Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[emzet]

Mój colciak dostał ostatnio dziwnej przypadłości. Gdy po dłuższej trasie (ok 100km) zgaszę auto i po chwili próbuje je odpalić to jest pewien problem, mianowicie przekręcam kluczyk do końca i nic, kontrolki się swiecą, ale rozrusznik nie kręci, pompy paliwa nie słychać . Wtedy muszę jakby mocniej (na siłę) "dokręcić" kluczyk do oporu i przytrzymać chwilę, żeby auto zapaliło. Dodam, że gdy auto jest zimne to nigdy mi się to nie przytrafiło, dzieje się tak tylko po dłuższej trasie, ale rzadko, chociaż ostatnio zaczyna się to nasilać. Czy to jest spowodowane zużyciem stacyjki? Czy dorabiany kluczyk może jej zaszkodzić?

P. S. Parę miesięcy temu miałem podobny problem, ale wtedy po przekręceniu kluczyka było słychać pompę paliwa i auta wcale nie dało się odpalić ze stacyjki, więc padło na rozrusznik . Po wymianie szczotek wszystko było git.