Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki Strona Główna Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 


W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu.
Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: mkm
21-11-2008, 13:00
eM. i Misie
Autor Wiadomość
eM.
[Usunięty]

Wysłany: 13-03-2007, 23:50   eM. i Misie

Hi,

Poczytalem Wasze historie,dluga lektura.. No i postanowilem dodac cos od siebie:)

Misie u mnie w rodzinie byly od dawien dawna, co prawda pomiedzy innymi autami, ale tak to jest jak sie ma Ojca maniaka, ktory raz na pare miesiecy musi zmienic auto:)

Pierwszy byl Galant diesel z bodajze 1981 roku, bylo to w roku 1993, kiedy mialem... 8 lat.. wiec niewiele go pamietam, poza tym, ze byl brazowy ;)
Pozniej, w 1997 pojawil sie Galant z 1985 roku, grafitowy metalic i wersja wyposazeniowa, o ktorej rozmyslam do dzis - ustawiane elektrycznie zawieszenie i w ogole super bajery ktore naprawde wtedy rzadko ktore auto mialo.. Niestety, samochod skradziono :(
Pozniej Tata mial jeszcze Eclipse'a, ale z powodu wypadku byl to krotki romans,niespelna miesiac..

Co do mnie sprawa wygladala tak - okolo miesiaca temu zapadla u mnie decyzja o kupnie taniego auta, do 4000 zl. Coz, takie czasy, ze nie kazdego stac na drogi samochod, ale jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma;) I oczywiscie szukalem w Mitsubishi. Moja uwage przykul wystawiony na otomoto Galant 2.0. z automatem z 1988 roku, na dodatek w Warszawie i cena rowniez w granicach moich mozliwosci. Wzialem kolege, pojechalem zobaczyc.. Coz, byl wieczor - kiepska pora na ogladanie auta, na dodatek zimno jak cholera a ja spieszac sie z pracy tylko w bluzie. Ale niespodzianka - auto bardzo ladne, zadbane, w jednych rekach od parunastu lat. Silniczek chodzil pieknie, zawieszenie nie puka, zero sladow rdzy. Na dodatek 20tkm wymieniony rozrzad i zrobiony remont skrzyni. Trach, kupiony..

Na nastepny dzien juz pogoda jakkby ladniejsza, samochod umylem dokladnie i przyjrzalem sie. Coz, pare nalotow rudej sie znalazlo, ale to detale. I to, co do dzis mi przeszkadza - lakier na lewej stronie ( blotnik, drzwi, prog, tylny blotnik i cala klapa ) wyglada jakby byl polozony walkiem.. No ale coz, auto nowe nie jest ;)
1 wizyta w warsztacie, diagnoza - silnik ok, kompresja ok, skrzynia ok. Minusy - do wymiany koncowki drazkow, zapieczone zaciski z tylu, podrdzewiale wzmocnienie dolne z przodu.
Pare dni pozniej okazalo sie, ze procz koncowek do wymiany sa takze kompletne wahacze i laczniki stabilizatora. Coz, wysuplalem kase i wszystko zrobilem. Na dzien dzisiejszy do zmiany pozostaly mi tylko gumy stabilizatora, ktorych zreszta nadal szukam ;)
W miedzyczasie w aucie na smietnik polecialo radio, ktore wraz z Misiem zakupilem i zostal zamontowany calkiem nowy zestaw: radio Alpine, glosniki przod SinusLive, tyl Alpine i tuba basowa Pyle wraz ze wzmacniaczem tej samej firmy, okablowanie Pyle, co nieco wygluszylem, ale nadal sukcesywnie to poprawiam...
Zmienilem tez kola - fabrycznym stalowkom 14'' z zimowkami nie pierwszej swiezosci powiedzialem papa i ich miejsce zajely aluminiowe RH 15'' z oponami 195/50/15 - przod Pirelli P6000, tyl Continental. Auto od razu wypieknialo:)

Nie wspomne juz o paru godzinach poswieconych na pranie srodka, pucowanie lakieru, klejenie popekanych plastikow wewnatrz i rozne inne pierdoly. Aaa, co smieszniejsze, poprzedni wlasciciel byl majsterkowiczem i wewnatrz mam cala baterie roznych tajnych/poufnych przelaczniczkow. Okazalo sie, ze jeden jest wlacznikiem ukrytego antyradaru, ktory zamontowany byl za wskaznikami ;) Patent jakich malo :)

