Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Wóz z klasą
Autor Wiadomość
Sonnyix 
Forumowicz


Auto: Galant 2.0 01'
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 06 Wrz 2016
Posty: 72
Skąd: Piotrków
Wysłany: 27-05-2017, 19:05   Wóz z klasą

Dzień dobry.
Najpierw się może przedstawię, mam na imię Michał.
Ogólnie na forum siedzę już trochę, ale głównie czytam co inni piszą, więc może powinienem dodać coś od siebie :)

Dlaczego Galant?
Otóż dlatego, że ładny :D Nie wiem kiedy pierwszy raz zobaczyłem samochód, ale jak już szukałem czegoś na pierwszy samochód to akurat ten przykuł moją uwagę, nakręciłem się na niego, oglądałem oferty i sobie myślałem. Kurcze 2 tysiące i już mogę mieć taki fajny samochód. Ale coś było nie tak, jeden za 2 tysiące, a drugi za 12. Zagłębiłem się nieco w temacie i odstawiłem Galanta. Kupiłem sobie zaś Mazdę 323f 95' z silnikiem 1.5 z której byłem bardzo zadowolony. Jedyna taka w mieście w kolorze białym. Spędziłem z nią chyba 2 lata.

Koniec końców była bardzo poobijana i pordzewiała. Miała wiele wad. Jak tak teraz o niej wspominam to szkoda mi jej. Oddałem ją na złom, a ja postanowiłem zmienić samochód na jakiś już młodszy, w lepszym stanie. Ponownie oglądałem oferty różnych aut, lecz wtedy przypomniało mi się o Galancie.
Zacząłem więc go ponownie szukać bo już był w moim zakresie cenowym. Z początku napaliłem się na kolor srebrny (w sumie nie wiem czemu aż tak bardzo). Podołączałem do różnych stron związanych z Mitsubishi i trafiłem wtedy na oferte Pawła, który właśnie wystawił srebrnego. Okazało się, że oferta poszła chyba w 1-2 dni, ale polecił mi ładnego Granatowego co stał wtedy w Niemczech. Z początku odmawiałem (bo kolor :P ), ale jakoś się do niego przekonałem. Uzgodniliśmy wszystko i 31 grudnia w.w pan pojechał specjalnie do Niemiec po tego Galanta.



Byłem bardzo zadowolony z auta, praktycznie żadnych wad po za jedną wgniotką do której i tak trzeba było się dokładnie przyjrzeć. No i od razu jak go zobaczyłem nie żałowałem, że kolor granatowy, a nie srebrny, który po tym przestał mi się podobać :P .
Los chciał, że nacieszyłem się nim równe 6 dni i 5 minut dnia siódmego. Gdyż prosto pod koła wyjechała mi Vectra. A jedyny plus tego wypadku to to, że nikt nie doznał poważnych obrażeń.



Minęło trochę czasu po czym znów zacząłem się rozglądać za Galantem i znalazłem jednego całkiem niedaleko (w dodatku granatowego)
Pojechałem więc po niego z kolegą oglądaliśmy go ponad godzinę, wszystko sprawdziliśmy co mogliśmy no i oboje postawiliśmy na TAK.
Samochód prawie identyczny jak poprzedni, za wyjątkiem przebiegu o wiele wyższego (250k) no i gałka od zmiany biegów nie jest obszyta tylko zwykła szara)
Zakup obecnego w tej chwili Galanta to było jakoś koniec marca.

