Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[muniek86]

Witam. Przeglądając forum natknąłem się na parę wątków związanych z różnymi problemami w działaniu ABS w naszych krysiach ale rozwiązania zupełnie różne. w moim przypadku sprawa wygląda tak:

Pewnego razu jadąc w nocy wiejskimi drogami stado saren na drodze zmusiło mnie do ostrego hamowania. Dopiero po jakimś czasie zauważyłem, że po tym zdarzeniu abs nie działa mimo, że lampka nie świeci. Po odkręceniu lewego koła okazało się, że szczęki(nie wiem jak się nazywają) są zaciśnięte i zapieczone, a zembatka od ABS(chyba wieniec) ma ułamane ząbki. Próba naprawy nie skończyła się dobrze i po złożeniu jest jeszcze gorzej. Mianowicie, po zapaleniu autka hamulec jest twardy i czuć wyraźne rzegotanie. Dopiero po przekroczeniu 40 km/h włącza się lampka ABS i hamulce działają wtedy już normalnie. Oczywiście abs nie działa ,a po ponownym włączeniu auta sytuacja znów się powtarza.

Proszę o pomoc