Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[GOSPOL1]

Witam wszystkich forumowiczów

Mam taki problem.

Pajero 3.2 DiD rok 2002 przebieg 140 000 km. Przez dwa lata śmigał bez żadnych problemów aż tu nagle…… awaria
Usterka wskazuje na usterkę pompy ale nie do końca objawy się zgadzają ze standardowymi mianowicie:
a. Auto pali nawet na mrozie bez problemów na dotyk
b. Po odpaleniu rzuca silnikiem tak że cała karoseria się trzęsie max przez dwie minuty po tym czasie objaw ustaje
c. Po odpaleniu nie da się dodać gazu tzn. mimo ze wciskam gaz do końca on nie reaguje i tak przez ok. 1 do 2 minut po tym czasie objawy ustają
d. Silnik na zimno kopci nie na czarno ale na biało( jakby naturalnie jak po odpaleniu na mrozie ale spaliny strasznie śmierdzą nie standardowo ( dziwny zapach zanika jak tylko silnik przestaje się trzepotać.
e. Silnik dziwnie pracuje tzn jak jadę normalnie i nie przyśpieszam jest w miarę wporządku. Odczuwalny jest jednak spadek mocy oraz to że motor nie wkręca się tak jak powinien, natomiast po dodaniu gazu silnik zmienia charakterystykę odgłosu i pracuje dziwnie głucho?? Tak sytuacja potrafi się zmieniać podczas jazdy tzn. gdy jadę i dodaję gazu słychać wyraźnie kiedy auto pracuje normalnie ( zazwyczaj gdy nie wciskam za dużo gazu ) lub przechodzi w tryb pracy głuchej wtedy jest jakby zamulone i wyraźnie słabsze . Kilkukrotnie wciskając szybko gaz auto zaczyna pracować normalnie i przyśpiesza, po czym sytuacja się powtarza od początku
takie objawy utrzymują się już od dwóch tygodni i sytuacja się nie zmienia czyli nie jest ani gorzej ani lepiej.
Będę wdzięczny za pomoc
Pozdrawiam wszystkich mitsumaniaków.

[bartek2800]

GOSPOL1, witaj na forum!

Mi pierwsze 4 punkty z Twojego posta pasują na zapowietrzony układ paliwowy. Mogę się jednak mylić. Czy po tych 2 minutach "rzucania" silnikiem wszystkie w/w objawy ustają?

GOSPOL1, witaj na forum!

Mi pierwsze 4 punkty z Twojego posta pasują na zapowietrzony układ paliwowy. Mogę się jednak mylić. Czy po tych 2 minutach "rzucania" silnikiem wszystkie w/w objawy ustają?

[zbyszekm2]

tak naprawdę pompa psuje się na 11 sposobów, czasem są trzy albo cztery usterki naraz.
Typowe to:
Ciężko pali, nie ma mocy, rzuca na ciepłym, rzuca na zimnym, nie pali na dwa gary, nie schodzi z obrotów, brak wolnych obrotów, kopci na czarno (rzadko się zdarza), nie wkręca się na obroty i pali się chek ( da się naprawić), w ogóle nie chce zapalić.

[shutter]

Jak dla mnie to nie pali z początku na dwóch cylindrach, potem w miarę rozgrzewania się silnika na jednym. No może z tymi dwoma to przesadziłem, ale kiedyś, co prawda w benzyniaku, jak mi spadła fajka ze świecy, to właśnie silnik miał inny, głuchy ton pracy i praktycznie nie ciągnął. Za dwoma niepalącymi garami na zimno przemawia mi ta trzęsawka - tak mam czasami w starej benzynowej 626, z tym że trwa to kilka sekund i po dodaniu gazu fabryka gra.
Reasumując: sprawdź świece, może słabo grzeją albo kompresja jest słaba (pierścienie)

Dodam tylko, że "opinia" wyrażona na tzw. chłopski rozum i doświadczeń z benzyniakiem i za głośno nie bijcie

[zbyszekm2]

Kompresja odpada, aj nie spotkałem dida, który miałby coś z komprechą.