Do wymiany na chwile obecna pozostaly - komplet nakretek na felgi, bo te co mam za gleboko wchodza ( moze ktos ma takie i sie podzieli? :) ), chlodnica - bo obecna jest rozwarstwiona i plyn przez nia paruje ( tez szukam, a do automatu cieeeeezko dostac ), wspomniane gumy stabilizatora, wymiana wzmocnienia z przodu i to poki co tyle. Troche jeszcze slychac szklanki zaworow, uszczelniaczom tez niedlugo przyda sie wymiana, ale z tym czekam na $$$ i stukniecie 200 000 km, obecnie jest 195 600. A u mnie te pare tysiecy km to kwestia max. miesiaca :)

Poniewaz naprawde kocham swoje autko, a obecnie jestem bez pracy, to codzien rano wstaje, pije kawke, zapale papierosa, sprawdze poczte i ide na parking podlubac.. w koncu codzien znajduje cos nowego do poprawki, co mozna ulepszyc, wyczyscic, ew. po prostu poogladac:) i tak dzis wyjalem cala tylna kanape i poprawilem prowadzenie kabli do tuby. A plan na jutro jest taki, ze w ogole je wymienie na lepsze i poprawie mocowania glosnikow w tylnej polce. I powalcze z halasujacym w trakcie jazdy ogranicznikiem drzwi kierowcy. I na pojutrze tez cos sie znajdzie..

A w ogole to tyle moglbym pisac, ze zanudzilbym Was na smierc ;) Takze na tym etapie skoncze, i w miare nowych napraw i poprawek, tudziez przygod z autem bede edytowal posta.
Na koniec zdjecie mojego autka, na okres kiedy cyfrowka lezy w serwisie nie mam lepszych...

 
 
kamilek 
Mitsumaniak


Auto: Galant 2.4 A/T '87
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 44 razy
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 1107
Skąd: Legionowo
Wysłany: 14-03-2007, 00:23   

eM. napisał/a:
w 1997 pojawil sie Galant z 1985 roku, grafitowy metalic i wersja wyposazeniowa, o ktorej rozmyslam do dzis - ustawiane elektrycznie zawieszenie i w ogole super bajery ktore naprawde wtedy rzadko ktore auto mialo..

:!: :!: :!: Masz jakieś fotki tego Galanta? Albo rodzice mają? Albo nie wiem, może w jakichś rodzinnych zdjęciach uchowały się te z Galantem?
eM. napisał/a:
Niestety, samochod skradziono

A to dranie! Niech ja tylko takiego kiedyś dorwę :evil:

I w ogóle to szkoda, że nie kupiłeś Galanta E1x... Ale Gal E3x to też ponoć dobre auto :mrgreen: . Oczywiście gratuluję zakupu i życzę bezawaryjnej eksploatacji :)
_________________
Długa historia jeszcze nie mojego Galanta - 100% gotowy, teraz jak nowy :)

Galant E33 - koniec przygody

"Galant E15 - teraz już nie robią takich samochodów miał 20lat ale takiego komfortu to już nigdy później nie widziałem" - by Burst
 
 
 
eM.
[Usunięty]

Wysłany: 14-03-2007, 00:28   

kamilek napisał/a:
Masz jakieś fotki tego Galanta? Albo rodzice mają? Albo nie wiem, może w jakichś rodzinnych zdjęciach uchowały się te z Galantem?


niestety, ja nie mam, ale jak bede u rodzicow to spytam. Fakt, to byl taki model jak Twoj :) Naprawde piekne auto...

kamilek napisał/a:
A to dranie! Niech ja tylko takiego kiedyś dorwę :evil:

I w ogóle to szkoda, że nie kupiłeś Galanta E1x... Ale Gal E3x to też ponoć dobre auto :mrgreen: . Oczywiście gratuluję zakupu i życzę bezawaryjnej eksploatacji :)


Dziekuje! A E1x nie kupilem, bo.. ujme to tak - gdyby trafil sie ladny egzemplarz, to juz bym nim jezdzil. A E3x podoba mi sie bardziej jednak ;)
 
 
kamilek 
Mitsumaniak


Auto: Galant 2.4 A/T '87
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 44 razy
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 1107
Skąd: Legionowo
Wysłany: 14-03-2007, 00:54   

eM. napisał/a:
Naprawde piekne auto...