No to tyle jeśli chodzi o historię :) Zapomniałem też wcześniej dodać faktu odnośnie wyglądu. Chciałem mieć również samochód, który nie będzie robił takiego "wow" lecz "WOW z klasą" :)

Ogólnie mam małą listę rzeczy do zrobienia, którą wykonuje od priorytetowych czynności.
Z początku było to:
-ściąganie na prawo (prawie zrobione)
-rozrząd + oleje itp. (zrobione)
-klimatyzacja (śmierdzi grzybem)
-dorobić kluczyki (mam tylko jeden komplet)
-gałka zmiany biegów (chcę z powrotem mieć tamtą ładną czarną)
-3 diamenty na masce (niestety u mnie brak znaczka)

Tutaj parę zdjęć Galanta :)




Rozrząd zrobiony przy przebiegu 257 tyś. Zalany olejem 10w40 (półsyntetyczny)
wymieniony wahacz + łożysko [przód]


Co do ściągania, wpierw byłem na ustawieniu zbieżności ustawiali mi tam dwa razy w ciągu pół godziny ponieważ za pierwszym razem nie odczułem różnicy hm.. Był to nieco wietrzny dzień, a po drugim ustawieniu sytuacja się "nieco" poprawiła. No, ale minęło parę dni. Wiatr ustał, a ściąga nadal. Podjechałem na inny warsztat i okazało się, że do wymiany wahacz + łożysko, a gdy pytałem na poprzedniej stacji facet powiedział, że wszystko z zawieszeniem ok. Więc teraz już na poprawnie funkcjonującym zawieszeniu pozostało mi znaleźć inny warsztat, który ustawi mi zbieżność ponieważ mało bo mało, ale wciąż ściąga.

No. To tyle słowem wstępu :)
Mam nadzieję, że zacznę się nieco więcej udzielać. A temat ten chciałbym traktować nieco jak swoisty dziennik elektroniczny. (W sumie zapisuje sobie w zeszycie wszelkie "naprawy", ale w zeszycie obrazków nie dodam :D )

Paragon :)
 
 
larelijux 
Mitsumaniak


Auto: -
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 04 Paź 2015
Posty: 810
Skąd: Wrocław
Wysłany: 27-05-2017, 21:56   

Zmień warsztat na dobry, bo wymienisz pół zawieszenia a auto nadal będzie ściągać :wink:

Swoją drogą, znaczek na masce? Dla mnie to brzydko by wyglądało. Ten mały na grillu jest wystarczający żeby było wiadomo z czym się ma do czynienia
 
 
Paweł84 
Forumowicz

Auto: Mitsubishi Galant
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 10 Maj 2014
Posty: 684
Skąd: Pabianice
Wysłany: 03-06-2017, 13:30   

zakupy w sylwestra , jak wracałem to już walili z fajerwerków :mrgreen:
Granat był ładny , ten tez niczego sobie :wink:
Szerokości życzę i żeby służył
 
 
Sonnyix 
Forumowicz


Auto: Galant 2.0 01'
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 06 Wrz 2016
Posty: 72
Skąd: Piotrków
Wysłany: 04-07-2017, 20:21   

larelijux
Chodziło mi o znaczek na zderzaku ;) Brakuje mi w nim 3 czerwonych diamentów jest tylko na nie wycięcie.
Paweł84
A dziękuję :)

No to ten.
W ostatni piątek Galant trafił do mechanika na stukanie.
Otóż znalazłem je przypadkowo podczas manewrowania po placu.
Przy skręconych maksymalnie kołach w lewo oraz cofaniu samochód wydaje dźwięk jakby ktoś w niego młotkiem uderzał. Moja (jak się okazało nieprawdziwa) diagnoza padła na przegub zewnętrzny. Początkowo szukałem całych półosi, ale nie miałem jak sprawdzić czy przegub wewnętrzny ma 25 czy 27 (ma 27) zębów, a w ciemno nie chciałem brać, więc postawiłem na zamiennik. Na warsztacie podczas wizyty dowiedziałem się, że zewnętrzny tak skorodował, że musieli go przecinać szlifierką ponieważ nijak szło go zbić. No ok.
Wleciał więc zamiennik firmy Pascal, a przegub wewnętrzny dostał nową manżetę. (Przy starej było widać minimalny wręcz wyciek smaru, ale przegub wyglądał na zdrowy.)
Przy wymianie skrzynia biegów również została zaopatrzona w nowy olej firmy Hipol 75w90
weszły w nią 2 litry (+/- 0.1l)

Niestety wymiana nie pomogła na stukanie, ani na bujanie samochodem.

