2.5 po naprawie - nadal kłopoty |
Autor |
Wiadomość |
Mighn
Mitsumaniak
Auto: Shogun '92 2.5 TDI Long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 270 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 23-09-2010, 22:49 2.5 po naprawie - nadal kłopoty
|
|
|
Po wymianie uszczelki pod głowicą, głowica była na sprawdzeniu szczelności i planowaniu (musieli zciąć 0.35mm takie dziury były ) wszystko pięknie poskładane i poodkręcane. Silnik ruszył bez problemu, pracuje równiutko, ma moc, z wydechu troszke czarnego dymka przy ostrym dodaniu gazu - czyli idealnie... prawie, bo w zbiorniczku wyrównawczym bulgota raźno, nie wywala co prawda płynu, ale: Dość szybko robi się ciepły górny przewód chłodnicy, przy czym dolny pozostaje zimny, temp. silnika w normie. Termostat sprawny (specjalnie wybebeszyłem i sprawdziłem)
Teraz pytanie czy to: pompa wody, korek chłodnicy (zmordowany już nieco) czy też coś innego?
PS.: pędzę go na razie na wodzie demineralizowanej, zamienię na płyn jak będę pewny że nie trzeba znowu go spuszczać. |
|
|
|
 |
zbyszekm2
Forumowicz

Auto: Pajero 3,2 DiD Long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 211 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 4635 Skąd: Bytów
|
Wysłany: 23-09-2010, 23:00
|
|
|
A jak odkręcisz korek z chłodnicy to co widzisz? Bąbelki lecą? |
_________________ pajero Long, 3,2 DiD, najlepsze:)
 |
|
|
|
 |
Mighn
Mitsumaniak
Auto: Shogun '92 2.5 TDI Long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 270 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 23-09-2010, 23:12
|
|
|
niestety lecą - tyle że tym razem równomiernie, bez względu na to ile się doda gazu (przed naprawą przy dodaniu gazu szła niezła fontanna wody) |
|
|
|
 |
zbyszekm2
Forumowicz

Auto: Pajero 3,2 DiD Long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 211 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 4635 Skąd: Bytów
|
Wysłany: 23-09-2010, 23:50
|
|
|
Mighn napisał/a: | niestety lecą - tyle że tym razem równomiernie, bez względu na to ile się doda gazu (przed naprawą przy dodaniu gazu szła niezła fontanna wody) |
No to czeka cię zwalenie głowicy, nie mogą lecieć bąbelki.
Masz za słabo przykręconą głowicę, albo głowica pęknięta, albo blok. Prawdopodobnie głowica źle dokręcona. |
_________________ pajero Long, 3,2 DiD, najlepsze:)
 |
|
|
|
 |
Mighn
Mitsumaniak
Auto: Shogun '92 2.5 TDI Long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 270 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 24-09-2010, 00:03
|
|
|
hmm - była na teście szczelności, zakładałem i dokręcałem bardzo uważnie dokładnie w/g zaleceń... dokręciłem (na 4 razy) do 125, potem odpuszczałem 90 stopni i jeszcze raz 125... dokładnie w/g kolejności dokręcania - spróbuje jeszcze raz odpuścić jutro 90 stopni i dokręcić - może się ułoży (chociaż w cuda nie wierze - ale w instrukcji niby jest, rozgrzać i wystudzić silnik i dokręcić ) |
|
|
|
 |
zbyszekm2
Forumowicz

Auto: Pajero 3,2 DiD Long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 211 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 4635 Skąd: Bytów
|
Wysłany: 24-09-2010, 00:05
|
|
|
Mighn napisał/a: | hmm - była na teście szczelności, zakładałem i dokręcałem bardzo uważnie dokładnie w/g zaleceń... dokręciłem (na 4 razy) do 125, potem odpuszczałem 90 stopni i jeszcze raz 125... dokładnie w/g kolejności dokręcania - spróbuje jeszcze raz odpuścić jutro 90 stopni i dokręcić - może się ułoży (chociaż w cuda nie wierze - ale w instrukcji niby jest, rozgrzać i wystudzić silnik i dokręcić ) |
My w naszym warsztacie dokręcamy bez instrukcji i zawsze się udaje. Dokręcamy na wyczucie. I nigdy nie dokręcamy po rozgrzaniu. |
_________________ pajero Long, 3,2 DiD, najlepsze:)
 |
|
|
|
 |
Mighn
Mitsumaniak
Auto: Shogun '92 2.5 TDI Long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 270 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 24-09-2010, 00:20
|
|
|
no - ale wy macie kawał doświadczenia i wprawy ja jednak wolałem się posłużyć kluczem dynamometrycznym jednak... kurcze tak na zdrowy rozsądek to nie za bardzo ma się co nie udać przy zakładaniu głowicy - obawiam się że coś może się dziać więcej - tylko do diabła nie mam pomysłu co :/ czy pęknięta głowica może przejść pozytywnie test szczelności? czy może jest jeszcze coś co może dawać taki efekt? bo ponowne zwalenie głowicy = nowa minimum nowa uszczelka i kolejna niewiadoma czy tym razem będzie dobrze :/ kurde, mogłem jak w UAZ-ie nasmarować uszczelkę smarem grafitowym - zapiekło by się na amen i trzymało (cii - desperuje troszkę ) |
|
|
|
 |
zbyszekm2
Forumowicz

