 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Podziękowania |
Autor |
Wiadomość |
scandik [Usunięty]
|
Wysłany: 18-06-2006, 22:12 Podziękowania
|
|
|
Witajcie
Chciałem na forum przekazać podziekowania za wiele uzytecznych rad i słów otuchy następującym osobom
- Krzyżakowi - za wsparcie teoretyczne i ciepłe słowa
- Bartkowi Świderskiemu ( sorry ale nie pamietam nicka ) z Marek k/Warszawy - za informację gdzie szukać części
- Danielowi ( Misiu-Bisiu ?? chyba ) - za wsparcie teoretyczne.
W środę wybrałem się moją Sigmą i z całą rodzinką do szwagierki w okolice Łochowa ( ok 70 km na wschód od Warszawy )
W połowie drogi zauważyłem że nie odbija mi pedał sprzęgła...... krótka diagnoza .... okazało się że wyciekł płyn z układu..... Dokładniejsza diagnoza wykazała najgorsze-uszkodzenie siłownika sprzęgła ( wysprzęglik ) na tyle poważne że praktycznie uniemożliwiało dalszą jazdę ( za każdym naciśnięciem pedału sprzęgła tryskał płyn przez uszkodzony siłownik ).
Od razu czarne myśli, co robić ? Jak to prowizorycznie naprawić ?? Tutaj dzieci płaczą robi się ciemno przed nami jeszcze 200 km , a my stoimy dosłownie w szczerym polu.
Jakoś powoli dojechałem na stację benz. kupiłem dwie flaszki płynu hamulcowego DOT 3 i w drogę.....
Co to była za jazda.... Podstawą tego szaleństwa było jak najmniejsze używanie sprzęgła. Czyli 1 bieg rozpędzanie na max zaraz później 3 bieg ( ukłonydla konstruktorów silnika za rewelacyjny moment i elestykę silnika - praktycznie od 1000 obr silnik pięknie ciągnął full załadowany samochód ) i 4 bieg jeśli był mały ruch i nie musiałem przyśpieszać.
Co jakiś czas zatrzymywałem się dolewałem płyn do zbiorniczka. Najciekawiej robiło się w miastach na skrzyżowaniach ze światłami lub ze skrzyżowaniami ze znakiem STOP..... jak najmniej dotykać sprzęgła......
Tak oto przejechaliśmy ok 100 km ale niestety, ok 120 km przed celem zapowietrzył się cały układ i to był już koniec jazdy.
Szczęście w nieszczęściu staneliśmy na stacji benz. z motelem.... więc żonka i dzieciaki miały zapewnione normalny nocleg.
Na drugi dzień przyjechał po mnie szwagier i zaholował już na miejsce ( jazda na holu przez 120 km też zapewnia emocje )
Jako ciekawostkę podam koszt auto lawety za 120 km życzyło sobie kilka firm od 400 do 580 zl...........
Już na miejscu wymontowałem siłownik i okazało się że do wymiany jest uszczelnienie tłoczka.
W piątek pojechałem do Wawy i w Intercarsie kupiłem zestaw naprawczy za całe 10,64 zł.
Nie omieszkałem też zachaczyć o serwis ...... koszt zestawu - 185 zl. ( oprucz gumek dorzucili jeszcze tłoczek ).
Teraz sprzęgło chodzi jak burza
Jeszcze raz dziękuje wymienionym kolegom na wstępie za pomoc i do zobaczenia na spocie. |
|
|
|
 |
|
|