Zdemolowana mata wytłumiająca maski (po 10000 km) |
Autor |
Wiadomość |
Bartman [Usunięty]
|
Wysłany: 19-04-2008, 11:59 Zdemolowana mata wytłumiająca maski (po 10000 km)
|
|
|
Witam.
Czy Wam również pokrywa filtra powietrza demoluje (wyciera, rozdziera i strzępi) okładzinę wytłumiającą maski? Pozdrawiam. |
|
|
|
 |
Kibloo
mod L200 pomorski łącznik

Auto: SS MY'15 1,2 INVITE
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 14 razy Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 1640 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 19-04-2008, 14:01
|
|
|
sprawdzę...
pozdro |
_________________ "Dzisiaj jest owe jutro, o które martwiliśmy sie wczoraj i wszystko jest w porządku" [cytat]
Żabol pozdrawia!!!
 |
|
|
|
 |
apex [Usunięty]
|
Wysłany: 19-04-2008, 18:48
|
|
|
a nie wyżerają Ci tego przypadkiem jakieś zwierzątka? |
|
|
|
 |
Bartman [Usunięty]
|
Wysłany: 19-04-2008, 19:38
|
|
|
Nno nie wiem.... ale raczej nie. Ewidentnie pokrywa filtra zaczęła ją strzępić - jest najwyżej, a ta mata jest dość nietrwała - tak mi się przynajmniej wydaje. |
|
|
|
 |
namotore
Mitsumaniak ach

Auto: T-fünf
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 730 Skąd: EL
|
Wysłany: 19-04-2008, 20:58 Re: Zdemolowana mata wytłumiająca maski (po 10000 km)
|
|
|
Bartman napisał/a: | Witam.
Czy Wam również pokrywa filtra powietrza demoluje (wyciera, rozdziera i strzępi) okładzinę wytłumiającą maski? Pozdrawiam. |
u mnie sprawdzalem i nie ma niczego takiego , ale moze dlatego ze w garazu mam wysypana trutke na gryzonie (26kkm) |
|
|
|
 |
wybuh [Usunięty]
|
Wysłany: 20-04-2008, 00:36
|
|
|
a ja mam też zdemolowaną na gryzonie by tego nie zwalał
ciekawe czy to kwalifikuje sie do jakiejś wymiany czy ewentualniej regulacji gwarancyjnej ?? |
|
|
|
 |
Bartman [Usunięty]
|
Wysłany: 12-05-2008, 09:18
|
|
|
Sprawa sie wyjaśniła - zwierzę, chyba kot....odnalazłem kość i skórę od ryby pod maską .Pozdrawiam. |
|
|
|
 |
Gorzkim [Usunięty]
|
Wysłany: 12-05-2008, 11:07
|
|
|
ja mam to samo w cz3
pare dni temu znalazlem pod maska sporą kość , a wczoraj wyrazne odciski lap kocich. no i nie bardzo wiem co teraz |
|
|
|
 |
Januszl200
Forumowicz Januszl200
Auto: Mitsubishi L200
Pomógł: 1 raz Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 132 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 13-05-2008, 12:40
|
|
|
To raczej kuny a nie koty. Są na to aparaty dźwiękowe (a raczej ultradźwiękowe). Mozna je kupić na allegro. Albo prymitywniejszy sosób - kostka domestosa. |
|
|
|
 |
Gorzkim [Usunięty]
|
Wysłany: 13-05-2008, 13:30
|
|
|
hehe, spróbuje z tym domestosem |
|
|
|
 |
miczon
Mitsumaniak

Auto: L 200 '08
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 14 Lut 2007 Posty: 330 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 13-05-2008, 13:51
|
|
|
Gorzkim napisał/a: | hehe, spróbuje z tym domestosem |
Ja miałem podobny problem... kuny zezarły mi całą podbitkę klapy
Domestos załatwił sprawę - od roku spokój |
_________________
 |
|
|
|
 |
Bartman [Usunięty]
|
Wysłany: 13-05-2008, 13:57
|
|
|
No tak...podbitki nie ma , to jest spokój Pozdrawiam. |
|
|
|
 |
miczon
Mitsumaniak

Auto: L 200 '08
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 14 Lut 2007 Posty: 330 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 13-05-2008, 14:20
|
|
|
Bartman napisał/a: | No tak...podbitki nie ma , to jest spokój Pozdrawiam. |
No prawie... Podbitke założyłem nową i dorzuciłem domestos |
_________________
 |
|
|
|
 |
Jack
Mitsumaniak

Auto: L200 2014
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 25 Sty 2009 Posty: 74 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 21-02-2009, 12:05
|
|
|
Mata matą....
3 dni temu Misio przy zmianie z 4H na 2H niby napędy rozłączył (po dodaniu gazu tyłeczek ładnie się ślizgał) - ale kontrolki przodu migały....jadę minutę, dwie, trzy....dziesięć...i mruga. Na 4H wszystko ok i cztery kontrolki świecą, na 2H - przód wciąż mruga.
A przy okazji spryskiwacze ... dolewam płynu - silniczek pracuje, "zapach" płynu w kabinie jest ...ale szyba sucha - a błoto na szybie osiada. Podnoszę maskę...i zgodnie z oczekiwaniem na trójniku pod maską przewód od jednego spryskiwacza odłączony...poprawiłem, powiedziałem co myślę o Tajwańczykach - a następnego dnia pojechałem na diagnozę problemu z napędami do serwisu (Marki).
Bardzo miło i sympatycznie (serwis "zaplusił" - jeszcze że tłusty czwartek dostałem cały półmisek pączków ), Misio na podnośnik....no i musiałem przeprosić Tajwańczyków...zawiniła jakaś polska paskuda z przydługimi przednimi zębami. Mechanik przynosi mi wężyk od podciśnienia - a raczej pół wężyka - bo reszta została skonsumowana - a na pozostałej części ślady ząbków...dostałem nowy wężyk i życzenia szerokiej drogi.
Przy okazji Marki mają nowego klienta...a ja zastanawiam się jak uniknąć gryzoni (przypuszczam że spryskiwacz to również ich dzieło - na szczęście naprawialne samemu) |
_________________ żadna sprawa nie jest przegrana dopóki chociaż jeden głupiec o nią walczy |
|
|
|
 |
elili [Usunięty]
|
Wysłany: 21-02-2009, 12:24
|
|
|
Jack napisał/a: | zastanawiam się jak uniknąć gryzoni |
Na alledrogo pojawiają się urządzonka odstraszające (ultradźwięki czy cuś ).
Nie stosowałem.
Albo kotu w garażu kuwetę postaw |
|
|
|
 |
|