Auto: Pajero 3,2 DiD Long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 211 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 4635 Skąd: Bytów
|
Wysłany: 24-09-2010, 08:10
|
|
|
Mighn napisał/a: | czy pęknięta głowica może przejść pozytywnie test szczelności? (cii - desperuje troszkę ) |
Może. Mogę dać ci namiar do warszawy do mojego kolegi, on wie jak sprawdzić głowicę. |
_________________ pajero Long, 3,2 DiD, najlepsze:)
 |
|
|
|
 |
1405
Forumowicz
Auto: Pajero I 3000V6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2009 Posty: 301 Skąd: Dorohusk
|
Wysłany: 24-09-2010, 16:04 Re: 2.5 po naprawie - nadal kłopoty
|
|
|
Mighn napisał/a: | Po wymianie uszczelki pod głowicą, głowica była na sprawdzeniu szczelności i planowaniu (musieli zciąć 0.35mm takie dziury były ) wszystko pięknie poskładane i poodkręcane. Silnik ruszył bez problemu, pracuje równiutko, ma moc, z wydechu troszke czarnego dymka przy ostrym dodaniu gazu - czyli idealnie... prawie, bo w zbiorniczku wyrównawczym bulgota raźno, nie wywala co prawda płynu, ale: Dość szybko robi się ciepły górny przewód chłodnicy, przy czym dolny pozostaje zimny, temp. silnika w normie. Termostat sprawny (specjalnie wybebeszyłem i sprawdziłem)
Teraz pytanie czy to: pompa wody, korek chłodnicy (zmordowany już nieco) czy też coś innego?
PS.: pędzę go na razie na wodzie demineralizowanej, zamienię na płyn jak będę pewny że nie trzeba znowu go spuszczać. | Prawdopodobnie do wymiany korek chłodnicy...jest nieszczelny i nie do końca odpowietrzył Ci się układ, stąd powietrze w płynie. Jak są pęcherzyki ale płynu nie wywala to gratuluję temu kto twierdzi ze to nieszczelna głowica. Dla pewności po rozgrzaniu silnika sprawdź czy w układzie panuje ciśnienie...korka nie radze odkręcać ale czy są twarde przewody możesz sprawdzić bez żadnego ryzyka. w przewodach jako takie ciśnienie musi być...i przestań póki co maltretować tą głowicę bo znów będziesz musiał ją zrzucać. Pierwsze słyszę żeby przy dokręcaniu należało luzować najpierw szpilki a potem dociągać. Każde zluzowanie głowicy może skończyć się rozszczelnieniem silnika i będzie du....Uszczelka pod głowicą nie jest z gumy. Zakładasz głowice dokręcasz-jak się boisz że urwiesz szpilkę to możesz użyć klucza, po 1000tyś dla pewności dociągasz jeszcze raz i ma być. |
|
|
|
 |
Mighn
Mitsumaniak
Auto: Shogun '92 2.5 TDI Long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 270 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 24-09-2010, 16:59
|
|
|
niestety dzisiaj kawałek przejechałem autkiem (jakieś 3-4 km) powolutku i czujnie i wrócił stary objaw - dokładnie, ale to 100% dokładnie to samo co przed naprawą - czyli:
- na wolnych obrotach pali na 3 gary i lekki biały dymek
- przy dodaniu gazu stabilizuje się ale wali całkiem nieźle na biało
- przy mocnym dodaniu gazu przewala płyn do zbiornika wyrównawczego
Co ciekawe zaraz po naprawie tylko troszkę bulgotało, dokręciłem głowicę (parę śrub podeszło troszkę bardziej)- bulgotanie ustało (chyba) całkowicie, a do stanu przed naprawą wróciło podczas tego przejazdu
z tego wnioskuje że pewnie głowica gdzieś puszcza - tylko do diabła czemu nie wyszło na teście szczelności nic ??? spec tylko zwrócił uwagę że spękane są osłony komór, ale powiedział że jeszcze się raczej nie rozlecą... głowica sprawdzana była na gorąco w polecanym przez wiele osób zakładzie. Jak do nich dzisiaj dzwoniłem, to powiedzieli że w przypadku 2-3% głowic tak jest, i że oddadzą kasę za sprawdzenie i planowanie. |
|
|
|
 |
gołąb
Mitsumaniak

