 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Opel Zafira vs. Mitsubishi Space Runner |
Autor |
Wiadomość |
bladerunner
Forumowicz

Auto: MSR'97B+G,zafirA,HondaStream
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy Dołączył: 29 Kwi 2010 Posty: 82 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 31-12-2012, 12:52 Opel Zafira vs. Mitsubishi Space Runner
|
|
|
Po nagłej stracie ukochanego samochodu, jakim był Space Runner musiałem zdecydować dość prędko na kupno czegoś do wożenia dwójki małych dzieci, psa, mnie i żony; często rowerów. Miał to być, tak jak do tej pory jedyny samochód w rodzinie, więc w miarę duży, ale nie ogromny, ekonomiczny i uniwersalny.
Zaraz po wypadku, w którym oplarz skasował naszego misia szwagier miał akurat jechać do Niemiec i zaoferował się kupić to, co ja znajdę w sieci. Segment minivan, benzyna, która da się zagazować, obowiązkowo klima, reszta wyposażenia i wersji mniej istotna. Cena do 2600EUR
Pierwsza myśl, to coś japońskiego. Premacy wydała się ciut za ciasna, nowy runner zarówno żonie jak i mnie wydawał się brzydszy niż wersja I. A dodatkowo, przy takich konsumenckich decyzjach często pojawia się motyw „to może już coś lepszego, większego”. Wybór oczywisty-Mitsubishi space Wagon, jednak w tej cenie i z rzadkim w drugiej generacji silnikiem 4G63 nic nie było. Była już upatrzona Mazda MPV, 2.0 benzyna. Niestety nie dałem rady skontaktować się ze sprzedawcą z autoscouta. Może i lepiej, bo tam już ruda wyłaziła na nadkolach. Drugim ostatecznym wyborem była Zafira A (tj. I ed.). W tym wypadku już było do wyboru, do koloru , jeżeli chodzi o liczbę i wersje egzemplarzy w okolicach trasy, jaką miał jechać szwagier.
Posiadłem więc opla z 2001r z silnikiem 1.8, 125KM (aktualnie LPG)
Na liczniku 170 tys.
Na wyposażeniu klima manualna, ESP i podgrzewane siedzenia
Szyby elektryczne przód i system audio BOSE/VDO
Sterowanie radiem w kierownicy, halogeny i chyba tyle
Na allegro dopisaliby jeszcze: skórzana kierownica, 4 poduszki, servo, dzielona tylna kanapa, roleta bagażnika...
Alu letnie, zimowe na stalówkach, oba komplety seryjne15”
Wiem, że to kącik, w którym każdy zachwala i podnieca się swoim autem, ale ja pozwolę sobie być nieco bardziej wyważony i zdobędę się na subiektywne porównanie MSR vs. Zafira
Już otrząsnąłem się z żałoby po mitsu, ale nadal uważam,że tamten samochód był lepszy. Oto dlaczego:
-nietuzinkowe auto (zafirze nie muszę robić nawet zdjęcia,żeby tu wstawić. Niech każdy wyjrzy za okno-na pewno jakaś stoi na parkingu, albo właśnie przejeżdża obok domu. Srebrna? No właśnie taką mam)
-zrywniejsze
-skrzynia biegów chodzi leciutko, lewarem nie trzeba machać na prawo i lewo, poszczególne położenia są bliżej siebie, niż w oplu
-skoro już przy tym, to w ogóle cała ergonomia i estetyka wnętrza japońska (japońsko-amerykańska) znacznie bardziej mi odpowiada, niż to, co proponuje Europa, a zwłaszcza niemiecka motoryzacja (no może wyłączając merca)
-hamulce zdecydowanie lepsze; nawet po wymianie na dobre nowe tarcze i klocki zafira dużo gorzej radzi sobie, niż mistsu. I wiem,że technicznie wszystko jest sprawne, po prostu lepiej nie będzie, a japońscy konstruktorzy lepiej to zaprojektowali. Runner miał widocznie większe tarcze, mimo, że był o jakieś 250kg lżejszy.