Dostałem dziś podpowiedź, że to stukanie może być przez źle ustawioną zbieżność, ale jakoś nie jestem przekonany.

Zastanawiam się czy może wizyta na stacji kontroli pojazdów by coś wykazała.

___________
Dodatkowo jakiś czas temu gdy pożyczyłem samochód mamie to przypadkowo włączyła klimatyzacje (która była nabita 2014 więc wstrzymywałem się z korzystaniem z niej. Tylko sprawdzałem czy sprężarka się załącza co jakiś czas) i po tym dniu po krótkiej jeździe i postoju było czuj jakby zapach palonego plastiku. Takiej spalenizny. Do tej pory nie wiem co to jest/było. Pod maskę jak zaglądałem to zapach był gdzieś między wiatrakami a osprzętem, ale nie potrafiłem jednoznacznie stwierdzić skąd.

Napisałem wyżej "było" ponieważ od jakiegoś czasu tego nie czuć. Dziwne.

No to tyle na dzień dzisiejszy :) Po wypłacie pomyślimy nad następnymi działaniami, a ja jestem ciekaw czy może ktoś ma pomysł na to stukanie.
Pozdrawiam :)
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24307
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 04-07-2017, 21:18   

Sonnyix napisał/a:
zamiennik firmy Pascal
daj znać jak się sprawuje bo jakiś czas temu opinia o nich była tragiczna
oryginał jak NKN ciężko kupić, ale japoński HDK byłby lepszy, ew Lobro
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21940
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 04-07-2017, 22:28   

Sonnyix napisał/a:
jestem ciekaw czy może ktoś ma pomysł na to stukanie
Do sprawdzenia wszystkie sworznie wahaczy (obowiązkowo po wybiciu ich ze zwrotnic), do tego jeśli buja autem trzeba sprawdzić końcówki i drążki kierownicze. Stuki w takich sytuacjach mogą powodować luzy na prowadnicach zacisków lub kiepskiej jakości klocki hamulcowe (luźne w jarzmach). Ogólnie przyczyn może być mnóstwo.
 
 
larelijux 
Mitsumaniak


Auto: -
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 04 Paź 2015
Posty: 810
Skąd: Wrocław
Wysłany: 05-07-2017, 19:01   

Sonnyix napisał/a:
larelijux
Chodziło mi o znaczek na zderzaku Brakuje mi w nim 3 czerwonych diamentów jest tylko na nie wycięcie.


No to dobrze. Widziałem takie Mitsu jakiś czas temu ze znaczkiem na masce i wyglądało to tragicznie. Chodzi Ci o znaczek na atrapie ;)
 
 
Sonnyix 
Forumowicz


Auto: Galant 2.0 01'
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 06 Wrz 2016
Posty: 72
Skąd: Piotrków
Wysłany: 16-09-2017, 15:51   

Witam ponownie po długiej przerwie.
Przyszedłem odhaczyć Galanta z kilku rzeczy.
Zacznę od 19 lipca gdzie znalazłem w końcu znaczek do Galanta (przy okazji kupiłem sobie suwmiarkę :twisted: )
A więc dostałem paczuchę i od razu wziąłem się za próby montażu.
Dostałem 3 czerwone diamenciki + "ramkę"

Jakoś wtedy nie przyszło mi do głowy, że ta ramka mi się nie przyda i wyjąłem z niej diamenty, wszystko ładnie oczyściłem aż nabrało połysku. Raz dwa do sklepu po kropelkę i umieściłem diamenty w ramce.
Po czym schodzę do samochodu, chcę to wsadzić a tu myk. Nie pasuje. Ramka okazuje się zbędna.
Wracam do domu i próbuje to wyjąć, ale bez skutku. Troszkę więc podgrzałem zapalniczką by ten klej rozpuścić. Jeden z diamentów troszkę ucierpiał na szczęście od tej tylnej strony. Koniec końców się udało, zszedłem na dół i zamontowałem tym razem same diamenty.
Wyglądało to mniej więcej tak
Troszkę kleju zostało, ale jakoś udało mi się go nieco pozbyć.
Z opisu to wychodzi może chwila czasu, ale jak z tym walczyłem to trwało nieco dłużej :)
______________
Około gdzieś w końcówce lipca byłem na stacji diag. opowiedzieć o swoich objawach.
Ogólnie kolejna osoba powiedziała, że zawieszenie w stanie dobrym i nie ma się do niczego przyczepić OPRÓCZ inaczej zużytych opon.

