 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
[Cari 1.6] Gaśnie na zimnym silniku, niskie obroty |
Autor |
Wiadomość |
treibe [Usunięty]
|
Wysłany: 06-09-2007, 19:47 [Cari 1.6] Gaśnie na zimnym silniku, niskie obroty
|
|
|
Witam! Problem, polega na tym, że gdy auto jest zimne silnik gaśnie zaraz po zapaleniu.Gdy potrzymam nogę na gazie jakąś minutę, dwie, a następnie zwolnie pedał obroty silnik pracuje na niskich obrotach, które w stopniowo się zwiększają. Przeglądałem forum wielokrotnie i pomyślałem, że to ten przeklęty silnik krokowy. Znalazłem na szrocie Carismę 1,8 GDI, wymontowałem krokowca, wsadziłem do swojej i znowu to samo. Więc, albo narafiłem na kolejną zepsutą sztukę albo chodzi o coś zupełnie innego. Pomocy!!!!!!!!!!!!!!!! Jaki mogą być inne opcje??????? Dodam jeszcze, że jeśli po wyciągnęciu krokowca, przestawię ten cały trzpień, czy jak to się nazywa, tak aby obroty się zwiększyły auto odpala jak złoto i trzyma obroty bez problemu. wystarczy jednak, że zgasze silnik i odpale ponownie, by znowu znaleść sięw punkcie wyjścia. Pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!! |
|
|
|
 |
arturro [Usunięty]
|
Wysłany: 06-09-2007, 21:35
|
|
|
to moze wyciagnij krokowca z 1.6 i sprawdz.
krokowiec latwo sprawdzic wlaczajac dodatkowe obciazenia w aucie, np. klima, dlugie, ogrzewanie tylnej szyby. |
|
|
|
 |
detlef [Usunięty]
|
Wysłany: 07-09-2007, 16:22
|
|
|
ja też tak miałem w swojej i zauważyłem dziwną (lub nie dziwną) zależność.. kiedy tankowałem benzynę 95 to Cari miała takie jak opisujesz zachowanie, na niskich obrotach, na zimnym silniku potrafiła gasnąć, nawet killka razy - szczególnie niebezpieczne to było na skrzyżowaniach, gdzie trzeba było hamować, wciskać sprzęgło i jednocześnie dodawać gazu, żeby nie zgasł.. No więc odkąd zacząłem tankować 98 to taki sytuacja zdarzyła mi się raz, no max. może dwa.. Było tak, że jak ruszałem na zimnym, to przygasał... obroty spadały naprawdę nisko, ale jednak nie na tyle, żeby gasł. Podejrzewałem też silnik krokowy ale nie zdążyłem wymienić bo auto sprzedałem. Jeśli tankujesz 95 to wyjeździj ją całą, zatankuj 98 i sprawdź, a nóż widelec.. [to sprawy na dłuższą metę nie załatwi ale ułatwi Ci na pewno jazdę] |
|
|
|
 |
|
|