 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
samochody używane |
Autor |
Wiadomość |
maniax86
Mitsumaniak

Auto: lancer 1.6 invite 2011r
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 29 Gru 2011 Posty: 811 Skąd: okolice rybnika
|
Wysłany: 16-04-2012, 08:42 samochody używane
|
|
|
http://moto.onet.pl/16592...kul.html?node=3
I tyle w temacie "okazji" sprowadzanych z zagranicy. A kilka osób z forum chyba zapytuje o rózne auta sprowadzone z prośbą o sprawdzenie. Jak kupować auto uzywane to tylko krajowe, takie moje zdanie. Sam się naciąłem na ibizę z Niemiec i wtopiłem z rzekomą "bezwypadkowością". A niektórzy dalej się łudzą że auto było tylko lekką "puknięte" a szyby wymienione bo odpryski z kamieni |
|
|
|
 |
mjsystem
Forumowicz
Auto: ...
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 06 Sie 2010 Posty: 11637 Skąd: ...
|
Wysłany: 16-04-2012, 09:44
|
|
|
Dobre, dobre... I tak właśnie kupujemy Super uzywki za super cenę. |
|
|
|
 |
Tomek
Mitsumaniak forumowy ekspert

Auto: Q50s Red Sport
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 02 Wrz 2009 Posty: 11092 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: 16-04-2012, 09:53
|
|
|
w tym artykule nie ma nic nowego, dużo prawdy oczywiście, ale dużo też generalizowania i ogólnikó
tematy tego typu na onecie są lekko mówiąc tendencyjne, a artykuły proste jak tarcze w Galancie
artykuły na tym poziomie co onet, to każdy przeciętny człowiek napisz, wystarczy podać temat
np. auto używane od kobiety, no to piszemy: wady/zalety = spalone sprzęgło, dziura od obcasu/mały przebieg i zadbany estetycznie - i dopisujemy sobie kilka "cytatów" wymyślonych na poczekaniu i jest artykuł dla naczelnego, żenada, ale tak to właśnie wygląda
a najbardziej mnie śmieszy jak dzisiaj piszą o oszustwach handlarzy, a jutro napiszą co wypicować w aucie, żeby się szybciej sprzedało
tak jak ostatnio w odstępie kilku dni były 2 artykuły: jeden o tym na co zwrócić uwagę przy kupnie mieszkania, żeby negocjować cenę, a drugi: co poprawić w mieszkaniu, żeby kupujący nie miał się czego czepić
tandeta i nic więcej |
_________________ 02132/KMM
Obecnie w mojej stajence:
Infiniti Q50S Red Sport (09.2023 - ?)
Fiat Ducato L4H3 2.3 '15 - (09.2020 - ? )
FZ1 Yamaha Fazer '07 - (08.2021 - ? )
Były:
EA5A - Czarne Avance '01 - (02.2010 - 11.2013)
CJ4A - (08.2010 - 04.2011)
EA5W - Granatowy Elegance '02 - (11.2013 - 08.2014)
CA4A - Błękitne Malibu '95 - (01.2013 - ? )
DA5A - Czarny Avance - podejście drugie '04 - (05.2015 - 10.2018)
ER-5 - Niebieskie Kawasaki '99 - (06.2014 - 02.2021)
URL=https://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=109619]E70 BMW X5 40d '12 - (08.2019 - 11.2021)
|
|
|
|
 |
maniax86
Mitsumaniak

Auto: lancer 1.6 invite 2011r
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 29 Gru 2011 Posty: 811 Skąd: okolice rybnika
|
Wysłany: 16-04-2012, 10:17
|
|
|
tomek84, tak masz rację cały onet..... ale w artykule według mnie jest sama prawda..... dobre auto z Niemiec jest droższe od jego odpowiednika w Polsce i jeszcze handlarz musi zarobic..... wiec auto sprowadzone=rozbitek jest jak dla mnie murowane |
|
|
|
 |
Tomek
Mitsumaniak forumowy ekspert