Gość powiedział mi, że mam złą geometrię z tyłu (pozdrawiam poprzedni warsztat ;) )
zalecił mi też zmianę opon z tyłu na przód, może pomoże.
No pomyślałem, że akurat w najbliższej przyszłości i tak będzie okazja to podmienię.
_______
Jakieś trzy tygodnie temu złożyłem sobie zamówienie na filtr powietrza i paliwa (zapomniałem o nich wcześniej :P i dorzuciłem również klocki do koszyka (moje czasami popiskują, myślałem, że się kończą (diagnosta ze mnie marny jak widać ;) )
A w zeszły weekend miałem trochę czasu to wymienię. No i zdejmuję pierwsze koło następne zacisk. Zerkam, a tu hamulce dorównujące grubością moim nowym. Trochę się zdziwiłem, no ale ok. skręciłem wszystko ponownie dodając odrobinę smaru na śruby. Zerkam na tył to samo. Przy okazji pomierzyłem sobie tarcze i z przodu 24mm a z tyłu 10. Najwyraźniej ktoś to przede mną wymieniał. No cóż. To mam klocki na przyszłą wymianę najwyżej.
No, ale mniejsza. Podmieniłem koła z tyłu na przód i co ciekawe pozbyłem się stukania z lewej przedniej strony. Zdziwiłem się, że to pomogło, próbowałem na różne sposoby "wywołać" to stukanie (manewrowaniem po parkingu oczywiście :D ) a tu cisza. Skręciłem również kołami w drugą stronę i też nic. W sumie mam teraz taką zagwostkę co to w ogóle było.
Koniec końców wymieniłem tylko filtr powietrza (na FILTRON'a poprzedni był ASHUKI) bo nie mogłem nigdzie znaleźć filtru paliwa. Czytałem na forum, że gdzieś przy baku, ale też mi się w oczy nie rzucił. Może po prostu ślepy jestem.
Ale w niedługim czasie podjadę na warsztat by mi ustawili geometrię to przy okazji poproszę o wymianę filterka, z kanałem czy podnośnikiem to raczej nie będzie dla nich problem :p

No, prawie na koniec dodam jeszcze, że podczas tej zabawy zauważyłem, że mi lekko cieknie z lewego przedniego amorka.

________
Tak to ogólnie Galant ma się dobrze. Moja opinia po czasie jeżdzenia nim jest taka, że to naprawdę fajny samochód. W środku i na zewnątrz cały czas mi się podoba, przyjemnie się nim jeździ, mocy również ma dużo. (Niech sobie ludzie mówią co chcą, ale te 133KM naprawdę dają kopa :twisted: )

PS. Mam pytanie do bardziej obeznanych. A mianowicie myślałem o wymianie oleju bo obecnie pewnie jeździ na castrolu 10W40, a myślałem o jakimś innej firmy np. Valvoline tudzież Luqiy Moly. Główną chęcią zmiany jest to, że chyba wszyscy właściciele tych aut je zachwalają i chciałbym to sam przetestować. Więc czy wystarczy tylko zlać stary olej, wymienić filtr oleju i zalać nowym olejem? Czy trzeba robić jakieś płukanki czy inne takie operacje. Osobiście jakoś nie jestem do nich przekonany.


