Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[regaciarz]

W międzyczasie pora na ogarnięcie kolejnych problemów...
Po odpaleniu zimnego silnika gaśnie na benzynie, na gazie zero problemów. Czasami są problemy z odpaleniem zimnego silnika. Podczas jazdy na benzynie po wyrzuceniu na luz auto gaśnie, po odpaleniu trzyma obroty, lecz znowu gaśnie po kolejnym zatrzymaniu( tzn. obroty zaczynają falować aż do momentu spadku do takiej wartości, ze silnik się dusi), na gazie to nie występuje. Silnikiem podczas pracy zauważalnie rzuca i wydaje mi się, że nie brzmi jak powinien( podobno jeden z poprzednich włascicieli dość mocno katował to auto...).
Na gazie pracuje ok, ale czasami po odpaleniu i dynamicznym ruszeniu brakuje gazu i silnik się dusi, pomaga przejechanie kilku metrów na benzynie lub ponowne odpalenie. Czasami także mam wrażenie, że nie dostaje tyle gazu ile powinien, smiesznie reaguje wtedy na wciśnięcie gazu, pracuje z takim jakby delikatnym opóźnieniem. Wszystkie problemy z gazem można wyeliminować przejeżdżając kilka metrów na benzynie i z powrotem odpalając gaz.
Jest to silnik 2.0 150 koni z instalacją gazową 2 generacji. Zamontowany jest nowy reduktor, świece i przewody mają jakieś 15 tyś km, świece NGK, przewody pewnie jakieś z serii najtańsze. Dodatkowo do dolotu przez odpowietrzenie głowicy dostaje się olej

[zenek_bb]

telepie? nierówno pracuje? źle reaguje na pedał przyspieszenia? sprawdź rozrząd...

problemy z gaśnięciem? sprawdzenie silnika krokowego, regulacja i czyszczenie przepustnicy + ustawienie wolnych obrotów i zapłonu + nauka wolnych obrotów

problem z gazem? sprawdzić ułożenie kabli, odstęp elektrod na świecach, skład mieszanki (analizator spalin u dobrego gazownika + podpierając się danymi z sondy lambda)

olej w odpowietrzeniu głowicy? uszkodzony zaworek kierunkowy odpowietrzenia (ta śruba wychodząca z pokrywy w stronę kolektora ssącego po stronie przepustnicy) lub duże przedmuchy spod pierścieni, sprawdzić kompresję, zmień olej na lepszy (może pomoże), na końcu wyremontować silnik... puki co możesz zatkać wlot w rurze ssącej, a odpowietrzenie wyprowadzić pod auto gdzieś... silnik będzie równiej pracować ale problem pozostanie

wszystko co i jak znajdziesz na forum

[regaciarz]

zajrzałem dzisiaj na rozrząd i niespodzianka- pasek bez żadnych napisów ani oznaczeń w najbliższym czasie ląduje tutaj coś co ma chociaż nazwę nie wspominając o znakach do ustawiania. Przepustnica wyczyszczona i obroty ustawione( czasami jeszcze świrują, mam nadzieję, że nauka w poniedziałek pomoże). Co mnie dzisiaj bardzo zdziwiło to brak gazu- normalnie ciagnął na nim do 5 tyś obrotów, znajomy się przejechał dość ostro( wjeżdżając na parking zostawił czarny ślad po oponie, już wie, że wydał na siebie wyrok śmierci..., ale to oznacza, ze gaz był!), ja wsiadam po około 2 godzinach i zonk- kompletny brak gazu! Zatankowałem 5 litrów i samochód znowu normalnie jedzie. Patrząc na instalację jest to kurcze fizycznie niemożliwe, aby przepaliła mi 28 litrów gazu w 80 km! Przy ostrzejszej jeździe palił mi 14l

[zenek_bb]

na pasku nie musisz mieć oznaczeń, ani znaków do ustawiania tym bardziej, do wymiany rozrządu zaprzęgnij pewnego mechanika który umie poskładać rozrząd w 4G63, wymiana obowiązkowa paska i rolek po kupnie samochodu, mi pali 9L na mieście ale przepalić 30L też umiem, wystarczy jechać stylem WRC (hamulec+gaz, wyłącznie zakres max mocy) to nie zmienia faktu że gaz do regulacji bo 14L za dużo trochę

napinacz należy zresetować i skontrolować jego szczelność siłę napinania (powinna mieścić się w 100-200N czyli 10-20kg nacisku pionowego)

[regaciarz]

ale te 14l to było prawie styl WRC, ja dopiero półtora zbiornika wyjeździłem Rozrząd robiony w marcu, nawet gdzieś paragon na to miałem i stare części. Dzisiaj padł mi elektrozawór przy filterku fazy ciekłej, miałem przymusowy powrót 50km na benzynie. Wczoraj w zbiorniku było ponad 10l, wiem, bo rano dotankowałem do pełna, elektrozawór nie dał rady się otworzyć bo miał za małe wspomaganie ciśnieniem z butli i stąd problemy. Na benzynie nadal gaśnie przy wciśnięciu sprzęgła lub wyrzuceniu na luz, ale na awaryjne dojechanie do domu się nadaje, więc tego nie dotykam na razie. Chwilę temu znalazłem coś takiego jak BLOS i aż oniemiałem z radości, czyżby to była recepta na moje problemy z wolnymi obrotami?

