Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

crimi · Wysłany: 31-03-2009, 11:16 **Problem z elektryka.**

Stworzylem temat tu, bo na "Carisma - Techniczne" nikt nie odpowiedzial.

Zdarzyl sie powazny (mam nadzieje ze to banał) problem z elektryka. Jadac z Katowic na trasie przestal dzialac obortomierz, szybki zjazd do McDonalds'a zeby sie posilic i przy okazji sprawdzic bezpieczniki. Okazalo sie ze 100A bezpiecznik jest przepalony, udalo sie go "zesztukawac", chwile po odpaleniu znow sie przepalil, i w ten oto sposob na samym akumulatorze dojechalem do Radzionkowa, auto zgaslo, aku rozladowane, bezpiecznik przepalony. Po "naprawieniu" bezpiecznika porzadnym drutem, i odpaleniu auta za pomoca kabli pociagnietych z drugiego auta, nagle drut zaczal sie mocno grzac, az wypalil dziure w pokrywce bezpiecznikow. Wylaczylem auto, i wezwalem lawete, bo szkoda nerwow i auta.
Domniemam ze cos jest z alternatorem, bo wypala 100A bezpiecznik tylko wtedy gdy auto jest uruchomione. Niedawno wymieniane zostaly wszystkie paski (w listopadzie), i od tamtego czasy ktorys z nich piszczal choc nie zawsze i bez wzgeldu na pogode. Podejzewalem wlasnie ten od alternatora. Moglo to byc rowniez lozysko w altku.
Czy jest mozliwe ze padlo lozysko, i wirnik altka gdzies robi zwarcie do stojana altka?
Czy jest mozliwe ze szczotki sie rozsypaly w mak, i grafit robi zwarcie w altku?
I dlaczego akurat wybija ten glowny bezpiecznik 100A, co gorsze, ciezko taki wogole znalezc na Allegro.
Nadmienie ze jadac wlasnie z Katowic, zaswiecila sie najpierw kontrolka od ABS'u, ogolnie to wszystkie kontrolki slabo swiecily, pozniej na chwilke zapalila sie kontrolka od ladowania, potem zgasla, i za chwile padl obrotomierz.

gradio · Wysłany: 31-03-2009, 12:10

więc tak bezpiecznik w serwisie kosztuje 50 zł, ja kupowałem w sklepie z częściami do japońców i kosztował 20 zł. Faktem jest jak mi się przepalił ten bezpiecznik w galancie też się świecił cały czas ABS. Możliwe też ,że Ci padł regulator napięcia chociaż obstawiałbym zwarcie w altku. to tyle co pomogę doradzić pozdrawiam aha i raczej nie sztukuj tego bezpiecznika to tylko może spowodowac więcej problemów.

crimi · Wysłany: 31-03-2009, 12:54

maxwell61 · Wysłany: 14-04-2009, 21:57

podłączę się

mam taki problem i może ktoś się z nim zetknął
zapaliła się kontrolka akumulatora...okazało się że na aku jest 15,5V!! - wiec alternator do wymiany, na kolejnym alternatorze okazało się że to samo...akumulator jest sprawny na 100%...wiec pojechałem na szrot i tam kolejno wymienialem ze 4 alternatory i to samo!!!!

wiec pytanie moje co może powodować że to "cos" pali alternatory?? czy to jakieś zwarcie? jesli tak to gdzie? kolega cos mi wspominal o jakims module obok altka ale nie bardzo wiem o co jemu chodzilo...nie wierze ze trafiłem na 6 altków z rabniętym mostkiem lub regulatorem...

prosze o pomoc i dzieki za wszelkie odpowiedzi

crimi · Wysłany: 16-04-2009, 04:30

Niewiem, jak jest, ale w innych autach zazwyczaj jest regulator napiecia w alternatorze. W Mitsu moze byc osobno. Wiec moze warto sprawdzic sam regulator napiecia?

Krzyzak · Wysłany: 16-04-2009, 07:24

regulator jest w alternatorze - nawet na obudowie jest napisane: "built in..."

Owczar · Wysłany: 16-04-2009, 15:38

A może ten Twój multimetr wskazuje źle? Mierzyłeś jednym czy weryfikowałeś pomiar?

maxwell61 · Wysłany: 16-04-2009, 18:53

miernki były 3

...wszedzie to samo...regulator jest tak jak Krzyzak pisal w altku...po wyjeciu a auta lądowały na stole probierczym i niestety byly walniete...dzisiaj elektryk sprawdzal aku i instalcje - ok...wiec jakies trefne alter. trafialem...czekam na dobry ktory najpierw sprawdze na stole pozniej dopiero do auta...reszta wiadomo

[ Dodano: 18-04-2009, 15:55 ]
dzisiaj rano po odpaleniu było 15,3V...po przejechaniu 20km kontrolka zgasła a za chwile było 14,3V na aku?? co to moze być???