No ba!
eM. napisał/a:
niestety, ja nie mam, ale jak bede u rodzicow to spytam

Obowiązkowo!
eM. napisał/a:
gdyby trafil sie ladny egzemplarz, to juz bym nim jezdzil.

ARGH :evil: :!: Dlaczego ja o tym wcześniej nie wiedziałem? Kurde, znam Galanta E16 na sprzedaż, ale po prostu on jest w takim stanie, że piękniejszego to nigdzie nie znajdziesz. Naprawdę, szkoda, że wcześniej nie wiedziałem...
eM. napisał/a:
A E3x podoba mi sie bardziej jednak

Eeee tam, bredzisz :) Zobaczysz, jutro wytrzeźwiejesz, to od razu zaczniesz innaczej gadać :twisted:










Jakby co, to był tylko taki "dżołk" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
_________________
Długa historia jeszcze nie mojego Galanta - 100% gotowy, teraz jak nowy :)

Galant E33 - koniec przygody

"Galant E15 - teraz już nie robią takich samochodów miał 20lat ale takiego komfortu to już nigdy później nie widziałem" - by Burst
 
 
 
Hubeeert 
Mitsumaniak
na urlopie

Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 156 razy
Dołączył: 21 Mar 2005
Posty: 17695
Skąd: Warszawa
Wysłany: 14-03-2007, 00:59   

eM., trzy sprawy
1. Fajna historia - gratuluje zakupu fajnego autka
2. Jak chcesz wgrac zdjecie - pamietaj - bez spacji i polskich znakow w nazwie pliku
3. Przenioslem Twoj poprzedni temat do dzialu Warszawskiego ale w Warszawie najlepszym specem od Galantow zwlaszcza E3xA jest Bartek


Pozdrawiam
_________________

Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...

.
 
 
eM.
[Usunięty]

Wysłany: 14-03-2007, 00:59   

kamilek napisał/a:
ARGH :evil: :!: Dlaczego ja o tym wcześniej nie wiedziałem? Kurde, znam Galanta E16 na sprzedaż, ale po prostu on jest w takim stanie, że piękniejszego to nigdzie nie znajdziesz. Naprawdę, szkoda, że wcześniej nie wiedziałem...


O, daj linka, najwyzej kupie drugiego :D

kamilek napisał/a:
Eeee tam, bredzisz :) Zobaczysz, jutro wytrzeźwiejesz, to od razu zaczniesz innaczej gadać :twisted:
Jakby co, to był tylko taki "dżołk" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Wlasnie problem w tym, ze jestem trzezwy :badgrin:
 
 
eM.
[Usunięty]

Wysłany: 14-03-2007, 01:01   

Hubeeert napisał/a:
eM., trzy sprawy

Slucham uwaznie ;)
Hubeeert napisał/a:
1. Fajna historia - gratuluje zakupu fajnego autka

Dzieki!
Hubeeert napisał/a:
2. Jak chcesz wgrac zdjecie - pamietaj - bez spacji i polskich znakow w nazwie pliku

Ok,dzieki za podpowiedz,nie zauwazylem:)
Hubeeert napisał/a:
3. Przenioslem Twoj poprzedni temat do dzialu Warszawskiego ale w Warszawie najlepszym specem od Galantow zwlaszcza E3xA jest Bartek

Rowniez dziekuje, z tym poprzednim tematem to mial i ode mnie isc do warszawy, ale tak sie tu zaczytalem,ze tu wyslalem.. :roll:
 
