[EA5A 2.5] Piszczące/skrzypiące zawieszenie z przodu |
Autor |
Wiadomość |
Rados [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 18:46 [EA5A 2.5] Piszczące/skrzypiące zawieszenie z przodu
|
|
|
Po dzisiejszych przejażdżkach w deszczu i trochę po polnej dróżce zauważyłem że zaczyna popiskiwać/skrzypieć (taki dzwięk typowy dla mokrej gumy ocierającej się o coś) jakiś element w przednim zawieszeniu. Słyszę to gdy kręcę kierownicą (wspomaganie chodzi OK) ale także gdy jadę przez wyboje i pracują amorki. Zwłaszcza podczas parkowania skrzypi tak, że aż się ludzie oglądają. Czy to mogą być gumy na stabilizatorze, czy raczej coś innego? Czym proponujecie nasmarować i jakie elementy by zabieg był skuteczny? A może coś innego jest nie teges? |
Ostatnio zmieniony przez BigTomala 10-07-2009, 20:46, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Bastek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 18:56
|
|
|
Mam to samo podczas manewrów na parkingu, skrzypi podczas skrecania kołami
Jak na statku podczas sztormu, hihi, stawiałem na sworznie ale znajomy mechanik wstrzyknął tam olej i dalej to samo, co to jest? |
|
|
|
 |
Piatnik [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 19:08
|
|
|
Również miałem coś takiego. Skrzypiało najmocniej podczas wolnych ruchów kierownicą. Przyczyną okazał sie sworzeń wahacza dolnego prostego. Ponadto na sworzniu był znaczny luz. Wymieniłem cały wahacz i jak ręką odjął:) |
|
|
|
 |
czekoladka_1981
Mitsumaniak

Auto: EA5W 2,5V6 '98
Kraj/Country: Polska
Pomogła: 150 razy Dołączyła: 07 Maj 2007 Posty: 3375 Skąd: wrocław
|
|
|
|
 |
Bastek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 20:06
|
|
|
No to teraz boje się jeździć W lancerku też są takie efekty jak sworzeń się posypie
Aż strach się bać! Co radzicie? |
|
|
|
 |
allias [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 20:14
|
|
|
Jesli tylko skrzypi to mozesz sworzen nasmarowac, jesli sa luzy to do wymiany. Mozesz sprobowac ze strzykawka wcisnac troche smaru pod gume, jesli nie masz otworow na smar. |
|
|
|
 |
Bastek77 [Usunięty]
|
Wysłany: 06-11-2007, 20:25
|
|
|
Luzów nie było, wszystko sprawdzane podczas wymiany końcówek, zbieżność itd.
Co do smaru, znajomy mechanik wlał strzykawką jakiś olej do sworzni , ale dalej trzeszczy
Już jestem umówiony na jutro na dokładne oględziny, jak coś to wymienić sworznie czy całe wahacze? |
|
|
|
 |
Marcino
Mitsumaniak Góral niskopienny

Auto: Galant 2.5 V6 97r
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 68 razy Dołączył: 02 Cze 2005 Posty: 10654 Skąd: okolice Tczewa
|
Wysłany: 06-11-2007, 20:46
|
|
|
A moze woda i piasek dostały sie w okolice mocowani amorka na Macperson i popiskuje? Ja tak miałem jednego razu w zimie... ale jak mu przeszło to do tej pory nie usłyszałem..
Pozdro |
_________________ 2019 - ... - VW Tiguan II 18r 2.0 TDI 110kw
2006- .... - Galant 2.5 V6 97r + LPG Stag
był - 2011 - 2019 - Pug 307sw
była -2004-2006 - Carisma 1.8 GDI 98r
był -1997-2005 - Fiat 126p 1978r
"A omijając to całe rozmyślanie, to prawda jest taka że do codziennego auta najlepszy jest silnik z jak największym momentem dostępnym z niskich obrotów
Czyli w tym przypadku 6a13 " by tomchuck
 |
|
|
|
 |
minaj [Usunięty]
|
Wysłany: 07-11-2007, 00:27
|
|
|
U mnie też coś niemiłosiernie skrzypi i chrobocze.
Kiedy jest wilgotno - szczególnie rano po nocy - na dobiciach koła (przejazd przez krawężnik, spiącego policjanta itp.) chrupie jakby zaraz miało coś odpaść (może to ten wymieniany wahacz z allegro.... albo ten drugi wymieniany wachacz - 3 razy droższy z InterCars'u ).
Po kilku takich chrupnięciach uspokaja się i poźniej jest już cicho - aż do następnego poranka..... |
|
|
|
 |
Levinson [Usunięty]
|
Wysłany: 07-11-2007, 10:23
|
|
|
Witam!
