Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Filip - mozna mu pomóc
Autor Wiadomość
Jackie 
Mitsumaniak
Dealer Mitsumaniak


Auto: Eclipse Cross PHEV
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 3599
Skąd: Białystok
Wysłany: 29-03-2010, 09:44   Filip - mozna mu pomóc

Kochani,
Dostałem dziś takiego maila od załamanej matki Filipa:
">> Dzień dobry
>>
>> Korzystając z okazji zbliżających się Świąt życzymy:
>>
>> Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych,
>> pełnych wiary, nadziei i miłości.
>> Radosnego, wiosennego nastroju,
>> serdecznych spotkań w gronie rodziny
>> i wśród przyjaciół
>> oraz wesołego "Alleluja"
>>
>> E.D.F. Maliszewscy
>>
>> Zanim przedstawię naszą historię chciałabym polecić Państwu reportaż o
>> moim dziecku na stronie www.pomorska.tv który ukazał się 19-09-2009 r.
>>
>> Mam 38 lat i dwóch synów: prawie 18-letniego Dariusza i niespełna
>> 12-letniego Filipa.
>> Darek jest ogólne zdrowym chłopcem, uczniem II kl Technikum Morskiego w
>> > Gdańsku, chce zastać marynarzem. W połowie czerwca wypływa w swój
>> pierwszy szkoleniowy rejs. W czerwcu 2009 złamał kciuk jest po operacji
>> rekonstrukcji kości. Do dnia dzisiejszego trwa rehabilitacja, bo to
>> niestety jest prawa ręka.
>>
>> Natomiast kiedy urodził się Filip mój dotychczasowy świat-zawalił się,
>> choć powinnam "skakać" z radości, bo jest moim "prezentem urodzinowym".
>> Urodziłam go przedwcześnie w 30-tym tygodniu ciąży. Ważył zaledwie 1450
>> gram. Poinformowano mnie, że stan dziecka jest krytyczny, że najbliższe
>> godziny są decydujące. Dopiero w drugiej dobie pozwolono pielęgniarce
>> zawieść mnie do syna.
>> To co tam zobaczyłam-przeraziło mnie. Filip podłączony do respiratora, z
>> różnymi czujnikami na rękach i nogach z wkutymi igłami leżał na brzuszku
>> bez ruchu. To co najbardziej utkwiło mi w pamięci to to, że w tej
>> maleńkiej główce były trzy igły.
>> W trzeciej dobie Filip dostał pierwszego wylewu krwi do mózgu II i III
>> stopnia, w siódmej drugiego,tym razem III i IV później wodogłowie
>> pokrwotoczne, posocznica i wiele innych chorób.
>> Byłam przerażona, zrozpaczona i ogromnie zła. Zadawałam sobie pytanie:
>> DLACZEGO MY? Wtedy również dowiedziałam się, że Filip będzie
>> niepełnosprawny, pytanie brzmiało: Jak bardzo? Co zostało uszkodzone? Co
>> uda się "naprawić". Jego ojciec - szkoda słów - po prostu od nas odszedł
>> i zostawił mnie z tym wszystkim. Filip ma Dziecięcym Porażeniem
>> Mózgowym. Ponieważ (między innymi) ma porażenie kończyn dolnych Filip
>> nie chodzi mimo systematycznej rehabilitacji. 16 lipca 2008 r. Filip był
>> operowany w Klinice Uniwersyteckiej w Zakopanem. Operacja polega na tym,
>> że wydłużano mięśnie twarde podkolanowe, achillesy i przykurcze
>> pachwinowe.
>> Inaczej Filip nie miałby najmniejszych szans stanąć samodzielnie na
>> nogi. Ma po 4 cięcia na każdej nodze. Później był trzy tygodnie w
>> gipsie, po jego zdjęciu okazało się że, że ma przeczulice pooperacyjną.
>> Filip nie pozwolił dotknąć swoich nóg bo ból jaki przy tym odczuwał
>> paraliżował go, po ok dwóch tygodniach od zdjęcia gipsu zaczął wykonywać
>> pierwsze ćwiczenia, rehabilitantka przyjeżdżała do naszego domu ale w
>> pewnym momencie "zablokował się" i odmówił jakiejkolwiek współpracy.
>> Dłuższy czas był pod opieką psychologa, który rozpoznał u niego depresje.
>> Te minione półtora roku-muszę przyznać był okresem bardzo ciężkim, ale
>> dla Filipa okazał się przełomowy.