[GOSPOL1]

witam
zbyszekm2 tyle sie naczytałem twoich postów czy mógłbym zadzwonić do Ciebie może ty coś poradzisz albo chociaż przez telefon może wykonam pod twoje dyktando kilka czynności i może coś zdiagnozujesz ?? wydaje mi się że to pompa zresztą tak mowi spec z ASV Lider z Wrocławia oraz też komp pokazuje awarię pompy ale dlaczego nie pali się kontrolka silnika i auto zapala dalej pracuje. Większość forumowiczów piszę że jak pompa poszła to staneli i nie chce zapalić a u mnie pali jak igła . Głowa mnie boli jak mam wydać
( i skąd wziąć) 6000 zł na naprawe pompy i chciałbym wszystkie inne możliwości wyeliminować zanim pojadę do Pana Wachowiaka. Zastanawiam sie też czy nie może być to jakieś nie domaganie zasilania elektrycznego dochodzącego do pompy ?? co myślicie dodam że nie jestem mechanikiem i może głupoty jakieś piszę??!!
Zdradzę wam tajmniecę której świadomie nie pisałem wcześniej aby nie wzbudzać sugestii. Podczas tych dużych mrozów był moment kiedy jechałem na narty i auto zaraz po odpaleniu dziwnie się zachowywało i jakby nie chciało jechać było - 23 st C i zaczełem się bać czy mi paliwo nie zamarznie i rzuciłem na radiu CB hasło co zrobić i pojawili się uczynni mobile którzy mi doracdzili abym na cały bak doloł 5 litrów benzyny i też tak zrobiłem dolałem na 80 litórow 5 litrów benzynki i już jak jechałem czułem że fura nie jedzie tak jak zawsze . Nie wiem czy jest to tylko nieszczęśliwy zbieg okoliczności czy też pompa lub cos innego juz wcześniej sie psuła i to tylko zkfitowało całość. wcześniej nigdy nie bylo problemów i fura smigała bez problemów. mój mechanik mówi tak :
1. sprawdzić swiece
2. sprawdzić lub wymienić wtryski
3.naprawa pompy
z jakiego powodu może nie chodzić rano jeden garnek ??

[ Dodano: 16-02-2010, 22:44 ]

[shutter]

W temacie dolewania Pb: teoretycznie to nie powinno być powodem. W instrukcji do 3.2DiD producent zaleca dolewanie Pb nawet do 30% w przypadku solidnych mrozów, tak więc te twoje 5 litrów to jakieś 7.5%. W praktyce: niech się wypowiedzą mądrzejsi.

[boszden]

Ja bym zaczął od wymiany filtra paliwa.

Ja bym zaczął od wymiany filtra paliwa.

[zbyszekm2]

[GOSPOL1]

odnośnie filtra paliwa to wymieniłem go w pierwszej kolejności ale nic nie dało
zdecydowałem więc że zrobię tak:
1. wymieniam świece ( telepanie silnikiem po porannym rozruchu to napewno brak pracy jednego cylindra
2. sprawdzam wtryski bo jak się okazuje to sprawdzenie powinno nastapić co 60 000 km a ja tego po zakupie nie zrobiłem i nie wiem czy ktoś przedemną to zrobił
3. i dopiero jak nie przejdzie to zabiore się za pompę
co do tematu wymiany pompy czy tez jej regeneracji to powiem tak:
są ludzie na tym forum którzy twierdzą że pompa jest nie naprawialna natomiast znam 14 przypadków regeneracji pompy u Wachowiaka ( dane z ASV Lider Wrocław) gość daje gwarancję 12 miesięcy i z tych 14 tylko jeden przypadek był taki że pompa ponownie do niego wróciła ( auto nie pracowało tak jak powinno ) i naprawił ją po raz drugi i auto jezdzi do dzisiaj. I nie pisze to po to aby namawiać kogokolwiek na naprawę u niego ale po to aby potwierdzieć że takie pompy się jednak naprawia i każdy z nas musi wybrać czy szuka nowej ale to drogie bardzo albo szuka używanej i koszt różny ale u niektórych wymiana na używaną kosztuje razem z pompą 6000 zł i gwarancja jest jak to się mówi tylko rozruchowa. Dla mnie wydanie 6000 zl i nie otrzymaniu pełnej gwarancji na te 12 miesiecy to jakaś abstrakcja. Albo też daje swoją uszkodzoną do regeneracji a koszt podobny wacha się tu od ok 3000 do nawet podobno 8000 zł
a może jest ktoś na forum kto regenerował pompe u któregoś z dwóch speców od diesli których mamy w Polsce ?

[zbyszekm2]

U nas jak wymieniasz masz gwarancję 3 miesiące, Jak klient sam wymienia to ma rozruchowa. poza tym wymiana pompy to nie tylko wymiana pompy, ale często trzeba usunąć przyczynę, która sprawiła usterkę.
Ci którzy naprawiają pompy dają gwarancję na części które wmontowali.

[1405]

[zbyszekm2]

http://forum.mitsumaniaki...pompa+wtryskowa

[GOSPOL1]

a jak się objawiają uszkodzone wtryskiwacze ?? u mnie nie kopci ani dymka i wszystko jest ok czy wobec tego jest potrzeba sprawdzenia wtryskiwaczy jak kolega pisze powyżej ??
pozdr

[zbyszekm2]