Galant na chwile obecną prezentuję się tak



_____
Na koniec edytuję listę rzeczy do zrobienia w nim bo jeszcze parę "usterek" ma:

-ściąganie na prawo (prawie zrobione) - GEOMETRIA
-rozrząd + oleje itp. (zrobione)
-3 diamenty na masce (zrobione)
-klimatyzacja (nie zrobione)
-dorobić kluczyki (nie zrobione)
-gałka zmiany biegów (nie zrobione)
-zaciek na masce [nie wiem po czym to, ale po tylu myciach nadal się go nie mogę pozbyć] (nie zrobione) https://i.imgur.com/1vkhSKp.jpg
-skrzypienie przy wciskaniu pedału sprzęgła (lekko słyszalne od pewnego czasu)
-stukające popychacze (nie zrobione)
-minimalnie zaczyna brać nadkola z tyłu
-amortyzatory przód
-radio
Ostatnio zmieniony przez Sonnyix 17-09-2017, 19:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Bzyk_R1 
Mitsumaniak
Outlanderowiec


Auto: O1T LSRG
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 132 razy
Dołączył: 02 Sie 2016
Posty: 5359
Skąd: Pińczów TPI
Wysłany: 16-09-2017, 16:25   

Amortyzatory raczej do wymiany. Wyleci wszystko, zacznie stukać i będzie trzeba wymienić parę.
_________________
Gdy obowiązek wezwie mnie,
Tam wszędzie, gdzie się pali,
Ty mi, o Panie, siłę daj,
Bym życie ludzkie ocalił.


Lekki Samochód Ratowniczo Gaśniczy: 300+KM/500+Nm http://forum.mitsumaniaki...1489343#1489343 ターボアウトランダー
Legenda we własnym garażu: http://forum.mitsumaniaki...1502384#1502384
Sprzątam i pilnuję porządku w dziale Outlandera. Czasem zdarza mi się kogoś wycinać...
ZAPRASZAM DO ODWIEDZENIA I SUBSKRYPCJI MOJEGO KANAŁU NA YT
https://www.youtube.com/c...sgoaAdLHmEnzUrg A czy Ty Gość już subskrybujesz?

STOP HYBRID GO LPG
 
 
Hugo 
Mitsumaniak
srebrny szatan


Auto: EA5A Avance '01 & SS 1,6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 521 razy
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 21940
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 16-09-2017, 16:52   

W tym roczniku nowe tarcze powinieneś mieć o grubości 26 mm, więc jak stare mają 24 mm to nadają się tylko na złom i jazda na nich jest niebezpieczna, bo ich minimalna grubość to 24,4 mm. Nowe tarcze masz o grubości 24 mm? Jeśli tak to sprzedali Ci tarcze od Gala sprzed II liftu i musisz je wymienić na właściwe.

Castrol 10W40 to jeden z najgorszych olei silnikowych dostępnych na rynku. Masz powód stukających popychaczy hydraulicznych. OBOWIĄZKOWO trzeba zrobić porządną płukankę silnika i wymienić olej na pełen syntetyk, np. Liqui Moly Synthoil High Tech 5W40. Może uxiszy popychacze (choć wątpię). Na 99% trzeba będzie je wyjąć z silnika, wypłukać w ON i odpowietrzyć.
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24307
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 16-09-2017, 16:57   

Przychylam się do opinii - jak cieknie to do zmiany jest para amortyzatorów. Przy wielowahaczu tego nawet można na diagnostyce nie zobaczyć, ale wg mnie są do wyrzucenia.
 
 
Sonnyix 
Forumowicz


Auto: Galant 2.0 01'
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 06 Wrz 2016
Posty: 72
Skąd: Piotrków
Wysłany: 17-09-2017, 19:37   

Dziękuję za rady. Co do amorków to już je dodaję do listy, a co do tarcz to sprawdzę ponownie na wszelki wypadek bo wydawały się być w niezłym stanie.
No, do końca tego roku powinienem część z tych rzeczy ogarnąć :)
 
 
Sonnyix 
Forumowicz


Auto: Galant 2.0 01'
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 06 Wrz 2016
Posty: 72
Skąd: Piotrków
Wysłany: 21-11-2017, 12:36   

No, kolejna mała aktualizacja, ale na chwile obecną dużych nie będzie.§
Dnia wczorajszego autko dostało nowy filtr paliwa [Blue Print], nowe opony zimowe oraz ustawiona geometria z przodu.
Panowie na warsztacie mi powiedzieli, że ustawienie geometrii z tyłu to będzie grubsza akcja, na którą w danej chwili nie mam możliwości. Więc trzeba czekać.


