Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Czarny jaszczomp Czarnucha
Autor Wiadomość
czarnuch23 
Mitsumaniak
Jaszczomp:>


Auto: Outlander 2.0T
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 22 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 771
Skąd: WAWA
Wysłany: 29-10-2009, 23:52   Czarny jaszczomp Czarnucha

Autko kupiłem we wrześniu 2006 pod poznaniem po ponad półrocznych poszukiwaniach.
Czarny kolor metalik welur stan jak na rok 94 bardzo dobry (bez ognisk rdzy środek lalka).
Autko miało przebieg prawie 150kkm, serjne felgi 13" z oponkami yokohama. Do autka dostałem tandetne radyjko JVC i nic poza seryjna elektryka i poszarpana instalacją audio (efekt wyrywania instalacji audio po poprzednim właścicielu - zostaly czastki kabli od wzmacniaczy i głośników).
Zdjatka autka po kupnie:







W pierwszej kolejności kupiłem nowe radyjko pioneer deh3100r i glosniki blaupunkta GT200(zreszta szajs jakich malo) i zimowe oponki yokohama (ktore polecam kazdemu).
Na wiosnę autko zostalo obute w nowe felgi i oponki (felgi dezent N 15" oponki toyo proxes 195/50).

Zdjątka autka na feldze:







Dokładnie tydzień pocieszyłem się świetnymi kołami jak wjechał mi w tyłek Matiz (w deszczu nie wyhamował) obrażenia nie były wielkie lekko obdrapany zderzak i urwane zaczepy po oględzinach juz miałem naprawić ale 3 dni po nich wjechała mi w tyłek Vectra która juz dużo mocniej uszkodziła karoserie: Tu zaczyna się wszytkim znana historia z Lakiernikiem panem Pernejem

Tak wygladalo auto :







Po wielu bitwach w lakierni autko odebrałem pomimo że stan auta odbiegał od tego co zamierzałem osiągnąć. CNS pomagał mi w "niewdawaniu" się w bijatykę z nie do końca uczciwym mechanikiem. Sytuacja była bardzo napięta i długo jeszcze budziła u mnie bardzo złe emocje.

Na zlocie w Łodzi Harpagan stwierdził że pomoże mi z zle pomalowanym autem i we mnie wjechał nie wyhamowując na światłach. W efekcie czego uszkodzony został ponownie tyl miśka i przód (zderzak i chlodnica połamały sie na haku carismy kolegi z forum ktorego wtedy widziałęm 1 raz i jak sie okazało ostatni bo podszedł na luzie i nawet nie wysiadł zobaczyćczy coś sie stało.... (zdjecia gdzies na forum leza)

Ąby mój pech był wiekszy tydzien po harpaganie tyl autka doprawil niewprawiony kierowca skody (wjechal mi w tyl na swiatłach bo na rondzie mu ucieklem - swinia najwyrazniej na mnie polował).
Po wielu wojnach z ubezpieczeniem otrzymałem pieniadze ktore nie wystarczyly nawet na zakup czesci potrzebnych do naprawy. Na niedomiar złego z błotnika zaczął schodzić bezbarwny lakier ( tak ten za 4500 zl od pana P.) miś przechodzil kolejna wylinke po zmianie rozmiaru. I kolejna wojna z panem P. : rzeczoznawcy, znowu biedny CNS jako mediator-rozjemca i ugoda idąca w parze ze zwrotem części kosztów.

Chwila spokoju i delikatnego zastoju w modyfikacjach autka- ale pojawily sie daleko idące plany modyfikacji: SWAP na 4g93 i modyfikacje audio... chodź środków nie było zapał był.
_________________
http://www.3xl.in.lublin....lcik-czarnuch23
 
 
 
macieekg 
Mitsumaniak


Auto: Colt CAO 1.6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 377
Skąd: Głosków k. Piaseczna
Wysłany: 30-10-2009, 00:18   

Masz wyjątkowego pecha z tym wjeżdżaniem w tył.
Colt w czerni fajnie się prezentuje.
Masz jakieś zdjęcia ze swapa? Ile za taką przyjemność?
_________________
Live to ride, ride to live by
Mitsubishi Colt CAO 1.6 16v
 