Auto: Q50s Red Sport
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 02 Wrz 2009 Posty: 11092 Skąd: Wieliczka
|
|
|
|
 |
maniax86
Mitsumaniak

Auto: lancer 1.6 invite 2011r
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 29 Gru 2011 Posty: 811 Skąd: okolice rybnika
|
Wysłany: 16-04-2012, 10:24
|
|
|
tomek84, jak nie rozbitek to wchodzi w grę jeszcze jakaś wada fabryczna.... a jak nie to o co jeszcze może chodzic?? |
|
|
|
 |
plecho1
Mitsumaniak
Auto: Laguna 3
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 02 Sty 2010 Posty: 10313 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: 16-04-2012, 11:22
|
|
|
Też dziwi mnie naiwność ludzi szukających takich okazji. Oczywiście opłaca się kupno auta za granicą ale tylko wtedy jeśli sami po nie pojedziemy i najlepiej kupimy auto bezpośrednio od właściciela. Finansowo wyjdzie podobnie lub drożej jak w Polsce ale możemy mieć większą pewność, że auto będzie w lepszym stanie technicznym niż to kupione u nas. |
|
|
|
 |
maniax86
Mitsumaniak

Auto: lancer 1.6 invite 2011r
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 29 Gru 2011 Posty: 811 Skąd: okolice rybnika
|
Wysłany: 16-04-2012, 11:38
|
|
|
plecho1, mnie w chwili obecnej też dziwi taka naiwność. Ale gadając ze znajomymi to naprawde "ciemnogród" (bez obrazy dla nikogo oczywiście), ale żadne konkretne argumenty nie są ich wstanie przekonać co do tego że tanie auto z Niemiec było bankowo bite..... a potem płacz
[ Dodano: 16-04-2012, 11:53 ]
a teraz jeden przykład z autopsji... Kuzynka zakjupiła kilkunastoletnie Polo z komisu, auto sprowadzone z Niemiec, wszystkie papiery, wpisy w książeczce serwisowej jednym słowem "igiłeka nieśmigana". Po 3 miesiącach zapukała do jej drzwi policja, żeby przedstawiła dokumenty z auta bo jest podejrzenie że jest trefne. I okazało się że jej auto było zezłomowane w Niemczech i nie ma prawa jeździć,a wszystkie papiery podrobione. śledztwo jest jeszcze w toku ma zabraną karte pojazdu i dokumenty a auto powinno trafić na parking policyjny. Jedynie przez uprzejmość policji dalej jeździ tym autem spisując stosowne oświadczenie że ona to auto tylko "garażuje" dla Policji i może się nim poruszać w obrębie kraju. Auta nie może sprzedać ani nic z nim zrobić. I nasuwa się tutaj puenta.... pojechała baba kupić auto i nikogo nie słuchała żeby go nie kupować |
|
|
|
 |
plecho1
Mitsumaniak
Auto: Laguna 3
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 02 Sty 2010 Posty: 10313 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: 16-04-2012, 12:06
|
|
|
Kiedyś podobny przypadek był opisany w TVN Turbo, gość kupił auto ściągnięte z USA i sam z ciekawości chciał sprawdzić jego przeszłość. Też okazało się, że auto było tam jako złom bez prawa do rejestracji a po przetłumaczeniu przez tłumacza przysięgłego auto stało się jako do remontu
Już 4 auta kupiłem w Holandii i z każdego zakupu jestem zadowolony ale jak pisałem wyżej, kupiłem je osobiście i sam nimi przyjechałem do Polski. Wystarczy tylko przejechać się do Niemiec czy innego zachodniego kraju by zobaczyć, co jedzie do nas na wszelkiego rodzaju lawetach a później jest u nas sprzedawane jako super okazje cenowe |
|
|
|
 |
maniax86
Mitsumaniak