U mnie jeszcze niedawno tez trzeszczalo. Najpierw co jakis czas, pozniej coraz intensywniej. Szczególnie latem gdy było sucho. Pisałem o tym na forum, że trzeszczy czasem jak stara szafa, ale nikt nie potrafil udzielić mi odpowiedzi co to może być. (na dodatek jeszcze kierownica nie bardzo chciała odbijać po skręcie). Na dwóch stacjach diagnostycznych nie wiedzieli co to. Mechanik, do którego jeździłem mówił, że zawieszenie jest "igła" tfu... (jak sobie o nim pomyśle to aż mnie trzęsie!). W końcu pojechałem do innego (do którego jeżdzą koledzy z pracy) i szybka diagnoza - 2 wahacze i drążek kierwoniczy z jednej strony. Wymienil - i jak ręką odjął - skrzypienia nie ma, kierownica odbija, a mechanik mówił że takich luzów to on jeszcze nie widział!!
Reasumując - Panowie moim skromnym zdaniem jeśli coś zaczyna trzeszczeć to nie ma sensu niczym smarować czy pryskać - to tylko doraźne (w moim przypadku jak było mokro na dworze to nie skrzypiało - woda była czynnikiem chwilowo smarującym) - po prostu trzeba jechać do dobrego mechanika i wymienić -czy to wahacze, czy też drążki bo pewnie to jest przyczyną. Podejrzewam, że w moim przypadku, gdybym smarował zamiast wymienić pewnie niedługo sworzeń by wyskoczył albo drążek się urwal i skończyłbym na drzewie. A tego nikomu nie życzę....
Pozdrawiam serdecznie |
|
|
|
 |
drout [Usunięty]
|
Wysłany: 07-11-2007, 10:39
|
|
|
Smarowanie sworznia daje efekt na krótko potem wymiana bądż regeneracja wahacza i po problemie. Skrzypienie oznacza w najbliższym czasie koszty |
|
|
|
 |
Rados [Usunięty]
|
Wysłany: 07-11-2007, 12:01
|
|
|
Byłem na stacji diagnostycznej. Nie stwierdzili żadnych luzów. Ale powiedział, że być może zużyły się jakieś łożyska przy amorku (?). Podjechałem do innego mechanika i umówiłem się na 15 do niego na wjechanie na kanał i pogrzebanie z tym. Na razie zależy mi na pomocy doraźnej, bo w piątek będę w Szczecinie i chciałbym dać tam wahacze do zregenerowania, o ile tego wymagają. Jak długo może trwać regeneracja? |
|
|
|
 |
allias [Usunięty]
|
Wysłany: 07-11-2007, 12:34
|
|
|
Byl jeden gosc na Rydla w okolicach numeru 80-90 w domku (Szczecin oczywiscie) jednorodzinnym ale nie wiem czy jeszcze jest. Tylko ze on nie ma warsztat tylko to u siebie w garazu robi wiec muisalbys mu to luzem przyniesc... Zapytaj na Zachodniopomorskim forum czy ktos cos wie o tym miejscu. Pamietam ze jeden z forumowiczow wspominal o nim. |
|
|
|
 |
Levinson [Usunięty]
|
Wysłany: 07-11-2007, 14:01
|
|
|
mi też jeden "mądry" mówił, że łożyska nad amorami mogą być przyczyną. inny "mądry" mówił ze u mnie w ogóle nie ma tych łożysk. powiem szczerze momentami już głupiałem, gdy każdy mówił co innego - tak jak w przypadku zawieszenia - jeden, że zawieszenie jest "igła", a drugi że takich luzów jeszcze nie widział. Ja radzę nie opierać się na zdaniu jednego fachowca, bo po pierwsze zwykle nie do końca wiemy jaki też z niego fachowiec, a po drugie nie ma fachowców od wszystkiego - jeden zna się bardziej na zawieszeniu, drugi na silniku, a trzeci jeszcze na czymś innym. No chyba że ma się kogoś na prawdę pewnego.
Co do regeneracji wahaczy - wydaje mi się ze to półśrodek - nie wiem ile wytrzyma po takiej regeneracji, może połowę tego co nowy, a może krócej. nie wiem też ile to kosztuje, ale ja za 2 wahacze na jedno koło zapłaciłem ok 700 zł. niestety galant to nie maluch trzeba liczyć się z kosztami.
Pozdrawiam |
|
|
|
 |
Rados [Usunięty]
|
Wysłany: 07-11-2007, 22:56
|
|
|
No i po problemie. Wizyta na stacji diagnostycznej i sprawdzenie stanu zawieszenia = 10 zł. Żadnych luzów, wszystko w jak najlepszym porządku. Po wizycie u mechanika i przesmarowaniu sworznia prawego wahacza - zupełna cisza )) I już natrzepałem troszkę kilometrów w tej paskudnej pogodzie i jak narazie jest ok. Naprawa kosztowała mnie drugie 10 zł. |
|
|
|
 |
|