dojechanie z punktu do punktu, albo nie wsida za kierownice bo powoduje glownie zagrozenie dla innych. Prosze o zwrocenie uwagi na to, ze napisalem W WIEKSZOSCI, bo nie uwazam ze jest to regula.
_________________
 
 
 
Alek
[Usunięty]

Wysłany: 11-02-2006, 00:08   

piwkotom napisał/a:
walki o dojechanie z punktu do punktu

To jest chyba głowny zarzut kobiet wobec mężczyzn-kierowców: że traktują oni ulicę jako pole walki, rywalizacji i są szczęśliwi gdy mogą kogoś wyprzedzić, a przy okazji jeszcze obtrąbić za ślamazarność.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.