Auto: lancer 1.6 invite 2011r
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 29 Gru 2011 Posty: 811 Skąd: okolice rybnika
|
Wysłany: 16-04-2012, 12:39
|
|
|
plecho1, dwie wiochy dalej odemnie jest lakiernik/blacharz. Raz w tygodniu jeździ do niego laweta z rozwalonymi autami. Gość je "naprawia" na akord czyli robi byle jak byle szybko bo komis juz czeka na gotowe "bezwypadkowe" auta od niego. Auta trafiają do jednego z komisów w Rydułtowach!! Notabene komis juz miał kilka spraw w sądzie gdyż udowodniono im iż celowo zatajają wypadkową przeszłość auta. Ale co tam interes kręci się dalej, nowa naiwna gawiedź napływa. |
|
|
|
 |
zwolin
Forumowicz baaardzo zły miś ;-)
Auto: Carisma 1.8 GDI
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 19 Lut 2007 Posty: 481 Skąd: Wawa Ursus
|
Wysłany: 16-04-2012, 15:33
|
|
|
Problem jest w mantalności ludzi.
Z jakichs zupełnie niezrozumiałych względów większość kupujących nie jest w stanie zrozumiec, że 10-letni samochód może mieć jakieś wady, uszkodzenia itp a, no i ze ktoś nimi jeździł w tym czasie.
Wychodząc na przeciw ich oczekiwaniom 99,999% sprzedawców kręci przebieg, lakieruje na sztukę i zataja prawdziwą historię auta, bo inaczej nikt na nie nie spojrzy, tylko pójdzie do sąsiedniego komisu.
Zastanówmy się, czy fakt, że auto miało stłuczkę, obcierkę itp dyskwalifikuje go jako samochód? Moim zdaniem nie. Ale założę się o ostatnie pieniądze, że auto z takim opisem baardzo trudno będzie sprzedać.
Podobnie jest z przekonaniem, że diesle, to za darmo jeżdżą, a TDI, to pewnie jeszce paliwo oddają. Myśleć szczęsliwi nabywcy zaczynają dopiero jak zsumują pozycje: turbina+dwumasa+wtryski. Nic mnie nie bawi bardziej niż wywody na temat oszczędności diesla w ustach osób, które robią po 10 km dziennie.
maniax86 napisał/a: | dwie wiochy dalej odemnie jest lakiernik/blacharz. Raz w tygodniu jeździ do niego laweta z rozwalonymi autami. |
Mam takiego 200 m od pracy. W sumie spoko gość, wielokrotnie robił nam jakieś drobiazgi nie krzycząc "pincet z a element i ani grosza taniej". Czasami widuję u niego takie wraki, że dałbym sobie głowę uciąć, że nie da się z tego nic zrobić. Za tydzień, dwa, wyjeżdża nófffka sztuka nie śmigana |
_________________ Pozdrawiam
Zapraszam na Stronę Piotrusia - podaruj 1% mojemu dziecku |
|
|
|
 |
gzesiolek
Forumowicz

Auto: Mazda 6 GJ 2.5 AT
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2698 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 16-04-2012, 15:58
|
|
|
zwolin, mentalnosc mentalnoscia, ale za to ze ludzie chca tanio i dobrze winic ich nie mozna... juz bardziej za to, ze wierza ze tak jest wtedy gdy im ktos takie rozbitki/skladaki jako funkiel prawie nowki wciska...
Generalnie ja sie zniechecilem do aut uzywanych, ale ja z zona moge sobie pozwolic na odlozenie tych 2tys miesiecznie czy zaplate takiej raty... a niestety wiekszosc ludzi w Polsce nie moze sobie pozwolic na cos takiego w przypadku auta...
Niestety nie ma wyjscia... wiekszy nadzor i obostrzenia dla handlujacych uzywanytmi = wyzsze ceny... co zmniejszy popyt dla tych co beda uczciwi... co zwiekszy procent tych nieuczciwych i oszukujacych prawo i kupujacych...
Jedyna szansa to wolny rynek i uswiadamianie ludzi... swiadomyk klient jak sie raz natnie drugi raz sprawdzi dokladniej... a ten co bedzie zadowolony to na drugi raz tez kupi u Ciebie... |
_________________ Był: Mitsubishi Lancer 1.5 MT Invite 2008
Jest: Mazda 6 2.5 AT SkyPassion Kombi FL 2015