 
 
czarnuch23 
Mitsumaniak
Jaszczomp:>


Auto: Outlander 2.0T
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 22 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 771
Skąd: WAWA
Wysłany: 30-10-2009, 01:13   

I ciąg dalszy:)

Po dłuższym zastoju dzieki miśkowi poznałem swoją Kasię => Siostrę kolegi z forum Grześka vel Żabozielonego (notabene na jego własnym osobistym ślubie z Asią vel Rusłaną)

W autku już wcześniej pojawiły sie hamulce Brembo Max z klockami ferrodo.
One to przyczyniły sie niedługo po poznaniu Kasi do mojej dość poważnej stłuczki:
Rozbiłem po raz kolejny tył auta tym razem kapiszonując go kompletnie.
Uszkadzając sobie przy okazji kregosłup szyjny dowiedzialem sie jak niewygodne sa kolnierze.
Zniszczyłem niestety z własnej winy i głupoty: z
derzak, pas tylni, klapę, lampę i biedne przeciwmgielne.
W koncu miałem okazję odegrać się na złodziejach i kłamcach z PZU.
Płaciłem 2 lata z rzedu ubezpieczenie ponad 2000zl (OC/AC itd)
a w dniu gdy przyszedłem do nich po stłuczce ze skodą potraktowali mnie jak smiecia:
zaniżyli wartość auta a jak sie odwoływalem dostałem odpowiedz:
to stare auto i wiecej nie dostane- bolalo tym bardziej ze tydzien przed wypadkiem
ubezpieczylem wartosc auta 7000zl- a u nich w tydzien spadla ta wartość do 5000zl i od tego zrobili mi szkode calkowita.

Po złych doświadczeniach z warsztatami w okolicach W-wy umówiłem sie w ASO Fiata.
Zanim odstawiłem autko poraz kolejny przekonalem sie ze PZU to anda oszustów,
a do tego bezczelnych. podczas oględzin auta moja mama, która nie miesza sie do moich spraw nie wytrzymała i powiedziła wydziwiającemu rzeczoznawcy co myśli o jego postawie i nagminnych próbach zrobienia mnie w konia na szkodzie.
Suma sumarum po solidnym opierdolu od Statecznej pani biznesmen z nienaganna opinia i
plecami jak dobry paker pan skapitulowal i jak sie okazało wycenił szkodę jak należy.

Otworzyły sie przed miskiem wielkie wrota lakierni w ASO i przez miesiąc był w rekach specjalistów.
Wymieniony został pas tylni klapa zderzak lampy itd.
Wszytkie cześci dostałęm po smiesznych cenach u kolegi Trawora.
Autko zaczelo Wracać do zdrowia.

Jako że miałem kilka "niedociągnieć" na calym aucie (wgniotki ryski) padła decyzja o lakierowaniu calego auta, a zeby bylo jeszcze fajniej lakier został wykonany na zamówienie :czarna perła. Wygląd auta po zabiegu malowania w lakierni pozwolił mi zapomnieć ze kosztowało to 7500zl.

Chodziłem dumny jak paw....
Nowy wizerunek wymagał kolejnych zmian.... Padło na nowe fotele:
W miejscu seryjnych pojawily sie fotele pseudo kubelkowe pochodzace z hondy civic TypeR. Fotele nieziemsko wygodne, obszyte czarna alcantara z wykonczeniami czerwonymi nićmi- jakby były stworzone do tego auta.
Niestety tylnia kanapa nadal czeka na swoja kolej ale może wkoncu znajde dla niej chwilke.

I znowu los pokazał ze mnie nie lubi:
Na rondzie jazdy polskiej passat wymusił na mnie pierwszenstwo co skonczylo sie rozbitym przodem i dlugim poscigiem za sprawca po warszawie, ktory niestety zdołal uciec.
Dlugie godziny na komendzie, przegladania nagran z kamer monitoringu miejskiego zeznania swiadkow i guzik.
Miesiac po odebraniu autka z ASO przod zostal skapiszonowany :( a sprawca wsiakl i policja rozkladajac rece umozyla sprawe. Po raz kolejny zostalem na lodzie.