Auto: Lex Ls430 , VW Calif exclusive
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 15 razy Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 1094 Skąd: Ostrówek/wołomin
|
Wysłany: 24-09-2010, 18:29
|
|
|
Mighn napisał/a: | Jak do nich dzisiaj dzwoniłem, to powiedzieli że w przypadku 2-3% głowic tak jest, i że oddadzą kasę za sprawdzenie i planowanie | Jak by tak było, to szacunek dla tego warsztatu...przeważnie jest odwracanie kota ogonem. Szkoda, że nie kupiłeś nowej głowicy-koszt gołej około 1400zł-przezbrajasz swoimi gratami i masz spokojną głowę, a tak marna to oszczędność i stres....No i tylko tfu tfu nie wyszło, że coś z blokiem jest niedobrego. |
_________________ "Gdyby wszystko było inaczej, gdyby było odwrotnie, mógłbyś siedzieć jak ja teraz tu siedzę, mógłbyś siedzieć przy oknie"
 |
|
|
|
 |
zbyszekm2
Forumowicz

Auto: Pajero 3,2 DiD Long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 211 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 4635 Skąd: Bytów
|
Wysłany: 24-09-2010, 18:33
|
|
|
Ja bym ją przesłał do innego warsztatu, żeby mieć pewność, może to tylko uszczelka? Ale za pierwszym razem nie była to uszczelka ( bo widać by było po uszczelce) to raczej głowica lub blok. |
_________________ pajero Long, 3,2 DiD, najlepsze:)
 |
|
|
|
 |
Mighn
Mitsumaniak
Auto: Shogun '92 2.5 TDI Long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 270 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 24-09-2010, 18:44
|
|
|
za pierwszym razem uszczelka była zmordowana dośc zacnie, co prawda nie było definitywnych przepaleń, ale miejscami widać było że coś ostro nie halo... a że i bjawy jeszcze nie były z tych gdzie silnik np. wali wodą przez rurę wydechową, albo robi mix wodno-olejowo-ropny to i nawet nie spodziewałem się wypalenia w uszczelce na palec .
A teraz dochodzimy do sedna sprawy - a po czym poznać że to blok a nie głowica?? bo nie uśmiecha się kupować mi nowej głowicy a potem dopiero dowiedzieć się że tak na prawdę do wymiany to w sumie jest silnik...
PS.: zadzwoniłem do warsztatu, powiedzieli że głowice sprawdzają na gorąco, że podjedzie w poniedziałek od nich pracownik i jeżeli stwierdzi że nie działa to od ręki zwróci za sprawdzenie i plan, i że są skłonni w takim wypadku podjąć się naprawy (spawania) z 20% rabatem - o ile oczywiście znajdą uszkodzenie Podobno głowicę od 2.5 (w przeciwieństwie do 2.8) można spokojnie spawać - tylko chyba jednak jak coś to szarpnę się na nową... ta i tak już jest splanowana chyba do granic możliwości :/ |
|
|
|
 |
1405
Forumowicz
Auto: Pajero I 3000V6
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2009 Posty: 301 Skąd: Dorohusk
|
Wysłany: 24-09-2010, 20:31
|
|
|
A ja bym przyjrzał się szpilkom czy nie są za długie...po którymś z kolei montażu mogły lekko "urosnąć" i jeżeli jeszcze z głowicy zdjęli te ok 0.35mm, a może i więcej bo nigdy nie wiadomo to w takiej sytuacji dociągając szpilki na max prawdę mówiąc nie dociągasz głowicy. Jak by tak było to wystarczyło by wymienić uszczelkę, skrócić szpilki, dopierniczyć konkretnie i jazda...co o tym sadzicie?
A i przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz...czyściłeś przed montażem otwory szpilek w bloku? Tam też czasami można wydłubać trochę tego i owego, co może blokować szpilki. |
|
|
|
 |
Mighn
Mitsumaniak
Auto: Shogun '92 2.5 TDI Long
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 4 razy Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 270 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 25-09-2010, 15:58
|
|
|
otwory szpilek czyściłem, ale szczerze mówiąc o tym że się mogły oprzeć o dno to nie pomyślałem... a splanowane jest ostro, i nie wiadomo czy to był pierwszy jej raz. Zbyszku, czy są może jakieś grubsze uszczelki? - bo wiem że do wielu aut są w paru grubościach... |
|
|
|
 |
|