§Wracając do pierwszego zdania otóż parę tygodni temu przeprowadziłem się z dziewczyną na własne małe mieszkanko i niestety (oczywiście dla Galanta :P ) wiąże się to z jego powolniejszą regeneracją.
Oczywiście nie byliśmy w żaden sposób przygotowani do przeprowadzki to się po prostu tak nagle szybko stało i bum.

A zdjęć nie ma bo Galant brudny stoi. Na ostatnie dwa mycie przypadła taka pogoda, że po dniu znowu był cały uwalony :P

Przebieg 262.000
 
 
Sonnyix 
Forumowicz


Auto: Galant 2.0 01'
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 06 Wrz 2016
Posty: 72
Skąd: Piotrków
Wysłany: 02-01-2018, 10:50   

Jako, że w nowy rok trzeba wejść z hukiem to przejechałem psa.

Wczoraj ok. 17;00 wracałem do domu, teren po za miastem (między wsiami, domy co 100 metrów)
aż tu nagle myk, coś mi na drogę wybiegło i usłyszałem tylko uderzenie (w sumie taka sama sytuacja co z poprzednim galantem, nawet nie hamowałem a i prędkość podobna (80km/h)).
Od razu się zatrzymałem sprawdzić co i jak. Podchodzę, patrzę a tu mały pies w rowie leży, no myślę, że zaraz zdechnie albo już zdechł bo się nie rusza i oko ma zakrwawione oraz trochę pyska.
Mija chwila, nagle wstał i siedział po częsci w wodzie zanurzony. Zapytałem oczywiście z najbliższego domu czy nie mają yorka (później mu się przyjrzałem, a to jakiś zwykły kundel taki yorkowaty), ale oczywiście nie.
No to wykonałem parę telefonów kto może pomóc, ale nikt nie mógł.
Dziewczyna z internetu numer do weterynarza ogarnęła to go zawineliśmy w koc (akurat Lilę (bo tak się wabi mój pies) wiozłem to kocyk miałem.) Najpierw naszego psa zgarnęła teściowa bo niedaleko mieszka :) Potem go zawieźliśmy. Na miejscu okazało się, że trochę go boli łapa z tyłu oraz ma rozciętą brew i mu spłyneło na pysk. Rentgen nic nie wykazał, mały się wydawał spokojny, nie gryzł ani nic. W miarę się komend słuchał ("chodź tu" bo na ulicę chciał wyjść po walnięciu)

Ale ogólnie nic mu nie było.
Dziewczyna tylko strasznie to przeżywa, jeszcze na dziś go wczoraj zapisała, plany, że go przygarniemy i takie tam.
Ale wczoraj go razem z teściem ok. 19 odwieźliśmy w miejsce skąd go zabraliśmy bo skoro tam sobie biegał to pewnie gdzieś tam mieszka. Obroże miał to może i właściciel się znajdzie. A wiadomo jak to na wsiach, psy sobie czasem wychodzą z domu i biegają po okolicy.

No, w ten sposób 110 zł poszło, ale przynajmniej jakąś pierwszą pomoc dostał :mrgreen:
No i po wypłacie będzie kolejny wydatek bo Galant też ucierpiał (na szczęście nie tak bardzo :) )
Mam nadzieje, że dorwę gdzieś zderzak w tym kolorze :P
 
 
jacek11 
Mitsumaniak
Yatsu~eku

Auto: EA2W Żółwik, Outlander CW8W
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 122 razy
Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 11149
Skąd: Radomsko
Wysłany: 02-01-2018, 15:03   

Ten pies wcale nie musi tam mieszkać. Huk petard straszy zwierzęta,i wtedy często uciekają. Mógł przywędrować z innej miejscowości.
_________________

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.