A tak to wygladalo:






Kolejne ględziny u mojego ubezpieczyciela i naprawa umożliwiająca jazdę codziennie na parkingu przy uzyciu dostepnych narzędzi i jak najniższym kosztem (wtedy nadal ludzilem sie ze znajda sprawce i zaplaci za to co zrobil mojemu autku ale przedewszytkim ze zaplaci za to co zrobil psychice mojej biednej Kasi ktora byla na siedzeniu pilota i przezywa ten wypadek do dziś)



Aby nie popaść w doła sprawiłem sobie i misiowi kolejny prezent w postaci audio:
Radio: pioneer deh p6000UB (ktore dzis zostalo ukradzione z mojego autka :( )
Wzmacniacz Helix H400
Glosnik DLS RW10
Okablowanie DIETZ 20mm2 + kable sygnalowe Signat + Dietz
Gra (a od dzis Grało) to przecudnie.






Dla smaczku przerobilem tez podswietlenie na diodowe blekitne:



Będąc na fali finansowej wkońcu zrealizowalem marzenie o Swapie (realizujac w miedzy czasie kolejne marzenia o ktorych kiedys napisze)
Z kolega i przy pomocy pożyczonego od Bartka dźwigu do silnika w 2 dni zrobilismy kompletny swap do 1.8
Historia bedzie do konca życia mnie śmieszyła ponieważ jak juz rozbroiliśmy silnik 1.6 zaczęło padać i zaraz po tym jak go wyjeliśmy z budy urwała się chmura.
Deszcz jednak nie przestraszył nas i kontynuowaliśmy.
Udało nam sie włożyć nowy silnik (kupiony od PAWELI) do misia i poddaliśmy sie gdyż natura nie dała za wygraną.
2 dzien swapu mial byc sloneczny... Byl tak sloneczny ze lalo sie znas ciurem.
Ja kladąc sie w strugach wody pod samochód spinałem polosie, zapinalem zawieszenie i podpinalem wydech.
Kolega montowal wiazke i ecu a pozniej wszytkie plastiki w srodku.
Swap byl bardzo ciezki- ja napilem sie wszytkiego co moj misio ma w sobie gdyż na twarz lala mi sie mieszanka tego co woda zmywala z silnika :
plyn hamulcowy benzyna olej plyn z hlodnicy wspomagania i ciort wie co jeszcze
Kolega zaś skonczyl z 2 tygodniowym ropnym zapaleniem pluc.

A tak to wygladalo:















Tak zakonczył się swap który jednak nie był końcem problemów.
Pojawił się problem chlodzenia- w 1.6 sterowanie wentylatora bylo z Ecu wyzwalane wyjsciem niskiego napiecia.
Zanim doszedlem do tego jak wentylator w silniku ktory przeswapowalem mialem wiele sytuacji podchodzacych pod krytyczne.
W zwiazku ze silnik stal chwile a poprzedni wlasciciel (nie Pawel) zalal chyba wode do ukladu wszytko bylo zakamienione i pokryte rdza.
Padla decyzja o zalaniu ukladu octem (czystym).
Mailem klopoty ze skaczącą temperatura przy ostrzejszej jeździe co kilka razy skonczylo sie efektowna chmura pary "octowej" z chlodnicy a w koncu wysadzeniem korka i umalowaniem auta na piekny rdzawy kolor (do tej pory domyc komory nie moge).
Zostala zmieniona chlodnica na nowa koyo od GTi i pomimo ze nastapila poprawa problem nie ustapil calkowicie.
Samochod smigal bardzo fajnie ale ubywalo mu plynu po ostrej jezdzie. Byly to znikome ilosci.
Pojechalem miskiem do domu (250km) aby tam wymienic popychacze (troszke klepaly)





