[Cari 1.8 GDI] problem z ogrzewaniem!!! |
Autor |
Wiadomość |
bartek23 [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 12:32 [Cari 1.8 GDI] problem z ogrzewaniem!!!
|
|
|
witam. mam problem z ogrzewaniem w mojej carismie. Przestała wiać ciepłym powietrzem z dnia na dzień. posprawdzałem bezpieczniki, stan płynu chłodniczego, temperatura wody... wszystko OK. nie pojechalem z tym do warsztatu, bo teraz znajduje sie z granicą. po paru tygodniach ciepłe powietrze znów zaczęło lecieć, jednak dwa dni wystarczyły żebym sie nim nacieszył. tym razem zauważylem, że rura co idzie od termostatu do dołu chłodnicy jest zimna, więc wymieniłem termostat. jednak niewiele pomogło. choć powietrze nie jest juz całkiem zimne - takie lekko ciepłe. nie wiem co dalej robić... POMOCY!!!! |
|
|
|
 |
tdi1982
Forumowicz

Auto: Carisma
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy Dołączył: 05 Wrz 2007 Posty: 172 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 06-11-2007, 13:02
|
|
|
A odpowietrzałeś układ?.Dolej płynu do chłodnicy na max dolej do zbiorniczka tak żeby sięgał do kreseczki na max. odkręć odpowietrznik taka śrubka u góry termostatu bodajże na 12 kluczyk {wszystko rób jak motor jest zimny nie próbuj jak gorący}i niech sobie poleci z niej płyn.później znów dolej zakręć korek od chłodnicy i oczywiście wcześniej śrubkę przy termostacie ustaw ogrzewanie na full i czekaj aż silnik się zagrzeje czyli żeby wiatraki się włączyły trochę to potrwa.Najlepiej żeby włączyły się ze dwa razy.Stój przy silniku i dotykaj ręką dolnego przewody do chłodnicy co idzie powinien być zimny na początku a górny coraz cieplejszy.W miarę czasu ten dolny zacznie się nagrzewać czyli jak termostat się będzie otwierał.Powodzenia. |
|
|
|
 |
bartek23 [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 13:17
|
|
|
wziąlem znajomego który się lepiej zna ode mnie i zrobiliśmy tak jak pisales (wczoraj wieczorem walczylismy z tym) - odpowietrzylismy układ tą srubką - 12mm nad termostatem. silnik się nagrzał, wentylatory się włączyły, dolna rura jest gorąca itd. ale i tak nie leci gorące powietrze, tylko takie ledwo ciepłe. poza tym rurki co wchodzą do nagrzewnicy są gorące na tyle, że mogę je trzymac i się nie poparzę. znajomek mi mówił ze powinny byc bardzo gorące... moze nagrzewnica jest w środku "zabita" syfem? i dlatego moze na chwile pojawilo mi się ogrzewanie a pozniej zniknęlo, bo moze sie na chwile cos przepchało...?? poza tym rano odpalilem dzisiaj auto i NAPRAWDĘ długo musialem ją piłować na postoju zeby temperatura wzrosła na tyle żeby sie włączyły wentylatory. jak założyłem ten nowy termostat to wskaznik tak jak wczesniej stał "pionowo" to teraz jest ponizej. Stary termostat miał 85 stopni otwarcia, a ten co kupiłem ma 82 stopnie. czy to tez moze miec jakis wplyw? |
|
|
|
 |
TESTER
Forumowicz

Auto: Mitsubishi Carisma 1.8GDI 1998
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 7 razy Dołączył: 09 Wrz 2007 Posty: 224 Skąd: Dęblin
|
Wysłany: 06-11-2007, 13:31
|
|
|
Podobny problem miałem w Fordzie, nic nie pomagało, nawet płukanie instalacji bez jej rozbierania ( weżem ogrodowym zarówno zgodnie z obiegiem płynu jak i w drugą stronę). Dopiero jak rozebrałem nawiew, wyjąłem nagrzewniczkę (wielkości cegiełki) i podłączyłem ją pod strumień wody nad wanną to taki syf z niej wyleciał, że oniemiałem. Po zamontowaniu wszystko wróciło do normy, grzało że ho, ho gorzej z czyszczenioem wanny było, niestety. |
_________________
 |
|
|
|
 |
czekoladka_1981
Mitsumaniak