 
Krzyzak 
moderator mitsumaniak
uczestnik I Zlotu MM


Auto: E32, CR29, 5F, DCJ, 7N, Y2
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 645 razy
Dołączył: 28 Kwi 2005
Posty: 24295
Skąd: był Malbork, teraz Gdańsk
Wysłany: 14-03-2007, 07:54   

nie traktuje tego, jako atak czy pouczanie, ale osobiscie wybralbym wariant kupna auta bardziej zadbanego i jezdzil na felach stalowych niz wybieral tanie (mowiac, ze mnie nie stac) a potem wydawal drugie tyle na audio i felgi (no moze sie mysle, ale wydaje mi sie, ze te elementy musialy sporo kosztowac - dla osoby bez pracy kazda zlotowka jest cenna)
chociaz faktem jest, ze - jak pisales - auto wydalo sie nad wyraz zadbane; w takim wypadku po co placic wiecej za to samo

od siebie dodam tyle (szczegolnie do Kamilka), ze E1 i E3 sa niemal takie same konstrukcyjnie - z tym, ze E3 ma ta zalete, ze nie rdzewieje
ale twierdze, ze tak pancernych i prostych konstrukcji jak E3 juz nie ma
 
 
kamilek 
Mitsumaniak


Auto: Galant 2.4 A/T '87
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 44 razy
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 1107
Skąd: Legionowo
Wysłany: 14-03-2007, 08:39   

eM. napisał/a:
Wlasnie problem w tym, ze jestem trzezwy :badgrin:

Jaaaasne :D
Krzyzak napisał/a:
od siebie dodam tyle (szczegolnie do Kamilka)

O! Widzę, że nawet z dedykacją :mrgreen:
Krzyzak napisał/a:
E1 i E3 sa niemal takie same konstrukcyjnie - z tym, ze E3 ma ta zalete, ze nie rdzewieje

Nom. I to jest największy ból. Gdzie się nie spojrzysz, tam rdza wyłazi :( . Ale z tego, co wiem, to Wy (czyli Galanciarze E3x) jesteście na dopingu :D , bo Wy macie ocynk, a ja niestety nie...
Krzyzak napisał/a:
ale twierdze, ze tak pancernych i prostych konstrukcji jak E3 juz nie ma

Są są. Jedna taka stoi u mnie na podwórku :mrgreen: . A poważnie: ten, którego mam, jest jakiś wyjątkowo awaryjny. Ale poprzednie były po prostu nie do zdarcia. I to potwierdzają inni userzy E1x. Lecz również wszyscy zgodnie, jednym głosem mówią: największą bolączką Galantów E1x jest rdza... I tylko ona.
_________________
Długa historia jeszcze nie mojego Galanta - 100% gotowy, teraz jak nowy :)

Galant E33 - koniec przygody

"Galant E15 - teraz już nie robią takich samochodów miał 20lat ale takiego komfortu to już nigdy później nie widziałem" - by Burst
 
 
 
eM.
[Usunięty]

Wysłany: 14-03-2007, 11:12   

Krzyzak napisał/a:
nie traktuje tego, jako atak czy pouczanie, ale osobiscie wybralbym wariant kupna auta bardziej zadbanego i jezdzil na felach stalowych niz wybieral tanie (mowiac, ze mnie nie stac) a potem wydawal drugie tyle na audio i felgi (no moze sie mysle, ale wydaje mi sie, ze te elementy musialy sporo kosztowac - dla osoby bez pracy kazda zlotowka jest cenna)


Pewnie, ze tak, zgadzam sie z toba w 100%, ale musze Ci powiedziec, ze felgi dostalem w prezencie od kolegi, ktory kiedys tam mial takie mitsubishi i mu zostaly, a audio lezalo u mnie w domu jeszcze z poprzedniego samochodu:)
Krzyzak napisał/a:
chociaz faktem jest, ze - jak pisales - auto wydalo sie nad wyraz zadbane; w takim wypadku po co placic wiecej za to samo

Mam nadzieje,ze spotkamy sie na zlocie, bo mam zamiar pojechac, wtedy z checia pokaze Ci swoje autko. Ideal to to nie jest, ale naprawde poswiecam kazda wolna chwile na doprowadzenie go do perfekcji.
Krzyzak napisał/a:
od siebie dodam tyle (szczegolnie do Kamilka), ze E1 i E3 sa niemal takie same konstrukcyjnie - z tym, ze E3 ma ta zalete, ze nie rdzewieje
ale twierdze, ze tak pancernych i prostych konstrukcji jak E3 juz nie ma