Niestety po wymianie pomimo ze silnik ucichl nie wrocilem misiem do warszawy.
W drodze powrotnej okolo 5km od domu silnik zaczal dziwnie chodzic i mialem wrazenie ze zrobil sie mulowaty na wolnych obrotach a dodatkowo temperatura znowu strzelila pod niebezpieczne okolice gory wskaznika.
Szybkie ogledziny silnika zdjecie pokrywy zaworow (czy przypadkiem nie popelnilem gdzies bledu i cos nie obluzowalo sie) wyjecie swiec i werdykt: padla uszczelka na 1 cylindrze. swieca mokra syk pary wodnej pod cisnieniem wdzierajacej sie do cylindra i stojacy plyn na denku tloka.
Samochodem wrocilem do domu i tam juz zostal czekajac na remont.
_________________
http://www.3xl.in.lublin....lcik-czarnuch23
 
 
 
czarnuch23 
Mitsumaniak
Jaszczomp:>


Auto: Outlander 2.0T
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 22 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 771
Skąd: WAWA
Wysłany: 30-10-2009, 01:43   

Remont silnika to kolejne pasmo cieżkich chwil dla mnie i kolegi.
W ciągu tygodnia zgromadziłem wszytkie niezbedne części do remontu:
uszczelki uszczelniacze pierscienie tlokow, narzedzia.

W domu walka byla nierowna ale z kolega (ktory niewiedzieć czemu poswpie nadal pomaga).
Wpiatek od godziny 18 do 4 rano rozebralismy caly silnik wyczyscilismy glowice,
wymieniliśmy wysztkie uszczelniacze, i pierdolki poboczne.
Tloki bedace na wierzchu zalalem czyscidlem aby nagar zmiekl i dal sie latwiej usunac.
Nastepnego dnia zaczelem sam okolo 9 a kolega posiliwszy sie dolaczyl do mnie okolo 10.
zdarzylem w tym czasie rozbroic dol silnika i dobrac sie do korb.
Zaczela sie walka z wymiana pierscieni i czyszczeniem tlokow.
okolo godziny 14 zaczelismy skladac silnik do kupy. (wczesniej przyjechal kolega z grajewa takze forumowicz i odkrecil mi srobe na wale abym mogl zlozyc rozrzad.
Glowice zdejmowalem bez odkrecania kola pasowego- przecielem pasek rozrzzadu.
Zlozylismy cala gore silnika wymieniajac po drodze pompe wody i reszte uszczelniaczy.

Chwila prawdy: odpalenie i tragedia... tlok tlucze o glowice. Silnik pracuje rowniutko pieknie odpala ale chodzi jak diesel.
szybki telefon do Wojmiego i iskierka nadziei ze to moj blad:
Zrzut miski znowu czolganie pod samochodem - moze zle sie ulozyla panewka przy skladaniu silnika i jak go odpalilem ustawila sie a dokrecona zle korba zlapala luz.
Niestety.
Zla uszczelka pod glowice. Tragedia misiek znowu zostaje w domu a ja wsciekly na dostawce czesci rzucam bluzgami przez telefon.
dostrczona uszczelka miala 0,2mm co spowodowalo spotkanie sie tloka z glowica.

Po raz kolejny powrot do warszawy na tarczy:(

A tu troche zdjec srodka silnika (niestety nie mialem glowy do robienia zdjec):









Tydzien pozniej znowu walczylem z silnikiem tym razem sam.
zacząlem w piatek o 19 a skonczylem w sobote o 15 z kilkoma godzinami przerwy na sen.
Wymienilem zle uszczelki zmienilem plyn w chlodnicy i uslyszalem cos co sprawilo ze chcialem plakac ze szczescia.
Silnik odpalil odrazu jak zassal paliwo i chodzil rowniutko popychacze szybko zaczely cichnac.
Zostawilem go na parkingu zeby sobie popracowali dotarl sie na luzie.
Pozniej kilka kilometrow spokojnej spacerowej jazdy i nieschodzacy z geby Banan.
To mial byc koniec... ale nim niebyl.

Nie dlugo pozniej skrecilem w pracy lokiec i z reka w gipsie z pokmoca Kasi wymienilem reszte popychaczy ktore zaczely wydawac dziwne dzwieki z siebie.
Po uciszeniu poychaczy oprucz cykania wtryskow zaczal pojawiac sie delikatny gluchy klekot. Myslalem ze jeszcze popychacze sie nie ulozyly ale niestety to nie to.

