Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[Shazak]

Witam,

około tydzień temu na trasie zapaliła mi się kontrolka CE i tak ciągle świeci. Zgasła na chwilę po resecie ECU, ale znowu się pojawiła. Wymrugałem błąd- 11, czyli błąd sondy Lambda. Dzisiaj podłączyłem ją pod miernik aby sprawdzić napięcia. Okazuje się, że Sonda wariuje, wartości jakie pokazuje to od 0,02V do 0,16V przy dodawaniu gazu, po zgaszeniu silnika nawet 0,35V. Prawidłowy odczyt powinien mieć od 0,2V do 0,8 V. Na rozgrzanym silniku po dodaniu gazu odczyt zmieniał się od 0,13V do -(minus!) 0,25V. Sonda była wymieniana 3 miesiące temu przez poprzedniego właściciela. Inne mankamenty auta to czasami spadają obroty na postoju i po chwili wracają oraz za wysokie spalanie. Dodatkowo po włączeniu świateł mijania obroty silnika spadają i auto drży a potem wracają- czy to normalne? Ogólnie jak myślicie- problem to trefna sonda Lambda czy może coś innego?

Pozdrawiam

[Rtmaxx]

[idas]

Skoro Ci wymrugało błąd 11, a sonda nie pracuje w prawidłowym zakresie to nie dziwne, że po resecie bład pojawia się nadal. Albo ktoś nieudolnie podłączył sondę, albo jest po prostu walnięta i wymaga wymiany. Jak sonda jest wadliwa to problemy z obrotami na jałowym biegu oczywiście mogą się pojawić (sonda odpowiada za dawkowanie tylko do jakiegoś stopnia otwarcia przepustnicy, później wtryski podają maksymalną dawkę).

[Shazak]

[idas]

Ściągnij sobie manual do lancera/colta ze schematami elektrycznymi i posprawdzaj masę w różnych punktach komory silnika (w manualu znajdziesz te miejsca). Z Twojego opisu wynika iż o może być ten trop. Co do zepsucia sondy przez złe podłączenie kabli to faktycznie objawiłoby to się od razu.

[Shazak]

Też właśnie mój trop padł na problem z masą. Podobno komuś sonda nie działała właśnie przez brak masy. Mam cały manual, ale to są skany i znaleźć coś w nich to masakra. Swoją drogą kilka dni temu rozwiązałem problem z radiem, które wariowało właśnie przez brak masy. Dobra, to posprawdzam masę i napiszę co i jak.


//edit
Sprawdziłem masę (miernikiem sprawdziłem przewodzenie między masą od sondy lambda a karoserią) no i jest. Na włączonym silniku zwiększa się trochę oporność, ale nieznacznie. Dzisiaj jeszcze raz podłączyłem miernik do sondy i znowu napięcia rzędu 0,00V do 0,09V, a po wyłączeniu silnika 0,25V, czyli bardziej prawidłowo. Czyli jak, jednak padła sonda?

[ Dodano: 04-07-2011, 13:45 ]
I jak myślicie? Powód może tkwić w samej sondzie lambda?

[ Dodano: 08-07-2011, 03:34 ]
Sonda wymieniona na starą, oryginalną
Okazało się, że ta niedziałająca sonda to jakaś chińszczyzna, nawet klucz 22 był za mały a 23 za duży, skończyło się na tym, że mechanik musiał mi ją wykręcać, bo sam nie dałem rady. No i podłączyłem pierwotną sondę, zresetowałem kompa, zgasł check engine i się nie zapalił