 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
[Cari 1.8 GDI] Urwany klucz na świecy :( |
Autor |
Wiadomość |
mazak
Nowy Forumowicz
Auto: Carisma 1,8GDI
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Gru 2009 Posty: 7 Skąd: Kielce
|
Wysłany: 29-12-2009, 01:02 [Cari 1.8 GDI] Urwany klucz na świecy :(
|
|
|
Witam,
Zanim założyłem nowy temat przeszukałem forum z nadzieją że ktoś już miał podobny problem...
Niestety nie udało mi się znaleźć podobnego tematu, dlatego zakładam nowy.
Od początku...
Mam Carismę 1997 rok.
Silnik 1,8 GDI.
Starałem się regularnie serwisować moją Carismę. I tak też robiłem. W serwisach sprawdzali ponoć zawsze wszystko.
I tak po 3 latach samochód zaczął przerywać. Do tego stopnia że pawie nie dało się jechać.
Z ciekawości zajrzałem pod machę i odkręciłem fajki od świec.
Jedna była zarzygana olejem, dwie kolejne z widocznymi przebiciami.
Idąc dalej ... kupiłem klucz do świec 16 i odkręciłem 3 świece .
Ta zarzygana poszła najłatwiej bo jak się okazało nie była w ogóle dokręcona. (stąd też paląca się kontrolka oleju na niskich obrotach).
Dwie następne stawiały mały opór ale ostatecznie też puściły. Ostatnia świeca zupełnie się nie dawała. I niestety ku mojemu zdziwieniu wyjąłem zamiast klucza sam trzonek.
Reszta została na świecy 15 cm w okrągłym otworze na świece.
Próbowałem już niemal wszystkiego.
Dorobiłem nawet kluczyk, którym próbowałem odkręcić świecę poprzez resztę klucza który został na świecy. Przeplotłem przez klucz w głębi otworu linkę stalową i próbowałem wyciągnąć klucz ze świecy. Niestety też nie dało rady.
KOlejny etap to już wizyta u mechanika.
Ten zdjął kolektor (4 cm bliżej do świecy) i próbował swoimi metodami wyciągnąć ten nieszczęsny klucz ze świecy.
Coś tam próbował przyspawać do klucza, ale też bez rezultatu.
Teraz jedyne co zostaje to rozbieranie silnika na czynniki pierwsze, ale niestety mechanik rozłożył ręce jak zobaczył co trzeba demontować żeby dostać się do świecy w silniku GDI .
Proszę pomóżcie czy ktoś coś takiego przechodził?
Lub ewentualnie co trzeba odkręcić, zdemontować żeby dostać się do świec.
Inna opcja to załatwienie transportu Cari do Mogielnicy tam myślę że nasz klubowy mechanik sobie by z tym poradził. Może ktoś dysponuje lawetą?
pozdrawiam
Maciek |
|
|
|
 |
Chooper
Mitsumaniak

Auto: MZR 2.0 DOHC
Zaproszone osoby: 3
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 98 razy Dołączył: 08 Kwi 2005 Posty: 4814 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 29-12-2009, 07:58
|
|
|
primo, dospawać nowy trzonek do klucza, ostudzić, i zalać gniazdo świecy naftą, a nastepnie zostawić na noc. Ponowić próbę odkręcenia świecy dnia następnego.
Tak na marginesie to jak próbowałeś tą nasadkę ściągnąć, ciągnąć tylko ku górze ? to jest długa nasadka, i najpewniej zakleszczyła się na świecy. Popróbuj ciągnąć tą nasadkę jednocześnie starając się wywołać ruch na boki (przód/tył/prawo/lewo) |
_________________ MZR 2.0 DOHC (2005) LF-DE 110 KW
Mini Cooper R55s - 1.6T - 120 KW |
|
|
|
 |
mazak
Nowy Forumowicz
Auto: Carisma 1,8GDI
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Gru 2009 Posty: 7 Skąd: Kielce
|
Wysłany: 29-12-2009, 08:45
|
|
|
To był klucz z dwoma przegubami niestety w jednej całości.
Coś w ten deseń tylko w rozmiarze 16.
https://ssl.allegro.pl/item863004149_klucz_do_swiec_21_mm.html
Urwał się zaraz za ostatnim przegubem.
Widać na nim taki sworzeń i przez ten sworzeń przeciągnąłem linkę stalową.
Niestety nie ma możliwości rozruszania klucza na boki jako, że te dwa przeguby już się ruszają i uniemożliwiają dostęp do dolnej części.
pzdr.
Maciek |
|
|
|
 |
robertdg
Mitsumaniak SnowWhite

Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy Dołączył: 21 Cze 2009 Posty: 23642 Skąd: KSSE
|
Wysłany: 29-12-2009, 09:23
|
|
|
Chooper, dobrze mówi, czasami zdarza sie jeszcze tak ze te "chinskie klucze" potrafia sie zadrzec w tulei gniazda swiecy i pomaga tez uderzenie w pozostała czesci nasadki powiedzmy trzonkiem i wyrwanie jej ku gurze z lekkimi ruchami (prawo-lewo-przód-tyl) rozbieranie silnika tutaj Ci nic nie pomoze, bo jezeli swieca nie jest odkrecona to zapomnij ze nawet po swiagnieciu glowicy uda ci sie cos zrobic, jezeli swieca jest odkrecona to juz inna bajka. |
_________________ Gość zobacz mojego Galanta
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 |
|
|
|
 |
TESTER
Forumowicz