-twardsze zawieszenie: w ocenie mechanika i stacji diagnostycznej stan zawieszenia w obu autach był podobny, może nawet w Mi bardziej wytłuczone, a po przesiadce na zafirze czułem się trochę jak na jachcie (buja).
-widoczność – zaleta wszystkich starych i zmora nowych aut. Wiem, że to kosztem bezpieczeństwa, ale już te trójkąciki przy przednich szybach to przesada (pieszy czy rowerzysta na pewno bezpieczniejszy nie jest, jak go słupek zasłania podczas mijania)
-zużycie paliwa o jakieś 1,5-2 l gazu na setkę w mieście większe (no ale to jest więsze auto)
-w zimie wnętrze auta wolniej się nagrzewa (i tak dobrze, że nie wziąłem diesla-tam na krótkich dystansach podobno w ogóle nie warto włączać)
-brak opcji rozkładania tylnej kanapy, na której możnaby spać wraz z przednimi siedzeniami. Zafira pomimo ruchomej całej tylnej kanapy i paru fajnych opcji, jak składanie oparcia przedniego fotela pasażera, nie daje takich możliwości.
Ale na osłodę trochę zalet nowego auta:
-większe i pojemniejsze; dodatkowe siedzenia (raz z nich korzystałem), nieco więcej miejsca na nogi, super przestrzeń bagażowa i równa podłoga (taki płaski próg załadunku czasami się przydaje)
-ciche, bardzo ciche w porównaniu z MSR ( i w środku i na zewnątrz)
-skoro już przy tym, to też długość biegów jest zestrojona bardziej „korzystnie na trasy”. Przy 120km/h silnik nie męczy się na 3,5 tys, tylko max.3 tys. obr i nie wyje tak jak w starszym Pewnie z tymi obrotami to też kwestia kół : tu 15ki, tam 14ki
-silnik, który nie bierze w ogóle oleju. Jest na pełnym syntetyku i nawet przy ostrym gonieniu auta nic nie ubywa na miarce. MSR po autostradach lubił troszkę jednak upić
-chyba lepsze zabezpieczenie antykorozyjne – tu oczywiście czas pokaże, ale nawet na jednym odprysku zauważyłem, że powłoka lakieru jest nieco grubsza, niż w Japonii
-ESP naprawdę działa i pomaga, co oczywiście nie zwalnia z myślenia
-podgrzewane siedzenia; bardzo lubię ten gadżet w mroźne poranki. Ma ta przyjemność podobno swoje skutki uboczne, ale ja już mam dzieci.
-fajne audio (w końcu są głośniki z tyłu)
-duże otwierane z tyłu drzwi. Wcześniej uważałem,że przesuwne to lepsze rozwiązanie,ale może w chryslerach i innych dużych autach. Teraz mam więcej miejsca na manewry z dziećmi i fotelikami.
Podsumowując nie uważam, żeby auto niemieckie z 2001r było lepsze, niż japońskie z 1997. Zobaczymy, jak z awaryjnością. Oby opel był choćby w 75% tak niezawodny jak Mitsubishi.
Zachwalanie się oplowców taniością części traktowałbym z dużym dystansem. Póki co za porównywalnej jakości komplet rozrządu z pompą wody, klocki , czy tarcze płaciłem więcej do opla, niż do misia. Są oczywiście rzeczy, których w starszym aucie nie znajdę, jak lepsze wyciszenie, czy bierne i czynne bezpieczeństwo, ale w tych nowszych jakoś mniej jest duszy i indywidualności. |
|
|
|
 |
moniaquba
Forumowicz UWAGA! OSZUST!
Auto: ZŁODZIEJ I OSZUST
Dołączył: 10 Cze 2012 Posty: 342
|
Wysłany: 31-12-2012, 13:14
|
|
|
bladerunner, Gratuluję nabytku biorąc pod uwagę markę którą masz - szczególnie życzę bez awaryjności Fotki mimo wszystko mógłbyś wrzucić. A spalanie na benzynie jakie?? Jak z rdzą?? Bo Opel lubi ją. |
_________________ UWAGA MA TEGO UŻYTKOWNIKA - OSZUST, OKRADAJĄCY UŻYTKOWNIKÓW PRÓBUJĄCYCH KUPIĆ OD NIEGO CZĘŚCI!!! |
|
|
|
 |
bladerunner
Forumowicz