No fakt, nie mam zadnej rdzy, procz tego wzmocnienia z przodu i delikatnych nalotow, ktore powstaly po niezbyt udanej naprawie po stluczce, ale i ich niedlugo nie bedzie:)
 
 
mlun 
Mitsumaniak
Fanatic of GDI


Auto: Carisma 98 GDI LS
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 30 razy
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2834
Skąd: Otwock
Wysłany: 14-03-2007, 22:41   

kamilek a za ile ten twój kolega ma tego galanta?:P
_________________
Carisma 1,8 GDI Honda Accord VII 2.0
 
 
 
eM.
[Usunięty]

Wysłany: 14-03-2007, 22:52   

mlun napisał/a:
kamilek a za ile ten twój kolega ma tego galanta?:P

no wlasnie, wlasnie.. daj jakis namiar kamilek, to moze i ja dokupie drugiego, bo jednemu pod domem to smutno :)
 
 
kamilek 
Mitsumaniak


Auto: Galant 2.4 A/T '87
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 44 razy
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 1107
Skąd: Legionowo
Wysłany: 15-03-2007, 00:00   

Heh, bardzo mi miło, że jesteście zainteresowani :) . Oficjalnie Galant nie jest na sprzedaż, ale nieoficjalnie...hm...ujmijmy to tak: poszukiwany jest kupiec ;) . Info poszło na PW ;) .
_________________
Długa historia jeszcze nie mojego Galanta - 100% gotowy, teraz jak nowy :)

Galant E33 - koniec przygody

"Galant E15 - teraz już nie robią takich samochodów miał 20lat ale takiego komfortu to już nigdy później nie widziałem" - by Burst
 
 
 
leser
[Usunięty]

Wysłany: 15-03-2007, 16:21   

Kamilek mówił o moim galancie :) jako, że zazwyczaj mieliśmy z ojcem po kilka samochodów to galant był mało używany i miał iść na sprzedaż. Jednak sprzedaliśmy inne auta i została moja carisma, którą jeżdżę na codzień a Gala dałem ojcu na czas aż kupi sobie nowe auto. Jeżeli Wam się nie spieszy to pewnie za jakiś czas pójdzie na sprzedaż. Chociaż przyznam, że to auto ma duszę i żal się rozstawać, jeszcze nigdy nie dałem go w ogłoszenie i tego nie zrobię. Jeżeli ma zmienić właściciela to tylko w dobre ręce.

pozdrawiam
 
 
eM.
[Usunięty]

Wysłany: 23-03-2007, 00:18   

Coz, pare dni temat umarly, a tymczasem w moim Misiu pare zmian:

padly kable zaplonowe, bo spadajac ze swoich plastikowych podporek oparly sie o pokrywe zaworow i przysmazylo im izolacje... Tak wiec zakupilem nowe w InterTeamie za 86 zl, do tego wymienilem kopulke za 66 zl i palec rozdzielacza za 42 zl :) I teraz juz odpala i chodzi na wszystkich garach :) )
nabylem na allegro biale kierunki z przodu, czekam na cieplejszy dzien z wymiana. koszt 60 zl sztuka.
kupilem tez oryginalny podlokietnik wewnatrz, bo mialem - jak sie okazalo po zakupie - niezbyt oryginalny "twor" ex-wlasciciela.
w tym tygodniu autko idzie na wymiane zaciskow z tylu ( o ile je kupie, bo to towar deficytowy ), tarcz/klocko, plynu hamulcowego i prawdopodobnie uszczelek w pompie. coz.. hamowanie to jedna z najwazniejszych rzeczy w aucie;)
poszukuje na terenie warszawy elektryka, ktory naprawi mi rozrusznik,bo czasem na cieplym zawieszaja mu sie szczotki.. moze mi ktos podpowie jaki to +/- koszt?
na poczatku kwietnia Misia czeka maly remont silnika - uszczelniacze, szklanki, pierscienie.

Niestety, cyfrowka nadal w serwisie wiec ze zdjeciami musze sie jeszcze wstrzymac:/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Ta strona używa ciasteczek (ang. cookies) w celu logowania oraz do badania oglądalności strony.
Aby dowiedzieć się czym są ciasteczka odwiedź stronę wszystkoociasteczkach.pl
Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie ciasteczek na tej stronie, zablokuj je w opcjach Twojej przeglądarki internetowej.