Auto: Mitsubishi Carisma 1.8GDI 1998
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 7 razy Dołączył: 09 Wrz 2007 Posty: 224 Skąd: Dęblin
|
Wysłany: 29-12-2009, 10:53
|
|
|
Tak jak pisze Chooper zalać naftą przy użyciu długiego, sztywnego, wąskiego płaskownika lub długiego śrubokręta postukać, wykorzystując to co pozostało po przegubie, starając sie poruszyć nasadkę klucza na boki. Nafta po dobie lub dwóch powinna spowodować, ze świeca się odkręci nawet może i tą nasadką która siedzi na niej po dopasowaniu (dospawaniu) jakiejś końcówki. Powodzenia życzę.........!! |
_________________
 |
|
|
|
 |
mazak
Nowy Forumowicz
Auto: Carisma 1,8GDI
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Gru 2009 Posty: 7 Skąd: Kielce
|
Wysłany: 29-12-2009, 10:54
|
|
|
Świeca robiła trzy obroty do przodu i do tyłu i nic więcej.
Pewnie zebrał sie nagar i zablokował gwint.
Próbowałem uderzyć przez trzonek w świecę i nic to nie dało.
Zerwałem linkę stalową a klucz został w silniku.
Ehh
Dlaczego piszecie że rozebranie silnika nic nie da?
Wtedy powinien być lepszy dostęp do świecy.
pzdr.
Maciek |
|
|
|
 |
ciniak
Forumowicz

Auto: Cari 1.8 GDI EXE
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Cze 2009 Posty: 168 Skąd: Nowy Tomyśl
|
Wysłany: 29-12-2009, 16:08
|
|
|
mazak napisał/a: | Świeca robiła trzy obroty do przodu i do tyłu i nic więcej.
Pewnie zebrał sie nagar i zablokował gwint. |
Gwint świecy nie wystaje do komory cylindra, więc nie ma możliwości osadzenia się nagaru. Porównaj z resztą świec czy też mają nagar na kilku zwojach gwintu.
mazak napisał/a: | Dlaczego piszecie że rozebranie silnika nic nie da?
Wtedy powinien być lepszy dostęp do świecy. |
Możesz zdjąć głowicę i wtedy spróbować odkręcić świecę "od dołu" |
|
|
|
 |
robertdg
Mitsumaniak SnowWhite

Auto: Galant Sport 98' EAO 2.0 16V
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 1300 razy Dołączył: 21 Cze 2009 Posty: 23642 Skąd: KSSE
|
Wysłany: 29-12-2009, 19:20
|
|
|
mazak napisał/a: | Dlaczego piszecie że rozebranie silnika nic nie da?
Wtedy powinien być lepszy dostęp do świecy. | Bo masz GDi, zresztą to tez tak nprawde nie ma znaczenia, chodzi o to ze swiece masz centralnie w srodku głowicy, a dokładniej w środku komory spalania, jak ściągniesz głowice to od spodu jedyne co mozesz zobaczyć to elektrode swiecy, i od spodu jej nie odkrecisz, swieca jest w kanale/tulei i tutaj tez nic nie zrobisz, pozostaje Ci jedynie metoda opisywana przez uzytkowników, powoli, cierpliwie, jak weszło to i musi wyjsc, jak już się z tym uporasz na przyszłość radze zainwestować w porządny klucz do świec, albo jednolity rurowy, albo częściowy na gniazdo 1/2cala (nasadka ok 30zł, przedłużka ok 30zł no i pokretło sztywne albo grzechotka od 30zł w góre) zadna chinsczyzna, bo stałeś się ofiarą chinskich wynalazków za 4zł |
_________________ Gość zobacz mojego Galanta
Jeżeli nie żyjesz na krawędzi, to znaczy, że zajmujesz za dużo miejsca
"Jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać Twój potencjał" - Zig Ziglar
W naturze człowieka leży rozsądne myślenie ale nielogiczne działanie
 |
|
|
|
 |
mazak
Nowy Forumowicz
Auto: Carisma 1,8GDI
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 28 Gru 2009 Posty: 7 Skąd: Kielce
|
Wysłany: 29-12-2009, 22:00
|
|
|
Dzięki za rady.
Niestety stałem się ofiarą. I ta nauczka mnie będzie drogo kosztowała.
Samochód zawiozłem na lawecie do Mogielnicy do klubowego mechanika.
Przy okazji wymienię rozrząd i parę innych drobiazgów.
Niestety nie obejdzie się bez zdejmowania paska rozrządu i wałków.
I tak w dół aż do samych świec.
Odradzam wszystkim kupowanie taniego szajsu z Chin.
Niech moja przygoda będzie nauczką dla wszystkich co próbują dłubać przy swoich Cari.
Co do świec to dwa może 3 gwinty od dołu są lekko okopcone więc jednak lekko świeca musiała wystawać poniżej.
poza tym te świece co je z Cari wyjąłem to obraz nędzy i rozpaczy. Aż dziw że to w ogóle na tych świecach jeździło.
Na nowych 3 świecach polecanych do Cari na forum samochód płynniej chodził niż na 4 wcześniej.
Oczywiście odpaliłem tylko po to żeby na lawetę wjechać.
Pozdrawiam i mam nadzieję że moja przygoda komuś da do myślenia zanim zabierze się za majsterkowanie. |
|
|
|
 |
|
|