>> Potrzebne były różne nowe sprzęty: kule, chodzik oraz nowe buty (robione
>> na zamówienie), łuski itp. Dzisiaj najpilniejszym zakupem jest
>> pionizator koszt to minimum 3000 zł. Ja niestety nie mogę sprostać tym
>> wymaganiom, pisze do różnych fundacji, stowarzyszeń i jak na razie bez
>> rezultatu,każdy każe czekać lub odpowiada, że nie mają środków aby pomóc
>> Filipowi, a ja sama nie podołam.
>> Dzisiaj Filip stawia pierwsze kroki przy balkoniku, asekurowany przez
>> rehabilitantkę, jest to widok, który zapiera w piersiach dech. Filip
>> musi być rehabilitowany dalej,bez przerwy bo to wszystko pójdzie na
>> marne. Jego ból, cierpienie, wyrzeczenia. Ponieważ niestety żeby tak się
>> mogło stać potrzebne są pieniądze.
>> Przepraszam, że proszę o nie Państwa ale to jedyny sposób na to żeby
>> Filip miał szanse na lepsze jutro, bardziej samodzielne jutro. Koszty
>> jego leczenia i rehabilitacji niestety przewyższają moje możliwości.
>> Ostatnie badania kontrolne w Zakopanem przyniosły nam dużą
>> "niespodziankę" Filip mocno urósł i niestety przytył a jego mięśnie jak
>> i kości nie rosną tak szybko jak On. Pojawiła się opcja kolejnej
>> operacji. Nie umiem sobie tego nawet wyobrazić. Jedynym "ratunkiem" jest
>> zwiększenie ilości godzin rehabilitacji, musi mieć jej ok 10 godzin
>> tygodniowo. Przeraża mnie to ale i motywuje - bo zrobię wszystko co w
>> mojej mocy aby nie dopuścić do kolejnej operacji. Zlecono również nowe
>> ćwiczenia, których koszt niestety muszę pokryć sama a 1 godz. ćwiczeń to
>> kwota rzędu 70 zł. Czyli tygodniowo jest to koszt 700 zł plus dodatkowo
>> 250 zł ćwiczenia w wodzie (na basenie) z rehabilitantką.
>>
>> Dlatego proszę Państwa - pomóżcie nam!
>> Nie chciałabym dla mojego dziecka kolejnej operacji skoro jest choćby
>> najmniejsza szansa, ale nie jestem w stanie sprostać wydatkom rzędu
>> prawie 1000 zł tygodniowo.
>> Ze względu na stan zdrowia Filipa musieliśmy zmienić klimat i 5 i pół
>> roku temu przeprowadziliśmy się z Bydgoszczy do Gdańska. Zostawiliśmy
>> tam rodzinę i znajomych, ale wydaje mi się, że postąpiłam słusznie.
>>
>> Filip ma szansę nauczyć się chodzić ale...
>>
>> Filip "chodzi" do 5 kl integracyjną Szkoły Podstawowej nr 5 w Gdańsku.
>> Jego rozwój intelektualny jest w dolnych granicach normy.
>>
>> Dlatego też ośmielam się prosić Państwa o pomoc
>>
>> Z góry bardzo dziękujemy za okazane nam serce.
>>
>> Jednocześnie przepraszam jeżeli uraziłam kogoś tą prośbą, nie miałam
>> takiego zamiaru.
>> Edyta Maliszewska-mama Filipa
>> Ul. Góralska15b/4
>> 80-292 Gdańsk
>>
>> ING Bank Śląski S.A.
>> 82 1050 1764 1000 0090 6824 0101
>> Z dopiskiem: DLA FILIPA
>>
>> Jeżeli z jakiś przyczyn nie mogą nam Państwo pomóc to bardzo proszę
>> prześlijcie nasza prośbę dalej.
>>
>> Jeżeli życzą sobie Państwo dokumentów potwierdzających chorobę Filipa
>> jego historię prześlę ja drogą pocztową ponieważ nie mam innej
>> możliwości.
>>
>> Życzę miłego dnia i dziękuje za okazane serce
>> Edyta Maliszewska"

Pozwoliłem sobie posprawdzać kilka tematów (wybaczcie ale jest mnóstwo naciągaczy) i okazuje się, że chłopak faktycznie ma problem ale też jest duża szansa na w miarę samodzielne życie.
Z mojej strony - prośba o pomoc. W przelewach proszę o dopisek Mitsumaniaki pomagają.
Z góry dzięki ;)
Pozdrawiam

http://www.pomorska.tv/Fi...3,polecamy.html
_________________
Jackie
Evolution never ends...
http://wybieramaso.pl/
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.