Podejzenie padlo na panewke. W momencie kolizji tloka z glowica najprawdopodobniej uszkodzila sie 4 panewka i zaczyna byc bardzo niebezpieczna. Od 3 tygodni samochod stoi
po remoncie zrobilem 1000km jezdzil jak szatan do momentu odstawienia, ale nie ryzykuje dalej. Na ebay zakupilem zestaw do pomiaru luzu na panewkach i w przyszlym tygodniu bede sprawdzalcaly dol i ewentualnie wymienial co uszkodzone zanim zarzne silnik.

Tak mniej wiecej rysuje sie historia mego autka. Ktore pomimo problemow jakie z nim mam jest moim oczkiem w glowie i nawet nie licze pieniedzy jakie w niego wsadzilem.

We wrzesniu nie wiedzac jeszcze o problemie z panewkami (chyba z nimi) zakupilem felgi na zime :



W sobote zostana obute w nowe oponki Yokohama 195/50 W Drive V902.

A dzisiaj jakby moich nieszczesc z wypadkiem w pracy i miskiem nie na chodzie bylo malo:
Jak pisalem wyzej zostalem okradziony- nie mam juz radyjka i mam uszkodzone drzwi w Punto.

Warszawa to jednak K***i Dolek :(
i tym milym akcentem koncze na dziś:(
_________________
http://www.3xl.in.lublin....lcik-czarnuch23
 
 
 
harpagan 
Mitsumaniak
Jaśnie Wielmożny Pan


Auto: Colt CC5A 4x4
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 42 razy
Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 2470
Skąd: wawrzyszewowo
Wysłany: 30-10-2009, 08:24   

Ciesze sie ze moglem sie wpisac w ta przerazajaca momentami historie :D
No i pochwal sie czyj temat byl inspiracja hyhy :wink:
czarnuch23 napisał/a:
Na ebay zakupilem zestaw do pomiaru luzu na panewkach i w przyszlym tygodniu bede sprawdzalcaly dol i ewentualnie wymienial co uszkodzone zanim zarzne silnik.

Listopad miesiacem dlubania !

To ja dodam, ze w najblizszej przyszlosci tak beda wygladac zaciski w Czarnuchowym czarnuchu:

_________________
Frankenstein CC5A 4x4
 
 
 
cns80 
Mitsumaniak
Forumowa łajza


Auto: Espace 4 2,0T+KawasakiZRX1200S
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 70 razy
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 7348
Skąd: Warszawa-Wawer
Wysłany: 30-10-2009, 08:45   

macieekg napisał/a:
Masz wyjątkowego pecha z tym wjeżdżaniem w tył.
100 razy mu mówiłem żeby w końcu podłączył te światła STOPu :D

czarnuch23 napisał/a:
Zniszczyłem niestety z własnej winy i głupoty: z
derzak, pas tylni, klapę, lampę i biedne przeciwmgielne.
Lepiej się pochwal jak to dokładnie było :wink:

Mam nadzieję że doprowadzisz go w końcu do ładu, bo bardzo przyjemnie się nim jeździło jak miał jeszcze silnik 1,6 :)
_________________
Staram się pisać poprawnie po polsku
.
 
 
czarnuch23 
Mitsumaniak
Jaszczomp:>


Auto: Outlander 2.0T
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 22 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 771
Skąd: WAWA
Wysłany: 30-10-2009, 09:48   

CNS cicho bo napisze jak zmienialismy sprzeglo :D i o twoich palunciach :D
STluczke mialem jak napisalem z wlasnejwiny i glupoty.. nerwy wziely gore i na pelnym gazie na wstecznym wpadlem w poslizg....a kontener okazal sie b yc twardszy od miska... ot i cala historia.
_________________
http://www.3xl.in.lublin....lcik-czarnuch23
 
 
 
K4G3 
Forumowicz


Auto: Colt CA*A
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 56
Skąd: W-wa
Wysłany: 30-10-2009, 11:38   

Witam gratulacje cierpliwości i zacięcia :D życie jest pełne przeszkód i nie mam co się poddawać :D Nie dziwie Ci się końcowego akcentu, Ci cholerni* złodzieje to zaraza, człowiek pracuje legalnie zarabia na swoje Cacko a zasrańce bezczelnie nie dość że kradną to jeszcze niszczą! Wiem że okradzione i zdewastowane zostało punto ale jak by nie było radio należało do Colta
Ale
Dasz rade!