Auto: EA5W 2,5V6 '98
Kraj/Country: Polska
Pomogła: 150 razy Dołączyła: 07 Maj 2007 Posty: 3375 Skąd: wrocław
|
Wysłany: 06-11-2007, 13:33
|
|
|
bartek23 napisał/a: | Stary termostat miał 85 stopni otwarcia, a ten co kupiłem ma 82 stopnie. czy to tez moze miec jakis wplyw? |
Z tym że prędzej się otwiera
bartek23 napisał/a: | moze nagrzewnica jest w środku "zabita" syfem? |
to też jest możliwe |
_________________
Piszę poprawnie po polsku.
pozdrawiam
Renata
EA5W

 |
|
|
|
 |
bartek23 [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 13:39
|
|
|
tylko w sumie jakby był to problem nagrzewnicy, to sądzę że byłby to stopniowy proces - ze może ogrzewanie traciłbym stopniowo - ale w tym przypadku nastąpiło to nagle... tak sobie myślę |
|
|
|
 |
czekoladka_1981
Mitsumaniak

Auto: EA5W 2,5V6 '98
Kraj/Country: Polska
Pomogła: 150 razy Dołączyła: 07 Maj 2007 Posty: 3375 Skąd: wrocław
|
Wysłany: 06-11-2007, 13:48
|
|
|
bartek23 napisał/a: | ze może ogrzewanie traciłbym stopniowo - ale w tym przypadku nastąpiło to nagle... tak sobie myślę |
Może nie odczułeś prędzej gdyż były ciepłe dni. |
_________________
Piszę poprawnie po polsku.
pozdrawiam
Renata
EA5W

 |
|
|
|
 |
paleoas [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 15:13
|
|
|
bartek23 napisał/a: | ale w tym przypadku nastąpiło to nagle |
Prawdopodobnie kawałek osadu z rurek w nagrzewnicy się oderwał i zatkał przepływ.
bartek23 napisał/a: | a ten co kupiłem ma 82 stopnie |
W zimie z tego powodu może więcej palic bo będzie silnik niedogrzany. |
|
|
|
 |
bartek23 [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 16:11
|
|
|
a czy wyjęcie nagrzewnicy wiąże się w carismie z demontażem całej półki rodzielczej? moze jest jakis sposób żeby ją... przedmuchać? chociaż wczoraj przy którejś już próbie odpowietrzania zdjęliśmy najpierw jedną rurkę z nagrzewnicy, pozniej drugą i woda z jednej i drugiej strony wylatywała z nagrzewnicy. moze jest jakis płyn, który moglbym wlać do układu, który by działał coś na zasadzie odkamienienia? istnieje wogóle takie cos? |
|
|
|
 |
Bastek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 17:11
|
|
|
Są takie preparaty do płukania-czyszczenia układu chłodzenia, spróbować nie zaszkodzi, następnie zlej i użyj nowego płynu. |
|
|
|
 |
strazak [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 18:57
|
|
|
powiem Ci że u mnie też szału nie ma z tym grzaniem . To moja 1 zima w cari ....i stwierdzxam że leci...hmmm raczj chłodne ...no lekko ciepłe chyba zaleje jakiegos odkamieniacza .kiedyś robiłem to w jakimś samochodzie , jakiś amerykański środek...tam pomógł...ale wiesz...to GDI !!! jak mi powiedzili i mówią w serwisie...sam juz nie wiem czy być z tego dumnym czy .... |
|
|
|
 |
bartek23 [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 22:45
|
|
|
sam już nie wiem co to może być. Carisię mam od tamtego lata i pierwszą zimę( bo ta juz będzie nastepna) przezyłem... Nawiew działał naprawdę znakomicie. Grzało jak w piekle jak nastawiłem na Maxa i to bardzo szybko od momentu odpalenia.Czekoladka napisała, że może nie odczułem tego stopniowego zaniku ciepłego powietrza, ale sobie tak pomyslalem, ze w sumie stalo mi sie to dosyc niedawno, więc juz napewno potrzebowalem grzania codziennie. Grzało, grzało i "nagle"? przestało. jutro albo pojutrze biore sie ze znajomym za to i stwierdzi co to dokładnie, ale wszystko wskazuje na nagrzewnicę. Byłem ostatnio na warsztacie zeby powymieniac rozrząd, paski oleje filtry i chciałem zeby gosciu zobaczył potem co z ogrzewaniem, ale jak odpalił silnik po wymianie rozrządu itp. ogrzewanie zaczęło działac więc nie widział sensu zeby sprawdzać co to było. ale dojechałem do Danii ( bo tu mieszkam) no i zapalam silnik i znów "kaplica". Lekko się zdenerwowałem, bo znów będe musiał jechac do Polski, bo tu zapłacę kokosy za ewentualną wymianę nagrzewnicy ( mam nadzieje, ze to nie to)... |
|
|
|
 |
tdi1982
Forumowicz