 |
|
|
|
 |
maniax86
Mitsumaniak

Auto: lancer 1.6 invite 2011r
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 29 Gru 2011 Posty: 811 Skąd: okolice rybnika
|
Wysłany: 16-04-2012, 16:25
|
|
|
Najgorsze jest to że nic takiemu handlarzowi nie można zrobić jak przyjdzie co do czego.... zawsze się wykręcają że do nich już takie auto trafiło i nie wiedzą co było w nim robione
[ Dodano: 16-04-2012, 16:31 ]
Cytat: | Podobnie jest z przekonaniem, że diesle, to za darmo jeżdżą, a TDI, to pewnie jeszce paliwo oddają. Myśleć szczęsliwi nabywcy zaczynają dopiero jak zsumują pozycje: turbina+dwumasa+wtryski. Nic mnie nie bawi bardziej niż wywody na temat oszczędności diesla w ustach osób, które robią po 10 km dziennie. |
Tego to nikomu nie umiem wytłumaczyć. Kupując nawet 10 letniego diesla to kosztuje on wiecej od benzyniaka z tego rocznika.... Wiec zakup robiąc 10 tyś km rocznie zwróci się po 4-5 latach dopiero.... już nie mówie o ewentualnych naprawach charakterystycznych dla diesli |
|
|
|
 |
Luk
Forumowicz
Auto: Lancer Sportback 1.8 Invite
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 1733 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 16-04-2012, 22:58
|
|
|
To może ja opiszę swoją historię, bo jest dla mnie ciekawa "psychologicznie"
Po zakupie Lancera, przyszła pora na sprzedaż Astry, 1.4, 11-letnia, 180tys km. Lekka rdza na krawędzi maski i nadkolu. Mechanicznie idealna. Wystawiłem ogłoszenie, wisiało 2 miesiące, co 2 tyg. schodziłem z ceny o 500 zł. Było może z 5 oglądających. Nikt nie kupił. Nie zatajałem, że miał stłuczkę, niegroźną, robione w ASO z OC sprawcy, 4 lata wcześniej (czyli nie był to powód sprzedaży).
W końcu pojawił się handlarz, kupił od ręki.
Teraz najciekawsze: handlarz sprzedał dalej w ciągu 2 tyg. (dowiedziałem się przez przypadek od ubezpieczyciela)
Teraz analiza: skoro sprzedał, to drożej. Skoro sprzedał szybko, to musiał odpicować, czyli np. usunąć rdzę. Ale blacharz mi mówił, że tego ogniska na masce nie da się zrobić porządnie (rdzewieje od środka) - trzeba by wymienić maskę. Czyli handlarz nie mógł tego zrobić porządnie... Czyli pi razy oko, musiał sprzedać jakieś 1000 zł drożej niż kupił ode mnie - CZYLI DROŻEJ NIŻ JA CHCIAŁEM SPRZEDAĆ!!!
I teraz konkluzja: dlaczego nikt ode mnie nie chciał kupić, a kupił na pniu od handlarza??? Dla mnie to jakaś paranoja, ja bym 100x bardziej wolał kupić od gościa, który nic nie ukrywa, sprzedaje, bo kupił nowy (stoi obok) a na dodatek zostawił rdzę, by kupujący sam zadecydował, czy chce to naprawiać... Przecież mogłem spuścić z ceny - ale nikt nie chciał się targować.
Jak myślicie: co zrobię sprzedając następny samochód...? Ano, odpicuję... |
|
|
|
 |
plecho1
Mitsumaniak
Auto: Laguna 3
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 02 Sty 2010 Posty: 10313 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: 16-04-2012, 23:11
|
|
|
Wydaje mi się, że ważne jest to, co kupujący chce zobaczyć a po drugie "dobry bajer, to połowa sukcesu" A więc wszystko to iluzja i psychologia. |
|
|
|
 |
|
|