Jak samochód odżyje to będzie coś pięknego :d i co to za monstrualne zaciski?? :D
_________________
Spes.. una hominem nec morte relinquit...
 
 
kartomaniak gti 
Forumowicz
stary kartingowiec


Auto: CA5A ,Corsa B, Star 28 :)
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 1073
Skąd: wrocław
Wysłany: 30-10-2009, 12:02   

no nie lada przeboje czarnuch23, współczuje ale gratuluje
_________________

 
 
 
macieekg 
Mitsumaniak


Auto: Colt CAO 1.6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 377
Skąd: Głosków k. Piaseczna
Wysłany: 30-10-2009, 17:59   

Widzę, że się troszkę wciąłem pomiędzy rozdziałami. Ale teraz mogę napisać, historia niesamowita. Wielki szacunek za wytrwałość. Powodzenia w dalszej pracy. :D
_________________
Live to ride, ride to live by
Mitsubishi Colt CAO 1.6 16v
 
 
 
mkm 
Forumowicz

Auto: Colty
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 187 razy
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 14126
Skąd: Krakow
Wysłany: 30-10-2009, 20:41   

czarnuch23 wreszcie!

A teraz maly konkursik z cyklu „znajdz roznice”...

 
 
rosomak1983 
Mitsumaniak
werbalny terrorysta


Auto: Lancer GTi 2.0 Eclips 4x4 2.0T
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 40 razy
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 7852
Skąd: Łańcut
Wysłany: 30-10-2009, 20:51   

czarnuch23, ty twardzielu :D :D :D Szacun!!!
_________________
Dzis jest pierwszy dzień reszty Twojego życia... Co z nim zrobisz zależy od Ciebie. Działaj!!!
-Tato czy ten samochod jest zepsuty ???
-Nie synku.... to Diesel..... ;)
Life is 2 short to drive boring cars ;)
6 bolt only...
Najczesciej o trolowanie oskarzaja same Trole gdy brakuje im argumentów do trolowania :mrgreen:
 
 
czarnuch23 
Mitsumaniak
Jaszczomp:>


Auto: Outlander 2.0T
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 22 razy
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 771
Skąd: WAWA
Wysłany: 31-10-2009, 03:31   

sadzac po wygladzie to :
na 1 i 4 lala sie woda (chyba ze to juz po czyszczeniu) i ogulnie lubil olej sadzac po nagarze na rantach cylindrow i samych tlokach
poza tym nawet to samo ustawienie :) czyj silnik bo po napinaczu widze ze to 4g93
_________________
http://www.3xl.in.lublin....lcik-czarnuch23
 
 
 
mitsu_pl 
Forumowicz


Auto: Subaru Forester
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 1301
Skąd: Grajewo
Wysłany: 31-10-2009, 13:16   

No to Nowe Yokohamy już siedzą na felgach :D Teraz tylko założyć na Czarnego Czarnucha Czarnuchowatego ;) (Żeby nie było, że nie zaglądałem do Twojego tematu) No i rób szybciej tego swojego Czarnucha, bo jeszcze nie miałem okazji w nim się przejechać :(
_________________
Subaru Forester SF FL - 2000r.
Subaru Forester SF - 1999r.
Subaru Outback BI - 2005r.
Mitsubishi Galant E88A 2.5 TT
 
 
mkm 
Forumowicz

Auto: Colty
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 187 razy
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 14126
Skąd: Krakow
Wysłany: 31-10-2009, 20:31   

czarnuch23 napisał/a:

poza tym nawet to samo ustawienie :) czyj silnik bo po napinaczu widze ze to 4g93

hehe wlasnie dlatego zestawilem te dwa zdjecia...
To moj silnik 4g92.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.