[zenek_bb]

gaśnięcie jak napisałem wcześniej
elektrozawór LPG przy FFC nie potrzebuje "pomocy" ciśnienia gazu, nie siej herezji
blos lepszym rozwiązaniem od mixera z wielu powodów, niestety mało kto potrafi to regulować, poza tym nie ma homologacji w polsce, jak już kupujesz , kupuj największy (są różne rozmiary)
to że rozrząd masz zrobiony nie znaczy że jest zrobiony dobrze

[regaciarz]

co do rozrządu to wiem, ze nie musi być zrobiony jak należy, ale w okolicy nie ma nikogo, kto by mi to ustawił :/ Miałem dzisiaj wykręcić krokowca, ale cały dzień lało. Wyczyściłem za to obudowę filtra fazy ciekłej i wymieniłem filterek, auto zaczyna żyć. Co do tego elektrozaworu to nie wiem czy jest wspomagany ciśnieniem gazu, po prostu widocznie to był przypadek, że jak było więcej gazu to ożył. Blos zawita, ale dopiero za miesiąc, dwa pod warunkiem, że silnik na złom nie pójdzie( w czwartek sprawdzam ciśnienie na cylindrach, jak wyjdzie nieciekawe to szukam innego silnika)

[zenek_bb]

i dochodzimy do momentu kiedy musisz sobie zadać pytanie jak długo chcesz mieć ten samochód i w jakim stanie jest blacharka... bo kupno innego silnika i zakładanie bez wymiany czegokolwiek (rozrząd to przymus...) mija się najczęściej z celem gdyż za chwile wychodzą inne niedomagania i inwestycji ciąg dalszy... pomijając fakt że często kupno silnika to kupowanie kota w worku albo jak kto woli auta "w idealnym stanie" (po powodzi)...

jeżeli zainwestujesz w swój silnik (remont) podniesiesz koszty około 2x-3x większe niż gdybyś wymienił silnik na inny... jednak w ostatecznym rozrachunku na dłuższą metę jest to bardziej opłacalne, zyskujesz nowy (po remoncie) silnik do którego masz pewność, wiesz że jest w idealnym stanie, co było wymienione i tak dalej... nie licząc okresowych napraw zyskujesz niezawodną jednostkę na długie lata... jednak jeżeli Twoje plany wobec tego auta kończą się gdzieś za rok lub dwa nie warto... wtedy lepiej kupić używkę, wsadzić i jeździć ile się da

[regaciarz]

własnie w tym rzecz, że w pierwszym aucie zaczałem remont silnika, w głowicę i rozrząd wsadziłem tyle kasy, że kupiłbym wersję GT wzmacnianą o 30 koni i odchodziłby koszt rozrządu( łańcuch, więc słychać kiedy się kończy) i jak po 1000 km wyskoczył mi dół to się delikatnie mówiąc załamałem i sprzedałem to auto.
Co do Klipsa to chciałbym go zrobić na bóstwo i za rok czy dwa kupując kolejne auto wstawić go do garażu i pojeździć czasami dla przyjemności, ale jak będzie to czas pokaże. Jestem młody, mam 19 lat, prawko od 13 miesięcy i jest to moje piąte auto i męczą mnie te zmiany. Codziennie będzie używany pewnie przez jakieś dwa lata. Co do budy to niedawno była robiona, jedynie jest bąbelek przy kierunku i drugi na tylnym błotniku przy zderzaku więc akurat to jest w porządku, dodatkowo auto jest bezwypadkowe, jedynie drzwi kierowcy ma wymienione na inne w takim samym kolorze( drzwi 100zł, samo malowanie 200-300zł).
Co do gazu to mam przyczynę zatykania go- padnięty silniczek krokowy gazu Dzisiaj leciałem całą instalację od butli aż do miksera i znalazłem gada. Zastanawiam się bardzo poważnie nad Blosem, bo teraz jest idealny czas na zmianę( i tak bez silniczka nie da się jeździć), trochę finansowo nie wydolę, ale najwyżej znowu zadłuże się u rodziców

[zenek_bb]

przy ecli wszyscy się zadłużają prawie, żadna nowość co do budy i tego żyda przy kierunku, jeżeli chodzi Ci o przedni lewy kierunek to narazie najlepiej jak usuniesz przyczynę żeby już bardziej nie korodowało, bo powód jest masakrycznie prosty, jest tam mała szpara między plastikami nadkola która pozwala aby woda z koła "wpadała" za nadkole idealnie w miejscu gdzie jest blacha błotnika w miejscu gdzie jest łączenie blach i zgrzewy, miejsce gdzie zderzak przykręcany jest śrubą pionową do blachy błotnika, newralgiczny wrażliwy na wodę punkt, warto uszczelnić nadkole jak najszybciej i psiknąć narazie na korodującą blachę od środka jakimś środkiem który tymczasowo uchroni blachę przed głębszą korozją, bo po zimie może nie być czego konserwować... jest tam cienka blacha i łatwo zrzera blache od środka, na zewnątrz tylko żydek wychodzi...

[regaciarz]

akurat przedni prawy ktoś w ogóle ma blosa w Klipsie? Wchodzi toto pod maskę?
edit:
blos zamówiony

[zenek_bb]

montowałem jednego blosa w ecli, zmieścił się pod kątem 80° zaraz obok pompy ABS

jak masz w prawym też popatrz czy nadkole jest szczelne bo skądś musi się woda dostawać pod błotnik