Auto: Carisma
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy Dołączył: 05 Wrz 2007 Posty: 172 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 07-11-2007, 20:41
|
|
|
Miałem kiedyś też taką historię w Passacie;węże do nagrzewnicy ciepłe nawet gorące a powietrze z nawiewów zimne lub lekko ciepłe.Płukałem ciepła wodą pod ciśnieniem nic nie dało aż w końcu na allegro zakupiłem nową za 23zł TOPRAN.W Passacie niestety trzeba cała deskę wypruć znalazłem opis na forum i heja.Założyłem nową nagrzewnicę odpaliłem autko a tu normalnie sauna ale postanowiłem rozebrać i zobaczyć co było przyczyną.Jako że autko miałem dopiero 1 zimę czyli krócej niż rok nie wiedziałem co było robione.Przyczyną po rozcięciu nagrzewnicy było kawałek silikonu.okazało się potem że ktoś sobie składał plastykowy króciec od wody na silikon i nawalił za grubo.Ponadto kanaliki w nagrzewnicy mają kształt spirali są tam takie wkłady plastykowe jak makaron świderki i dlatego nawet ciśnienie nic nie dawało.W naszych autkach pompa chodzi na pasku jeśli była wymieniana to też mogło być tak że poszło kawałek silikonu i po bombkach.Na kamień podobno dobry jest ocet tylko tego nie próbowałem.Więc jeśli już sprawdzałeś sposób z wężem ogrodowym pod ciśnieniem pukać i nic to spróbuj z octem odepnij od układu węże od ogrzewania zatkaj dolny a do górnego nalej na maxa ocet i zostaw jeśli to możliwe na 1 dzień później znów wypukaj a jeśli to nie pomoże to tylko wymiana cię czeka. |
|
|
|
 |
bartek23 [Usunięty]
|
Wysłany: 07-11-2007, 21:33
|
|
|
wymieniłem dzis termostat na oryginalny - kupiłem w serwisie, ten który kupiłem wczesniej oddalem. była tam różnica w temperaturze otwierania: oryginał 85 stopni a ta podróba 82. Znajomy mi powiedział, ze czasami sie zdarza, że termostat od początku nie działa. więc postanowiłem pozbyć się niepewności i kupiłem oryginał. niestety nie pomogło za duzo. leci lekko, ale to bardzo lekko letnie powietrze. jakoś jeszcze nie zamarzłem ale spróbuje jeszcze przepłukać tą cholernicę (nagrzewnicę), ale jak nie pomoże, to... niedobrze. w carisi tez trzeba półkę całą rozkręcać? |
|
|
|
 |
|