Auto: MSR'97B+G,zafirA,HondaStream
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy Dołączył: 29 Kwi 2010 Posty: 82 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 02-01-2013, 19:54
|
|
|
Spalanie benzyny na trasie w mialem w okolicach 7.2 W miescie nie policzylem,ale LPG teraz w zimie 12.5 nawet lyka (rzadko jade w korkach).
Rdze przyuwazylem przy spryskiwaczu na klapie i na samym jej dolnym rogu.Obejrzalem cala reszte przy okazji przedzimowej konserwacji profili zamknietych i na razie czysto. Moze to kwestia tego, ze to byl model na rynek dunski? Kiedys np. lady samary na skndynawie byly lepiej zabezpieczone. Nie jestem pewien,czy obecnie jakis koncern stosuje podobne praktyki.
Zdjecia wkleje,jak umyje auto. |
|
|
|
 |
bladerunner
Forumowicz

Auto: MSR'97B+G,zafirA,HondaStream
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy Dołączył: 29 Kwi 2010 Posty: 82 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 10-01-2013, 19:43
|
|
|
Dokładam zdjęcia.
Po ostatnim myciu pierwsza upierdliwość się pojawiła: zafira zamknęła się w sobie od jednej strony z tyłu. Centralny tam działa, ale klamka ni z jednej, ni z drugiej nie da się otworzyć. To pewnie skutki mycia w dodatniej temp. dzień wcześniej. W Mitsu mimo podparciałych uszczelek nie miałem takiej historii. Jak czytam forum zafiry, to problemy z awarią centralnego są dość częste.
Opel nadal przegrywa w konkurencji. |
|
|
|
 |
krzysiakxxx
Forumowicz
Auto: nie mitsu
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 11 Wrz 2012 Posty: 176 Skąd: Miechów
|
Wysłany: 11-03-2013, 01:02
|
|
|
moniaquba napisał/a: | bladerunnerJak z rdzą?? Bo Opel lubi ją. |
Opel z rdzą wypada słabo porównując z europą... z japonią niestety niekoniecznie (myślałem o zmianie Vectry na Galanta, ale czytając to forum i obserwując sztuki w okolicy stwierdzam że już nie chce mi się walczyć z rudą i muszę odpuścić ). |
_________________
 |
|
|
|
 |
Marcino
Mitsumaniak Góral niskopienny

Auto: Galant 2.5 V6 97r
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 68 razy Dołączył: 02 Cze 2005 Posty: 10649 Skąd: okolice Tczewa
|
Wysłany: 11-03-2013, 10:48
|
|
|
Moj sąsiad ma Vectre 96r, 1.6PB, ponad 300kkm, rdzy na niej jest mniej niż moim galu, jestem w szoku jak sie dobrze trzyma a jest traktowana jako samochód do jezdzenia, wcale nie jest dbane i dmuchane.
Jedynie silnik pali olej, tylne zaciski do wymiany, i coś tam w zawieszeniu pada i trzeba wymieniać ale to normalne. |
_________________ 2019 - ... - VW Tiguan II 18r 2.0 TDI 110kw
2006- .... - Galant 2.5 V6 97r + LPG Stag
był - 2011 - 2019 - Pug 307sw
była -2004-2006 - Carisma 1.8 GDI 98r
był -1997-2005 - Fiat 126p 1978r
"A omijając to całe rozmyślanie, to prawda jest taka że do codziennego auta najlepszy jest silnik z jak największym momentem dostępnym z niskich obrotów
Czyli w tym przypadku 6a13 " by tomchuck
 |
|
|
|
 |
Hugo
Mitsumaniak srebrny szatan

Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy Dołączył: 06 Sie 2006 Posty: 21936 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 11-03-2013, 17:53
|
|
|
Marcino napisał/a: | Moj sąsiad ma Vectre 96r, 1.6PB, ponad 300kkm, rdzy na niej jest mniej niż moim galu, jestem w szoku jak sie dobrze trzyma | Tak jest z łoplami, jeden gnije na potęgę, drugi trochę, a trzeci w ogóle. Galant EA każdy gnije.... |
|
|
|
 |
krzysiakxxx
Forumowicz
Auto: nie mitsu
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 11 Wrz 2012 Posty: 176 Skąd: Miechów
|
Wysłany: 11-03-2013, 18:41
|
|
|
Marcino napisał/a: | coś tam w zawieszeniu pada i trzeba wymieniać ale to normalne. |
Pewnie tuleje pływające w wahaczach
Hugo napisał/a: | Tak jest z łoplami, jeden gnije na potęgę, drugi trochę, a trzeci w ogóle. Galant EA każdy gnije.... |
Mój delikatnie leci, ale wystarczy co 2-3 lata lekko przy nim podziałać i się trzyma. |
_________________
 |
|
|
|
 |
|
|