Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

didier3

Witam. Przymierzam sie do wymiany sprezyn i amortyzatorow w moim misku. Misiek z silinikiem 1.6 w benie rocznik 1995. Po dosc dlugich poszukiwaniach znalazlem nastepujace czesci do wymiany. Sprezyny firmy ENZO ( czerwone ) obnizajace 40mm koszt ich to ok. 300zl i amorki firmy Kayaba na przod i na tyl. Koszt na tyl to 175zl za sztuke, a na przod ok 220zl za sztuke. Powiedzcie mi czy ktos moze wymienial swoje amorki na te firmy Kayaba a moze sa inne lepsze? Czy montaz ich jest bezproblemowy, czy te amorki sa gwintowane czy nie??

dzieki za pomoc

jaceko · Wysłany: 26-07-2007, 23:24

http://www.mitsubishi-gra...ht=amortyzatory

stanik · Wysłany: 26-07-2007, 23:32

ja wymieniałem niedsawno amorki na Kayaby, ale nie obniżałem auta (ale przypuszczam że chodzi o te same amorki sądząc po cenie, bo chyba innych Kayaba w ofercie do tego auta nie ma). Czy są gwintowane? No koncówka jest gwintowana, ale myślę, że nie o to CI chodzi

Wyglądały tak samo jak te wcześniejsze amorki jeśli chodzi o konstrukcję.
Co do wymiany, to z tyłu jak CI się nie zapiekła żadna śruba to wymiana jest prosta jak drut. Z góry, z bagażnika jest jedna nakrętka i przy tylnej belce od spodu jest śruba. I tylko to trzeba odkręcić z tego co pamiętam. No i trzeba mieć jakiś ściągacz do sprężyn, żeby ją trochę "ścisnąć".
Z przodu też podstawa to ściągacz do sprężyn. Poza tym możesz zaopatrzyć się od razu w łacznik stabilizatora, bo go się odkręca, kosztuje niedużo, to mozesz od razu wymienić (szczególnie jak już zrobiłęś troche km po ostatniej wymianie). Poza tym kupuując amortyzatory na przód nie zapomnij kupić tzw "zderzaka amortyzatora" (po sztuce z osłoną na jeden amortyzator. Ja niestety nie kupiłem od razu :/ i potem miałem trzy dni autko rozebrane bo czekałem na przesyłkę. W ASO chcieli za to jak za zboże i 2 tygodnie czekania a u Japaneze (poszukaj namiarów na forum, to jest osoba sprzedajaca części) dostałem to od ręki za 50 PLN komplet wraz z przesyłką. A co do przodu to ja wyjąłem całą kolumnę, czyli od strony komory silnika odkręciłem trzy te mniejsze śrubki po bokach i jedną dużą po środku. Oraz od strony zawieszenia są do odkrecenia dwie duże śruby i nakrętka od łącznika stabilizatora. Generalnie jak wszystko idzie zgodnie z planem i masz wszystkie części (np nie będziesz musiał ciąć śruby i potem szukać takiej samej.... : ) ) to roboty na jakieś 4- 5h dla osoby która robiłą to pierwszy raz

Pozdrawiam

maxwell61 · Wysłany: 27-07-2007, 18:45

didier3, radzę ściągać spręzyny z kims kto to juz robił...bo jak strzeli to...szkoda słów...jak ci raz pokaże to już reszte sam zrobisz jak stanik, pisał...własnie dziś sam wymieniłem górne mocowanie i zajęło to ok 40min.

...
a po co od razu wymieniac łącznik stabiliztatora???

stanik · Wysłany: 28-07-2007, 00:04

no ja mam to do siebie ze jak już coś rozbieram, to żeby tam nie wchodzić dwa razy wymieniam czasem na zapas. Ale moje łączniki, mimo, że założone jakieś 10 tyś km wcześniej już miał na tyle spore luzy że śmiało można było wymieniać (ale chyba był cienkiej jakości.... nie ja go kupowałem, tylko mechanik, teraz zainwestowałem w lepsze, choć na nasze drogi podobno nie ma różnicy specjalnie...). Więc łaczniki to nie mus, tym bardziej, że spokojnie można stare przykręcić nawet jak mają luzy.
Z tymi zderzakami amortyzatora o tyle miałem problem, że część tej pianki z której są zrobione, zwulkanizowałą mi się z trzpieniem starego amorka i tam zostałą. W wyniku czego stare zderzaki przez nowy amorek przelatywały... :/ dlatego to niedrogi element a jak go zabraknie to strasznie utrudnia wymiane.

Pozdrawiam

didier3 · Wysłany: 29-07-2007, 14:11

mam problem z wyborem amorow na przod. nie wiem czy wziac amory Kamoka czy Kayaba roznica w cenie kompletu jest ok. 50zl. Do tylu zakupilem Kayaba. Poradzie cos... Ktos cos wie na temat tych Kamoki??

stanik · Wysłany: 29-07-2007, 15:22

wez kayaby, sprawdzone wielokrotnie na forum ze to dobry wybor.

Pozdrawiam

czarek1005 · Wysłany: 31-07-2007, 19:44

cześć, moja carusia wali na dołach jak diabli słychać z tyłu jak by amortyzatory nie trzymały ale byłem na przeglądzie i podobno jest ok. przód amorków 92 i 94% tył 88 i 90% aż się zdziwiłem że tyle mają tylko co na dołach tak daje do słuch każdy dół słychać jak diabli jak wiecie co to może być to napiszcie a może ten typ tak ma?
Czarek

maxwell61 · Wysłany: 31-07-2007, 20:03

czarek1005, jesli chcesz je dokładnie sprawdzić to musisz je sciagnąc i sprawdzić czy nie stukają w obudowie...u mnie tak przód stukał i wymieniłem dosłownie wszystko i niepotrzebnie.... jest to jedyny sposób jak znam na sprawdzenie amorków...żadne szarpaki czy coś w tym stylu nie pomaga...pozdrawiam